Miano: Rowen „Ro” Vogel.
Wiek: 27. 08. 2156, 30
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szpieg
Przynależność: Handlarz Cieni
Zawód: Handlarz informacją, płatny zabójca
Aparycja: Ciemnogranatowe włosy sięgają mu do linii szczęki. Złociste, lekko skośne oczy, prosty nos oraz zmysłowo skrojone wargi, na których często gości zalotny lub złośliwy uśmieszek, czynią z niego bardzo pociągającego osobnika. Ro jest wysokim (184 cm wzrostu), smukłym mężczyzną o lekko zarysowanych mięśniach. Waży około 58 kilogramów, przez co można uznać go za anorektyka. O dziwo nosi jednak ubrania ukrywające jego sylwetkę. No chyba, że ma zadanie do wykonania. Wtedy nie krępuje się prawie w ogóle w doborze stroju. Najchętniej jednak nosi zwykłe ciemne spodnie oraz bluzkę z długim rękawem. Na to narzuca ciemnozielony płaszcz. Na szyi często nosi czerwony, jedwabny szalik, który w trakcie rozmów ze zleceniodawcami nasuwa na twarz. Jeżeli chodzi o kwestię obuwia, Rowen preferuje wysokie buty na miękkiej podeszwie, które idealnie nadają się do skradania. Pod płaszczem nosi swój omni-klucz z wbudowanym omni-ostrzem, natomiast w cholewce buta oraz przywiązane do przedramion trzyma inne ostrza. Jak sam twierdzi, w kwestii zabójstw jest tradycjonalistą. W związku z jego dość delikatną urodą często jest brany za kobietę. Nie przeszkadza mu to jednak. W końcu chodzi o zbliżenie się do ofiary, a w takim wypadku środki nie grają roli. Dlatego nie wzdraga się przed różnego rodzaju przebierankami.
Osobowość: Osobowość Rowena jest dość skomplikowana. Zazwyczaj jest osobą miłą, dowcipną lecz małomówną. Osoby, które oceniają go tylko na podstawie jego wyglądu, potrafi zaskoczyć celną, inteligentną ripostą. Lub sztyletem w krtani, zależy od nastroju. Idealny towarzysz podróży, jeśli ma dobry dzień, oraz świetny wojownik. Niestety w niektórych sytuacjach w jego umyśle przeskakuje jakiś guzik i z miłego gościa Ro zmienia się w psychopatę ze skłonnościami do okrucieństwa, sadyzmu, lekkiego masochizmu, brutalności etc., etc. oraz maniakalnego śmiechu. Nie zważa wtedy na to, kto jest wrogiem a kto przyjacielem. Zdarzały się sytuacje gdy wytłukł, w dość malowniczy sposób, cały oddział sojuszników i pomógł wrogom. Albo pobił batarianina, który znęcał się nad młodym varrenem. Nigdy też nie wiadomo, kiedy ów przeskok nastąpi. Dlatego ostatnimi czasy Ro pracuje w pojedynkę lub w niewielkich grupkach. I dlatego nie ma przyjaciół. Nie ma również wyrzutów sumienia, bez względu na to co zrobi i jakie to przyniesie konsekwencje dla wszechświata. Często zbiera różne, czasem na pierwszy rzut oka zupełnie niepotrzebne informacje, które potrafi później wykorzystać w dziwny sposób.
Historia: „Każdy geniusz ma w sobie szczyptę szaleństwa”
Jako małe dziecko Rowen został porwany przez oddział Cerberusa. Poszukiwali oni nowych obiektów do badań. Ro wraz z kilkoma innymi dziećmi nadawał się wręcz doskonale. Zostali oni poddani różnym testom i modyfikacjom genetycznym mającym na celu stworzyć z nich idealnych żołnierzy, którzy mogliby walczyć z obcymi. W związku z tym, że w momencie porwania miał on około 5 lat nie pamięta on praktycznie swoich rodziców ani nikogo innego z rodzinnego miasta. Jego rodziną stali się jego towarzysze oraz, o dziwo, główny naukowiec. To właśnie na skutek modyfikacji oczy Rowena nabrały złotego koloru, normalnie u ludzi nie występującego. Stał się również niesamowicie szybki i zwinny oraz posiada słabą zdolność regeneracji. Z siłą, niestety, nie bardzo im wyszło. Ro nie da rady udźwignąć niczego przekraczającego wagę 70 kilogramów. Tyczy się to również jego samego, dlatego z zaciętością hoduje swoją anoreksję. W końcu nie chce powtórzyć pewnego kompromitującego incydentu…
Gdy Rowen miał dwanaście lat okazało się, że bardzo łatwo potrafi zdobyć czyjeś zaufanie. Wtedy właśnie zaczął wykonywać treningowe misje szpiegowskie oraz szkolić się na profesjonalnego zabójcę. Okazał się bardzo zdolnym i pojętnym uczniem.
Cztery lata później popełnił swoje pierwsze morderstwo. Nie była to jakaś wpływowa persona, ot właściciel burdelu, który próbował sprzedawać tajne informacje nie temu komu powinien. Rowen zdobył jego zaufanie podając się za osobę chętną do pracy. Gdy stary dureń chciał „sprawdzić” nowego pracownika… powiedzmy, że jego szczątki znajdowano nawet w sąsiednim lokalu. Wtedy właśnie wyszło na jaw lekkie rozchwianie psychiczne dzieciaka. Jego dowódca nie przejął się tym zbytnio, twierdząc, że taki przykład będzie wzbudzać grozę w innych i nikt nie zadrze z Cerberusem w obawie przed takim końcem.
Sześć lat później obróciło się to przeciwko nim. Rowen był już uznanym zabójcą. W jego kartotece widniało wiele nazwisk zlikwidowanych celów, lecz cały czas dowództwu coś przeszkadzało. Była to mianowicie sympatia, jaką darzył dwóch pozostałych przy życiu mężczyzn z jego grupy badawczej oraz głównego naukowca. Dowództwo w swej wielkiej inteligencji stwierdziło, że to może być słaby punkt ich najlepszej zabaweczki i postanowiło go zlikwidować. Nie była to najmądrzejsza decyzja w ich karierze, choć była ona ostatnią. Dowiedziawszy się o tym, co się stało, Rowen wpadł w szał. Sam zaatakował ludzi odpowiedzialnych za ten czyn, zlikwidował ich tak malowniczo, jak tylko on potrafił i zniknął. Nikt nie wiedział, co się z nim stało. Ani jak udało mu się dostać na pilnie strzeżony statek i wykończyć jego doświadczoną załogę. Cóż, przeświadczeni o swojej nietykalności nie zwracali szczególnej uwagi na to, co zabójca robił w czasie wolnym. Rowen wtedy zbierał wszelkie informacje o dowództwie dotyczące przyzwyczajeń, kochanek, tajnych kryjówek oraz innych, mało znaczących z pozoru, działaniach. Fakt, że robił to z nudów nie przeszkodził mu mistrzowsko wykorzystać zdobytej wiedzy. A i przydał się w przyszłości. Po tej zemście nie pozostało już nic, co łączyłoby go z jego poprzednim życiem. Zadekował się na jednej z niezamieszkałych przez cywilizację planet, gdzie doskonalił swoje umiejętności na tubylcach. Okrzyknięty został przez nich demonem i traktowany jak zło konieczne. Zwłaszcza po nieudanej próbie zlikwidowania go. A właściwie dwóch… Trzech… No, kilku próbach. W końcu jednak doszli do jakiegoś porozumienia. Rowen zaprzestał swoich ćwiczeń, a tubylcy nauczyli go swojego języka. To właśnie w tym narzeczu Ro zapisuje wszystkie zgromadzona przez siebie informacje. Dzięki temu są one chronione przed niepowołanym wzrokiem. Sześć lat takiego życia w końcu go jednak znudziło i postanowił zacząć nowy rozdział.
Od tamtej pory pracuje jako zabójca na zlecenie. Nie zwraca też uwagi dla kogo wykonuje zlecenie, byleby była to osoba wypłacalna. Dlatego, mimo odkrycia przez agentów Cerberusa, nie jest do likwidacji. W końcu czemu likwidować zdolnego zabójcę, który „pomoże” każdemu. I zlikwiduje każdego. Nawet, jeżeli jest to ich były pracownik. W ciągu tych kilku lat zdobył sobie niejaką sławę w półświatku i dzięki temu nawiązał współpracę z kilkoma wpływowymi osobami. Między innymi z Handlarzem Cieni, którego zainteresowała pasja i smykałka Ro do zbierania informacji. Wtedy właśnie zaczęła się ich, bardzo owocna i korzystna dla obu stron współpraca. Od czasu do czasu Handlarz wykorzystuje też drugi z talentów Rowena.
Dwa lata temu podczas wykonywania misji Rowen natknął się na batarianina, który masakrował małego varrena. Zadziałało to na zabójcę jak płachta na byka. Nie zważając na nic, stłukł go i uratował zwierzaka. Od tamtej pory są nierozłączni. Zwierzak, o imieniu Ogonek, jest równie zwariowany i nieprzewidywalny, jak jego pan. Potrafi jednak wykryć zbliżający się atak szaleństwa swojego właściciela. Chowa się wtedy w najmniejszy kąt i nie wychodzi dopóki się nie uspokoi. Gdy ktoś wie o tym fakcie, może czuć się w miarę bezpiecznie. Niestety, nikt o tym nie wie…
Ekwipunek: Omni-kulcz z wbudowanym ostrzem, ubrania na zmianę, zapasowe noże w cholewkach butów oraz na przedramionach, M8-Mściciel, medi-żel
Środek transportu: brak
Dodatkowe informacje: - Posiada varrena o uroczym imieniu Ogonek. Traktuje go jako substytut rodziny, więc zwierz ma duże szanse przeżyć napady agresji pana.
- Nie straszne mu żadne przebranie, nawet kobieca suknia z dużą ilością falban.
- Gdy wpada w szał nie zwraca uwagi na otoczenie, naprawdę. Lepiej wtedy schować się i przeczekać. Zwłaszcza, że w takiej sytuacji mało co jest w stanie go powstrzymać.
- Umie i lubi gotować. Również dla swojego pupilka.
- Swoje cele atakuje podstępnie, często najpierw przez wiele dni lub tygodni zdobywa ich zaufanie by później uderzyć z zaskoczenia. No chyba że ma jeden z gorszych dni. Wtedy zdecydowanie się nie patyczkuje.