1 lut 2014, o 09:51
No nie bardzo, na to zgodzić się nie mogę.
Wszystko ładnie pięknie, ale ja zgłosiłem się do sesji RPG nie uczestnictwa w pieprzonym kole fortuny. Nie masz czasu spoko - rozdaj kasę, sprzęt, punkty umiejętności, napisz wyboldowanym tekstem "koniec przygody, róbta co chceta" i oszczędźmy sobie tej farsy.
Naprawdę co to ma być? Niby czemu moja postać ma płacić za Twój brak czasu? Weź to na siebie. Twoja wtopa = Twój obowiązek wytłumaczenia tego jakim cudem dotarliśmy do "wielkiego finału" bez szwanku. Ewentualnie dać nam szansę zareagować. MG czy nie, nie masz prawa brać sobie naszych bohaterów na smycz. No a przynajmniej ja sobie tego nie życzę.
Już nawet nie będę wspominał tego maratonu pomyłek w stylu Pixie używającej przeciążenia, którego przecież w karcie nie ma, albo serii która zadaje mi rany, chociaż mechanika czy nie, nie ma prawa nawet zdjąć mi do końca tarcz, że już o poradzeniu sobie jednocześnie z pancerzem nie wspominając.
Takie zalety storytellingu. Korzystając z okazji pozdro dla wszystkich, którzy twierdzą, że mechanika nie jest potrzebna.
Nie wiem jak reszta, ale jakkolwiek fajnie byłoby przybić pionę Tali, ja poproszę o wypłatę tego co udało mi się zdobyć w trakcie przygody, robię zwrot w drugą stronę i spadam z Haestromu. Mam już dość nerwów i marnowania swojego czasu.