Zeto’Seya
Awatar użytkownika
Posty: 388
Rejestracja: 17 maja 2014, o 22:04
Miano: Zeto'seya
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianin
Zawód: Pilot - Złota Rączka
Lokalizacja: Treches
Status: Maskotka Drużyny
Kredyty: 220
Lokalizacja: Breslau

Wieża Babel ( [nie]próbna sesja)

9 gru 2015, o 22:00

Konrad widział z dołu całe starcie jak na dłoni. Widział jak Striker wymierzył potężnego kopniaka Zbieraczowi, i jak ten w ostatniej chwili uskoczył na bok, unikając go. Ranny humanoid nie był jednak tak zwinny, zamachnął się na człowieka kolbą swojego karabinu, jednak Charles zablokował je opancerzoną ręką i jednocześnie szarpnął za broń by mu ją wyrwać. Cios który miał trafić w nadgarstek i osłabić uścisk napotkał pustkę, kiedy zbieracz całym ciałem skoczył do tyłu, bliżej krawędzi. Teraz dzieliły ich trzy metry, dystans w sam raz do szybkiego doskoku i... tzz, tzz, tzz - mniej więcej takie dźwięki wydawała tarcza Strikera kiedy odbijały się od niej pociski wypalone w pośpiechu, bez celowania. Tarcze przenikliwym pikaniem zaalarmowały, że są w stanie krytycznym. Teraz albo nigdy. Szybki doskok, chwyt za kark, pociągnięcie i nagły kontakt twarz-pokład. Umięśniony ochroniarz złapał przeciwnika i przywalił nim raz a dobrze o pokład, sprowadzając go od razu do parteru. Zbieracz zastygł w bezruchu, brocząc wciąż krwią z otwartej rany klatce piersiowej.
Charles przykląkł by pośpiesznie zbadać w jakim jest stanie leżący przeciwnik. Nieprzytomny. Zadanie wykonane. Szybka analiza ukazała też ciekawie wyglądający karabin obcych i trzy pochłaniacze ciepła w zapasie.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1371
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: Wieża Babel ( [nie]próbna sesja)

16 gru 2015, o 13:25

Zajebie, zajebie go. To cały czas krążyło po jego głowie. Na cholerę mu to żywe gówno? Zna robaczy? Kurwa. Zmachał się jak cholera, trochę wyszedł z wprawy. Powinien więcej ćwiczyć bo to jak spieprzył próbę złapania zbieracza wyglądała naprawdę źle. Nacisnął przycisk komunikatora.
-Mógłbyś ruszyć tutaj dupę? Ktoś chciałby z tobą porozmawiać.
Z kieszonki wyciągnął papierosa i go odpalił. Sam nie wiedział jak, ale palenie papierosów pomagało mu wrócić do normalnego oddychania. Spojrzał na ciało, w końcu mógł się skurwielom przyjrzeć z bliska. Wolał na wszelki wypadek złapać za swojego windykatora, położyć nogę na plecach swojej ofiary i celować mu prosto w głowę jeśli zacznie się za bardzo rzucać na pewno tego pożałuje.
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Wieża Babel ( [nie]próbna sesja)

28 gru 2015, o 23:26

Walka toczona na dachu wraku, wyglądała na całkiem wyrównaną i trudno było przewidzieć do końca jej wynik. Nie wyglądał najlepiej moment, gdy Zbieracz strzelił do Strikera, a kule odbijały się od jego tarcz, ale to i tak wyglądało lepiej niż gdyby zaczęły uderzać w jego pancerz. Pod sam koniec ostrej szarpaniny najemnik sprowadził kosmitę do parteru i jednym sprawnym ruchem przywalił jego głową w pokład. To oraz słowa Charliego definitywnie zakończyły walkę. Będąc więc pewnym, że można śmiało wracać, Konrad schował ładunki wybuchowe, gdzie tylko był w stanie i ruszył do wraku. Wspinaczka po linie, a następnie po drabinie, jak tylko dostał się na pokład, dawały trochę w kość Straussowi, bo nie zwykł bawić się w przemęczanie swojego ciała, a poprzednie wyczyny wciąż z bólem odzywały się w jego mięśniach. Jednak wdrapał się na kadłub i zobaczył leżące na ziemi ciało Zbieracza, oraz swojego pracownika, który stał nad nim w pozycji w jakiej zwykli stawać myśliwi ze swoją zwierzyną, nim zrobiono im zdjęcie.
- Czekaj. Walnę ci fotkę. - odezwał się do kompana i jak powiedział, tak zrobił. To było proste i szybie, skoro miał założony wizjer pamięciowy - Poszło. Będzie pamiątka, jak się stąd wydostaniemy.
Podszedł dwa kroki bliżej do mężczyzny i przykucnął przy obcym, do którego głowy przystawiona była lufa karabinu. Spojrzał wpierw na obleczonego w chitynę, a potem na Strikera, który palił papierosa.
- Postarałeś się facet. - szczerze tak uważał, bo pierwszy raz miał okazję stanąć tak blisko jednego z tych potworów, z zaledwie umiarkowanym strachem o swoje życie. Wystarczyło tylko, że jego człowiek naciśnie spust, a zagrożenie zostanie kompletnie wyeliminowane. Nie to jednak było celem samym w sobie.
Problem stanowiła sprawa związana z przeniesieniem tego truchła do wnętrza wraku, dlatego wszystko co trzeba było zrobić, musiał zrobić na zewnątrz.
Z racji tego, że nie miał na swoim omni program z kajdankami, musiał improwizować.
- Pilnuj go. - polecił choć nie było to konieczne i chwytając obie ręce ich nieprzytomnego, krzyżując je za jego plecami, włączył swój omni-klucz by... zalać je dwiema porcjami omni-żelu. Patrząc na swoje dzieło, doszedł do wniosku, że użyje jeszcze trzecią porcję, tak dla pewności. - A są tacy co narzekają na technologię. - westchnął, kiedy utwardzał żelową powierzchnię do stanu kompozytu. By móc uwolnić się z czegoś takiego, potrzeba by było siły Kroganina, a mimo widocznych mięśni, osobnik którego pojmali, nie mógł mieć takiej siły.
- Wiesz co? - poderwał swoje spojrzenie w górę, patrząc na swojego kompana - Zjadłbym coś.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1371
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: Wieża Babel ( [nie]próbna sesja)

29 gru 2015, o 04:07

Spojrzał jak Konrad robi mu zdjęcie.
-Serio? Co ja zrobię z tym zdjęciem? Do CV sobie mam dołączać albo pierdolnąć folderze reklamowym?
Spytał poirytowany. Ze wszystkich rzeczy na świecie najbardziej nienawidził zdjęć. Czy to było jego widzimisię czy może lata nauki że jak wylądujesz na zdjęciu to masz przesrane, trudno powiedzieć.
-Nie lepiej by było mu po prostu połamać kończyny?
Wskazał karabinem na świeżo nałożony na ręce zbieracza omni-żel. Uśmiechnął się przy tym drapieżnie. Nie tyle że lubił zadawać innym ból, ale lepiej było oszczędzać zasoby niż je marnować na te stworzenia. No jeszcze pewnie trzeba by było wyrwać słodkiemu robaczkowi skrzydła, chociaż widok latającego stworka z nogami i rękami jak z gumy, byłby jak najbardziej interesujący to jednak nie wierzył w to żeby się uniósł.
-Mogłeś zjeść wcześniej, teraz rób co trzeba i spadamy stąd. Strzały na pewno ściągną nam na łeb spore gówno ,a nie zamierzam siedzieć w tej puszcze dłużej niż będzie trzeba.
Papierosa trzymał ciągle w ustach, co sprawiało że dym cały czas spowijał mu twarz. Musiał przymrużać oczy żeby aż tak go nie gryzł, bo naprawdę nie polecam dymu papierosowego wpadającego do oka.
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905

Wróć do „Stary Bar”