Po potwierdzeniu kolejne informacje o tajnej wyprawie zalały ekran w gabinecie Radnej. Po tym jak dawno temu koncerny górnicze porzuciły AZ-99 nikt nie interesował się tą planetą. Jednak dwa lata wstecz ExoGeni odnalazła na Feros informacje jakoby zapomniany proteański obiekt X-239 na powierzchni planety, miał być prastarym ośrodkiem wojskowym. Od tamtej pory wysłano na AZ-99 sześć prywatnych ekspedycji badawczych. Żadna z nich miała nie powrócić, prócz jednej pracownicy ExoGeni, Carie Tayley, ludzkiej pilotki ostatniej, szóstej ekspedycji. Jednak i o tej kobiecie słuch po powrocie zaginął.
Rada postanowiła zrobić coś z niebezpiecznym obiektem i zaginięciami, zezwoliła na zbadanie sprawy Hierarchii Turian. Iris mgliście przypomniała sobie tę decyzję, była jedną z setek jakie dawały Radnym do podpisu rozmaite departamenty Przestrzeni Rady.
Jak można było się zorientować już po składzie misji, który przeczytała przed chwilą - nie odbyło się bez członków wysłanych z ramienia Cytadeli. Przewodnikiem po planecie była Olga Sidorchuk, funkcjonariuszka SOC wyposażona we wszystkie informacje, jakie zebrano dotąd na temat planety AZ-99. Była też Tela Vasir, Widmo asari z ramienia Rady, oraz turiański porucznik Viyo, który co prawda podległy był Hierarchii, ale również sprawdzany był pod kątem kandydatury na Widmo.
Iris mogła zobaczyć, że sam obiekt
X-239 , na bardzo ogólnikowych planach i przekrojach, wyglądał jak wielopoziomowa masywna piramida schodkowa. Kolejne podziemne poziomy wydawały się być lustrzanym odbiciem powierzchni i ciągnęły się pod poziom gruntu.
Okolica była poprzecinana podziemnymi tunelami, które pozostawiły po sobie koncerny górnicze. Misję badawczą piramidy komplikowały okoliczności takie jak specyfikacja materiałów z których wzniesiono X-239. Ziemscy naukowcy określali obiekt mianem "Klatki Faradaya" - to znaczy, że nawiązanie łączności ze światem zewnętrznym nie było możliwe wewnątrz obiektu. Kolejnym utrudnieniem dla każdej potencjalnej ekspedycji były agresywne drapieżniki żerująca na powierzchni planety, jak również silnie trująca atmosfera.
Radna wgłębiła się w samo sprawozdanie z misji. Zespół, dowodzony przez kapitana Hierarchii Vallokiusa, radził sobie całkiem sprawnie natrafiając na kolejny ślady i ciała poprzedniej ekspedycji badawczej. Szybko wyciągali wnioski jak radzić sobie w niebezpiecznym środowisku, by nie podzielić losu poprzedników.
Wątpliwości zaczęły się, gdy odnaleźli ukryte ciało ludzkiej pilotki szóstej ekspedycji na AZ-99, Carie Tayley. Pracownica ExoGeni, według dotychczasowych danych Cytadeli, miała wrócić żywa z wyprawy. Wszystko komplikował fakt, że nie zginęła na skutek nieprzyjaznego środowiska planety, lecz od precyzyjnie wymierzonej kuli karabinowej.
Gdy część naziemna ekspedycji kapitana Vallokiusa dostała się wreszcie do szybu prowadzącego w głąb piramidy i udało się oczyścić ją z drapieżników, wypadki nabrały niespodziewanego biegu. Wysłannicy Rady stanęli twarzą w twarz z... Generałem Adiustorem Valokarrem. Czy naprawdę chodziło właśnie o TEGO Valokarra? Iris doskonale wiedziała z historii, że był to zasłużony weteran Hierarchii Turian, uznawany za poległego podczas wojny Pierwszego Kontaktu... "Incydentu przy Przekaźniku 314", jak do dziś uczyły podręczniki historii turian. Generał, teraz posunięty w latach, mimo podeszłego wieku i zmęczenia ział szczerą nienawiścią do ludzi.
Zespół szybko kompletował nowe elementy układanki.
Kompleks mieszczący się pod proteańską piramidą, wykorzystujący stare tunele górnicze, był ośrodkiem badawczo-wojskowym Przymierza, z czasów Wojny Pierwszego Kontaktu. Placówką zupełnie zapomnianą, w której przez dekady pracownicy Przymierza (szacuje się kilkadziesiąt osób personelu) prowadziło do niedawna eksperymenty nad kilkoma tuzinami turiańskich jeńców. Przez te lata zarówno wśród ludzi jak i turian dorastały nowe pokolenia, nie znające zupełnie zewnętrznego świata.
Oddział Vergulla Vallokiusa trafił w sam środek małej turiańskiej rebelii. Na skutek tąpnięcia podziemnych chodników jeńcom udało się zbiec z ludzkich więzień, z genarałem Valokarrem na czele.
Iris miała jeszcze część raportu do przeczytania, gdy na sąsiednim wyświetlaczu zamrugał napis informujący o przybyciu wiadomości od jednego z członków Rady Cytadeli. To była Radna Esheele, zgadzała się na spotkanie przed zebraniem całej Rady i proponowała jako miejsce jedno z pomieszczeń prywatnych w pobliżu sali posiedzeń. Tymczasem gdzieś w tle, w wiadomościach nadawano informacje o kwarantannie w Lyesii, miasteczku w pobliżu Nos Astry, gdzie odkryto wirusa atakującego prawdopodobnie istoty o prawoskrętnym DNA. Po chwili spiker wrócił do rozważań o tym, co mogło spowodować tsunami na Pinie i poinformował, że Radna Fel jest już cała i zdrowa w Wieży Cytadeli.