Wyświetl uwagę Mistrza Gry[w1]Victoria jest pewna, że na nieodkryte wcześniej prawdy w twoim życiu spadnie galaktyczny blask kosmicznej energii, ujawniając wszelkie sekrety. W gwiazdach zapisano ci, że dostrzeżesz coś, czego nigdy wcześniej nie widziałeś - i rzeczywiście, wracając do swojego mieszkania pewnego dnia, zauważasz pogniecione pudełko z zagubionym przez kogoś prezentem. W środku odnajdujesz Zaawansowane sensory do omni-klucza - coś, co z pewnością pomoże ci zauważać więcej w każdej sytuacji! [/w1]
Victoria jest najwyraźniej po swojej przerwie obiadowej. Co prawda wygląda tak nieskazitelnie jak zwykle, ale w powietrzu poza zapachami olejków eterycznych unosi się jeszcze zapach tutejszej kuchni, z której asari są znane. Wewnątrz jest dość ciepło, ale przez otwory wentylacyjne pod sufitem wpada do środka rześkie, zimne powietrze, sprawiając, że cała wizyta staje się bardziej znośna.
Victoria uśmiechnęła się lekko do smukłej kobiety, gdy ta zasiadła na jednej z poduszek. Wróżka wyraźnie była w dość dobrym nastroju, może przez to, że wreszcie przestała być głodna - a głód czynił z ludzi osobniki kapryśne. Wyciągnęła ku Östberg dłonie i czekała, aż ta ujmie je własnymi - jedną normalną, ciepłą, żywą, drugą chłodną i syntetyczną.
-
Gdy zaglądam w twoją duszę, widzę, że wiele przeżyłaś, dziecko. Z wielu walk wyszłaś przegrana, słaba i rozbita. Los nie był dla ciebie przychylny w ostatnich latach - rzuciła, wzrokiem spoglądając w rzekomo zapisaną w gwiazdach historię Emilii. -
Ale pomimo wszystkich niesprawiedliwości, siedzisz tutaj, teraz, przede mną, silniejsza niż zwykle. Tak, jak zapisały ci to gwiazdy. Po erze cierpienia nadejdzie era rozkwitu, kwiecie.
Westchnęła cicho, uśmiechając się do niej, nawet, gdy jej wzrok nadal był gdzieś indziej, a nie na siedzącej obok kobiecie. Dopiero po chwili wyrwała się ze swojego transu - drgnęła, gdy udało jej się ocknąć. Jej oczy emanowały radością i szczęściem, gdy ścisnęła lekko dłonie Emilii, zapewniając ją tym samym o tym, że przyszłość przygotowała dla niej dobre karty.
-
To, co przeszłaś, było próbą od losu, którą udało ci się zaliczyć. Athame obdarowuje twój trud, użyczając ci swojej spostrzegawczości. Dostrzeżesz rzeczy, które wcześniej ci umykały, dziecko - zadecydowała, wypuszczając jej dłonie z własnych i odsuwając się, wyraźnie sugerując, że sesja dobiegła końca. -
Dziękuję. Powodzenia.
Wyświetl uwagę Mistrza GryKredyty odjęte.