W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

[Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

17 kwie 2024, o 13:26

Mosque zignorował go jakby Quarianin nawet nie istniał. Niechęć Cerberusa do innych ras najwyraźniej musiała być aż tak duża, że w znacznej częsci przypadków traktowali innych jak element wystroju pokoju, który w dodatku im się nie podoba i szkoda marnować czas na ich oglądanie. Nawet wizja posiadania backdoora w zabezpieczeniach i naruszenia bezpieczeństwa, a przez to także ich reputacji nie wystarczyła, aby tą niechęć przełamać. Ale może to nawet i lepiej? Anthony jak z rękawa sypał kolejnymi częściami historii. On to wszysto wymyślał na poczekaniu czy spisywał sobie gdzieś wcześniej, na tego typu sytuacje? Skax był pod wrażeniem, także i gry aktorskiej, na chwilę całkowicie zastygając. Można było uznać, że to coś w rodzaju szoku po tym co usłyszał i zobaczył. Ale prawda byłą taka, że absolutnie nie wierzył w prawdziwość tego lamentu. A przynajmniej nie takiego Whittakera poznał w siedzibie ExoGenii.

-Bosh'tet...- Quariańskie przekleństwo było jedynym komentarzem do tej całej szopki. Zarówno po stronie Anthonego jak i Eleena. Obópulne zaufanie. W tym miejscu, ani w żadnym innym, nie było na to nawet najmniejszej szansy. Jaka była szansa, że organizacja taka jak Cerberus, której tak napsuli krwi, w sytuacji gdy mają ich właściwie w garści, daruje im życia. Do tej pory Skaxowi jakoś udawało się wydostawać z najgorszego gówna, w które wpadł. Ale to tutaj było beznadziejne.

Z jednym drobnym wyjątkiem. Ostatnia nadzieja oraz pełne zaufanie, które powierzył Whittakerowi to była rzecz, której mógł się w tym momencie trzymać. Czy to była próba gry na czas, czy rzeczywiście pertraktacje, które mają doprowadzić do ich uwolnienia. Skax nie potrafił czytać ludzi. Rozumiał kod, a nawet w tym najgorzej zapisanym zawsze dało się wyczytać intencje. W słowach, które wypowiadali inni tego nie dostrzegał. Kiwnął jedynie głową, jako potwierdzenie, że i on przystaje na tą propozycję, po czym pochylił głowę w dół, jakby przyjął posłusznie warunki kapitulacji.
ObrazekObrazek
Anthony Whittaker
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 23 lis 2019, o 21:18
Miano: Dr Anthony Whittaker
Wiek: 47
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista ds. biotechnologii w ExoGeni
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 15.645

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

17 kwie 2024, o 18:09

Anthony wciąż grając w grę, którą sam zaprojektował, westchnął zrezygnowany.

- Przymierze... - szepnął tak cicho, że Mosque prawdopodobnie go nie usłyszał - Przymierze - powtórzył głośniej w odpowiedzi na prawdopodobny gest ze strony Mosque’a nakazujący mu to - Prowadzą teraz wojnę z SST i nie mogą sobie pozwolić na rozciąganie się po misje wobec Cerberusa jednocześnie z tym co się dzieje w Terminusie. Mają za mało ludzi, więc robią łapanki dobrze wyszkolonych agentów, najemników, ewentualnie dają wysokie awanse swoim byłym pracownikom żeby nakłonić ich do powrotu. Tak tu trafiłem ja. No i wysyłają ich na misje pod fałszywą banderą. Potem mogą się nas wyprzeć jak coś pójdzie nie tak. My mieliśmy, w razie takiej sytuacji jak ta, powiedzieć, że jesteśmy od ExoGeni. Tak jak od samego początku tej "wizytacji". Bo to ma sens, bo ja dla nich pracuję. I by tak było, tak bym powiedział, bo jest na to podkładka. W końcu wciąż pracuję dla nich. Tyle, że za późno się dowiedzieliśmy, że na tej placówce nie był jakiś losowy zjeb jak myśleliśmy, tylko jesteś ty, a ty z nimi też pracowałeś i no... Kurwa znasz mnie i znasz ich. Wiedziałbyś, że to nie ExoGeni mnie wysłało więc przejdę od razu do rzeczy. Przymierze dało nam wywiad i jak to Przymierze – był chujowy. Kurwa mać! - jęknął rozżalony.

Te ostatnie dwa słowa były akurat tak szczere jak się dało. W pewnym momencie tego monologu, Anthony sam uwierzył w to, co mówi. Niewykluczone, że trochę go poniosło, ale dorzucił jeszcze jedną rzecz. Może to wisienka na torcie, która sprawi, że Mosque uwierzy kompletnie w jego "szczerość" a może coś, co później będzie miało swoje nieprzewidziane konsekwencje. Był świadom, jak ryzykowne będzie to działanie, ale decyzję musiał podjąć szybko i liczyło się "tu i teraz", a nie "tam i potem". I podjął.

- Na moim omni-kluczu jest... Sfałszowany przez Przymierze dokument. To silnie zaszyfrowane... "Zaproszenie od ExoGeni" do tajnych badań nad indoktrynacją. Podstawka, że faktycznie jesteśmy wysoko postawionymi agentami od nich. Gdybyśmy padli i komuś udało się odszyfrować te dane i jeśli cokolwiek byłby w stanie z nich wyciągnąć... Skierowały by go do ExoGeni, nie do Przymierza. Wszystkie klucze archiwizacji, algorytm szyfrowania pliku, pokrywają się z tymi, jakie rzekomo używa ExoGeni. Tak przynajmniej nam powiedzieli. Chuj wie, czy faktycznie jest to tak dobra fabrykacja jak nam mówili, ale to nie jest akurat mój problem. Nie tutaj i nie teraz.

Niewykluczone, że ryzyko przekazania tak kluczowej informacji Eleenowi - że ExoGeni może według Przymierza pracować nad indoktrynacją jest ogromne w dłuższej perspektywie, ale musiał zapewnić, że filantrop mu uwierzy. A taka informacja znacznie zwiększała jego szanse. A zwiększała, bo ta placówka też prawdopodobnie miała coś z indoktrynacją wspólnego - wówczas sam tworzy się bardzo wiarygodny powód, dla którego Przymierze miałoby ich tutaj w ogóle wysłać.
ObrazekObrazek

DANE TELEMETRYCZJE I SPECYFIKACJA PROCESORA BOJOWEGO:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 286
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

17 kwie 2024, o 19:43

Nie znała Anthony'ego, ale dobrze wiedziała, że D'veve zasobem Przymierza nie była. Jeśli jednak ci mieliby chcieć ją z jakiegoś powodu odbić, zrobiliby to tylko z wdzięczności za zasługi (lub ze względu na jej personalne powiązania z kilkoma ich operatorami), ale to tak nie działało, polityka nie była bajką, w której pomagało się przyjaciołom bo się ich lubili. Mimo badań na niej przeprowadzanych, nie była na tyle ważna (w swojej opinii), by Ludzie się nią interesowali. Założyła więc, że albo ściemniał, albo wysłał ją tu Major, za którego de facto się poświęciła.
- Świetnie. Chuj nam w dupę. - przekazała elokwentną myśl w eter, chcąc dodać mu trochę wiarygodności - Z tym, co właśnie sprzedałeś, jesteś martwy już i tak czy siak, bo jak dowiedzą się o tym jak się wysprzęgliłeś, to... - chciała pokręcić głową z dezaprobatą, ale więzy utrudniały jej dobre upozycjonowanie się. -No, odroczyłeś właśnie śmierć przez utopienie na rzecz śmierci przez strzał w tył głowy, i nawet to nie jest pewne. - tonem chciała zasugerować, jakoby Whittaker był amatorem, który właśnie popełnił błąd. Może wywoła tym jakieś poczucie żalu u Mosque'a, albo podkarmi jego ego, przekonując go, że nie są już zagrożeniem i faktycznie może ich puścić, bo problem rozwiąże się sam.

A jeśli to nie zadziała, to...cóż, będzie trzeba uszyć coś innego. Mosque był skurwielem, ale zdawał się jednocześnie mieć bardzo dużo czasu w życiu, skoro tak ich słuchał.
Mila Račan
Awatar użytkownika
Posty: 282
Rejestracja: 1 cze 2021, o 10:48
Miano: Mila Račan
Wiek: 33
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Horyzont
Status: Cud że jeszcze żyje
Kredyty: 5.895
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

18 kwie 2024, o 12:36

Wściekłość spowodowana niemocą w danej sytuacji tkwiła w niej głęboko, gdy próbowała się usadowić wygodniej, może nawet pomóc komuś w wydostaniu się. Ręce, a raczej dłonie, były powoli odcinane z dostępu do krwi, a żeby było dosyć, wielki szef zaczął swoją tyradę. I może jego pytania zbyłaby nieco bardziej, gdyby nie to, że ciągle usiłował się dowiedzieć czegoś, co było dla niej abstrakcyjne. Nikt ich przecież nie wynajął per se, nikt się Ishą aż tak nie przejmował. Nie wszystko w świecie musiało mieć głebszy cel, nie każdemu zależało na pieniądzach. Jego bezsensowne próby doszukiwania się ukrytej agendy zaczęły jej przypominać tortury - i tu i tu oprawca oczekuje odpowiedzi, ale więzień nie ma odpowiedzieć prawdy, tylko to, co najwygodniej usłyszeć biczownikowi. Było to doprawdy irytujące.

Nie wszystko w tym zasranym świecie musi kręcić się wokół pieniędzy — rzuciła, powstrzymując się przed pluciem. A potem Anthony zaczął znowu coś pierdolić i dopiero po sekundzie czy dwóch trybiki w jej głowie zaczęły się poruszać. No tak, mów, co chcą usłyszeć, nie, co jest prawdą. Niczym na pierdolonych torturach. Igrając więc z tą ideą, Mila przybrała jeszcze bardziej poirytowaną minę i odwróciła się lekko w stronę Whittakera, po czym kopnęła go z buta w udo, warcząc: — Zamknij mordę doktorku! — ot, aby nieco zaostrzyć tę wersję zdarzeń. A gdy ten dalej opowiadał, jak to Przymierze ich wysłało (co mogłoby mieć o tyle sens, że uratowali jednego z nich ostatnio), to skrzywiła się tylko i wymamrotała pod nosem: — Wszyscy są teraz sprzedajni — i nadal próbowała wykręcać lekko dłonie.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

19 kwie 2024, o 10:53

Tajny rzut MG
Parzyste, nieparzyste
Rzut kością 1d10:
4
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

19 kwie 2024, o 11:23

Mężczyzna drgnął, kiedy Anthony wypowiedział Przymierze. Podejrzliwość odbijała się refleksami w jego spojrzeniu, nie przerwał mu jednak i pozwolił kontynuować. Słuchał uważnie, chłonął każde słowo, od razu, z marszu, poddając je analizie. Szukał powiązań, punktów stycznych. Szachował i oceniał tylko sobie znanym algorytmem kolejne zdania. Miał w sobie takt, odrobinę kultury osobistej, aczkolwiek równie dobrze mógł być lubiącym pastwić się nad przeciwnikiem skurwysynem. Celowo przedłużać zmowę milczenia, nie dawać po sobie niczego poznać, obserwując reakcje oraz napawać się bezsilnością.
- Musisz zacząć dobrze zastanawiać się dla kogo pracujesz, Anthony. Nie każdy jest cywilizowany, co chyba zresztą widzisz po swoich towarzyszach - dodał, posyłając Mili oraz Ishy wymowne spojrzenie. Ich przekleństwa oraz odgrażanie się spłynęło po nim. Nie dał się sprowokować, wracając uwagą do mężczyzny.
- Poproszę ten omni-klucz - wyciągnął rękę, a jeden z ochroniarzy biznesmena zrobił dwa kroki na przód po dobroci, bądź siłą - w zależności od chęci współpracy Anthony'ego - wyrywając jego omni-klucz.
Wyszli. Po zatrzaśnięciu się drzwi, pozostało niewiele światła. Przyzwyczajone z czasem do półmroku oczy zaczęły rozróżniać kształty. Nie ważne jednak, jak uparcie i w ile osób nie próbowali ruszyć kajdan, te pozostały na ich nadgarstkach, ograniczając pole do popisu. Zostawiając ich na łasce Mosque'a. Skrępował ich ktoś, kto się znał na swojej robocie.
Czas wydawał się nie mieć granic. Siedzieli tu godzinę, ale równie dobrze mogło upłynąć tylko kilkanaście minut. Kiedy drzwi otworzyły się po raz pierwszy, wleciały przez nią butelki z wodą.
Po upływie kolejnego, bliżej nieokreślonego odcinka czasu, ktoś wrzucił do środka omni-klucz Anthony'ego. Nie towarzyszył temu żaden komentarz. Urządzenie działało i zawierało wszystkie dane. Co i kto skopiował, pozostawało niewyjaśnione.
Mięśnie zaczynały protestować od niewygodnych pozycji, a najgorsze obietnice cisnąć na usta, kiedy ponownie ktoś stanął w progu. Mężczyzna którego wcześniej nie widzieli, objął ich wzrokiem.
- Idziemy. Wasz przystanek - odsunął się, pozwalając im pojedynczo wyjść na korytarz. Nie był tam, na zewnątrz czekało jeszcze kilku żołnierzy, którzy gęsiego zaprowadzili ich do śluzy. Osoby, które próbowały wszczynać burdy, awanturować się, czy wyrywać, sprowadzono bez cackania się do parteru i dalej już zawleczono po ziemi. Reszta, na własnych nogach, stanęła przed włazem. Ciśnienie widoczne na monitorach podpowiadało, iż łódź wynurzała się. Oddano każdemu jego hełm, ściśnięci jak śledzie z trójką żołnierzy oczekiwali w śluzie na proces dekontaminacji oraz otwarcie drzwi.
Promienie słońca były oślepiające. wypchnięto ich na niewielki skrawek ziemi, o który u podnóża uderzały rozszalałe fale oceanu. Za ostatnim gościem wyleciał worek z zebranymi rzeczami, których ich pozbawiono. Broń, elementy pancerza, komunikatory i omni-ostrza. Na jego szczyt, jeden żołnierz rzucił klucz do otwarcia kajdan. Zniknął w środku, nim pierwsza osoba chwyciła kartę z chipem i po kolei przyłożyła do każdego stopu.
Dotrzymał słowa. Whitteaker kupił im wolność za cenę, którą na ten moment trudno było oszacować.
Działający komunikator skontaktował się ze statkiem. Po niespełna pół godzinie, wylądował kawałek dalej, na otwartej przestrzeni, zgarniając ich z tej przeklętej planety lżejszych o koszty operacyjne oraz informacje.

@Skax @Fulvinia Adratus @Mila Račan @Anthony Whittaker @Luna Reyes @Isha D'veve
Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Anthony Whittaker
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 23 lis 2019, o 21:18
Miano: Dr Anthony Whittaker
Wiek: 47
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista ds. biotechnologii w ExoGeni
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 15.645

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

19 kwie 2024, o 16:24

Anthony z jakiegoś powodu liczył na to, że wystarczy Eleenowi tylko ten konkretny plik. Zabierając jednak cały omni-klucz rozsądnym jest sądzić, że skopiowane zostanie wszystko.

Zimny pot przeszedł mu po plecach. W tym momencie Cerberus dowiedział się zdecydowanie za dużo o Anthonym. Z tą wiedzą i z historią, jaką im opowiedział mogliby zrobić cokolwiek - nawet jeśli zorientują się, że mówił nieprawdę, nic nie stoi na przeszkodzie, aby Cerberus sam nasłał nagonkę na Anthonego ze strony innych grup. Na tym gruncie trzeba więc nastawić się, że Anthony jest już skreślony u zarówno Przymierza jak i ExoGeni, a Cerberus może mieć potencjalne haki na niego, zależnie od tego jak wykorzystają dane z omni-klucza. ExoGeni nie przyjmie lekko informacji, że właśnie ujawnił Cerberusowi, że pracują nad indoktrynacją. Przymierze... Z nimi nie wiadomo, teoretycznie ani nie zdradził żadnej informacji na ich temat, ani nie naraził ich na nic - i tak mają kosę z Cerberusem, ale ich protokoły OPSEC są rygorystyczne i nawet sprzedawanie nieprawdziwych informacji mogą uznać za ich złamanie i zdradę, więc lepiej będzie ich unikać. Słowem, miał przejebane. Z drugiej strony, może dorwą Lenę za jej nielegalne badania, zawsze to jakieś pocieszenie. Ha, a niech ginie, suka - pomyślał, uśmiechając się i machając ręką.

- Nie ma za co - zwrócił się do reszty z uśmiechem - Dobra robota wszyscy, tak czy srak. Spisaliście się. Szkoda tylko, że nie mieliśmy okazji odstrzelić mu łba. Ułatwiłoby mi to sporo, ale cóż. Zobaczymy, jak sytuacja w galaktyce się zmieni w reakcji na to, co tutaj się stało.

Całą drogę powrotną dłubał w podprocesach i plikach omni-klucza oraz fizycznie badał urządzenie, upewniając się, czy Cerberus nie wstawił mu żadnej pluskwy czy wirusa celem usunięcia takowego, jeśli by go znalazł.

- Miło było poznać - ukłonił się szarmancko żegnając się z Ishą oraz z pozostałymi i opuścił statek, wysiadając na Palavenie - Skax, jak coś to jeszcze się odezwę. Póki co, będę musiał zaszyć się pewnie trochę pod ziemię, zobaczymy na jak długo - dodał, choć niespecjalnie miał jeszcze pomysł, jak to zrobi. Właśnie wywrócił swoje życie do góry nogami bez możliwości powrotu.

I nawet całkiem mu się taki stan rzeczy podobał.
ObrazekObrazek

DANE TELEMETRYCZJE I SPECYFIKACJA PROCESORA BOJOWEGO:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”