Za tę kobietę dałbym sobie kiedyś resztę fosforanową oderwać. I wiesz co? Byłbym teraz ADP.
167263
MIANODr Anthony Whittaker
DATA UR.17.04.2139
MIEJSCE UR.Ziemia, Berlin
RASACzłowiek
PŁEĆMężczyzna
OBYWATELSTWAZiemskie, Społeczność Galaktyczna
SPECJALIZACJASzpieg
PRZYNALEŻNOŚĆPrzymierze Systemów
ZAWÓDSpecjalista ds. biotechnologii w ExoGeni
Absolwent Szkoły Doktorskiej Uniwersytetu Technicznego w Berlinie; tytuł magistra i inżyniera biotechnologii molekularnej zdobyte również na tym uniwersytecie |
Cytadela, Okręg Bachrjet, mieszkanie 385/74 |
Chód Anthonego dla wprawnego oka wiele może powiedzieć o myśli, z jaką obudził się danego poranka. Albo kroczy dumnie i pewnie, przeświadczony o wartości i jakości jego wiedzy, osiągnięć i doświadczenia zdobytego w laboratorium, albo emanuje od niego niepewność i zaniepokojenie płynące z myśli, że kiedyś jakoś rozwój osobisty przychodził mu szybciej i efektowniej niż teraz. Wymaga to jednak bardzo dużej spostrzegawczości. Można by pomyśleć, że za tym wiecznie obecnym uśmiechem na twarzy faktycznie nie kryje się nic innego niż autentyczna satysfakcja z życia. "Gniew Whittakera" - żartobliwe określenie, które chwilowo pojawiło się wśród studentów Biotechnologii - jego podopiecznych, gdy jeszcze pracował w Berlinie - zadomowiło się na dobre wśród współpracowników Anthonego. Jest to określenie na charakterystyczny grymas na twarzy, który wykonuje on za każdym razem, gdy się z kimś po przyjacielsku droczy - jednoczesne zmrużenie oczu, zmarszczenie brwi i nosa oraz wydęcie warg - to wszystko na około pół sekundy, po czym zwieńczone szerokim uśmiechem. Fakt, że ukuło się w jego otoczeniu tak unikatowe określenie wskazuje dobitnie, jak bardzo pozytywnego i przyjaznego człowieka sprawia wrażenie. | Wzrost i waga: 178cm, 78kg. Skóra/karapaks: Blada, gładka. Oczy: Brązowe. Włosy: Kruczoczarne (regularnie farbowane by zredukować lekko rozwijającą się siwiznę), półdługie zaczesane do tyłu. Znaki szczególne: Pieprzyk tuż z przodu lewego ucha. |
Anthony mimo niezwykle przyjaznego nastawienia niewiele mówi innym o sobie (nie licząc naukowego bełkotu, mówiąc o pracy wylewa istny potok słowny). Jest też nad wyraz ambitnym człowiekiem. Cecha ta, o ile niezwykle przydatna w pogoni za sukcesem, o tyle kolosalnie utrudniająca życie prywatne. Pracoholizm, stres, poczucie bycia niewystarczającym to elementy, z którymi Anthony ma do czynienia każdego dnia. Nauczył się jednak, że zmęczenia psychicznego najlepiej nie dać po sobie poznać i stara się utrzymać status wiecznie uśmiechniętego mężczyzny. Ciekawość świata jest jednak cechą, z której powodu Anthony nigdy nie cierpiał. Wręcz przeciwnie - nieraz radził sobie z problemami poprzez skupianie się na uczeniu się nowych umiejętności by odwrócić myśli od problemów. Koniec końców, te przecież na chwilę znikały, bo był skupiony na czymś innym, a jednocześnie - rozwijał się. Rzadko korzysta z prostych form rozrywki w celu "oderwania się", wychodząc z założenia, że po bezsensownym przeglądaniu extranetu w mózgu nic nie zostaje poza chwilową, małą dawką wątpliwej przyjemności. | Zainteresowania: Biochemia, biotechnologia molekularna, fizjologia, ksenofizjologia, broń palna, muzyka klasyczna, technologia Lęki: : Lęk przed bliższymi relacjami romantycznymi oraz lęk przed tym, że osiągnął już dawno szczyt swoich zdolności i teraz jakość jego osiągnięć będzie tylko malała. Przyzwyczajenia/zwyczaje: "Gniew Whittakera" Uzależnienia: Pracoholizm. |
Pierwsze dziecko Marie i Thomasa Whittakerów nie przyszło na świat żywe. Marie poroniła w 18 tygodniu ciąży. Zdruzgotani rodzice przez następne dziesięć lat nawet nie myśleli o „ponownej próbie”, mimo że wcześniej niezmiernie pragnęli mieć potomstwo. Gdy w lipcu 2138 roku, Marie okazała się być ponownie w ciąży, małżeństwo było przerażone wizją utraty kolejnego dziecka. Mimo obaw, Anthony przyszedł na świat całkowicie zdrowy 17 kwietnia 2139 roku w Berlinie – rodzinnym mieście Marie i Thomasa. Anthony w dzieciństwie i nastoletnim życiu określał swoją relację z rodziną jako „co najmniej frustrującą”. Nadopiekuńczość straumatyzowanych utratą poprzedniego dziecka rodziców dawała się we znaki młodemu Whittakerowi. Co więcej, towarzyszyło mu uczucie, jakby nie był on nawet w drobnym stopniu tak istotny dla nich jak jego nienarodzony brat. Wuj z kolei wydawał się mu jeszcze bardziej odległy - samotnik skupiony tylko i wyłącznie na prowadzeniu swojej firmy handlowej. Anthony, nie mogąc znaleźć zrozumienia wśród rodziny, nie wyobrażał sobie prowadzenia samotniczego życia – często wykradał się z domu wieczorami by imprezować z rówieśnikami wszędzie, gdzie się da, przy okazji w głębi ducha cicho licząc na to, że w jednym z tych miejsc pozna kogoś, z kim założy rodzinę, na której w końcu będzie mu zależało. Świeżo po zdobyciu tytułu inżyniera biotechnologii i zostaniu przyjętym na stanowisko asystenta w laboratorium na Uniwersytecie Technicznym w Berlinie na jednej z imprez poznał Lenę Haggard – absolwentkę fizyki. Zaprzyjaźnili się, a po dwóch latach przyjaźni weszli w związek. Anthony był wówczas szalenie w niej zakochany. Dla niej zerwał wszelkie znajomości, rzucił pracę w laboratorium, sprzedał wszystko co należało do zmarłych już wówczas rodziców i wyjechał do Vancouver, by tam z nią zamieszkać, gdy otrzymała propozycję pracy w tamtejszym zespole badawczym. Jej grupa była odpowiedzialna za tworzenie algorytmów celowniczych które będą bardziej przydatne do niszczenia turiańskich fregat. Pracowali oni w oparciu o odzyskane szczątki fregat z Shanxi po Wojnie Pierwszego Kontaktu. On sam pracował wówczas jako barman w klubie Morto. Choć tęsknił za pracą naukową i stresował się potencjalnymi konsekwencjami prawnymi, na które naraża się jego ukochana biorąc udział w nie-do-końca-legalnych badaniach, to był zadowolony z życia, bo w końcu udało mu się spełnić to, o czym marzył od dzieciństwa. Szczęście nie trwało jednak długo. Już po pół roku odkrył, że Lena zdradzała go od momentu przyjazdu do Vancouver. Przyłapał ją i sąsiada w jego własnym apartamencie. Anthony nie żądał wyjaśnień, nie zrobił awantury, tylko spakował się ignorując łkającą kobietę i opuścił bez słowa Vancouver nie odczuwając wówczas jeszcze nic. Zrobił tak nie z emocji, bo te jeszcze do niego nie dotarły, a dlatego, że zdawało się mu to najrozsądniejszym rozwiązaniem. Rozczarowała go, zdradziła – odchodzi. Proste. Dopiero po dotarciu do rodzinnego Berlina wybuchł spazmatycznym płaczem w centrum transportowym i zaczęła się jego droga przez własne emocje. Po powrocie mieszkał u wuja – Edwarda Christiansena, z którym wcześniej nie miał wiele do czynienia. Mimo wspólnego mieszkania, wciąż nie stworzyli bliskiej relacji, byli dla siebie właściwie współlokatorami. Edward pozostawał nadal skupiony głównie na swoich zajęciach, a Anthony większość czasu spędzał w pokoju męcząc się z żalem utraconej miłości. Po trzech miesiącach zastoju, zdecydował, pora wrócić do pracy na uniwersytecie a aby uciec od przykrych myśli zaczął uczyć się nowych umiejętności. Dla wyładowania siedzącego w nim gniewu i rozczarowania chadzał na strzelnicę, gdzie nauczył się strzelać, a dla wyładowania smutku, grywał na fortepianie Edwarda czego nauczył się z kursów extranetowych. Gdy zdobył nieco więcej kontroli nad emocjami, a właściwie ich zdławianiem – około rok po wprowadzeniu się do wuja – podjął się studiów magisterskich na uniwersytecie. W międzyczasie dla rozwinięcia swoich zdolności strzeleckich podjął się prywatnych kursów strzelectwa bojowego oraz kursu samoobrony by – znów – móc wyładować swoje emocje na treningach. Po ukończeniu magisterki zabrał się za doktorat. Jego rozprawa doktorska i badania o „Wpływie Pierwiastka Zero jako czynnika mutagennego na dokładność działania polimerazy II u człowieka” przykuła uwagę władz uczelni, które zaproponowały mu pracę w charakterze pracownika badawczo-dydaktycznego. Był to moment, w którym zdał sobie sprawę, jak wiele satysfakcji udało mu się osiągnąć mimo wszelkich przykrości. Zrozumiał też wówczas, że przez ten cały czas kamuflował swój żal i frustrację i dzięki temu nie wpłynęły te emocje negatywnie na jego życie. Pragnął utrzymać wizerunek wiecznie zadowolonego człowieka rozumując, że do tej pory przecież ta manifestacja przekładała się na osiąganie faktycznych sukcesów i autentycznego już zadowolenia z siebie. Przyjął propozycję z uśmiechem na twarzy i w roku akademickim 2166/2167 rozpoczął wykładanie biochemii na tymże uniwersytecie. W trakcie kariery zdarzyło mu się przez przypadek podsłuchać rozmowę studentów o „Gniewie Whittakera”. Z początku myślał, że chodzi o jakiś żart między studentami związany z trzecimi terminami zaliczeń egzaminów, ale gdy zaczęli używać go współpracownicy Anthonego i zrozumiał, o co tak naprawdę chodzi, niezmiernie mu się spodobało to określenie. Był wręcz dumny z siebie, że jest na tyle charakterystyczną personą, że ludzie kują o nim frazeologizmy. Po powrocie do kariery naukowej od 2166 bardzo intensywnie skupiał się na pracy i niewiele czasu pożytkował na inne rzeczy. Zginęła jego natura imprezowicza czy chęć poznawania ludzi. Nie widział w tym jednak żadnego problemu, wręcz przeciwnie – zadowalało go to, bo szybko odnosił kolejne sukcesy co przyniosło mu reputację na uczelni a potem w środowisku akademickim całego Przymierza. Reputacja ta skutkowała poznaniem i zaprzyjaźnieniem się z Rufusem Santiago, geologiem pracującym dla ExoGeni i pierwszą bliższą relacją od czasów związku z Leną Haggard. Rufus jest jedyną osobą, która dowiedziała się co stało się między Anthonym a jego byłą, chociaż nawet wobec niego Whittaker był niezwykle powściągliwy w swoich zwierzeniach. Po zdobyciu wysokiej popularności wśród innych naukowców Anthony zaczął odczuwać swego rodzaju niepewność zawodową. Dotychczasowe osiągnięcia przynosiły mu coraz to większe wybicia w górę kariery, ale z czasem naukowiec przestał odczuwać rozwój i satysfakcję, a zaczął mieć wrażenie zastoju, niezależnie, ile i jakich publikacji naukowych opracował. Rufus uznał jego zmartwienia za nieistotne i przejściowe i żartobliwie nazwał „kryzysem wieku średniego”. Na przełomie 2179 i 2180 Anthony popadł w pracoholizm. Zdarzało się, że nie mył się i nie jadł, by więcej czasu poświęcić badaniom. W 2184 Rufus poinformował Anthonego o wolnym wakacie na stanowisko badawcze w ExoGeni, na które jego zdaniem Anthony nadawałby się doskonale. W normalnych warunkach doktor zgodziłby się bez wahania, z nadzieją, że na Cytadeli uda mu się przebić przez barierę kryzysu ambicji, ale miał niesmak do tego miejsca. W końcu jednak uległ namowom, przeprowadził się na Cytadelę i rozpoczął pracę dla ExoGeni w nadziei, że tam odnajdzie spełnienie wciąż rosnących ambicji, nie wiedząc jednak do końca, czego tak w ogóle szuka. |
Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", 20 tysięcy kredytów. Breloczek z logiem Uniwersytetu Technicznego w Berlinie, fartuch laboratoryjny. | Anthony nad biurkiem w mieszkaniu ma zawsze powieszony wydruk pierwszej strony swojej pierwszej pracy naukowej oprawiony w ramkę. Karton z małymi Vorchami leżący pod drzwiami mieszkania. |