Najbardziej sponiewierany i najwidoczniej dotknięty ostatnim atakiem gethów okręg Cytadeli, co najlepiej widać na praktycznie zmiecionej z powierzchni Sali Koncertowej im. Dilinagi.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Diamond Tower

10 maja 2024, o 00:45

(będzie obrazek, obiecuję) Diamond Tower - korpo-behemot stojący w Okręgu Tayseri od lat, zbudowany na życzenie korporacji Vortex, rozmachem prezentujący najważniejszą cechę tego byłego giganta - próżność. Wielopiętrowy, szklany, futurystyczny kolos jest projektem kosztownym i ewidentnie mało wydajnym jak na korporację Turian, a więc rasy słynącej z efektywności i unikania przepychu.

Wieżowiec ucierpiał niestety w ataku Gethów, a jego odbudowy przeciągnęły się dłużej, niż było to przewidywane. W plotkach mówiono coś o jakichś przekrętach, a remont zakończono stosunkowo niedawno. Nowe zabezpieczenia zostały zaś bardzo szybko "ochrzczone"...
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

10 maja 2024, o 02:59

Obrazek Ta historia nie zaczynała się w Diamond Tower. Znaczy, wróć, zaczynała się, ale główni jej aktorzy - czwórka najemników przewijających się ostatnio częściej lub rzadziej w tych "ważniejszych" galaktycznych wydarzeniach, zaczęli grać swoją rolę gdzie indziej. Nie w wieży, a w opróżnionym naprędce z personelu magazynie, pośród palet, skrzyń, kontenerów i czwórki ochroniarzy w ciężkich pancerzach, z karabinami w rękach, obserwującymi przebieg spotkania, na które się stawili.

Ale zacznijmy od początku - o co w ogóle chodziło? Z ich perspektywy, w wiadomościach mogli posłuchać o ataku terrorystycznym na Diamond Tower, siedzibę turiańskiego koncernu industrialnego, Vortexa. Z jednej strony "nic nowego", z drugiej brak żądań, okupacja trwająca już koło ośmiu godzin oraz dwie trzecie zarządu trzymane jako zakładnicy, co efektywnie sparaliżowało "normalny" przebieg spraw. Pewnie nie interesowaliby się i przełączyliby newsa z omnikluczy, telewizorów, czy monitorów, gdyby nie to, że to tej grupie szczęśliwców było dane zostać zawezwaną przez Caelmusa Sabeso. Charles Striker - bo robił w podobnych sprawach. Mol Saerth? Bo Hakk Solutions było zadowolone z usług jego szefa, a że on akurat nie mógł przyjąć zlecenia osobiście, to posłał "młodego". Skax? Jako nowa, wschodząca twarz pojawiająca się w wielu miejscach był oczywistym wyborem. Alexander? Miał zestaw zdolności, który był użyteczny oraz bardziej "personalną" stawkę. Przede wszystkim łączyło ich jednak to, że wszyscy byli akurat na Cytadeli i dostanie się do nich nie było zbyt ciężkie dla zleceniodawcy.

- Zaczynajmy - jedno słowo wydostało się z ust Turianina będącego reprezentantem zleceniodawcy. Wiedzieli kim był - Caelmus nie był ocalałym od uprowadzenia przez terrorystów COO, który miał opłacać całe zlecenie, a jego szefem ochrony. To on jednak zdawał się rozdawać karty i być najwyższym autorytetem w pomieszczeniu. Echo rozeszło się po magazynie, gdy ten odetchnął. - Caelmus. - przedstawił się jeszcze raz. Mimo jego nienagannego, aksamitnego ubioru, nie wyglądał na kogoś, kto czułby się komfortowo w czymkolwiek innym, niż mundur lub pancerz. Był żołnierzem, a oni mogli czuć się przekonani, że gdyby nie oczywiste ryzyka z tego płynące, to poszedłby tam z nimi.
- Treść zlecenia była jasna, więc po prostu dam wam detale - stwierdził krótko i zwięźle, ewidentnie chcąc wygrać wyścig z czasem. - Ośmiu z dwunastu członków zarządu jest w tym momencie w środku. Zakładamy, że są w sali obrad na jedenastym piętrze, ale ostatnie wizualne potwierdzenie mamy z kamer sprzed sześciu godzin. Waszym zadaniem jest ich stamtąd wyciągnąć i wyprowadzić - jeśli będzie się dało, to na dach, skąd ściągniemy ich z góry. Jeśli nie będzie się dało - tunelem ewakuacyjnym lub w jakikolwiek inny sposób. - gdy to mówił, wyciągnął datapada i spojrzał na pierwszą lepszą osobę chętną do wzięcia go - najpewniej któregoś z techników. Podał im go.

Gdy zbadali jego zawartość, zrozumieli że, dostali pakiet małego infiltratora - plany wieży, informacje o zabezpieczeniach, także (szczątkowe) dane o uzbrojeniu i ilości terrorystów. Zakłada się od dwunastu do dwudziestu.
- Macie trzy główne wejścia. - powiedział, wyświetlając plany na swoim omnikluczu. Zaznaczył już nawet trzy punkty, o których mówił. Jak w jakiejś uroczej prezentacji. - Na ósmym piętrze jest panic room mojego szefa, z tunelem ewakuacyjnym. Wyjście jest kawałek dalej - jeśli nie mamy ekstremalnie dużego wycieku informacyjnego, co o ironio jest w chuj prawdopodobne, to powinien być nietknięty i nikt nie będzie wiedział. - przedstawił pierwszą opcję, jednocześnie ukradkiem przemycając powód, dla którego sięgnął po najemników a nie swoich ludzi. Osoby przez niego (czy tam jego szefa) opłacone bywają bardziej godne zaufania, niż ludzie z wewnątrz. Albo przynajmniej taką logiką się kierował, jednocześnie rzucając podejrzenie na...wewnętrzne kłopoty? - Druga opcja to magazyn z piątego piętra. Możecie tam wlecieć jednym z transportowców jako część "automatycznej dostawy". Mogą się zorientować, więc macie wtedy na starcie strzelaninę, ale możecie też się przekraść. - wziął głęboki wdech. Głos miał gruby i zmęczony, ale jednocześnie mówił raczej szybko, zmuszając się do każdego słowa po kolej. - Trzecia - garaż dla pracowników. Wada jest taka, że jest dość dobrze chroniony jeśli chodzi o nasze zabezpieczenia, więc mogą to wykorzystać przeciwko wam.

Chwilę milczał, niewerbalnie pytając ich, czy chcą coś jeszcze wiedzieć - A, SOC oczywiście wie, że was wysyłamy. Nie będą wam przeszkadzać, jeśli nic się nie spierdoli. - dodał dość krótko, po czym znowu zamilkł.

@Charles Striker @Alexander Gauthier @Skax @Mol

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1494
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 16:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 92.800
Medals:

Re: Diamond Tower

10 maja 2024, o 18:28

Musiał trochę pogrzebać w pamięci żeby przypomnieć sobie skąd niby się znali. Akurat miał pamięć do imion bo zawsze wolał powiedzieć kogo znajomego poślą po niego. Kręcił się po pokoju hotelu zastanawiając się jakim cudem dalej miał do niego kontakt. Po chwili doznał oświecenia. Rosenkov pomagał Vortexowi w odzyskaniu kilku należących dla nich assetów. Jakich? Nie wiedział. Trafiły jednak one po równo do obu korporacji. Pamiętał, że zamienił z nim kilka zdań pomimo tego, że góra nie przepadała za takimi kontaktami. Dziwne, że potrzebował akurat jego. Kredytów jak zawsze brakowało. Równie dobrze mógł zobaczyć czy cokolwiek się zmieniło w środowisku.

Oglądał mijające go budynki Cytadeli z wygodnej kabiny prywatnej firmy taksówkarskiej. Dzięki współpracy z PMC nabył kilka kontaktów w branży, które zaczynał w końcu wykorzystywać. Szczególnie, kiedy chciał się przedostać gdzieś cicho ale wygodnie. Do tego nikt nie patrzył na niego dziwnie jak pojawiał się gdzieś w swoim pełnym rynsztunku.
Zbliżał się do celu. Oczywiście, że magazyn przerobiony na prędce na bazę operacyjną. Typowe też zadupie. Wszystko poza oczyma gawiedzi oraz służb prawa. Czyli ten cały atak terrorystyczny pewnie jest przykrywką jakiegoś gówna bo korporacja zachciało za dużo. Pozwolili przeżyć mu w branży zbyt długo żeby nie umiał się tego domyślić.

Nie wiedział który przyjechał. Za to rozpoznał od razu trzy znajome twarze. Caelmus wyglądał starzej, Alex dalej wyglądał jakby mógł głazy pięściami niszczyć, a Skax? Chuj wie, nigdy nie widział go jego twarzy ale kolory kombinezonu się zgadzały. Chyba. Jedyną niewiadomą był Drell. Pewnie jeszcze przyjdzie czas na wymianę wizytówek. Póki co słuchał co miał im do powiedzenia Turianin.
Im dłużej jednak słuchał tym szybciej sięgaj do swojej kieszonki gdzie ukryte miał wszystkie rzeczy, które mogły chociaż na chwilę uspokoić jego skołatane nerwy. Długo nie musieli czekać, żeby słodki zapach uniósł się po pomieszczeniu.
Wsłuchiwał się w odprawę, ale jego wzrok powoli stawał się trochę bardziej zamglony. Czekał, aż ich technik przejmie dane i przygotuje dla nich paczki z najważniejszymi informacjami. Kolejne informacje na temat sposobu wejścia też wysłuchaj bez przerywania. Czekał przysłuchując się co inni mogą mieć do powiedzenia w czasie odprawy. Turianin nie musiał długo czekać na Strikera, który lekko się do niego uśmiechnął mrużąc oczy.
- Caelmus, Caelmus, Caelmus, choćby imię wskazywało inaczej, to nie uspokaja mnie to co mówisz.
Mlasnął niezadowolony opierając się o jedną skrzynie. Zaciągnął się kolejny raz, a hełm usadowił sobie pod jedną z pach. Nie podobało mu się, że go traktował. Byli po fachu, nie lubił jak zostawiali go z najgorszymi domysłami, które potem okazywały się prawdą.
- Co zjebaliście albo kogo wkurwiliście na tyle mocno, że siły ochrony nie dały sobie z tym rady? To tylko - Spojrzał w notatki. - 20 chłopa. Nie dali ci budżetu czy co? Nie rozumiem. - Zapytał bez zaczepki w głosie. Brzmiało to bardziej jakby zadawał najzwyczajniejsze pytanie przy kawie w pracy. Nie miał już siły na to aby siedzieć cicho kiedy ktoś mu rzuca prosto w twarz ochłapy informacji. - Do tego nie prosicie o pomoc SOC, tylko nas. Caelmus, kurwa. Co się stało?
Jęknął niezadowolony. Zaciągnął się poraz kolejny i wypuścił dym z płuc. Podszedł bliżej turianina cicho wzdychając. Usadowił skręta w swoich ustach i spojrzał na niego znudzonym spojrzeniem.
- Będziemy potrzebować odcięcia prądu w budynku oraz pozbycia się generatorów zapasowych, kiedy już dojdzie do szturmu na gabinet. Wezmę twoich dwóch ludzi do tej robotym bo ktoś będzie musiał zabezpieczyć Skaxa kiedy będzie przejmował kontrolę nad systemami. Pójdą też jako zabezpieczenie na wypadek gdybyś chciał mnie wychujać. Nic personalnego, po prostu nie ufam twoim pracodawcom.


@Mistrz Gry
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 326
Rejestracja: 16 paź 2021, o 23:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 135.101
Medals:

Re: Diamond Tower

11 maja 2024, o 12:29

Dobrze czasem było odwiedzić stare śmieci na Cytadeli. Nie tylko dlatego, że tutaj było łatwo kraść był bardzo dostęp do wszelkie rodzaju technologii, sklepów czy miejsc nastawionych na odpoczynek, a dlatego, że można tutaj było dostać dobre zlecenia. Rozpoznawalność w szemranych interesach korporacyjnych garniturów oznaczała, że mógł on uzyskać kolejną szansę na wykazanie się. Hakk Solution najwyraźniej rozreklamowali jeden ze swoich kontaktów. Nic dziwnego. Odzyskanie akt z zapomnianego więzienia było do tego dobrym wstępem. Akcja z odzyskaniem napędu z prototypowego statku też była ciekawym wyzwaniem. Chociaż nieco jak za mgłą ma większość wspomnień związanych z końcówką tamtych wydarzeń.

Obecność Alexa potwierdzała przypuszczenia o przechwałkach Hakk Solution. Widok twarzy Mola był nieco większym zaskoczeniem, ale skoro rezyduje on tak jak Skax, zarówno na Omedze, jak i na Cytadelii, to spotykać się zapewne będą częściej. Quarianin wstukał sobie w omniklucz kilka komend, zapisując na później przypomnienie, aby umówić się z Drellem na małe spotkanie. No i na koniec był jeszcze on. Człowiek-karabin. Najmężniejszy z mężnych. Jednoosobowa armia. Striker. Biorąc pod uwagę jak przez ten czas rozwinął się inżynier, to ciekawe były rozważania na temat potencjału doradcy wojskowego.

Skinięciem głowy przywitał się ze wszystkimi, nie widząc potrzeby, aby się przedstawiać. Albo miał okazję poznać się już osobiście na wcześniejszych akcjach albo ten ktoś sam do niego napisał. Odprawa się rozpoczęła i najbardziej doświadczeni w takich akcjach zabrali się za omawianie najważniejszych szczegółów. Skax czuł sporą ulgę, że tym razem jest wyłącznie od babrania się w kodzie i zabezpieczeniach, a nie musiał ustalać szczegółów podejścia. Charles z miejsca zaczął wypytywać o szczegóły. Musiał się bardzo dobrze znać ze zleceniodawcami, którzy zapewne często lubili korzystać z usług takiego profesjonalisty. Miało to ten minus, że pozwalał sobie na zadawanie wielu pytań. Quarianin był zdecydowanie inni. Siedział cicho, nie pytał ani o powód ich zatrudnienia, ani o to co się zepsuło, że terroryści weszli jak do siebie.

-Popatrzmy- Mruknął zapoznając się ze wszelkimi danymi, które został im przedstawione. Plany budynku były oczywiście bardzo ciekawe, ale zdecydowanie jego większą uwagę przykuły zabezpieczenia. W znacznej części jakiego rodzaju algorytmów używali, gdzie były przejścia, która sektory wieżowca były wydzielonymi częściami, a które stanowiły niemalże otwartą dla niego furtkę. Każda winda, każde drzwi, każde najmniejsze światełko, chciał poznać jak najwięcej szczegółów.

-Co z bardziej automatycznymi systemami? Czy gdy będziemy w środku jest szansa, że będą na chodzie? Czego się spodziewać? Działka? LOKI? Jakiś większy mech?- Uzbrojenie atakujących było też wątkiem, który warto zbadać zanim się na nich nadzieją w środku. Kto wie z czym mogli wejść? Dlatego też można się zastanowić co mogli zastać w środku. Skoro tak bezproblemowo weszli do środka to ochrona mogła być całkowicie wyłączona. O to pytać nie chciał, ale zasugerował, że nawet jeśli coś wcześniej nie działało, to przecież mogło znów być na chodzi.
ObrazekObrazek
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 83
Rejestracja: 17 maja 2023, o 21:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 19.070
Medals:

Re: Diamond Tower

11 maja 2024, o 14:29

Mol przebywał aktualnie na Cytadelii, ciesząc się chwilą wolnego i odnawiając parę starych znajomości, zarówno tych zawodowych jak i nie. Krogul zajmował się teraz jakąś robótką, a Mol potrzebował chwili by odetchnąć po wydarzeniach z Rozpadliny. Czas ten, poza kontaktami socjalnymi, spędzał głównie na treningu i modlitwie, a przynajmniej było tak, dopóki jeden ze znajomych z SOC nie poinformował go o tym co się odwalało w Diamon Tower. Mol zadzownił do Krogula, Krogul zadzwonił gdzie trzeba i Mol dostał robotę na miejscu, jako najemnik, który miał pomóc w rozprawieniu się z tym problemem. Zabawne, że trzeba było tam wysłać najemników, a nie SOC. Czemu? Cóż, Drell nie zdążył się zorientować. Na miejscu zobaczył jedną znajomą twarz, Skaxa, z którym wymienił nieme uprzejmości, nim skupił swoją uwagę na pozostałych. Wysłuchał uważnie "instruktarzu" do zlecenia, a następnie uwag dwójki z trójki swych towarzyszy. Coś ich tak mało było, swoją drogą, szzczególnie, że mieli wyciągnąć z tamtego cyrku aż osiem osób.
-Dobrze byłoby wejść innym sposobem niż stamtąd wyjdziemy, zakładając, że ewakuacja dachem nie wypali. Proponowałbym zostawić panic room jako wyjście awaryjne i wejść garażem, jeśli tylko Skax uważa, że damy radę.... ewentualnie można wejść dwoma wejściami. Dwóch czy jednego człowieka trudniej wyczaić niż czterech. Ale to tylko moje sugestie. - odezwał się, kończąc to dość skromnym akcentem. Jak już uda im się odbić zarząd to i tak cały budynek będzie wiedział o ich obecności. Ale jeśli do strzelaniny dojdzie przed uwolnieniem zakładników, to terroryści mogą ich równie dobrze rozstrzelać. Ah, Mol naprawdę żałował, że nie ma swojego starego składu, z którym realizował podobne zadania.
ObrazekObrazek
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 76
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 31.950

Re: Diamond Tower

12 maja 2024, o 20:45

Okoliczności wylądowania na Cytadeli były dla Alexandra tak normalne, jak to tylko możliwe. W końcu centrum kulturalne galaktyki bywało już nie raz jego przystankiem na tranzycie i tak też stało się teraz, gdy razem z oddziałem wrócili niedawno z misji i mieli odpocząć tutaj, zanim transport zabierze ich na Ziemię. Wykorzystując więc chwilę przerwy, mężczyzna załatwił wszystkie socjalne sprawy i po prostu relaksował się, póki mógł.

Dopiero niespodziewana wiadomość od jego zleceniodawcy wyrwała go z zasłużonego odpoczynku - a to ledwie po tym, jak gdzieś w newsach przemykały mu informacje o jakimś ataku. I tak też los chciał, że to jego wrzucono w wir tamtejszych wydarzeń, każąc stawić się w naprędce opróżnionym magazynie, gdzie będzie czekać go odprawa. Ledwo miał czas biegiem ruszyć do pokoju, w którym koczował i przebrać się w pancerz, zabrać broń i resztę sprzętu, po czym ruszyć przez miasto, co i rusz musząc pokazywać specjalną przepustkę. Na miejscu zaś, gdy przyszedł rozgrzany od truchtu, zobaczył resztę - drella, na którego zerknął z ciekawością, bo do tej pory widział ich raczej w extranecie, na dużego gościa, którego skądś kojarzył i quarianina, z którym wiedział, że się przeciął i nawet wiedział gdzie, ale nie zapamiętał jego imienia. W ferworze sytuacji nawet nie próbował sobie przypominać.

Gdy odprawa się zaczęła, nachylił się nad planami budynku, marszcząc brwi i analizując wszystko po kolei. Jego towarzysze zwrócili uwagę na dobre sprawy, ale on sam miał jeszcze kilka pytań i sugestii. — Okej, to ode mnie parę pytań. Po pierwsze, dlaczego tak długo zwlekacie? Osiem godzin to szmat czasu. Po drugie, czy była jakakolwiek komunikacja zwrotna ze strony terrorystów? Dalej, wspominaliście o ostatnim potwierdzeniu sprzed sześciu godzin. Chciałbym zobaczyć wszystkie nagrania, na których zarejestrowano terrorystów — wciągając głośno powietrze, poruszył się lekko na bok, by mieć lepszy widok na plany budynku. — Którędy dostali się terroryści i co się stało z resztą personelu, ewakuowani czy martwi? Odnośnie naszego własnego wejścia, w tak delikatnej sytuacji im dłużej pozostaniemy ukryci i nie będziemy robić rabanu, tym lepiej dla nas. Dlatego mimo wszystko ja optuję za wejściem ewakuacyjnym.

Nachylając się, zastanowił się na krótką chwilę nad kwestią ochrony i zabezpieczeń. Filtrował kolejne piętra, samemu szukając być może czwartego przejścia, parkingów, tarasów, cokolwiek, co mogło zostać przeoczone. Przestudiował także dokładnie drogę ewakuacyjną między jedenastym piętrem, a dachem oraz bezpiecznym pokojem. Ważne także było to, co znajdowało się między tymi piętrami - rozkład pomieszczeń, przejścia ewakuacyjne. Z podanych informacji o terrorystach wyczytywał, czego mniej więcej mogli się spodziewać. No i zabezpieczenia. — Podejrzewam, że jeśli udało im się dotrzeć do zarządu, mogli równie dobrze przeprogramować wszystkie automatyczne systemy na ich korzyść, więc każdy punkt dostępu powinien być dla nas priorytetem. Najlepiej też będzie dostać się do kamer. - Ściągnął mapę na własny omni-klucz, zerkając na szefa ochrony w oczekiwaniu na odpowiedź.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

15 maja 2024, o 03:04

Alexander - Spostrzegawczość
Im więcej, tym lepiej
Rzut kością 1d100:
25

Striker - Perswazja
30% (Caelmus to paranoik)
Rzut kością 1d100:
83
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

15 maja 2024, o 03:32

Alexander poprosił o nagrania, a prośba ta została spełniona dość szybko, gdy jeden z żołnierzy siedzących w środku przesłał na jego omniklucz kilka plików z surowymi nagraniami z kamer. Nie miał całego czasu na świecie, by dokładnie je przeanalizować, a i większość nagrań była raczej nieciekawa, ale spojrzenie profesjonalisty pochwyciło kilka interesujących elementów.
Po pierwsze, jedno z nagrań pokazywało jak dwie z terrorystek bez problemu eliminowały wrogiego ATLASa w garażu przy użyciu raczej zaawansowanej biotyki. Obecność nieaktywnych, nieuszkodzonych LOKIch leżących obok sugerowała albo jakiś masowy sabotaż, albo wcześniejsze ich wyłączenie.
Po drugie, byli dobrze uzbrojeni i skoordynowani. Krótkie kadry z walk między ochroną a resztą jasno wykazywały, że ta zgraja nie była jakąś grupką aktywistów z misją, tylko profesjonalnie wyszkolonymi żołnierzami. Pierwsze nagranie jak i spora ilość kobiet na nagraniach sugerowała zgraję Asari, ale hełmy i obecność innych ras (przewinął się gdzieś Turianin czy mężczyzna o ludzkich gabarytach) oznaczała co najwyżej przewagę jednej rasy, a nie monorasowość. Biotyka grała jednak kluczową rolę w tym rajdzie.
Po trzecie, nagranie z kamer tuż przed salą konferencyjną wykazało, że terroryści przełamali wszystkie lockdowny i otworzyli drzwi przy użyciu nie siły, a karty dostępu. Caelmus ostentacyjnie chrząknął, gdy Alexander zauważył ten fakt.
- Sporo wyjaśnia, nie? - prychnął, spoglądając na mężczyznę i zatrzymując się na nim wzrokiem, zakładając, że dodał dwa do dwóch. I tak zamierzał powiedzieć to na głos, by wszyscy to wiedzieli. -Ktokolwiek za to odpowiada, miał dostęp do naszych systemów i nie był kimś podrzędnym, bo wtedy nie otworzyliby nawet małego magazynu w czasie lockdownu, a co dopiero sali konferencyjnej. Mamy więc cholernie duży wyciek. Wparowali nam, wybili większość ochrony lub zmusili ich do ucieczki razem z resztą personelu, a potem zajęli placówkę i siedzą. Próbowaliśmy się komunikować, czekaliśmy na żądania, ale póki co cisza. Aż myślałem, że przyszli po coś innego, niż Zarząd, ale wtedy już by się stamtąd usunęli. To się stało. - powiedział, spoglądając teraz na Strikera i tłumacząc mu tyle, ile wiedział. Pewnie dlatego postawił na najemników - bo łatwiej zaufać komuś, kogo jedyną stawką są "jego" pieniądze. Ewidentnie nieco rozluźnił mu się język, ale też wszystko to na nim ciążyło, a jakaś wersja lojalności wobec swoich "podwładnych" doprowadziła do tego, że powiedział co wiedział, nawet jeśli stawia to jego pracodawcę w kiepskim świetle.
- Budynek został już odłączony od prądu. Lecą na generatorach zapasowych, które są w środku i operowane są od wewnątrz - rozwiązanie, na które nalegałem i za które mam teraz za swoje - ale największy z nich padł dwie godziny temu. Na to czekaliśmy. - wyjaśnił, po czym skończył ten wątek. - Możecie spodziewać się, że jakaś część systemów zabezpieczeń jeszcze stoi, ale muszą oszczędzać prąd, więc nie rzucą w was całą zawartością budynku.
Gdy Striker zażądał, by dwóch ludzi Korporacji z nim poszło, ten tylko kategorycznie, od razu pokręcił głową.
- Nie mam ludzi, by ci ich przekazać. Zostają ze mną, jestem teraz jedną z ważniejszych osób w tym pierdolniku. Macie wszystkie taktyczne informacje, jakich możecie chcieć i moje wsparcie z krzesła. Wsparcie ogniowe musicie zapewnić sobie sami. Jeśli nie ufasz moim przełożonym, to powiesz im to osobiście, jak wyciągniesz ich z bagna. - powiedział to dość stanowczo, ale też jakoś ekstremalnie się o to nie oburzając. Co prawda zdawał się być podirytowany sugestią, że miałby ich zdradzić - jak już podkreślił, zatrudniał ich i jedyne, przed czym odpowiadali, to jego portfel.

Caelmus przez chwilę siedział cicho.
- Coś jeszcze, czy mam organizować wam transport? - spytał się dość krótko, przeskakując po nich wzrokiem.

@Charles Striker @Skax @Alexander Gauthier @Mol
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1494
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 16:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 92.800
Medals:

Re: Diamond Tower

15 maja 2024, o 19:39

Oczywiście, że go zignorował. Nawet nie planował mu dać kogokolwiek ze swoich ludzi. Tak jakby dwójka ludzi miała cokolwiek zmienić. Nawet zmierzył wzrokiem jego osobistą ochronę. Spodziewał się braku współpracy bo przecież nikt tego nie lubił w tym fachu, więc jak zawsze wybierali stanie okoniem wbrew wszelkiej logice. Zamiast jednak od razu się odezwać, postanowił spojrzeć przez ramię na materiał nadesłany Alexowi.
Każda minuta zaobserwowanego materiału coraz bardziej mu uświadamiała, że będzie musiał zrobić szybki wywiad w Extranecie co ostatnim czasie Vortex kombinował z biotyką. Z własnego doświadczenia wiedział tylko tyle, że Caelmus zjebał. Nic dziwnego, że chciał ich opłacić żeby to naprawili. Cała opinia o nim pójdzie się walić jak domek z kart. Na swój sposób już chyba nie chciał wiedzieć co zrobiła korporacja żeby otrzymać taką karę.
- Wiesz, że nie odpowiedziało to na żadne z moich pytań? - Mlasnął i podrapał się po głowie lekko zakłopotany. Chciał prostą odpowiedź. Chciał znać kontekst. Zamiast tego słuchał o tym jak szybko i bezproblemowo zajęli budynek. To było dla niego strasznie absurdalne. Kiedyś pewnie słuchałby skupiony, teraz po prostu wypuścił dym z płuc. Sprzątanie korporacyjnego szajsu było dla niego nudne. Korporacja wpycha łapy gdzie nie wolno, potem dostaje po łapach, a finalnie wolni strzelcy muszą rozwiązać ich problemy systemowe. Jak widać nic się nie zmieniło w tych kwestiach.
Zapomniał o bateriach zapasowych. Ostatnie awaryjne rozwiązanie, kiedy generatory padną. Chociaż może Skax coś wykombinuje żeby to jakoś wykorzystać. Zawsze mogli ich rozładować zdalnie, ale musieliby znaleźć właściwą konsole. Trzeba było się nad tym zastanowić.
Na odmowę po prostu opuścił ręce i jęknął. Myślał, że brak odpowiedzi jest wystarczający. Zamiast tego usłyszał tylko tłumaczenia, dlaczego chłop się boi wyjąć głowę z własnej dupy.
- Mogłeś zamknąć temat na nie. Teraz brzmisz jakby multi-milionowa korporacja zatrudniająca tysiące istnień nie miała dwóch na zbyciu. - Miał minę, która można było przyrównać do robienia sobie podśmiechujek. Po czym parsknął śmiechem. - Jak ich uratuje to powiem im, żeby cię wyjebali z roboty, a nie zajebali na miejscu za to co się stało. Plus, i tak, tamta czwórka co żyje już i tak ci wystarczająco siedzi na karku.
Machnął ręką na zgodę. Zaciągnął się po raz ostatni i zgasił skręta na jednej ze skrzyń. Skoro wsparcia ogniowego nie mieli, to zastanawiał się nad innymi rozwiązaniami. Oparł dłonie na biodrach.
- A, zaminujesz mi chociaż tą Automatyczna dostawę w razie gdybyśmy potrzebowali naprawdę ciężkiego odwrócenia uwagi? Może nawet uda się wybuchem zabić z kilku terrorystów. Wiesz jak to mówią. Ogień zwalczaj ogniem. - Uśmiechnął się lekko do Caelmusa. Jakby nie patrzeć to właśnie na takim zleceniu się spotkali. Walcz terrorystami z terrorystami. Debilna taktyka, nigdy nie działa. Znaczy działa, ale dla Strikera koszt takiej walki były całkowicie idiotyczne. Odpalił w końcu Extranet żeby zobaczyć stronę Vortexa i ich "nowych" technologii. Artykuły też mogły się przydać. Musiało się coś wydarzyć w ostatnich dniach żeby odpalić taki atak.

- Drell dobrze mówi. - Imienia nie znał, niestety. - Wejdziemy garażem, a panic room jako ewentualna opcja ucieczki mogłaby się udać. Skoro wyciek jest tak duży to mogą też znać drogi ucieczki. Ja bym tak przynajmniej zrobił. - Podrapał się po brodzie. - Straszenie prezesów jest super proste. Obstawiasz ich rodziny albo konta bankowe, zależy co kochają bardziej. Potem łamiesz im paluchy, a potem już z górki.
Pokiwał głową zadowolony z siebie. Latami się tym zajmował. Teraz po drugiej stronie było inaczej, ale przynajmniej tym razem mógł katować większą ilość ludzi którzy serio powinni być skatowani. Przynajmniej dla niego. Przynajmniej tak długo jak chujki z władzą przestaną zakłócać jego spokój.

@Mistrz Gry
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 326
Rejestracja: 16 paź 2021, o 23:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 135.101
Medals:

Re: Diamond Tower

17 maja 2024, o 21:26

Biotyczno-techniczna kombinacja. Weszli ze sporą siłą, w i tak już mocno sabotowane systemy obrony. Ktoś ich bardzo dobrze rozpracował. Nie każdego dnia wchodzi się do biurowca wielkiej korporacji na Cytadeli. Terroryści musieli zdawać sobie sprawę z tego z czym to się może wiązać. Łącznie z próbą odbicia z siłą prawie całego SOC. Musieli też wiedzieć, że korporacji będzie zależeć na odzyskaniu swojego zarządu w możliwie nienaruszonym stanie.

-Drobnice w większości wyłączyli, więc pewnie będą ją w stanie przywrócić do stanu używalności. Przynajmniej częściowo, ale nie będzie to nic, co zatrzymałoby mały oddział. ATLAS rozwalony. To dobrze, bo go nie użyją, ale biotyczki mogą stanowić nawet większy problem. Ale to jest problem niezależny od naszego wejścia. Garażem powinniśmy dać radę wejść, panic room to dobre miejsce do szybkiego i bezpiecznego wyprowadzenia Zarządu, nawet jeśli walki dalej będą trwały. Dywersja jak najbardziej może się przydać- Metoda gumowej kaczuszki nie tylko pozwalała mu na branie większego udziału w dyskusji, ale jemu samemu potrafiła urzeczywistnić wszelki jego dość chaotyczne myśli. Nawet jeśli te słowa już padły, kolejne potwierdzenie od innego członka ekipy pozwoliły im nabrać do siebie większego przekonania, chociaż do tej ekipy Skax nie potrzebował aby go drugi raz przekonywać. Brak dodatkowych ludzi od korpów nawet mu pasował, przynajmniej nie pojawi im się dwóch kolejnych przeciwników, w razie gdyby dostali do pomocy właśnie tych odpowiedzialnych za wyciek.

-Możemy zaczynać- Skax miałby pewnie sporo pytań, ale ta pierwsza nieco mniejsza część dotyczyłaby danych korporacji, a o to ani nie wypadało pytać, a nawet jeśli to żadnej odpowiedzi zapewne by nie uzyskał. Żadnej, która by go interesowała. Była też druga, nieco większa, pula pytań. Te byłyby jednak skierowane do samych terrorystów. Coś chcieli osiągnąć i dobrze było się odpowiednio zastanowić czego mogli chcieć. Zwykłego okupu raczej nie, bo to by już ogłosili. No chyba, że grali na czas, żeby zgarnąć więcej. Potencjalnie możliwe, acz Quarianin nie pokładał w takim planie zbyt dużego prawdopodobieństwa. Może chodziło o jakieś dane. Trochę większa szansa, ale w dalszym ciągu dziwnym było, że celem stał się zarząd. Pozostawały jakieś brudy i tajemnice. Sama śmietanka tego świata. Ukaranie za coś czego się dopuścili? Korporacja musiałaby bardzo mocno coś przeskrobać. Nie było to przecież niemożliwe. Może w geście sprzeciwu? To musieliby być naprawdę ogromni idealiści. Sporo rozwiązań, każde warte rozważenia, ale wciąż Skax czuł, że brakuje mu tutaj kilku puzzli albo innego punktu widzenia. Czegoś nie dostrzegał. Ale nie był od tego, żeby rozwikłać tą zagadkę, mieli tam wejść i posprzątać. Tylko tyle. Prościzna, prawda?
ObrazekObrazek
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 76
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 31.950

Re: Diamond Tower

17 maja 2024, o 21:42

Możemy tak zrobić — odpowiedział, finalnie przystając na propozycję "czyszczenia" pięter. Oznaczało to jednak bardziej bezpośrednie starcie, no chyba że uda im się odciąć zasilanie, bądź przejąć systemy. Chwilowo skupił się jednak na przewijaniu obrazu z kamer, patrząc, jak sprawnie jakieś asari eliminują kolejne osoby i ATLASa w garażu. Rzuciły mu się w oczy dezaktywowane LOKI, więc na szybko policzył ich liczbę i przewijał dalej, do kolejnych starć, znowu biotyczek, ale żadnych charakterystycznych znaków. Podrapał się po brodzie i zerknął na quarianina. Nadal nie pamiętał jego imienia. — Szeregi Zaćmienia wyglądają podobnie. Trzy czwarte asari, reszta pojedyncze jednostki. — Sugerował tutaj oczywiście ich wspólny i jedyny wypad na stację z ramienia jeszcze innej korporacji.

Wyciek faktycznie musiał pójść od kogoś z dużym autorytetem, więc tak jak mówicie bezpieczniej można założyć, że wiedzą o każdym przejściu. Szczerze podejrzewałbym nawet kogoś z ochrony — rzucił, nadal przeglądając kolejne piętra w poszukiwaniu być może nieodkrytego wyjścia awaryjnego, o którym nie było tutaj wspominane. Zerknął też na Caelmusa, zastanawiając się, jak wysoko taki wyciek mógł mieć miejsce.

Ładunki wybuchowe były zaś według niego opcją ostateczną. Na mapie zaznaczył sobie zapasowy generator, sprawdzając odległość między nim, a ich miejscem zrzutu.
ObrazekObrazek
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 83
Rejestracja: 17 maja 2023, o 21:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 19.070
Medals:

Re: Diamond Tower

17 maja 2024, o 22:37

-Możemy zakładać, że ewentualny sprzedawczyk jest w środku.... no chyba, że jest jednym z tej czwórki, która zwiała. No ale nie płacą mi za snucie teorii. W każdym bądź razie, trzeba będzie pilnować ewentualnych odbijanych. Co do pomysłu z bombowym prezentem to jestem za, ale nie detonowałbym go od razu. Jeśli da radę wejść tam po cichu, to nie ma co się zdradzać i możemy wysadzić to jako odwrócenie uwagi od zarządu. Ah, i dla osób, którem nie nie znają. W Szponach wołają na mnie Klawisz, miło mi. - podsumował i podzielil się jeszcze jedną sugestią, a całość wywodu zakończył przedstawieniem się, żeby nie musieli na siebie krzyczeć per Drellu, czy per człowieku numer 1 i numer 2. Skaxa znał, więc nie było potrzeby się mu jeszcze raz przedstawiać. Ucieszył się, że nie było w sumie żadnych spięć w ich czwórce. Z reguły w takich grupach zebranych zewsząd zdarzały się walki o władzę i pozycję, na zasadzie - moje zdanie jest mojsze i uj. A tutaj proszę, każdy rzucał sugestie i obserwacje i jakoś się dogadywali! Pytanie co się będzie działo w środku.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

21 maja 2024, o 04:59

Tajny Rzut
50%
Rzut kością 1d100:
43


Farciarze


Skradanie (grupowo)

40% (baza) + 20% (udany tajny rzut) + 10% (Alex obejrzał kamery) = 70%
Rzut kością 1d100:
89


1 - Striker
2 - Alex
3 - Mol
4 - Skax
Rzut kością 1d4:
1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

21 maja 2024, o 05:33

- Tyle mogę zorganizować - odpowiedział, siląc się na krzywy uśmiech, gdy Charles poprosił o zaminowanie automatycznego transportowca. Detonator dostaniesz w pakiecie. - rzucił, by rozwiać wątpliwości co do tego, czy chciał kontrolować ewentualny wybuch. Zdawał się nie być jakoś bardzo przejętym sugestią, że miałby albo zostać wywalony, albo zabity. Może był dobry w ukrywaniu swoich emocji, a może skupił się na zadaniu, albo był idealistą, który chciał zrobić swoje i potem wziąć konsekwencje na siebie. Ewentualnie był bardzo pewny swojej pozycji.
- W porządku. Możecie wyjść, transport zaraz po was podleci - pożegnał ich w taki sposób, szybko jeszcze podając im częstotliwość, na której będą się w przyszłości porozumiewać.
Śmigłowiec Mantis już na nich czekał. Pilot wyjaśnił im dość szybko, że będzie w razie czego stanowił opcję ekstrakcji. Choć Alexander również był zdolny do pełnienia tej roli, jego ekspertyza będzie potrzebna na ziemi, tak więc co najwyżej zmieni go, jak ten się zmęczy.
Lot nie zajął im długo - przelot z jednej części Okręgu do drugiej nie należał do najdłuższych, ale zależnie od tego jak bardzo (lub pewnie w przypadku Strikera, jak mało) się stresowali, mógł tylko się dłużyć.
Zostali zrzuceni kawałek od wieży, by nie wzbudzać podejrzeń. Z oczywistych powodów nie mogli podlecieć tuż pod - przestrzeń powietrzna wokół została zamknięta, i choć pojedynczy transportowiec na Cytadeli nie robiłby pewnie wrażenia, lepiej było chuchać na zimne.
SOC faktycznie otoczyło budynek - czekające wozy, statki i funkcjonariusze nie pomagali atmosferze paniki. Cywile zostali co prawda usunięci, a służby skutecznie odcięły nawet najbardziej irytujących z dziennikarzy...przynajmniej na tyle, by nie byli męczeni. Najemnicy nie wchodzili w interakcje z SOC - choć wiedzieli dobrze, że ich obecność została zaplanowana, tak mieli do wykonania robotę.
Podeszli szybko od strony garażu - stalowa, według planów budynku potrójnie warstwowana brama blokowała im wejście. Nie była to jednak przeszkoda, którą trzeba było rozwiązać ciężarówką pełną ładunków wybuchowych, a awaryjnie nadanym dostępem i pewną ilością kreatywnego kombinowania od strony Skaxa, który był w stanie lekko podnieść blokadę tak, by raczej nie wzbudzić wszystkich alarmów i podejrzeń na świecie.
Przeszli więc pod bramą, musząc delikatnie się nadwyrężyć i poschylać. Światło było tu znikome - czerwone pasy i awaryjne lampy były jedynym źródłem wizji innym, niż ich latarki (jeśli postanowili je włączyć). Usłyszeli szybko stalowy huk tuż za sobą - garaż zamknął się chwilę po tym, jak ostatnia osoba oddaliła się od detektorów ruchu.
- Dostawa dotrze za dwie minuty. - usłyszeli zimny głos Caelmusa w słuchawkach. Charles faktycznie dostał detonator i mógł użyć swojej karty-pułapki w momencie, gdy uzna to za słuszne.
Gdy przebijali się przez garaże, faktycznie widzieli ślady walk. Zniszczony ATLAS, zwłoki jednego ochroniarza, pozostałości po Lokich...rozlany olej, przewrócona ciężarówka...nic się nie paliło, o dziwo, ale nie wyglądało to dobrze.
Zbliżali się już do drzwi pozwalających im przejść w kierunku windy. Mogli zastanawiać się, czy chcą się wspinać i nie ryzykować, czy może ściągnąć windę i po prostu pojechać, lecz wtem...
Striker nie spostrzegł jednej rzeczy tak szybko, jak by mógł. Tak, jak kamery były wyłączone, a większość systemów została dezaktywowana dla konserwacji energii, tak wtem usłyszał bipnięcie. Między miejscami parkingowymi, przy słupach i kanistrze z benzyną. położony na brzuchu był LOKI. Czerwona dioda, która normalnie byłaby łatwa do zauważenia zlała się ze światłem awaryjnym. Został wykryty i wszyscy o tym wiedzieli, lecz chyba mieli jeszcze chwilę, nim sygnał pójdzie dalej. Teoretycznie mieli dostępy awaryjne, ale cała sieć i tak czy siak zostałaby pewnie poinformowana. Musieli coś zrobić. Uciekać, zestrzelić go, rozbiec się i przygotować, cokolwiek.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

@Charles Striker @Mila Račan @Skax @Mol
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 326
Rejestracja: 16 paź 2021, o 23:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 135.101
Medals:

Re: Diamond Tower

23 maja 2024, o 21:07

To będzie ciekawa akcja. Zgodność co do planu była zastanawiająca, ale z drugiej strony przy takiej liczbie możliwości to nie było to aż tak zaskakujące. Można było co najwyżej kłócić się o próbę podejścia transportem na wyższe piętra, ale najwyraźniej nikomu aż tak nie zależało na takim ryzykowaniu i bardziej wierzyli w swoje umiejętności przebijania się przed hordy przeciwników. Może zbytnio pyszałkowato to wyglądało, ale z drugiej strony nie byli byle bandą z pierwszej łapanki, a naprawdę porządnymi specjalistami w swoim fachu. Ryzyko starcia z dobrze przygotowaną bandą terrorystów mieli wpisane w swój zawód. No chyba, że ostro tą akcję spierdolą, wtedy historyjki o brawurowej porażce będą miesiącami krążyć po najemniczych kanałach.

Debata nie trwała specjalnie dłużej, Mol dopełnił formalności przedstawiając się jako Klawisz, co biorąc pod uwagę grono jakim się otaczał wcale nie było jedynie wymyśloną na poczekaniu ksywą, która ma przykryć jego prawdziwe imię. Quarianin tego typu formalności sobie odpuścił, jego imię padło już w tej dyskusji wystarczającą ilość razy, na tyle, że nawet dla niego to byłoby już zbytnie powtarzanie. Wystarczyło wpakować się w pojazd, dotrzeć w okolice miejsca rozpoczęcia akcji a potem zabrać się do roboty.

Wszystko, poza samą akcją, przestało mieć znaczenie. Umiejętność skupienia się na bardzo wąskim aspekcie była czasem bardzo przydatna, choć nierzadko doprowadzała do tego, że Skax tracił kontakt z otaczającym go światem. W tym momencie nie ślęczał nad kawałkiem kodu czy kolejnym usprawnieniem generatora tarcz, tylko musiał po cichu wejść do pilnie strzeżonego biurowca. Dzień jak co dzień, prawda? No chyba nawet nie dla niego, pewnie nawet nie dla takich komandosów jak Striker. A w środku wydawało się, że było spokojnie. Owszem, rozróba była widoczna, ale raczej jakby wszystko zostało tutaj tylko porozrzucane i porzucone, a nie porozwalane. Brak ognia na pewno zwracał uwagę. Może systemy gaśnicze zadziałały, szybko rzucił okiem na sufit czy takowe zabezpieczenia się znajdują, a potem po okolicy czy plamy po malutkim deszczyku są gdzieniegdzie widoczne. Oczywiście bardzo istotną rzeczą do zrobienia było zajęcie się pikającym LOKIm. Jeśli tylko to dostrzegł, bądź ktoś zwrócił mu uwagę na takową ewentualność (bo przecież informacja o tym sama by mu się w głowie nie pojawiła) czym prędzej zabrał się do tego co robił i lubił najczęściej. Hakowania. Zapewne nie odetnie już tej jednostki od systemu, ale starał się przynajmniej przekierować sygnał inną drogą, aby efektem było wywołanie alarmu w innej części kompleksu lub zasugerować jakąś pomniejszą awarię albo któryś ze standardowych protokołów autokomunikacji, na przykład w celu sprawdzenia bufora z rozkazami bądź próba podjęcia aktualizacji.
ObrazekObrazek
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1494
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 16:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 92.800
Medals:

Re: Diamond Tower

24 maja 2024, o 09:25

Podniósł kciuk w górę w ramach podziękowania Caelmusa za zrobienie czegokolwiek żeby im pomóc. Oczywiście, że korporacja oszczędzałą na czym się dało. Nawet całe to zlecenie nie było opłacone z firmowej karty. Dlatego go to martwiło. Sprzątanie na własną rękę i za własne pieniądze? Nikt tak nie kochał firmy. Nikt.

Ksywkę Drella zapamiętał. Zastanawiał się czy od więzienia ksywka, czy może instrumentu. Podejrzewał, że będzie musiał podpytać bo brak tej minimalnej wiedzy będzie go męczyć, aż do końca tego zlecenia. - Striker. - Skinął głową do Drella w końcu się przedstawiając. Za to informacje Alexa sprawiły, że twarzy wyrósł mu lekki uśmiech. - Nie gadaj, że to mogą być ci cosplayerzy jednostek specjalnych od Sederis. -Parsknął głośno śmiechem. Nie przepadał za Zaćmieniem, Krwawa Horda czy Błękitne Słońca przynajmniej nie udawały kim są. Czego się spodziewać jednak po pretensjonalnych komandoskach Asari. Ciągle gnił, że jeśli chcesz do nich dołączyć to musisz kogoś zabić. Przecież to była podstawowa część tej pracy. Spięte chujki.

Lądowanie i przebicie się do środka poszło wyjątkowo gładko. Przeklął się w myślach bo nie sprawdził nawet czy nie zaminowali wejścia. Nie tyle co stresowała go ta misja, co odczuwał dziwne uczucie, że już to kiedyś widział. W ciągu swojego życia szturmował więcej różnych budynków korporacyjnych niż jakichkolwiek innych zleceń. Zaczynały mu się nawet zlewać w jedną całość.

Przez co nie zauważył Lokiego. Był tak przyzwyczajony, że to metalowe gówno było zazwyczaj martwe już na wstępie. Jak widać ich terroryści nie byli tak dokładni, a może chcieli zaoszczędzić na czujnikach. Cholera ich wie. Cieszył się, że Skax był w okolicy aby od razu się tym zająć. Oczywiście mógłby do niego podejść i rozwalić go od ręki. Wolał to jednak zostawić profesjonalistom. Na jego umiejętności jeszcze przyjdzie pora. Najwyżej jakby sobie nie radził to zamierzał go rozwalić na tyle cicho żeby inne gówna w okolicy się nie akywowały.

@Mistrz Gry
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 83
Rejestracja: 17 maja 2023, o 21:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 19.070
Medals:

Re: Diamond Tower

24 maja 2024, o 22:10

Mol wysłuchał swoich towarzyszy, którzy się mu przedstawili oraz, ewentualnym, dodatkowym komentarzom i opiniom, od siebie nie dodając nic więcej do ich odprawy. Gdy ta się zakończyła, pozostało im jedynie spakować się do transportu i udać na miejsce akcji, a następnie dostać do budynku przez garaże i piąć się powoli do góry, piętro bo piętrze. Praca była delikatna i ryzykowna, jednak czego to najemnicy by się nie podjęli dla pieniędzy, sławy i pieniędzy. Będąc jeszcze w ich środku transportu, Mol zmówił krótką modlitwę za pomyślność ich łowów, a następnie dołączył do pozostałych w wędrówce przez garaż, gdzie ich plan misji na cicho mógł bardzo szybko spalić na panewce. Kamery były co prawda wyłączone, a samo pomieszczenie przypominało pobojowisko, jednak w tym wszystkim uchował się jeden działający LOKI, a to w zupełności wystarczyło by narobić im problemów. Skax był pierwszy do zareagowania, dlatego Mol postanowił czekać na sygnał od Quarianina i, zależnie od efektów prób hackowania swego towarzysza, usmażyć mecha Spaleniem, lub też nie.
ObrazekObrazek
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 76
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 31.950

Re: Diamond Tower

24 maja 2024, o 23:15

Alex. — rzucił krótko, gdy wszyscy wokół się przedstawiali. Ponowne przypomnienie sobie reszty było oczywiście dobre, na niecodzienną ksywę drella wzniósł tylko brew, natomiast na komentarz, skądinąd ironiczny, tylko parsknął lekko. — Nie mam pojęcia, kim mogą być. Oprócz Republiki tylko Zaćmienie mi się kojarzy z tyloma asari, a te drugie już miałem okazję spotkać. Zresztą i tak zobaczymy na miejscu — ku jego nieszczęściu przypomniało mu się, że przez jakiś czas po stacji kosmicznej jakimś cudem tamta asari dorwała się do jego numeru, zapraszając go na randki. Całe szczęściem, że uporczywie udawał, że nie odczytuje, więc dała sobie spokój.

Nadal trochę nie docierało do niego, czemu nie wyślą nawet podobnej grupki SOC, spoglądając na otoczony wieżowiec - nie był też pewny, czy ta pusta przestrzeń między barykadą, a budynkiem, którą właśnie wypełniali, nie będzie zauważona, ale w tym momencie trudno było o głębsze myśli, gdy adrenalina powoli uderzała mu do głowy, a skupienie stawało się tunelowe. Przynajmniej garaż był pusty, jak już weszli w akompaniamencie hałasu.

Rozglądając się powoli z wyciągniętym pistoletem między pojazdami, nietrudno było zauważyć pobojowisko w postaci ciał i mechów. Z jednej strony bardzo dobrze, że Atlas został zlikwidowany, z drugiej warte zastanowienia było, jaki wysiłek terroryści w to włożyli. I wtedy piknął LOKI. Wszyscy w dalszym milczeniu kontynuowali swoją pracę - a w tym momencie Skax, który próbował go hackować. Jeśli trzeba było wesprzeć, Alex był w pogotowiu - zestrzelić maszynę, rozglądając się wokół. Byle tylko nie narobiło to rabanu.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

29 maja 2024, o 00:51

Hackerman

90% (zdolność inżyniera) + 15% (omniklucz) - 30% (trudność i wyścig z czasem) = 75%
Rzut kością 1d100:
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12979
Rejestracja: 1 cze 2012, o 22:04
Medals:

Re: Diamond Tower

29 maja 2024, o 02:33

Mech oznaczał kłopoty - może i nie aktywowałby nagle wszystkich uszkodzonych "kolegów" w okolicy, ale na pewno dałby conajmniej jeden ping do systemu ochrony, co w najlepszym wypadku jedynie powiadomiłoby kogoś o potencjalnym intruzie, a w najgorszym zesłał im od razu jakąś odpowiedź - czy to pod postacią (mimo wszystko) niewielkiej grupy terrorystów, czy jakichś aktywowanych zabezpieczeń...to nie było aż tak istotne. Ważne było tylko, by nie sprawdzać swojego szczęścia.
Dlatego Skax zadziałał automatycznie. Gdy tylko zauważył LOKIego, jego ręka nawet nie zadrżała, a doświadczenie z poprzednich tego typu operacji przejęło kontrolę i bardzo szybko zsabotowało jego systemy, przeciążając tę prostą w konstrukcji maszynę i dając im cenne sekundy na zrobienie czegokolwiek, co by chcieli - rozwalenia go pięścią, odstrzelenia, manualnego dezaktywowania, czy po prostu włamania się omnikluczem i wyłączenia wszystkiego. Oryginalny ping został jednak zatrzymany, a oddział najemników mógł tymczasowo odetchnąć z ulgą.
Niezależnie od tego jak potraktowali ten kawałek metalu, Quarianin zadziałał na tyle szybko i poprawnie, że zdążył nawet dowiedzieć się co nieco o celu mecha - został najwidoczniej zostawiony jako taki "czujnik" i był podłączony nie tylko do systemów ochrony Diamond Tower, ale też i pingi stamtąd zostały przekierowane na czyiś indywidualny omniklucz. Jeśli czuł się na tyle odważnie, mógł podążyć za tą poszlaką w wewnętrznej sieci wieży, by może dowiedzieć się czegoś ciekawego, na przykład położenia osoby odpowiedzialnej za ten manewr. Ryzykowałby jednak sporo - jeśli to zrobi i będzie za mało subtelny, może od razu zdradzić ich obecność, którą właśnie tymczasowo zataił.
- Dojechała - usłyszeli krótki komunikat od Caelmusa, który mógł wyrwać ich z narady co do tego co się stało i co powinno się stać. - Póki co nie widać żadnej wzmożonej aktywności, więc nikt jeszcze o was nie wie. - zostali "pocieszeni", jeśli tego potrzebowali.
Przed nimi stała winda, która mogła zabrać ich na parter, skąd będą mogli wybrać swoją dalszą drogę. Mogli ją otworzyć i się wspiąć, marnując czas, ale zachowując pełną dyskrecję, lub ściągnąć ją, zaryzykować i ruszyć szybciej. Na parterze będą już mieli schody, tak więc pominą ten dylemat.
Mogli też zrobić mały "detour" i zerknąć do tutejszej stróżówki. Może znajdą jakieś karty dostępu, dodatkowe nagrania z kamer, których Caelmus nie mógł wyciągnąć, albo jakiekolwiek dodatkowe informacje. Ponownie, jedyną walutą był czas. Terrorystom póki co się nie spieszyło, ale może lepiej było nie kusić losu.
@Charles Striker @Alexander Gauthier @Skax @Mol
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Okręg Tayseri”