Liria jest stolicą Thessii, przy tym jednym z największych "dzieł" asari. Jej pięknu jest w stanie dorównać jedynie Nos Astra, czyli kolonia asari na Illium. Wysokie budowle o eleganckich kształtach podkreślają urodziwość planety i, pomimo tego, że jest ona pokryta budynkami, widząc taki krajobraz wcale nie tęskni się do obrazu żywej natury.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12605
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Laboratorium ExoGeni

2 kwie 2024, o 16:22

Obrazek -
Prywatne laboratorium badawcze ExoGeni zajmuje się na granicy dzielnicy Kalestia, na siódmym piętrze wieżowca "Supernova". Jest jedną z największych tego typu placówek firm zewnętrznych w Lirii. Laboratorium posiada wiele departamentów i poza projektami prowadzonymi przez ExoGeni, oferuje szeroką gamę usług dla klientów komercyjnych.
Szczyci się najwyższej jakości aparaturą oraz podpisami wielu, dużych firm, które korzystają z ich usług. W laboratorium mieści się również departament wirusologii, w którym oferowane są usługi testowania nowoczesnych terapii medycznych z użyciem wirusów, jak i ocena wartości wirusobójczych preparatów wszelkiej maści.
Laboratorium posiada prywatne lądowisko przeznaczone dla klientów, oraz oferuje odbiory paczek z próbkami przy zachowaniu najwyższego standardu ochrony.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12605
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

2 kwie 2024, o 22:55

Meera jak zwykle doskonale wiedziała czego potrzeba było Östberg. Niejako pełniąc rolę jej operatora na tej misji zdołała pomóc jej już nie jeden raz i choć pozostanie w zamkniętym sektorze odcięło ją od możliwości, ucieczka wiązała się również z tym, że ów możliwości powróciły i kobieta wydawała się odczuwać z tego powodu ulgę.
- Postanowiłam nie odwoływać policji by mogli pomóc rannym i zabezpieczyć miejsce wypadku, ale przekazałam im, by nie lądowali na waszej lokalizacji, Widmie Östberg - uściśliła przez komunikator, gdy omni-klucz Emilii błysnął potwierdzeniem zamówienia promu. - Znalazłam najbliższe laboratorium, które podejmie się zbadania próbki i nie zada zbędnych pytań.
Hunter krytycznie spojrzał na swój zniszczony hełm, przez chwilę zastanawiając się, czy go zabrać, nim postanowił sobie darować. Sygnały policyjne rozbłysły w okolicy gdy służby policyjne dotarły na miejsce, lecz chwilę później na niebie pojawił się prom i wylądował obok.
Drzwi otworzyły się przed Emilią, ale Mark nie ruszał się z początku z miejsca.
- Te skrzynie spłonęły - rzucił, wskazując na zniszczony prom gdy wreszcie zmusiła go do wejścia do środka. - Ale co z tymi, które wypadły w trakcie lotu?
Zerknął spode łba na nieszczelne pudło, które udało mu się tymczasowo zalakować. Zajął miejsce w kolejnym już promie, który zamknął za nim drzwi i poderwał się do lotu. Mężczyzna oszczędził jej komentarza o tym, że najwyraźniej nie mieli zbytniego szczęścia do latania w ostatnim momencie.
Meera wybrała dla nich laboratorium ExoGeni. Błyszczące logo firmy wisiało na ścianie budynku ponad lądowiskiem, na które zabrał ich transport. Gdy wychodzili z wnętrza pojazdu, drzwi laboratorium otworzyły się i wyszła na zewnątrz odziana ochronnie asari.
Hunter rozejrzał się nieufnie. Znajdowali się na uboczu ruchliwej dzielnicy, ale nic nie wskazywało na to, by kartel za nimi podążał.
- Wchodzę z tobą - poinformował ją od razu, jakby chciała mu to wyperswadować. Gdy podeszli do stojącej w drzwiach asari dostrzegli, że miała na piersi logo ExoGeni a niżej swój stopień - asystentki laboratoryjnej.
- Proszę o podanie próbki - zarządziła, wyjmując rękę do Östberg. - Wyniki będą gotowe do trzech dni roboczych.


@Emilia Östberg
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

4 kwie 2024, o 17:27

Jednym z wielu plusów bycia Widmem było to, że mogła sobie "pozwolić" na zatrudnianie takiej Meery. Oczywiście nie bezpośrednio, ale wciąż, miała dostęp do kontaktów i koneksji, których normalne zbudowanie zajmowałoby dekady, jeśli nie więcej. Gotowa siatka do wykorzystania w dowolnej sprawie. Szpiedzy, informatorzy, kontakty w policjach...gdyby chciała zostać nagle terrorystą lub przestępcą, wpierw byłaby Widmem. Zdecydowanie.
- W porządku. Wszystko, dopóki nie będą nam przeszkadzać - sama raczej zignorowałaby rannych, ale może lepiej, że wszystko wygląda z zewnętrznej perspektywy bardziej ordynarnie. - Dobrze. Dziękuję. - odrzuciła ozięble, choć oczywiście doceniła jej możliwości i czyny. Spokojnie przeszła bliżej barierki, obserwując dalej zniszczenia i kontynuując podwójne konwersacje. Meera jednak nic już nie mówiła, a przemówił do niej Mark.
- Miejmy nadzieję, że siły policyjne je zabezpieczą - odpowiedziała mu, wchodząc już do nowego, podstawionego przez Meerę promu. Nie miała najlepszej renomy, jeśli chodziło o statki, ale pogodziła się już z tym, że te miały przy niej krótką żywotność. Zobaczy się jak długo ten pociągnie. - Choć nie wiem jak skorumpowane są. Jedyne, co mogę ci powiedzieć, to to, że dalej jesteśmy w dupie. - ale trochę z tej dupy wyszli. To jest, wyjdą, zależnie od tego, co odkryją w laboratorium.
Lot zaczął się automatycznie, tak więc mogła rozsiąść się na fotelu. Zdjęła hełm, który na szczęście miał się w lepszym stanie, niż ten Huntera i prawie od razu, automatycznie dobyła najsilniejszego oręża, jaki miała - papierosa. Na nerwy działał w tym momencie idealnie, tak więc nie przejmowała się tym, że będzie kopcić potencjalnie niepalącemu "koledze". Zamiast jednak melancholijnie patrzeć w okno i użalać się nad swoim losem, zerknęła na Marka.
- Masz zaprzyjaźnioną klinikę, czy mam ci coś zorganizować? - spojrzała na jego łuk brwiowy i wszystkie inne uszkodzenia, których oboje doznali. W pytaniu nie było klasycznego nieprzyjemnego tonu, czy insynuacji, że jest biedakiem bez kontaktów, po prostu chciała zadbać o sojusznika, z którym chyba na razie utknie. Co do ran, jej też się oberwało. Bardziej powierzchownie, niż jemu, ale szarpanina z dwójką statkowych ochroniarzy dalej dawała jej się we znaki.

Gdy dolecieli na miejsce, też nieco się rozejrzała. Obawiała się szpiegów, ale nie widziała podejrzanych jednostek. Przywitała ją korporacyjna asystentka laboratoryjna, a Mark znowu się odezwał:
- Hm? Tak, naturalnie - powiedziała od razu, może nawet z lekkim zaskoczeniem. Nie planowała oddzielać go od tej informacji, gdyż ich sojusz opierał się na tym, że oboje chcieli poznać dokładną zawartość tej puszki.
Trzy dni. Sporo czasu - na regenerację, odzyskanie spokoju ducha, może przypieczętowanie sojuszu czy zawezwanie posiłków. Będzie pewnie musiała złożyć raport..i może zacznie prowadzić jakieś śledztwo.
- Zrozumiałe. Skontaktujcie się ze mną tak szybko, jak będzie to możliwe. - odrzekła krótko, wiedząc, że nie może nalegać na przyspieszenie procesu. Meera na pewno zapłaciła wszelkie pieniądze, by zrobiono to w największym priorytecie, ale takie rzeczy po prostu trwały, tak musiało być.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2024, o 02:36 przez Emilia Östberg, łącznie zmieniany 1 raz.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12605
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

19 kwie 2024, o 15:16

Medi-żel skutecznie zatamował krwotok z pękniętego łuku brwiowego, choć nie sprawił, że Hunter wyglądał choćby trochę lepiej. Zaschnięta krew pokrywała jego skroń, fragment czoła, zlepiła nawet opadające na nie włosy. Okiem kogoś niedoświadczonego Mark wyglądał na osobę, która potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej choć Östberg wiedziała, że wyglądało to gorzej niż było w rzeczywistości.
- Z kartelem na plecach? - parsknął, najwyraźniej będąc pod wrażeniem jej oferty pomocy. - Bezpieczniej będzie, jak znajdziesz jakąś uwaloną zużytymi strzykawkami alejkę i sama mnie zszyjesz.
Wychodząc na zewnątrz zostali przywitani przez rześki, chłodny wiatr. W Lirii zapanowała noc, co nie znaczyło, że większość miejsc było zamknięte - patrząc po pracownicy laboratorium odzianej w pełny uniform, ExoGeni nie szykowało się do zamknięcia.
Pracownica wyglądała zwyczajnie. W dość mało dyskretny sposób obrzuciła Huntera spojrzeniem. Pancerz Östberg zachował się całkiem nieźle, ale jego zakrwawiona twarz zwracała uwagę. Widząc jej wzrok uśmiechnął się szelmowsko.
- Potknąłem się - wyjaśnił, choć o nic nie zapytała. Odchrząknęła, unosząc wyciągniętą w stronę Östberg dłoń wyżej, nadal oczekując przekazania jej próbki.
Dopiero gdy Emilia okazała się skłonna, by to zrobić, Hunter drgnął. Jego dłoń wystrzeliła, zaciskając się na jej nadgarstku i zatrzymując ją w połowie ruchu.
- Trzy dni? - warknął, wykazując znacznie mniejszą dozę zrozumienia względem procedur niż Emilia. Pociągnął ją lekko do siebie, nie chcąc, by zaskoczona pracownica usłyszała to, co miał jej do powiedzenia. Nachylił się nad nią, stając tak blisko, że poczuła gorący oddech na swoim uchu. - W trzy dni kartel ogarnie, że tu przyszliśmy, wedrze się do placówki, zabierze próbkę, a nas jeszcze znajdzie i zajebie. Musimy dowiedzieć się, co to jest i spieprzać z tej planety. Jeszcze tej nocy.
Odsunął się, wypuszczając jej rękę ze swojej dłoni. Odchrząknął, patrząc na zmieszaną pracownicę.
- Trzy dni to za długo - oznajmił, a kobieta z zakłopotaniem przeniosła wzrok z niego na Emilię.
- Takie mamy procedury - wyjaśniła.

@Emilia Östberg
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

15 maja 2024, o 02:47

Z jej perspektywy, lepiej było mieć ranę, która wyglądała źle, niż która rzeczywiście była zła. Oczywiście najlepiej to w ogóle byłoby nie mieć żadnej, ale nie żyli w świecie całkowitego luksusu i przywileju, tak więc wiedziała, po której stronie stoi. I oczywiście dopóki Hunter pozostaje funkcjonalny, to z jej perspektywy może być i poobijany w dowolnym stopniu, nieważne jak estetycznie źle by to nie wyglądało. Choć oczywiście jej oferta była szczera i wychodziła z pragmatycznego poziomu.
- Wyobraź sobie, że medycyna nie należy do moich szczytowych talentów - odpowiedziała mu tonem raczej połowicznie żartobliwym, choć siląc się na brzmienie tak, jak zwykle. - Gdybym z tobą skończyła, wolałbyś, by kartel jednak cię dopadł. - zwłaszcza po tym jak musiałby wydać definitywnie za dużo na medycynę estetyczną. Chwilę po tym zaśmiała się z własnego żartu, choć był to raczej półśmiech.
Zignorowała raczej spojrzenie pracownicy ExoGeni i tłumaczenia Huntera. Jako, że to ona była osobą z pieniędzmi (a raczej, osobą z Meerą, która była osobą mającą dostęp do pieniędzy), mogła bezpiecznie założyć, że w tej klinice bywały i bardziej poharatane osoby. A to, że Hunter spadł akurat ze schodów, czy miał inny incydent nie powinno w żaden sposób wpływać na to, co teraz się tu działo.
Fakt faktem, była bardziej cierpliwa niż Mark. Założyła, że trzy dni to akceptowalny czas, ale on miał na ten temat inną opinię. Chwilę się zastanawiała, gdy ten pozwolił sobie ją odciągnąć. Miał rację, ryzykowali sporo, ale nie widziała raczej lepszej opcji, niż to laboratorium. Alternatywą na dowiedzenie się było...rajdowanie placówek Kartelu? Szukanie informacji od nich? Chyba, że...
- Co da się zrobić, by przyspieszyć te procedury? Na pewno coś można, mało oficjalnie mówiąc...przepchnąć? - spytała, ostentacyjnie szykując się do aktywacji omniklucza, sugerując przelew, jakąś autoryzację lub inne środki. - Mogę zorganizować wiele. - była w końcu Widmem. Nawet, jeśli lokalne służby nie były jej zbyt przychylne, to miała ten pull, który mógł pomóc albo Exogeni, albo karierze tej konkretnej kobiety. A jeśli ta okaże się być niezdolna do współpracy, będą myśleć o alternatywach. Choćby właśnie o tym rajdzie, albo szukaniu innych sposobów. Choćby miała paść z wycieńczenia po zakończeniu tej operacji.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12605
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

30 cze 2024, o 01:18

Po napięciu na twarzy Huntera, Östberg widziała, że nie zamierzał się uginać. Choć to ona posiadała przewagę stanowiska, możliwości i zasobów, którymi była skrzętna się podzielić by przyśpieszyć ten proces, Mark wydawał się być człowiekiem posiadającym większą wiedzę o tym, co działo się w kartelu na Thessi od niej. Może w jego słowach chował się zwykły strach przed potężną i wpływową organizacją, której pokrzyżowali plany i na której terytorium się znaleźli, a może tkwiło za nimi przykre doświadczenie, którego nie zamierzał powtarzać.
Pracownica westchnęła ostentacyjnie, przenosząc wzrok z Marka - w którego potknięcie ewidentnie powątpiewała, acz w nie nie wnikała - z powrotem na Emilię. Przez chwilę w jej oczach błyszczały zachodzące w głowie procesy decyzyjne, gdy przyglądała się kobiecie z zamyśleniem.
- W takim wypadku wydaje mi się, że hojna dotacja na rzecz fundacji ExoGeni dla Pozbawionych Opieki w wysokości dwudziestu tysięcy kredytów z pewnością pomoże pani wypaść lepiej w oczach mojego przełożonego.
Brwi Huntera powędrowały wysoko w górę, co z kolei sprawiło, że syknął pod nosem, gdy wąska, wcześniej zasklepiona rana znów otworzyła się pod wpływem tego ruchu.
Meera nie zwlekała gdy Emilia uruchomiła komunikator, chcąc zasięgnąć odpowiednich środków.
- Musisz zapłacić z własnego konta i odliczyć to sobie w raporcie, a zostanie ci to zwrócone w przeciągu trzech dni roboczych w przestrzeni Rady, czternastu poza nią - przypomniała dziewczyna na łączu, nie będąc w stanie zapłacić w tej chwili za nią. - Takie są procedury, co poradzę.
Nie słysząc Meery odzywającej się w jej słuchawce, Mark uśmiechnął się pod nosem, dostrzegając zwłokę Östberg i nie wiedząc, co za nim stoi. Mężczyzna przysunął się bliżej, pochylając nad Emilią. Dłonie splótł za plecami, jak gdyby nawet w tak poobijanym stanie potrafił prezentować się z godnością.
- Pożyczyć ci drobniaki, Widmie Östberg? - mruknął do jej ucha, ignorując pracownicę spoglądającą na nich wyczekująco.
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

4 lip 2024, o 20:23

Danie komuś łapówki nie było dla niej problemem. Był to jeden z wielu środków rozwiązywania spraw, gdy sytuacje nieco się komplikowały. Na polu walki wystarczyło kogoś zastrzelić, ale w biurokratycznym piekle, jeśli nie chciało biegać się z formularzami, wystarczyło czasami właśnie przyspieszyć niektóre procesy. Oczywiście łapówkarstwo nie było czymś, czego była fanką, ale tak jak z wieloma elementami irytującej rzeczywistości, nauczyła się z tym żyć i w tym lawirować.
Musiała tylko dowiedzieć się, ile wynosiła kwota. Gdy usłyszała cenę przyspieszenia usługi, kącik jej ust delikatnie poszybował w górę praktycznie w tym samym czasie, co brwi Marka. Nie musiała zaczekać długo, by usłyszeć ostrzeżenie Meery. Znała "procedury" działające w tym przypadku - odzyskanie pieniędzy trochę potrwa, zwłaszcza, jeśli coś się zagmatwa. Ale nie był to dla niej za duży problem. Choć była osobą próżną, tak obecne zadanie zawsze miało priorytet, tak więc pożegnanie się (miejmy nadzieję, że tymczasowo) z częścią jej gotówki było naprawdę niską ceną.
- Brzmi to rozsądnie - odpowiedziała w końcu do pracownicy. Na ofertę Marka tylko prychnęła, ale nie udzieliła szerszej odpowiedzi. Automatycznie jednak zapłaciła całe dwadzieścia, może z ego, a może z niechęci do dzielenia się kosztami. Skoro już to był jej pomysł, by tu przyjść, to ona pokryje ewentualne koszty i nie będzie prosić o drobniaki. Niech nie będzie śmieszny.
Postawisz mi hotdoga z losowej budki, jak będziemy czekać, i będziemy kwita. - odpowiedziała mu raczej cicho, obracając po chwili głowę. Oczywiście hotdog był tu rzeczą bardzo metaforyczną, a punkt był taki, że zaraz organizm zacznie dawać się we znaki. Teraz była tylko obolała, ale zaraz będzie obolała, zmęczona, głodna, spragniona i wszystko inne.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12605
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

5 sie 2024, o 23:57

Pracownica ExoGeni cierpliwie czekała, wpatrując się wyczekująco w Emilię gdy ta dopełniała formalności. Dopiero gdy Östberg zapłaciła, pokazując jej otrzymaną przez siebie fakturę, kobieta uśmiechnęła się czarująco - w sposób, do którego zdolna była wcześniej, ale niekoniecznie chętna. Przytaknęła, odwracając się w stronę wejścia i ruchem ręki nakazując im, by poszli razem z nią.
- Bardzo niemądre ze strony Widma wspierać organizację na ślepo. Czym jest fundacja dla pozbawionych opieki? - mruknął Mark gdy ruszyli za kobietą, rozglądając się wokół. Widziała czujne spojrzenie, którym taksował niebo obawiając się nadlatujących promów kartelu. - Co, jeśli to fundacja dla przestępców seksualnych pozbawionych opieki kuratora?
Przystając w drzwiach, kobieta odwróciła się i zmierzyła ich jeszcze raz spojrzeniem, ale jeśli usłyszała słowa Huntera, nie skomentowała ich ani słowem. Poprowadziła ich do środka, gdzie zmierzyli się z prozaicznym problemem - kolejnymi elementami biurokracji.
Poczekalnia placówki była czysta, jasna, oraz zupełnie pusta. Wyglądali nieco ekscentrycznie, zasiadając na fotelach przeznaczonych dla klientów w pancerzach pokrytych zaschniętą krwią. Hunter nie starał się specjalnie ukrywać swojego pośpiesznie opatrzonego łuku brwiowego i recepcjonistka łypała na nich przez cały ten czas, gdy pracownica ExoGeni wyjaśniała jej sytuację.
- Za mną, proszę - poinformowała ich inna z pracownic - niska, rudowłosa kobieta o krótkich włosach. Poprowadziła ich rzędem długich, skomplikowanych korytarzy, aż dotarli do drzwi oznaczonych czerwoną lampką kwarantanny i znakiem nie wchodzić.
Pomieszczenie, w którym wylądowali, podzielone było na dwie części. Po stronie dla gości mieli do dyspozycji kilka krzeseł, jak i dyspozytor z wodą. Przeszklona ściana oddzielała ich od części laboratoryjnej, do której po kilku minutach przygotowań weszła pracownica w pełnym skafandrze. Pudełko, które wręczyli ExoGeni, stało na stole na samym środku.
- Przyniesiona przez państwa próbka nie została należycie zabezpieczona. Poinformowałam kierowniczkę, że będziemy musieli dorzucić dodatkową opłatę za mały poziom bezpieczeństwa - poinformowała ich. Gdy się odzywała, mały głośnik ukryty w suficie transmitował jej słowa do ich części pomieszczenia.
- Pozbawieni Opieki będą zachwyceni - mruknął Hunter, przyglądając się, jak kobieta zabiera narzędzia i rozpoczyna otwieranie skrzynki, którą pośpiesznie załatali omni-żelem.
Następne kilka minut upłynęło im w napięciu, od którego Mark umilkł, wpatrując się w ruchy kobiety. Gdy pracownica metodycznymi ruchami usunęła ich zabezpieczenie, jak i otworzyła hermetyczną skrzynkę, z wnętrza wydostała się chmurka zimnego powietrza.
- Mogą państwo przestać wstrzymywać oddech - powiedziała nagle, sięgając dłonią do wnętrza opakowania. Gdy wyjęła z wnętrza jego zawartość, była ona różowa, o nieforemnym kształcie i miękkiej, śliskiej powierzchni. - Wewnątrz paczki znajduje się ludzkie płuco.

@Emilia Östberg
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

20 sie 2024, o 23:43

Przywykła do tego, że dawanie ludziom łapówek bardzo szybko poprawiało im humor w większości przypadków. Czasem robili się bardziej nerwowi, bo bali się, że zaraz stracą to co zostało im dane, ale tym razem jej rozmówczyni była spokojna i szczęśliwa z dodatkowego zarobku.
- ...z pewnością dokładnie tak jest - odpowiedziała Hunterowi, siląc się na dość teatralne przewrócenie oczami. Nie miała problemów z jego ironizowaniem, ale oboje wiedzieli, że wyskoczenie z kasy było dla nich bardzo korzystne. Östberg patrzyła na to pragmatycznie - kogokolwiek teraz nie wsparła, i jak bardzo skorumpowanego systemu by nie umocniła, poprowadzi ją to bliżej do wykonania swojej misji, co było o wiele ważniejsze, niż potencjalne danie pieniędzy nieodpowiedniej grupie. - Może są pozbawieni opieki, bo oczekują na terapię? - odbiła po chwili jego pytanie, posyłając mu lekko figlarny uśmiech, który podążył za jego humorem tylko po to, by się odpieprzył.
Podążyła za "nową" pracownicą, która była człowiekiem. Nawet na Thessii łatwo szło o znalezienie jej pobratymców, potrafili wkręcić się wszędzie, najwidoczniej. Zresztą, nic dziwnego, była to placówka Exogeni.
Prędko znalazła sobie "swoje" krzesło i postanowiła się nawodnić. Już od jakiegoś czasu jej suche gardło przypominało o potrzebach fizjologicznych. Miała teraz chwilę spokoju, trzeba było z tego skorzystać. Nie posiedziała jednak za długo.
Spodziewała się komunikatu o dodatkowej opłacie. Cicho syknęła, ale nie czuła się winna - zrobiła co mogła - Naturalnie - odpowiedziała, choć w sumie nie miała pojęcia, czy będzie słyszana z tej strony. - Moja kieszeń, raczej... - zerknęła na Huntera, przyjmując raczej cierpki ton. Trudno, kolejne poświęcenie. Tak już bywało.
Gdy doszło do otwarcia i przejrzenia zawartości, pozwoliła sobie wstać i podejść bliżej szyby, chcąc jak najbardziej się przyjrzeć i tracąc cierpliwość. Nie była lekarzem, nie mogła powiedzieć za dużo na temat zawartości, ale ludzka potrzeba "zobaczenia na własne oczy" przemówiła i tak czy siak.

Wróć do „Liria”