Anthony
Pozycja, którą zajął Anthony, okazała się niemal idealna. Wysoko, w cieniu, z szerokim widokiem na północne wejście do kompleksu i przylegający dziedziniec, zapewniała względne bezpieczeństwo i szerokie pole ostrzału. Przez lunetę dostrzegał przesuwających się powoli najemników zmieniających warty, a także ścieżki patrolowe, które – co istotne – nie wydawały się w pełni zsynchronizowane. Co jakiś czas któryś z ochroniarzy znikał za rogiem na kilka sekund, zostawiając fragment placu niewidocznym dla nikogo.
Choć drzwi, które wcześniej badał, nie dały się obejść – były zbyt stare, a przez to odporne na nowoczesne metody włamu – zarejestrował coś istotniejszego; brak alarmu i całkowity spokój na zewnątrz. Żaden z patroli nie zareagował, nikt nie przyspieszył kroku.
Z wnętrza magazynu zaczęły dobiegać nowe dźwięki – echo zniekształcone przez ściany i szyby wentylacyjne. Światła przyciemniły się nieznacznie, a potem na krótko zamigotały. Pojawił się pulsujący błękit – sygnał rozpoczęcia aukcji. Główna scena została aktywowana.
Z tej pozycji Anthony widział tylko delikatną poświatę holograficznej prowadzącej oraz część tłumu, który powoli formował się przed podestem. Zarejestrował dwa boczne wejścia prowadzące na salę główną i jedno wyjście awaryjne na północnej ścianie – to ostatnie szczególnie przykuło jego uwagę. Choć nie było stale pilnowane, raz na jakiś czas zbliżał się do niego któryś z ochroniarzy. Ewentualna ewakuacja tym szlakiem mogła być możliwa – ale tylko przy właściwym zgraniu czasu.
W lunecie zamigotała nowa scena. Z tyłu wjeżdżała platforma transportowa. Szczelnie zamknięty kontener, chroniony polem siłowym.
Luna & Barnabas
Wejście do głównej sali odbyło się bez zakłóceń. Luna i Barnabas wtapiają się w tłum gości - istot wszelkich ras, mniej lub bardziej podejrzanych, których łączyło bezwzględnie jedno. Wszyscy tu przyszli kupować albo sprzedawać coś, co nigdy nie powinno było trafić na otwarty rynek. Sala była ogromna, przypominająca hangar, z wysokim sufitem oplecionym rzędami przewodów, a ściany lśniły sztucznym marmurem i LED-owymi pasami światła. Powietrze drgało od głosów i technologii. Przyjemnie schłodzony alkohol szybko zniknął ze szklanek.
Przygaszone światła migotały, a centralna scena, szeroka na kilkanaście metrów, rozświetliła się nagle bladoniebieską poświatą. Holograficzna postać prowadzącej zmaterializowała się nad platformą – stylizowana figura w maskach zmieniających kształt, głos przetwarzany przez kilka warstw syntetycznych filtrów.
Przedmioty wjeżdżały kolejno na platformę. Projekcje danych identyfikacyjnych pojawiały się wokół nich – modyfikacje genetyczne, broń eksperymentalna, nielegalne wszczepy. Każdy towar miał swoje pole siłowe, kilkuosobową eskortę lub przynajmniej oznaczenia świadczące o wysokim stopniu zabezpieczeń.
Barnabas i Luna mogli zauważyć, że w pomieszczeniu rozmieszczeni byli także uzbrojeni obserwatorzy – nie tylko pracownicy ochrony, ale i prywatni ochroniarze należący do bardziej wpływowych uczestników aukcji. W przeciwieństwie do wcześniejszych, bocznych sal, tutaj obecność ochrony była wyraźna, a atmosfera bardziej napięta.
W tłumie krążyli dilerzy, osoby próbujące nawiązać kontakt, rozeznać potencjalnych licytantów. Mimo pozornego luzu, każdy ruch był tu obserwowany.
Jen & Tori
Długi tunel techniczny prowadził do podziemnego pomieszczenia serwisowego, odgrodzonego grubą kratą. Tori i Jen zbliżyły się do niej ostrożnie, nie zdradzając swojej obecności. Krata stanowiła ostatnią fizyczną barierę - za nią zaczynało się techniczne serce kompleksu.
W środku znajdowało się czterech techników. Każdy zajęty własną konsolą, ekranem lub terminalem z wglądem w funkcjonowanie systemu. W rogu błyskały kontrolki systemów zasilania, oznaczone jako "CORE GRID A3 / MAIN SCENE INTERFACE". Drugi panel, częściowo zakryty kubkiem z napojem i stertą notatek, wyświetlał schemat sieci zabezpieczeń - sugerując, że z tego miejsca można uzyskać dostęp do pól siłowych, kamer i prawdopodobnie awaryjnych wyłączników.
Pomieszczenie wydawało się nieco zaniedbane, ale funkcjonalne. Oświetlone światłem roboczym, z rozrzuconymi narzędziami i częściami urządzeń. Choć technicy nie wyglądali na specjalnie czujnych, jeden z nich co jakiś czas zerkał w stronę drzwi prowadzących na główną salę – jakby czekał na komunikat z góry.
Z głośników, zamontowanych tuż nad konsolami, rozległ się głos prowadzącej aukcję – wyraźnie przekazywany również tu, w ramach ogólnego kanału informacyjnego. Numer pozycji, krótki opis kontenera, zasady licytacji.
@Anthony Whittaker @Barnabáš Padělek @Luna Reyes @Emilia Östberg @Tori Te’eria
Wyświetl uwagę Mistrza Gry