[Mistrz Gry]

Skany nie przyniosły kolejnych, jednoznacznych odczytów. Wychodziło bowiem na to, że stacja nie posiadała jednego generatora, a sporo rozsianych poza kadłubem, które dostarczały energię do głównej rozdzielni mocy, a z niej dalej, do reszty stacji. Było to dosyć mało prawdopodobne, by generatory znajdowały się na zewnątrz stacji, bo skany z przestrzeni, wykryłyby wydalaną energię. W każdym bądź razie, pomijając szczegóły techniczne, to X znalazł miejsce, które zasilało całą stację. Ot zwykła stacja przekaźnikowa, połączona mnóstwem kabli.
- W sumie. - zastanowiła się nad powiedzianymi przez Getha słowami - W sumie masz rację. Powinnam wyjść i wyłączyć ciebie ręcznie, bez niszczenia stacji. I wiesz co, tak zrobię. Czekaj na mnie.

[X329]

I o to chodziło. X znalazł to czego szukał. Stacja przekaźnikowa zasilania stacji. Co dziwniejsze, kobieta postanowiła opuścić swoje bezpiecznie schronienie i udać się na polowanie na intruza buszującego po stacji. Jedynie kilka z kilku tysięcy procesów zakładało taką opcję. Ułatwiało to strasznie działania getha tutaj. Tak na dobrą sprawę kobieta zrobiła w tym momencie najgorszy ruch z możliwych dla mniej. Widać nie miała pojęcia, że intruz znalazł główne zasilanie stacji. Od tej chwili wszystko powinno być proste. Powinno. W momencie kiedy kobieta oznajmiła że idzie po niego Geth poczekał jeszcze kilkanaście sekund upewniając się, że kobieta opuści pomieszczenie, nasłuchując odgłosów kroków bądź rozsuwania drzwi. Następnie odłączając kable od przekaźnika, być może zdoła określić które kable są od generatorów dostarczających energie a które przekazują ją dalej, w ostateczności traktując go Przeciążeniem, jeżeli kabli będzie zbyt dużo. Gdy już zrobi się ciemno, geth jako główny cel zaznaczył sobie przejęcie tamtego pomieszczenia, gdyż ono prawdopodobnie stanowiło największe zagrożenie. Skierował się w jego stronę tunelami serwisowymi. Co do komunikacji pozostawił głuchą ciszę, ze swojej strony.

[Mistrz Gry]

X słyszał otwierane u góry drzwi i odczekał te kilkanaście sekund, jak zaplanował i zaczął odłączać prąd. Nie musiał się nawet fatygować do korzystania z Przeciążenia, bo odłączał właściwe kable. W końcu też nastąpiła ciemność, a sporo innych systemów, prócz oświetlenia, przestało również działać. Teraz pozostawało więc sprawdzić, co się kryje w pomieszczeniu z szybą.
Geth ostrożnie wspinał się po drabince, by wejść do niedostępnej wcześniej, kryjówki ludzkiej kobiety. W środku jak można się tego było spodziewać, było dosyć ciemno. Praktycznie nic nie działało w całej stacji i to miejsce nie było inne pod tym względem.
Pierwsze spojrzenie pozwoliło stwierdzić, brak ruchu w otoczeniu, oraz otwarte drzwi na korytarz. Drugie spojrzenie dało więcej, bo oto znajdował się w pomieszczeniu służącym za techniczno-naukowe. Prócz komputerów, które były wyłączone, były tu też stoły, na których trzymano mniej lub bardziej uszkodzone platformy geth, oraz ich części. Wszystkie były nieaktywne, a jedna z nich, była pozbawiona pancerza ochronnego i podłączona kablami światłowodowymi do jakiś maszyn. To była placówka badająca gethy, tuż pod ich nosem.

[X329]

Odłączając kolejne kable, geth słyszał jak po kolei gasną kolejne systemy na stacji. W miarę możliwości pilnował, żeby nie wyłączyć generatorów tlenu, nie chciał w końcu udusić a tym samym zabić kobiety, przynajmniej chwilowo. Kiedy na stacji zapanowała ciemność czas zająć się istotą organiczną.
Po wejściu do niedostępnego wcześniej pomieszczenia szybka analiza otoczenia dała ciekawe rezultaty. Wszystkie te komputery i części gethów, zaskoczyły X'a. Chociaż, zaskoczyły to nieodpowiednie słowo gdyż maszyna raczej nie może być zaskoczona. Skoro najbardziej strategiczne miejsce jest chwilowo zabezpieczone pora na kolejny punkt planu. X uruchomił Sondę Bojową. Świecąca kula pojawiła się tuż przed nim. Kilka komend na omni-kluczu i geth wyznaczył jej trasę gdzie miała się znaleźć. Sonda miała wrócić na dół do przekaźników zasilania i dostarczać mu informacji o tym co dzieje się na dole, gdyby kobieta postanowiła przywrócić zasilanie. Kilka linijek kodu oraz kilka wytycznych nie powinno być problemem. Kiedy sonda zleciała na dół po drabince, geth wziął swój karabin snajperski do ręki i ruszył pod Kamuflażem Taktycznym korytarzami stacji.Chwilowo panowała głucha ciemność, czas zacząć polowanie. Tak jak poprzednio pod kamuflażem przemarzał pokoje poruszając się najciszej jak umiał.

[Mistrz Gry]

Sonda Bojowa getha, ruszyła szybem na dół, by pilnować generatora. Sam X, wraz ze swoim karabinem, wybrał się natomiast na łowy. On w kamuflażu, w ciemności i z bronią, przeciwko latającej w bieliźnie kobiecie. Przewaga widoczna jak na tacy.
Tak więc zaczął iść korytarzem i... ledwie postawił drugi krok na podłodze, a pod stopą usłyszał chrzęst. Było to potłuczone szkło. Obojętnie, co w tamtym momencie obliczała maszyna, to w jej polu widzenia ukazała się wyciągnięta w jego stronę ręka, która wyłoniła się z ostatniego, nie zbadanego do tej pory pomieszczenia. [Patrząc na plan, to to nad składzikiem kombinezonów]. Wokół tej kobiecej dłoni jarzył się na pomarańczowo omni-klucz, z którego skorzystała. O Geth'a uderzyło Przeciążenie, które pozbawiło go kamuflażu, zostawiło mu trochę więcej, jak 1/5 tarcz i dodatkowo poraziło go na trzy sekundy. Trzy długie sekundy, z trzaskami zamiast sygnału audio i rozstrojonym, trzęsącym się obiektywem, wlepionym w sufit, kiedy platformą targały "konwulsje".
Można powiedzieć wprost, że to było agresywne zachowanie, ze strony kobiety. Nie mniej jednak, po tych trzech sekundach od ataku, X wciąż funkcjonował, a tarcze zaczęły się już mu ładować. Na szczęście n ie wyrządzono platformie i programom żadnych trwałych uszkodzeń.
Ostatnie miejsce, w którym przebywała kobieta, było trzy metry od niego i wyglądało na to, że złapanie jej lub zabicie, mogło nie być tak do końca łatwe.

[X329]

Nagłe przeciążenie zaskoczyło, o ile można tak to nazwać, X329. Szybki mocny impuls elektromagnetyczny nie jest tym co gethy i inne wszystkie syntetyki lubą. Po kilku sekundach jednak wszystko wróciło do normy. Geth jak tylko odzyskał sprawność wycofał się z powrotem do pomieszczenia. W tej chwili brnięcie na przód mogło skończyć się tylko gorzej, trzeba było zadziałać inaczej. W pomieszczeniu geth szybko przeszedł do nowego planu. Stworzył nową Sondę Bojową, stara pewnie rozsypała się gdzieś przy generatorze. Nie musiała już pilnować tuneli serwisowych. Nowa sondę geth wysłał do korytarza przed siebie by znalazła kobietę. X mógł zakładać, że posiada jeszcze jakąś broń, gdyż samym przeciążeniem nie zniszczy tej platformy. Sonda miała przeprowadzić zwiad i pokazać gdzie się znajduję. W momencie kiedy przeciwnik zacznie atakować sondę skupiając się nie niej, X uruchamiając Kamuflaż Taktyczny i w miarę możliwości przeskakując szkło na ziemi, podbiec i powalić, obezwładnić kobietę jak będzie zajęta atakującą ją sondą.

[Mistrz Gry]

Obecną sytuację, można było najprościej nazwać podchodami, lub zabawą w kotka i myszkę. Lokatorka była za słaba, by zaserwować jakieś poważne uszkodzenia Gethowi, a ten ją ścigał, mając do pomocy Sondę Bojową. Wspomniana Sonda, szukał Kobietę i zamiast zatrzymać się w pomieszczeniu przed zakrętem, to ruszyła dalej przed siebie, aż do kuchni. Geth ruszył za Sondą i mógł zobaczyć, że pomieszczenie, z którego wyprowadzono ku niemu atak, było zbrojownią. Niezbyt imponującą w ilość broni, ale na pewno wystarczającą, by dwie osoby mogły być uzbrojone po zęby.
Idąc tropem Sondy, Geth zauważył, że ta zatrzymała się przed ustawionym przy ścianie stołem i stała w tamtym miejscu chwilę, by potem ruszyć ku środkowi stacji i tam się zatrzymać.

[X329]

Może faktycznie ta zabawa zaczęła przypominać kotka i myszkę, pytanie tylko kto jest kotem a kto myszką. Kobieta mogła się tak bawić przez długi czas, na szczęście gethowi również się nie spieszyło. Niebezpieczna zabawa, w której kto pierwszy popełni błąd przegrywa.
Geth skierował sondę tak żeby obeszła stół od boku sprawdzając czy ktoś się za nim nie chowa. W razie jakiejś reakcji na sondę, trzeba będzie działać szybko, korzystając z Kamuflażu Taktycznego. Tym razem geth musiał być bardziej ostrożny. Kobieta była teraz już na pewno uzbrojona. Dodatkowo chyba pora na termowizję. Istoty organiczne na pewno emanują mnóstwem ciepła, a już na pewno zdenerwowana istota. X wyszukiwał wszelkich dźwięków rozchodzących się po stacji. Większa część procesów została skierowana do analizowania danych odbieranych przez platformę. Nie chciał popełnić znowu jakiegoś głupiego błędu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Możesz podesłać mapkę z zaznaczoną pozycją gdzie się zabawa odbywa? Bo nie wiem czy nie zgubiłem się w sytuacji :D

[Mistrz Gry]

Po drugiej stronie stołu sonda niczego nie znalazła, a włączona termowizja potwierdziła, że w kuchni nie ukrywała się kobieta. Niewiele też pomogło nasłuchiwanie. Wentylacja, która nie została wyłączona, utrudniała wychwycenie bardziej cichych, lub odległych dźwięków. Przynajmniej do pewnego momentu. Z sali pełnej geth, dobiegło ciche stęknięcie i syknięcie, a z otwartych drzwi, wylewało się na korytarz jasne światło, na którym poruszał się cień.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wybacz za tempo. A oto mapka ;) http://imageshack.us/a/img94/5566/mapa2t.jpg

[X329]

Ta zabawa w chowanego zaczynała drażnić X o ile można by tak to nazwać. Kobieta wiedziała co robi, pojawiała się i znikała wodząc getha tam gdzie ona chce by poszedł. Nie było to korzystne dla X, choć w sumie nie rozumiał jeszcze planu kobiety. Na razie tylko skakała po pomieszczeniach atakując z zaskoczenia i organizując pułapki.

Ciche syknięcie dochodzące z pracowni czy też laboratorium, oraz cień świadczyło o tym, że ktoś tam jest. Mogła być to kolejna pułapka ale geth nie chciał, żeby znowu dał się zwieść. z tamtego pomieszczenia były dwa wyjścia: na korytarz i do kanałów serwisowych. Może jak geth zadziała szybko zdoła sam zaskoczyć kobietę. Pierwsza poleciała sonda wpadając do pomieszczenia, skanując co się dzieje. W momencie jak przeciwnik będzie właśnie zajęty lewitującą świecącą kulą, X zamierzał wpaść do pomieszczenia w kamuflażu taktycznym, uważając po drodze na szkoło na które nadepnął wcześniej i ciosem wręcz ogłuszyć, albo chociaż powalić kobietę. Znajomość ludzkiej anatomii powinna pomóc. A w razie czego obraz z sondy da pogląd na sytuacje wewnątrz pomieszczenia czy takie działanie ma sens.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Drobiazg ;> sam szybko nie odpisuję więc nie oczekuję szybkiej odpowiedzi :) I tak jak spodziewałem się :) zgubiłem się :P ale już jest ok :) chyba....

[Mistrz Gry]

Pomysłowość do tej pory nie zawiodła Geth'a i tak też było, gdy wypuścił przed siebie sodę. Ledwie bowiem przekroczyła próg pomieszczenia, a się wyłączyła, upadła po podłodze i przeturlała pod jedną ze ścian pomieszczenia. Praktycznie obrazu niewiele przesłała, zanim przestała działać. Ostatnia nagrana sekunda, pokazywała jednak siedzącą na podłodze przy biurku kobietę, sporo światła z leżącej za nią latarki. Mało tego, nie miała w dłoni broni, ani jej omni-klucz się nie świecił, oznajmiając aktywność. Nie było też słychać, widać, czy też "czuć", czym załatwiła sondę. Chyba nic nie zrobiła, a to mogło być jeszcze gorsze.
- Wiesz co blaszaku? Jeżeli to przeżyję, to chyba przerobię ciebie na toster! - odezwała się lokatorka stacji, akcentując ostatni wyraz, podnosząc przy tym głos. - Ale to nic osobistego. W końcu ty też chcesz mnie rozwalić, tylko z powodu twojego defektu w kodzie. Też nie masz do mnie nic osobistego.

[X329]

Taki nagły atak na sondę, zupełnie zaskoczył getha. Nie spodziewał się on tak nagłej i szybkiej reakcji, od.... no właśnie od czego? Co zaatakowało sondę nim ta zdarzyła cokolwiek zobaczyć niewydobywszy przy tym żadnego dźwięku czy też światła. X potrzebował więcej danych na temat tego co się dzieje w środku. Na szczęście sondy mógł wypuszczać praktycznie cały czas, więc ze zwiadem nie będzie problemu. Stworzył nową sondę bojową, która na razie pilnowała wejścia do pomieszczenia w którym była kobieta. Miała po prostu pilnować, żeby nie wyszła stamtąd. X natomiast szybkim krokiem poszedł do zbrojowni kilka pomieszczeń dalej. Może nie była ona wielka ale przynajmniej po wyposażeniu (a może raczej czego brakuje) wywnioskować, z czego korzysta kobieta, a przy okazji poszukać czegoś przydatnego. W razie jakiś ruchów, czy dźwięków zarejestrowanych przez sondę miała ona wejrzeć do pomieszczenia ale zostając na korytarzu, by sprawdzić co tam się dzieje. Co do treści o tosterze geth pozostawił bez odpowiedzi.

[Mistrz Gry]

Nowa Sonda zajęła pozycję przed wejściem i pilnowała. Z miejsca, w którym przebywała, to nie miała niestety jak dojrzeć kobietę, w jej poprzednim umiejscowieniu, zostawało więc tylko zagradzanie tamtej drogi.
Sam X za to poszedł do zbrojowni, by przejrzeć broń, która tam się znajdowała, oraz której brakowało. Mały arsenał prezentował się dosyć ciekawie, a zgromadzona tam broń, była przydatna do prowadzenia walki na krótkim dystansie. Można było to uznać za typowy sprzęt, potrzebny do obronny stacji. Każdej ze sztuk broni, były tam po dwie sztuki. Strzelby Sejmitar, karabiny Windykator, działka ręczne Kat, ale tylko jedna sztuka broni była w przegrodzie na pistolety maszynowe. Był tam tylko jeden Grom. Co się jeszcze rzuciło w uwagę, to brak jednego z granatów przylepnych. Prócz tych dwóch zgub, to wszystko było. Co ważne też, wszystkie pochłaniacze ciepła, były na swoim miejscu. Nie brakowało ani jednego z nich. Wychodzi więc na to, że o ile kobieta nie miała jakiś zdolności biotycznych, to jej jedynym atutem, były granat i sztuczki jej Omni-klucza.
- Nie ignoruj mnie! Niech cie szlag, odezwij się! - prawie warknęła ta dwunożna istota z pomieszczenia naprzeciwko i słychać było, jak pociągnęła nosem. Geth zobaczył też na obrazie z Sondy, jak wewnątrz laboratorium, w zasięgu widoku, pojawiła się ubrana w biały kitel kobieta. Trzymała się za ramiona i podeszła pół kroku bliżej.
- Czy ta platforma i programy na niej się znajdujące, chce przetrwać? W przypadku zniszczenia stacji, tak się nie stanie. - odwróciła się bokiem i wyszeptała coś do siebie niewyraźnie. Z ruchu warg wynikało, że powiedziała "Boże. Negocjuję z terminatorem." Przeczesała obiema rękoma swoje włosy, zanim znów się odezwała i spojrzała na Sondę. - Wróćmy do groźby zniszczenia, bo to wyrównuje szanse między nami. Oboje chcemy dalej istnieć i oboje chcemy opuścić stację bez uszczerbku. Mam rację?

[X329]

Arsenał w zbrojowni stacji był iście imponujący jak na tą stację. Po dwie sztuki broni z każdego rodzaju, w zupełności wystarczało by być przygotowanym na parę niedogodności.
Kobieta już wielokrotnie pokazywała, że tutaj ona jest górą nad gethem znając rozkład pomieszczeń oraz zwinnie i sprytnie zastawiając pułapki. Ale dlaczego wzięła tylko jedną minę przyczepną mając drugą obok? Najbardziej prawdopodobne jest to, że się spieszyła i na szybko zdążyła tylko wziąć pistolet maszynowy i jedna minę. Być może jest też już zmęczona. Jest jeszcze kwestia czemu nie było słychać nic? Tego typu miny powodują przeważnie dużo hałasu.
Sonda która pilnowała wejścia do pomieszczenia miała ponownie wkroczyć do środka, ale na razie chwilowo miała stanąć w wejściu skanując i monitorując ruchy w pomieszczeniu.
- Zaskakująca potrzeba komunikacji z potencjalnym wrogiem. Jak wcześniej twierdziliśmy, największym i najgłośniejszym z instynktów wszystkich istot żywych jest instynkt przetrwania, nawet u syntetycznego życia. Wszyscy chcą przetrwać. Dlatego możesz bezpiecznie opuścić stację. Rzuć broń i udaj się do w statku w doku Nr 1.
W tym czasie Geth przeszedł z powrotem do pomieszczenia laboratoryjnego. Stamtąd kobieta groziła wysadzeniem stacji, a przy okazji X chciał sprawdzić, czy konsola ma zapalnik czasowy. Dodatkowo wśród części gethów na stołach może będzie też ich broń Karabin plazmowy, powinnien się przydać.
Sonda która stała w progu i której do tego czasu nic się nie stało teraz miała wlecieć do środka ponownie tym razem najpierw kierując skanery i kamery na ściany pomieszczenia przy drzwiach. Jeśli coś tam było dobrze wiedzieć co. Sonda ma atakować tylko jako druga. Sama pierwsza niezaatakuję Obojętnie od wyniku tego działania X na koniec jeszcze spytał
-Kim jest Arthur?

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Sorry Konrad :| jakoś nie mogłem się zebrać żeby odpisać ;> a to to a to tamto i tak zleciało :)

[Mistrz Gry]

- Problem w tym blaszany drwalu, że ci nie wierzę. - mruknęła kobieta, patrząc na sondę i kręcąc głową - Nie wierzę, że pozwolisz mi wyjść żywej z tej stacji. Twoje słowa są jak na razie bez pokrycia. Mamy impas, którego nie jesteśmy w stanie przełamać. - w momencie, kiedy sonda przeszła przez próg pomieszczenia, podzieliła los poprzedniej. Wcześniej jednak zanotowała ona krótki błysk, dochodzący z framugi. Prawdopodobną możliwością, mógł być EMP, lub technologia bardziej zaawansowana, o podobnym zachowaniu. A przynajmniej na tyle pozwalały sądzić szczątkowe dane, jakie sonda przesłała przed swoim zniszczeniem. Pytanie tylko brzmiało, dlaczego do tej pory tego nie użyto, przeciwko Gethowi?
- A Arthur, to nie twoja sprawa! - krzyknęła lokatorka, tak by dotarły te słowa do maszyny.

[X329]

X329 długo przetwarzał dane, zebrane podczas jego pobytu tutaj. Próbował złączyć wszystko w jedną całość. Bez typowego dostępu do sieci, maszyna czuła się ograniczona, choć "czułą się" to zbyt duże słowo. Porównując dane z zebranymi już o istotach organicznych, starał się opracować jakiś profil psychologiczny kobiety. Boi się, standardowa reakcja na nieznane zagrożenie, albo na zdarzenie którego nieprzewidziana. Jest zmęczona i wyczerpana. Wszystko to wpływa na jej ocenę sytuacji.
- Istoty organiczne próbują przyporządkować syntetyków do siebie, gdyż tak starają się nas zrozumieć. Siebie określają różnymi wyznacznikami. Najczęściej kłamstwem. Maszyna nie potrafi kłamać, nie ma takiej potrzeby. Istoty organiczne rozwijają swoje cywilizację na podstawie maszyn, gdyż one nigdy nie oszukają, zawsze zrobią to co do nich należy. Maszyna nie może kłamać. Z moich danych wynika, że na stacji nie ma innych istot organicznych, stacja nie posiada również, komunikacji poza nią samą. Z danych wychodzi, że Arthur to maszyna, której ufasz.
Geth wycofał się do pomieszczenia z częściami syntetyków i komputerem. Na korytarzu zostawił tylko sondę by obserwowała, ale nie reagowała na posunięcia. Czekał. Jemu nigdzie się nie spieszyło.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Nie spiesz się z odpowiedzią Mistrzu :P nie ma potrzeby.

[Mistrz Gry]

X329, platforma, posiadająca więcej programów, niż typowy przedstawiciel swojego rodzaju, by mógł efektywniej działać w pojedynkę, z dala od sieci. Czego użył podczas rozmowy z kobietą? Logicznych argumentów, które niestety ludzka samica nie mogła, lub nie potrafiła zweryfikować pod kątem prawdziwości. Geth podzielił się także swoimi spostrzeżeniami, odnośnie pobytu w stacji. Aktywował kolejną sondę i... wszedł do pomieszczenia, gdzie znajdowała się kobieta.

Systemy platformy w końcu się przebudziły i nastąpił restart. Maszyna leżała na podłodze laboratorium, za progiem pomieszczenia. Zasilanie stacji było włączone, co pokazywały aktywne ekrany komputerów, które jednak zamiast danych, wyświetlały szum zakłóceń z promieniowania tła.
Wewnętrzny zegar informował, że od ostatniej aktywności robota, minęły 2 godziny 14 minut i 27 sekund. Dokładniejsze przebadanie pomieszczenia, wskazywało na to, że sporo danych z komputerów, zostało wykasowanych, lub fizycznie usunięto nośniki pamięci. Jednak nie ze wszystkich maszyn. Jeden z komputerów wyświetlał na ekranie komunikat o błędzie, przy kasowaniu danych. Zachowało się 83% biblioteki, co jednak patrząc na ilość komputerów, pokazywało, że z całych danych zyska mniej niż 20%. Części platform zostały na miejscu, podobnie jak emitery pola, które powaliło maszynę. Na podłodze, obok quariańskiego szczytu technologicznego, leżał też datapad, który miał zapisane jedno zdanie: To nie twoja sprawa, kim jest Arthur.

Można więc było powiedzieć, że bilans strat i zysków był dodatni, bo podsumowując: platforma wciąż była sprawna i nie wykryto poważnych uszkodzeń danych, był potencjalny zysk z danych, które można było pozyskać ze sprawnego archiwum. Oraz to, co było najważniejsze: technologia. Innowacji i materiałów, jakie zastosowano w tej placówce, było od groma. To miejsce było skarbnicą wiedzy, która przewyższała obecny rozwój ludzi. Jak odrębna gałąź techniki, którą ludzkość nie podążyła. Może tym, co mogło rzucić więcej światła na to wszystko, były dwa słowa, które udało się jako pierwsze odblokować. Tempus Fugit.

Jeżeli Geth, chciałby się rozejrzeć po stacji, to z łatwością mógłby stwierdzić, że wszystkie osobiste rzeczy zniknęły zarówno z sypialni, jak i z reszty miejsc na stacji. Zniknęła też większość uzbrojenia, poza takimi Naramiennik Kassa Fabrication i Pistolet M-3 Predator. Ponadto, gdzieś z boku, leżał mały depozyt, w postaci 7000 kredytów.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Ode mnie dodatkowo zyskujesz dwa punkty umiejętności.

Możesz jeszcze pisać na stacji, jeżeli chcesz. Nie ma tutaj nikogo, a twój statek wciąż jest zadokowany. W przeciwieństwie do tej drugiej jednostki.

[X329]

Inicjowanie ponownego uruchomienia platformy. Przełączyć na zapasowe zasilanie. Status. Brak poważniejszych uszkodzeń. Status systemu: OK, status platformy: OK. Kalibracja sprzętu: GOTOWE. Wszystkie systemy sprawne. Czas zaniku 0214,27.

Gdyby geth miał emocje, czuł by teraz zdziwienie dlaczego wciąż działa i funkcjonuje. Przez ten czas powinien zostać albo rozebrany na części, albo unicestwiony poprzez wysadzenie ładunków na stacji. Lecz ich nie posiadał więc co najwyżej dodał notkę do dziennika swoich działań.
Teraz można było zająć się przeszukiwaniem resztek tego co zostało. Najpierw komputery i dane, anulując polecenie kasacji na maszynie z błędem. W sumie to jedyny pozostały komputer z jakimiś danymi. X329 zgrał sobie wszystkie dane które zostały na dysku, może kiedyś się przydadzą. Zabrał również pozostawione dyski. Ewentualnie można by później spróbować odzyskać skasowane dane. Informacja to potęga, Gethy wiedzą to najlepiej. X zabrał również pozostawiony pistolet i naramiennik, w wolnej chwili sobie je przyczepi.
Pomimo, że głównym celem X329 był zwiad i zbieranie informacji o heretykach, nie mógł zostawić tej stacji samej sobie. Wprawdzie ryzyko wykrycia było minimalne ze względu na brak jakichkolwiek sygnałów wydostających się na zewnątrz, ale zawsze ktoś mógł tu trafić przypadkowo jak właśnie X. Zebrane tutaj dane, a właściwie części syntetyków nie mogły wpaść w niczyje ręce. Geth wrócił do pomieszczenia głównego (uważając na emitery pola :P ). Główny komputer powinien działać. Chciał sprawdzić, czy sekwencje uzbrojenia ładunków można było aktywować z opóźnieniem. Na szczęście ktoś przewidział taką opcje w wyborze sposobu detonacji, więc geth nie musiał się trudzić dodatkowo z tym. Staranie ustawił zegar na 5 minut. Tyle powinno wystarczyć, żeby X mógł bezpiecznie oddalić się z pola rażenia. Po uruchomieniu zegara pośpiesznie udał się do swojego statku zadokowanego w drugiej śluzie stacji.

Nie minęły 2 minuty jak statek getha oddalał się od tego kawałka skały. X329 mógł dodać kolejny wpis do swojego dziennika - Odległa krawędź. System Dholen. Wykryto tajną stacje naukową badającą platformy gethów. Załoga 1 istota ludzka. - po paru następnych minutach czujniki statku zarejestrowały błysk wybuchu ładunków. - Stacja zniszczona.

<Z/T>