Niestety, nawet jeśli para quarian wcześniej doskonale poradziła sobie z oprogramowaniem nieaktywnych mechów, w warunkach walki wszystko zmieniało się diametralnie. Kiedy aktywowały się wszystkie istotne protokoły w procesorach robotów Zaćmienia, wejścia do systemu, a tym bardziej nim manipulowanie, było niemożliwe. Xirys również musiał pogodzić się z faktem, że podobnie jak quarian, jego omni-klucz również nie posiadał odpowiedniego oprogramowania. YMIR nie robił sobie nic z jego przynależności, pochodzenia, danych osobowych, czy ilości macek. Mało tego, jego uwaga przeniosła się z Ananthe na skrzynie za którymi chował się właśnie strażnik i Saika. Lufy zamocowanego do jego ręki działka akceleratora masy, wycelowały w parę i zdawały się jakby za ledwie kilka uderzeń serca miały wypluć serię śmiercionośnych pocisków, kiedy pod stopami giganta pojawiła się pomarańczowa kula. YMIR niemal natychmiast przeniósł swoją uwagę na sondę bojową i nie minęła krótka chwila, nim ta zmieniła swój kolor na czerwony, co wszystkim dało do zrozumienia, że nie jest już pod kontrolą Xirysa.
Właśnie ten krótki przedział czasu, pozwolił natomiast Lagowi zrozumieć jedną istotną rzecz. Początkowo, kiedy wszedł do systemu, szybko zrozumiał, że po prostu nie ma tu czego szukać. Ten był całkowicie zamknięty. Nie był to pierwszy raz kiedy widział coś takiego. Większość hakerów decyduje się na zostawienie jakiejś luki, która pozwoliłaby im przejąć kontrolę nad maszyną. Osoba odpowiedzialna za wirus widocznie nie brała tego pod uwagę. Innymi słowy jej celem było po prostu wywołanie chaosu w szeregach najemników i jednoczesne trzymanie się od mecha na jak największą odległość. Okazało się jednak, że piracki kod działał niczym sejf. Innmi słowy - mógł być otwarty tylko z jednej strony, od środka. W momencie pojawienia się na polu bitwy sondy, system od razu zareagował, otwierając się i nawiązując połączenie z innym urządzeniem. Niestety trwało to tylko krótką chwilę i nim Lag w ogóle się zorientował, zabezpieczenia ponownie zablokowały dostęp do "umysłu" giganta. Zupełnie przypadkiem, zdołał jednak odnaleźć lukę w pozornie nieprzeniknionej obronie maszyny. Ledwie kilkusekundowy przedział na jej wykorzystanie nie ułatwiał oczywiście zadania, ale przy odpowiedniej koordynacji ...
Lagowi niestety nie dane było dokończyć myśli, a to za sprawą kilku wydarzeń, które miały miejsce niemal jednocześnie. Wpierw Wyyrlok postanowił włączyć się do walki i zaatakować osłony mecha. Te nadal się utrzymywały, ale zważywszy na fakt, że przyjęły już na siebie sporo, istniała szansa, że do ich rozładowania nie brakuje dużo. Oczywiście o ile nie pozwolą im ponownie się naładować. Właśnie o to postanowiła zatroszczyć się asari.
Członkini Zaćmienia chcąc nie chcąc znalazła się w pobliżu quarianki, która bezskutecznie próbowała unieszkodliwić rzuconą nieopodal maszynę. Niestety FENRIS z łatwością oparł się jej atakowi. Mało tego, stopniowo wracał do pełnej funkcjonalności, po uderzeniu o ścianę wywołanym trójstronnym atakiem biotycznym. Ananthe znalazła się więc w dość niebezpiecznej sytuacji i wszystko mogłoby skończyć się dla niej tragicznie, gdyby nie interwencja najemniczki. Kobieta bezpardonowo przygwoździła mecha do ziemi nogą i przystawiła do jego korpusu lufę M-9 Grom, by chwilę później rozległ się charakterystyczny dźwięk towarzyszący uderzeniu pocisków o stalowy korpus. Asari nie była jednak głupia i licząc się z ryzykiem eksplozji wykorzystała rzut, by pchnąć swoją ofiarę w kierunku jej większego kuzyna. Jednocześnie skacząc za skrzynie i wpychając tam przy okazji Ananthe. Wszystko wydawało się być wymierzone perfekcyjnie, FENIRS znalazł się bowiem tuż przed nosem kolosa, kiedy jego ciało zostało rozszarpane przez eksplozję.
... Lag właśnie kończył myśl, kiedy kątem oka dostrzegł jakiś przelatujący przed nim obiekt. Nim w ogóle zdołał się zorientować w sytuacji, podmuch odepchnął go w tył. Na szczęście YMIR skutecznie przyjął na siebie wszystkie obrażenia, więc quarianin został zwyczajnie zdmuchnięty, co nie spowodowało żadnych poważnych obrażeń. Choć trzeba przyznać, że ból promieniujący z okolicy połamanych żeber, towarzyszący uderzeniu plecami o ścianę, był średnio przyjemnym doświadczeniem.
Kiedy wszyscy uznali, że bezpiecznie mogą wyjrzeć zza swoich zasłon, mogli tylko dostrzec, że pole chroniące do tej pory mecha, charakterystycznie faluje, by moment później ulec rozładowaniu.
-
Unieszkodliwić tą kupę złomu - warknęła asari, posyłając serię ze swojego SMG w stronę nogi robota. Pociski oczywiście odbiły się nie czyniąc wielkich szkód. Stanowiły jednak dowód na to, że póki system nie zdoła się zresetować, YMIR nie mógł liczyć na swoje tarcze.
W całym tym zamieszaniu para ludzi znalazła się trochę na uboczu. Saika zapędziła się w róg, z którego niewiele mogła zobaczyć, a co dopiero zrobić. Zostało jej więc tylko przyjąć bierną postawę. Kelan natomiast musiał zrobić coś z wieżyczką strażniczą. Na szczęście zastosowany przez niego program sabotażu okazał się być przynajmniej częściowo skuteczny. Choć urządzenie nie zaczęło atakować kolosa, nie było również zainteresowane swoim właścicielem i jego kompanami. Z tego co mógł ocenić Murray, zwyczajnie się wyłączyło. Istniała szansa, że drugi atak piracki uszkodził jakieś systemy. Kto wie, może udałoby się przejść na sterowanie manualne, ale nim haker mógł rozważyć taką ewentualność, jego uwaga skierowała się ku asari i Ananthe. Początkowo chciał sabotować przypominającą psa maszynę. Nim jednak zdołał zareagować, FENRIS zmienił się już w pocisk mknący tuż przed jego nosem. Na szczęście dobrze zorientowany w sytuacji, zareagował błyskawicznie i odskoczył w tył, przywierając plecami do ściany, co skutecznie osłoniło go przed skutkami wybuchu.
Cokolwiek planowali, musieli się spieszyć. YMIR wyraźnie stracił cierpliwość i postanowił odpowiedzieć na ostrzał w ten sam sposób. Zasypując Ananthe i asari serią z działka. Na całe szczęście masywne skrzynie okazały się być doskonałą osłoną.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąXirys, Ananthe, Lag - jeśli zastanawiacie się dlaczego Wasze działanie okazało się być nieskuteczne, odpowiedź jest prosta - nie macie wykupionego sabotażu. Niestety ale właśnie za to (hakowanie syntetyków w trakcie walki) odpowiada ta umiejętność i nie mógłbym pozwolić Wam z niej skorzystać, bo byłoby to nie fair wobec chociażby Kelana, który poświęcił na jej rozwinięcie punkty. Postarałem się jednak, żeby ta decyzja nie przełożyła się na jakieś poważne konsekwencje dla Waszych postaci. ;)
Wyyrlok - tak żeby była jasność - możesz uznać, że skutecznie aktywowałeś amunicję odkształcającą. Średnio miałem jak wspomnieć o tym w faktycznej treści posta, więc daję znać tutaj, żebyś nie miał wątpliwości.
Saika - w sumie już chyba wszyscy wiedzą o co chodzi, ale żeby zachować wszelkie formalności informuję, że otrzymujesz pierwszy strajk. Jeszcze dwa i kończysz udział w przygodzie.
Deadline: czwartek, godzina 24:00