Za centrum uważa się jeden z górnych poziomów stacji, na którym znajdują się nie tylko budynki mieszkalne, ale i stacje dokowania dla statków, Targ Omegi czy osławiony już klub "Zaświaty".

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Klub Fenix

10 sie 2023, o 10:13

Huk wystrzałów niósł się korytarzem.
Zaatakowali, nie czekając, aż wyjdą zza prowizorycznej osłony zakrętu. Jeden, w pancerzu technologicznym, wystrzelił siatkę, która oplotła ciasno Quariankę. Metaliczne linki, trzymały szamoczącą się kobietę w żelaznym uścisku. Być może wciąż chcieli ją żywą. Lub w pospiesznej ocenie, to ją uznali za największe zagrożenie.
Kolejna seria z wieżyczki przeorała tarcze Krogula, podobnie jak pocisk będący wiązką energii. Pozostawił smolisty ślad na pancerzu kroganina, a także furię w jego oczach. Drugi z napastników, strzelił do Boyosa. Skupieni na kroganinach przeciwnicy, nieco zlekceważyli pozostałych. I był to nie mały błąd. Języki płomieni objęły jednego z mężczyzn, gdy oberwał spaleniem. Drugi, nie czekając na odwet, biotycznym szarpnięciem pociągnął do góry zarówno kroganina, jak i drella. Świat zawirował przed ich oczami, ale nie sprawił, że oboje się zawahali. Wystrzał, rozerwał wcześniej sabotowaną przez Skaxa wieżyczkę, drugi poważniej zranił inżyniera.
Kolejny ostrzał, zmusił przeciwników, aby Ci nieco wycofali się za winkiem. Wciąż jednak byli na widoku, Zaera, która wyszarpała się z siatki, nie tracąc czasu zeskanowała uważnie inżyniera, przesyłając na omni-klucze każdego słabe punkty. Pęknięcia w pancerzu, nieszczelność w uzbrojeniu. Celowali precyzyjnie, mając na musze zarówno inżyniera, jak i pozostała dwójkę. Tarcze, które kradł Skax, uniemożliwiały im regeneracje. W dobry plan, zaczynał wkradać się chaos. Kiedy więc rzucił się ku nim zarówno Boyos, jak i Krogul, tnąc swoim omni-ostrzem, cała siła ognia skupiła się na dwóch kroganach.
Atak Skaxa dobił inżyniera, który padł martwy. Ani Krogul, ani Boyos, nie obejrzali się nawet na niego, przebiegając po truchle do pozostałych przy życiu szturmowcach. Biotyka, elektryzowała powietrze, a mimo to pociski, jak i omni-ostrze, przedzierały się przez barierę. W końcu dosięgnęły pierścieni łączących pancerz. Krogul wyszarpał swoje z trzewi przeciwnika, z którego uchodziło życie. Ostatni wciąż walczył o życie, puścił się szarżą na Boyosa, odpychając kroganina. Na moment, błękitna poświata odebrała wzrok, jednak były to tak naprawdę sekundy. Ułamki, podczas których nie przestawał atakować, ani też spychać przeciwnika. Postrzelony, pozbawiony tarcz, jęknął, gdy kolejny cios Skaxa przebiegł po zdewastowanym pancerzu. Mężczyzna osunął się po ścianie martwy, brodząc w kałuży własnej krwi.
Z kilku ran po postrzale Krogula, także sączyła się ciepła krew. Dla kroganina, było to jednak nie więcej, niż powierzchowne muśnięcie. W gorszym stanie były pancerze obu Krogan. Solidnie oberwali, wgniecenia wymagać będą wyklepania odpowiednimi narzędziami, reszta zlepienia omni-żelem. Mieli zasoby, ale nie tu.
- Keelah! - sapnęła Zaera, opuszczając pistolet i rozglądając się po twarzach towarzyszy, aby upewnić się, że nikt - zwłaszcza Skax - nie są poważnie ranni. Podeszła, chwytając Quarianina za ramię i na moment zmuszając, aby odwrócił się do niej cały. Odetchnęła, widząc w oczach Skaxa, że jest względnie cały.
A zza jego pleców, że inni mogą stać na własnych nogach.
Na kamerach, do których miał dostęp Skax, widział, że walka na niższych poziomach wciąż trwa. Batarianka i jej ludzi radzili sobie nieźle, tylko robactwo rozpierzchło się po kątach i musieli przeszukiwać skrupulatnie lokal, aby dezynsekcja miała sens. Mogli stąd wyjść, przegrupować się u siebie, bądź Zaery, albo..., zejść na dół. Pomóc menadżerce klubu.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: Klub Fenix

10 sie 2023, o 17:04

-Mam!- Krzyknął tryumfalnie, komunikując powodzenie akcji z sabotowaniem wieżyczki, ale wtedy do jego uszu dotarł dźwięk wybuchu tejże maszyny. Najwidoczniej dwóch Krogan nie miało zamiaru się wstrzymywać i walnęli tym co mieli już na samym starcie. No cóż. Imponujące. Choć ich generatory tarcz wymagałyby drobnych wzmocnień, jeśli mają zamiar się tak rzucać w sam wir walki.

-Dokładnie. Keelah! Za dwoma Kroganinami to się jeszcze nie chowałem- Odparł jej, lekko parskając śmiechem. Sytuacja robiła się powoli aż nazbyt sztywna, więc pozwolił sobie na to drobne rozładowanie atmosfery, zwłaszcza, że ta walka przebiegła dość sprawnie. Dwóch rosłych gadów rzeczywiście robiło za bardzo dobre mięso armatnie, ich mięśnie opierały się nawet biotyce przeciwników, co było wspomagane przez drenowanie tarcz ze strony Skaxa i nadwyraz pięknym pokazem pirotechnicznym ze strony Mola. Wyrobił się ten cwany Drell od czasu, gdy się ostatnim razem widzieli.

-Walki jeszcze trwają. Jesteście cali? Zbierzcie się do kupy i pozbierajcie to co się przyda.- Spojrzał najpierw na Zaerę czy jej nic nie jest, a potem wypowiedział się do pozostałych, komunikując im co zobaczył na obrazie z kamer. Batarianka radziła sobie, to przecież Omega, tutaj każdy musi umieć sobie radzić bo nie przetrwałby tygodnia, co nie zmieniało faktu, że trzeba było jej się odwdzięczyć za gościnę i wyleczenie rannej Quarianki. Oczywiście Skax nie mógł sobie odmówić, aby dokładniej przeszukać z czym tutaj do niego przyszli. Szczególnie zaciekawił go inżynier. Może kolega po fachu też miał chrapkę na jakieś ciekawostki i zabrał ze sobą coś, co przydałoby się teraz kolejnemu inżynierowi. Tym razem w szczytniejszym celu. Kolejną rzeczą, która przykuła jego uwagę byłą jedna z broni, o ile go słuch nie mylił, to usłyszał dźwięk bardzo dobrej, quariańskiej technologii. Chyba ta grupa lubowała się w podkradaniu quariańskich zdobyczy technologicznych, więc podobnie jak wkrótce uczynią z danymi Zaery, tak teraz Skax zadba o to, aby broń wróciła do quariańskich rąk.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: Klub Fenix

10 sie 2023, o 23:27

Krogul być może znał klasykę ludzkiej literatury, ale w sercu nadal był Kroganinem. Dlatego gdy zabrzmiał huk wystrzałów, bębniących o jego tarcze i oddawane z nawiązką pociski Rzezi, wybuchające pomiędzy ich przeciwnikami, wpadł w trans, w którym liczyło się tylko dotarcie do przeciwnika i wykończenie go. Mając Kredensa u boku oraz Skaxa i Mola za plecami czuł się pewnie, rycząc głośno z głębi gardła, aby sprowokować przeciwników tym bardziej do skupienia się na nim i na jego kompanie, a dać reszcie czas na skuteczne zablokowanie i osłabienie skurwieli, którzy ośmielili się rzucić im wyzwanie. Kiedy zadawał cios kończący życie pierwszego szturmowca, wbił je głęboko, podnosząc go na nim na moment do góry i pozwalając zawisnąć, nim pozwolił już zwłokom opaść na bok i zabrać się za ostatniego z oponentów. W sumie nawet poczuł pewien szacunek dla mężczyzny, który postanowił walczyć do końca, nawet pomimo utraty kompanów i bycia przypartym do muru przez ich piątkę.

Szacunek jednak nie przełożył się na darowanie życia.

Gdy huk ucichł, a on sam wynurzył się z bitewnego transu jak spod powierzchni jeziora, zauważył, że lekko krwawi, a jego pancerz został uszkodzony. Schylił się ku martwym oponentom, szukając na ich ciałach medi i omni-zelu, którymi mógłby załatać na szybko swoje braki, a następnie wyprostował się i spojrzał na nagrania z kamer. Rozsądnym wyjściem wydawało by się wyprowadzenie stad klientki... z drugiej jednak strony, byli w dość dobrym stanie jak na tak nagłe starciach, a do tego wlascicielka przybytku wzbudziła pewną sympatię Krogula. Mieli teraz szanse pozbyć się większej ilość łowców głów naraz, ze wsparciem ochrony lokalu. Ta prosta matematyka wydała się dla gangstera jasna i logiczna. Popatrzył po reszcie, w tym na Skaxa, dopytujacego o ich stan zdrowia.

- Ta, wszystko ok. To mniej więcej zwykły piątek na naszej miejscówce. - wzruszył ramionami, wcierając medi-żel w rany.- Poza tym, dobra robota. Zerknijcie faktycznie czy coś mają interesującego, tylko szybko. Potem idziemy dalej na dół, wyczyścimy lokal z tych skurwieli. Czarne Szpony nie opuszczają bitki w połowie. -
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Klub Fenix

12 sie 2023, o 10:52

Mol z owego starcia wyszedł wręcz bez szwanku, ku własnemu, pozytywnemu, zdziwieniu. Ocenił wzrokiem stan swoich towarzyszy i odetchnął z ulgą, widząc, że żadne z nich nie było ciężko ranne. Sam co prawda nie zabił żadnego z oponentów ale udzielił kompanom wsparcia i nie można mu było CHYBA niczego zarzucić. Następnie zaś zaczął, korzystając z zezwolenia szefa, przeszukiwać ciała pokonanych oponentów, szukając czegoś ciekawego. Informacje, lepsza broń, jakieś mody do pancerza, Mol-najemnik, z iście Quariańskim podejściem, chętnie przygarnąłby to wszystko. Im już się nie przyda, a nie było ani czasu, ani potrzeby by grzebać ich z honorami. Był w stanie docenić ich walkę do końca, jednak nie zamierzał ich chować. Jeśli zdąży, to zmówi w myślach krótką modlitwę, z nadzieją, że po śmierci czeka ich godniejsze życie. Nie wiedział o nich nic, jednak bycie mieszkańcem Omegi trochę mijało się z definicją godnego życia, przynajmniej w oczach Saertha.
-Tak jest - odezwał się do szefa, na znak, że rozkaz do niego dotarł. Po przeszukaniu i modlitwie, Molowi pozostało tylko podążać za Krogulem. Tak jak na dobrego podwładnego przystało.
ObrazekObrazek
Boyos
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2023, o 10:52
Lokalizacja: krogańska dubga
Kredyty: 9.385

Re: Klub Fenix

14 sie 2023, o 10:19

Afera zaczęła się tak szybko, jak szybko się skończyła. Boyos był zadowolony z faktu, że wkońcu nie musi nikogo przesłuchiwać, ganiać, czy coś. To była krótka, ale poważana wymiana poglądów - w formie laserowej. Co jak co, ale Kredens bardzo nie lubił wszelkich ułatwiaczy technologicznych. W sensie, rozumiał, że część tej galaktycznej sfery to zwykłe pizdeusze co tylko psiu psiu z karabinka czy działka, ale prawdą była siła pięści. Co by te wszystkie geniusze zrobiły, gdyby zabrać im pistoleciki, elektronikę itp? No właśnie, niech zamkną Kredensa w pokoju z takim inżynierkiem, to zobaczy.

Oczywiście Kredens nie uważał, że jego strzelba pod to podchodzi. On traktował ją bardziej jako...odwrócenie uwagi. Od czego? A no właśnie - od pędzącego na przeciwnika Kroganina. To była prosta taktyka. Strzelać, dobiec, zgnieść. Boyos lubił łapać i rzucać. Najlepiej truchłem.

Finalnie jednak bitka została zakończona dość sprawnie.
- No kurwens, widziałeś te jebane działko Krogul. Następnego inżyniera to jak złapię, to wyrwę mu kręgosłup przez dupę. Zero szacunku ulicy, zero zasad. Tylko jakieś jebane bzium bzium laserami non stop. Nie to co w ringu. - powiedział, wycierając rękawem brodę.

Na samo hasło przeszukiwania, Kredens się wycofał. On miał w dupie takie gównołupy i interesowało go jedno. Duży zysk. Albo lambo, albo szambo, jak to się mówi.
- Dawajcie do tych na dole, póki jestem rozgrzany. - dodał, sprawdzając stan strzelby.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub Fenix

17 sie 2023, o 12:33

przeszukanie
kredyty < 30 < żele i amunicja < 80 < śmieci
Krogul, Mol, Boyos, Skax
Rzut kością 4d100:
42, 29, 57, 64


rodzaj zasobu
1 - omni-żel, 2 - medi-żel, 3 - amunicja
Krogul, Boyos, Skax
Rzut kością 3d3:
1, 1, 2


ilość zasobu
Krogul, Mol, Boyos, Skax
Rzut kością 4d6:
5, 2, 4, 5


Krogul +5 omni-żeli, Mol +2k kredytów, Boyos +4 omni-żele, Skax +5 medi-żele
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub Fenix

17 sie 2023, o 12:54

Kieszenie martwych przeciwników okazały się pojemne w omni i medi-żele. Mol, trąciwszy ciało butem, zauważył coś jeszcze - charakterystyczny błysk z kartą na jak się okazało po bliższym przyjrzeniu dwa tysiące kredytów. Mógł dyskretnie schować znalezisko dla siebie, wzbogacając swoje konto natychmiastową transakcją, bądź przyznać się od razu szefowi.
Pistolet dobrze leżał w rękach Skaxa. Quaqriańska robota, wydawała się stworzona do trójpalczastej budowy dłoni. Rozpoznał robotę swoich, obsługa nie była trudna, a wiązka lasera - jak już miał okazje się przekonać, widząc osmolenia na pancerzu krogan - skutecznie dosięgała celu. Pistolet ważył tyle, co nic, gdy przypiął broń na magnes do pasa swojego pancerza.
Zeszli schodami, zdecydowani, aby iść z pomocą. Zaera o dziwo nie zaprotestowała, sama musiała czuć wdzięczność wobec batarianki i jej ludzi; gdyby nie oni, mogłaby się z tego nie wylizać. Szła za Skaxem, który prowadził na podstawie przeskakującego obrazu z kamer.
Huk wystrzałów nasiał się. Rozpoznali serie wypluta z wieżyczki, po chwili załamania dźwięków, rozrywający się i rozpadający metal. Ktoś - coś? - wpadło w postawioną wieżyczkę. Wyszli wejściem służbowym, na jedną z balkonów bocznej sali lokalu. Miejsce zapewniające prywatność, było zdewastowane. Kilku napastników broniło się za barem, inżynier dwoił się i troił, sterując sondami. Drugi, składał kolejną wieżyczkę strażniczą. Błysk biotyki na moment wypełniło pomieszczenie, ale batarianka i dwójka turian ogniem zaporowym zatrzymali szarże.
Mogli dołączyć tu i teraz, otwarcie do wciąż toczącej się walki, bądź przekraść rusztowaniem u góry i spaść prosto na drugą stronę baru robiąc dywersje tam, gdzie chwilowo zabarykadowali się napastnicy.
Skax od razu wychwycił punkt dostępu do zasabotowanych terminali odpowiadających m.in. za obronę. Gdyby udało mu się podpiąć i zyskać dostęp do sieci, mógłby przekierować wieżyczki obronne na nieproszonych gości. Jednakże, wymagało to od niego wystawienie się na widok i ochrony przed tymi, którzy mogliby nadbiec, gdyby zdali sobie sprawę z tego, do czego dążyłby Quarianin.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: Klub Fenix

18 sie 2023, o 08:17

-Trochę żeli. Mogą się przydać. Ktoś potrzebuje, ktoś ma miejsce?- Wyciągając nieco medi-żeli z kieszeni martwych przeciwników niemal natychmiast chciał się nimi podzielić. Krogul przyjął na siebie nieco strzałów, więc może mu to się przydać. Oni także coś wyciągnęli, co może pomóc im nareperować uszkodzony pancerz szefa gangu. Quariański pistolet wisiał już na zaczepie u noku Skaxa. Broń wyglądała na skuteczną, ale będzie ją musiał w wolnej chwili sprawdzić zanim jej użyje. Nie to, żeby tego potrzebował, bo jego własny pistolet wciąż by pewnie świecił nowością, gdyby nie fakt, że zarastał powoli kurzem od nieużywania.

Ruszyli dalej, bo każdemu chyba chciało się doprowadzić tę sprawę do końca. Krogul musiał udowodnić siłę swoich ludzi, Mol posłusznie słuchał rozkazów a Boyos po prostu chciał się napierdalać. Wszechstronna ekipa. To był dobry pomysł, aby właśnie do nich się zgłosić. O ile nie przyjdzie im walczyć z największymi zakapiorami Omegi, to powinno być dobrze.

-Osłaniajcie mnie. Czas się im odpłacić za tamtą wieżyczkę- Terminal to wprost ulubiony fragment wyposażenia pomieszczeń. Zawsze dawało mu to olbrzymie pole do popisu, a w tym przypadku nie mógł sobie tego odmówić. Skoro napastnicy byli tacy pewni siebie, to trzeba im było zaprezentować (kolejny raz!), że wybrali sobie stanowczo zbyt dużą zwierzynę. Zapłacą za próbę ataku na Zaerę (kolejną!). Wystawienie się na ostrzał było lekkim problemem. Wierzył w swoje możliwości i w potencjał swoich generatorów, ale jeśli chociaż jeden łebski inżynier zorientuje się o co chodzi, to szybko na Skaxa może polecieć cały ostrzał wroga. Albo ktoś może spróbować go odrzucić od panelu. Dobrze mieć jakąś osłonę w postaci żywej tarczy. Albo dwóch ogromnych Krogańskich żywych tarcz. To powinno wystarczyć.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: Klub Fenix

18 sie 2023, o 17:00

Przeszukanie ciał nie trwało długo. Jak się okazało, najemnicy byli przyzwojcie przygotowani do walki, co oznaczało garść żeli, których mógł użyć do naprawy pancerza. Skax chyba wynalazł jakiś pistolet, który jednak wyglądał zbyt delikatnie, aby przykuć uwagę Kroganina. Odliczył odpowiednią ilość zapasów, używając ich szybko do podreperowania wszystkich dziur (nie było ich wiele, ale wystarczająco, żeby irytować), a następnie wyprostował się i popatrzył na ekipę.

- Dobra, ja znowu w pełnej formie. Jak reszta gotowa, to lecimy dalej. Czas wyczyścić ten budynek z szumowin innych, niż my sami. Chociaż ciekawi mnie serio teraz, czemu aż tyle ludzi za tobą lata. - rzucił niskim tonem, ostatnie zdanie kierując oczywiście ku ich klientce. Zapamiętał, że jak już się uspokoi - wrócą po ciała każdego z tych skurwieli. Okolica się chyba trochę zapominała, atakując kogokolwiek, komu Czarne Szpony sprzyjały i pasowało ustalić, że ta część stacji należy do nich.

Kiedy przeszli do kolejnego pomieszczenia, gdzie trwała wymiana ognia, a Skax dojrzał swoje ulubione ustrojstwo, Krogul skinął głową. Znał możliwości Quarianina, i jeśli ten mówił, że ma jakiś pomysł na zjebanie dnia oponentom - to czemu by tego nie zrobić.

- Dobra, ja i Mol zostaniemy z tobą i będziemy chronić ci tyłek. Kredens, ty pewnie i tak nie usiedzisz, ty leć tym rusztowaniem u góry i wal w ich środek. Raczej się nie będą spodziewać porządnego, Krogańskiego chłopaka skaczącego im na ryj. - parsknął, wydając dyspozycje, samemu przeładowując broń i szykując się do napierdalania tam, gdzie jest najgęściej.

- A, pani Zaera na tył proszona i siedzieć spokojnie, chyba, że masz jeszcze jakieś ciekawe programy w zanadrzu, to się nie krępuj. - dorzucił jeszcze przez ramię, przypominając sobie o klientce.

- Ech, wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czynię. - mruknął jeszcze pod nosem, zaczynając mierzyć do celów.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Klub Fenix

19 sie 2023, o 20:59

Mol nie miał wiele czasu na staranne przeszukanie zwłok, dlatego ograniczył się do obserwacji noga-oko, i szukał charakterystycznych wybrzuszeń, sugerujących obecność jakiegoś przedmiotu. Pomagał też sobie jedną z konńczyn, której używał by wyczuć... a raczej wykopać coś ciekawego. Jego poszukiwania okazały się być całkiem owocne, znalazł bowiem trochę funduszy, które ukradkiem schował. Nie było zbytnio czasu na chwalenie się znaleziskami, więc Mol nie zamierzał pchać się przed szereg. Możliwe, że później się na to skusi, aczkolwiek, szczerze mówiąc, nie był co do tego pewien. Kasa na Omedze, szczególnie komuś o jego pozycji społecznej, zawsze się przyda. Czy warto było ryzykować ten prezent od losu dla poklepania po ramieniu od szefa? O ile nawet czegoś takiego mógł się spodziewać po szefie gangu? A może Krogul pozwoliłby Molowi zachować kredyty? Kto to wie...
Szpony postanowiły dołączyć się do kolejnej walki, co, szczerze mówiąc, ucieszyło widocznie Drella. Nie dość, że mogli komuś pomóc(komuś, na kogo sami sprowadzili niejako te problemy), to jeszcze mogli wysłać na tamten świat więcej szumowin, jak dla niego - super. Potwierdził plan swojego szefa skinieniem głowy, jemu to w sumie było wszystko jedno. Z dwojga złego, lepiej być tutaj, niż lecieć rusztowaniem razem z Kredensem. W razie, mógł pomóc jemu, albo Skaxowi za pomocą małego robocika.
-Amonkiro, Panie Myśliwych, spraw bym mierzył celnie - zmówił szeptem skróconą wersję i tak już krótkiej modlitwy do jednego z bóstw swojej rasy, dobywając pistoletu i przygotowywując się do kolejnej strzelaniny.
ObrazekObrazek
Boyos
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2023, o 10:52
Lokalizacja: krogańska dubga
Kredyty: 9.385

Re: Klub Fenix

21 sie 2023, o 09:02

Po całej akcji nawet i jemu przypadł udział w łupie. Omni-żele były dobre, więc Boyos nie zamierzał w żaden sposób negatywnie reagować. Schował je i ruszył dalej za swoją ekipą. Spokój nie trwał jednak długo. Pojawił się pomysł wypracowania jakiegoś rozwiązania z wieżyczką. Niejaki Skax, chyba jakiś hakier czy hackerman zamierzał podpiąć się pod nią, ale to wyglądało jak czasochłonne zajęcie. Na szczęście na wybawienie przyszedł nikt inny jak Krogul.
- Dobra, co robimy? Walić na pizdę czy czekamy? - zapytał MacBetha, lecz ten odrazu wyjawił mu cały plan. No, nie tylko jemu, ale też i wszystkim.
- No nie wiem, utrzyma mnie to gówno myślisz? - dodał spoglądając na rusztowanie. - Dobra chuj tam, co ma być to będzie. Najwyżej przebiegnę kilka metrów nim ich kurwów dojadę. - potwierdził wymagania, które dostał od Krogula.

Następnie jak wszyscy się rozstawią, to Kredens idzie na rusztowanie i w miarę na przyczajce idzie tak, by stanąć nad przeciwnikami. Teraz wszystko w rękach hackiera - jak podepnie się pod wieżyczkę, to dobrze. A jak go zauważą...no cóż, Kredens wydaje okrzyk bojowy i skacze ktoremus z przeciwników centralnie na baniak.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub Fenix

23 sie 2023, o 09:40

Zagrożenie
A < 33 < B < 66 < D < 99 < pula specjalna
Rzut kością 1d100:
40


Dywersja Boyosa
A < 50 < B < 80 < D
Rzut kością 1d100:
72
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub Fenix

23 sie 2023, o 10:16

Przemknęli cicho, na tyle, na ile byli w stanie biorąc pod uwagę swoje gabaryty, na drugą stronę podwieszanego sufitu.
Żelazna konstrukcja była dość wytrzymała, aby nie ugiąć się pod ciężarem dwóch krogan i reszty, opancerzonych istot. Smukłe żebra sklepień wymagały jednak uważnego oraz ostrożniejszego stawiania kroków. U dołu, wciąż trwała walka. Batarianka nie zamierzała brać jeńców, atak na jej lokal traktowała jako osobistą potwarz, parła więc do przodu, najwyraźniej mając zamiar wykrwawić napastników. Huk wystrzałów, technologicznych ataków omni-kluczy, maskowały ich ruchy. Stanowiły swoistego rodzaju zasłonę dymną dla nic nie spodziewających się walczących.
Skax przykucnął, wpinając się do odsłoniętego punktu dostępu. Przełamanie się przez zabezpieczenia terminalu nie było większym wyzwaniem, skrupulatnie, dezaktywował komendy, które pojawiały się w odpowiedzi na obcy element w systemie zabezpieczenia. Dłuższa chwila cierpliwości, a sieć przestała się opierać. Zyskał nieograniczony dostęp, znalezienie wyłączonych w akcie dywersji systemów bezpieczeństwa to kolejne, okraszone strzałami z dołu chwilę. Wklepał odpowiednie komendy, uruchamiając każdą z wieżyczek. Na omni-kluczu Quarianina, pojawił się pasek ładowania.


Szło topornie. Ślamazaranie. Sieć nie miała wielkiej siły przeliczania, Skax musiał czekać. Modlić się w duchu do Przodków, aby teraz, gdy pozostało już tylko załadować pasek do końca, nic nie poszło źle.
Na moment, oddech wstrzymała także Zaera.
Nie sprzeciwiała się. Nie wchodziła w dyskusje. Posłusznie, przycupnęła pod ścianą. Przekrzywiła głowę, aby widzieć Skaxa i jego pracę. Kibicowała mu. Mocno zaciskała dłonie, prosząc, aby to był już koniec niespodzianek od losu. Drugą dłoń, wciąż trzymała na kaburze pistoletu. Jak wszyscy, zachowywała czujność. Gotowa bronić Skaxa oraz siebie, gdyby zostali zauważeni.
Kroganin zajął pozycje. Wystarczył jeden krok w nicość, aby zwalić się całym cielskiem na dół na barykadę nadal, uparcie utrzymujących się napastników. Chwila zawahania, chęć dobrego przekalkulowania, kosztowała Boyosa obdarciem z elementu zaskoczenia. Jeden ze szturmowców, zadarł głowę i spojrzał prosto na kroganina.
Miał ułamki sekund na decyzję. Mógł skoczyć, przygniatając go swoim cielskiem do podłogi i jednocześnie eliminując, a uwagę reszty skupić na sobie, dając batariance i jej ludziom większe szansę wystrzelania tych tu jak kaczek.
Mógł też sam strzelić, a potem schować się za winkiel, tak, jakby wcale go tam nie było.
Resztę powystrzelać mógł Mol, zajmujący teraz idealną pozycję snajpera.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Klub Fenix

25 sie 2023, o 17:14

Skax wziął się za swoją, hackerską robotę, a znajomy Kroganin wyruszył, by zrobić oponentom niespodziankę. Rola Mola była dość prosta - strzelać w przeciwników z odległości i pilnować, by przypadkiem ktoś nie kropnął Quarian, bo inaczej będzie nieciekawie. Pozostawało tylko mieć nadzieję, że wszyscy wyjdą z tego bez szwanku, a na koniec będą się mogli zająć zleceniem. Tak czy siak, Mol wpierw odczekał, aż Kredens zrobi swoje i zacznie rozróbę... ewentualnie do momentu, aż ten zostanie wykryty. Nie chciał zepsuć Kroganinowi elementu zaskoczenia, o ile ten umiał takowy w ogóle wykorzystać. Na swój cel obrał inżyniera, konkretnie tego, który zajmował się wieżyczką. Drell wiedział jak bardzo te rzeczy bywały upierdliwe, dlatego postanowił zacząć od niego. Później, cóż.... jest jeszcze jeden inżynier prawda?
Walkę rozpoczął od Spalenia, chcąc "zachęcić" swojego przeciwnika do przerwania swoich poczynań. Nie miał jednak pewności, że zdoła go zdjąć nim ten przygotuje swoją, prującą pociskami, zabawkę. Mógł się tylko zdać na swoje bóstwo, by to prowadziło jego rękę i zapewniło zwycięstwo.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: Klub Fenix

26 sie 2023, o 20:16

Szybkie wpięcie i nie tak szybkie hakowanie. Wejście do systemu nie stanowiło wielkiej trudności, ale przebrnięcie przez właściwe komendy, aby wreszcie wydać polecenie do działek zabierało cenne sekundy. Które jednakowoż jego towarzysze dali mu całkiem sporo. Ale nie mógł się ociągać, zwłaszcza jeśli jeden z ekipy Krogulca zaraz miał wpakować się w sam środek tej akcji. Te działka zrobią z niego sito. Jest Kroganinem, więc zajmie im to nieco dłużej, ale też bez przesady.

-Już blisko. Jeszcze tylko chwila- Dał znać jak idą postępy, bo reszta nie miała raczej tej wygody, aby spoglądać mu przez ramię. No może Zaera, która obawiała się o niego prawie tak mocno jak on o nią. Spojrzał w jej kierunku, puszczając niewidoczny dla nikogo uśmiech, ale delikatne kiwnięcie głową i sam kontakt wzrokowy był wystarczający, aby ta dwójka Quarian się między sobą zrozumiała. Choć wolałby, aby nie musiała się ona narażać, jej widok dodawał mu otuchy. I skłaniał do jeszcze większego wysiłku. Nie mógł zawieźć. Nie tym razem. Nie gdy miał chronić bliską mu osobę. Ona powinna odzyskać to co straciła i wrócić do Flotylli. Do bezpiecznego miejsca, gdzie przysłuży się reszcie ich pobratymców.
ObrazekObrazek
Boyos
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2023, o 10:52
Lokalizacja: krogańska dubga
Kredyty: 9.385

Re: Klub Fenix

27 sie 2023, o 09:29

No i chuj no i cześć. Wszystko szło idealnie do momentu, gdy jego pozycja została zdradzona. No i teraz miał dosłownie kilka chwil na to, by zdecydować się co zrobić. Niby tam jeszcze nie odpalili wieżyczki, a Mol był snajperem, więc i jedna i druga opcja była idealna. Tylko, że Kredens wiedział doskonale, że im dalej tym strzelanie jest gorsze. No miał kawałek drogi do nich, więc...decyzja zapadła błyskawicznie.

- MAM WAS KUTASIARZE! - wydarł się skacząc na bydlaków z góry. Co jak co, ale przyjęcie Kroganina na kręgosłup zapewne będzie miało konsekwencje w postaci długiej i kosztownej rehabilitacji. Tym bardziej, że Boyos zamierzał jeszcze skoczyć tak, by nie wpadać na przeciwnika jak we wrestlingu, tylko skacze na nogi i gdy tylko będzie w zasięgu, to jeszcze podkurcza nogi i wyprostowywuje je w ostatnim momencie, by wbić przeciwnika jak gwoździa w glebe.

Jeżeli manewr się powiedzie, no to - przeciwników trzeba ogłuszyć by było, no to co, ręka jak młotek i delikatne uderzenie pójdzie z prawego sierpa w najbliższego przeciwnika. Nie ma miękkiej gry, jeżeli zadarli z ekipą MacBetha, to muszą wiedzieć o tym, że na rejonie nie ma żartów.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: Klub Fenix

27 sie 2023, o 13:46

Krogul nie lubił być na pozycji, w której musi czekać na innych, jednak czasami nie było innej możliwości. Skax zajęty był hakowaniem, ich klientka nie była bardzo bojowa (choć i tak trzymała się naprawdę nieźle jak na tak agresywną sytuację, trzeba jej było przyznać), więc nie mógł zostawić Mola samego, na wypadek, gdyby tamci zdołali kogoś wysłać tutaj bliżej i skupić na nich ogień. Na szczęście Kredens dostał się na swoją pozycję i właśnie zeskakiwał, aby siać rozpierdol w tradycyjnym, Krogańskim stylu. Ech, dobry chłopak. Krogul był zadowolony w takich chwilach, że wziął go ze sobą na Omegę. Dobrze było mieć obok siebie bydlaka, który z chęcią wjebie się w grupę przeciwników i zacznie napieprzać na prawo i lewo. Mol dzięki temu miał okazję popisać się swoją celnością i inżynieryjnymi zdolnościami, a Krogul... cóż, Krogul ryknął po prostu i zaczął strzelać w kierunku grupki, na którą spadł Kredens, nie ryzykując jednak Rzezią, a raczej strzelając zwykłymi pociskami, bardziej żeby rozproszyć, aniżeli realnie trafić kogokolwiek. Z takiej odległości Sejmitar nie był najskuteczniejszy, niestety. Czekał jednak na okazję, kiedy Skax skończy swoją pracę, żeby dołączyć do Kredensa i dokończyć dzieła zniszczenia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub Fenix

31 sie 2023, o 09:53

Skuteczność Mola
A<33<B<66<C
Rzut kością 1d100:
87


Skuteczność Boyosa
A<33<B<66<C
Rzut kością 1d100:
99


Opór napastników
A<33<B<66<C
Rzut kością 1d100:
10


Obrażenia
lekkie<33<średnie<66<poważne<99<ups
Boyos, Mol, Krogul, Skax, batarianka, pozostali
Rzut kością 6d100:
49, 18, 34, 3, 96, 73
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub Fenix

31 sie 2023, o 10:43

Mol aktywował omni-klucz. Program bojowy wystrzelił prosto w inżyniera i dosięgnąłby celu, gdyby w ostatniej chwili, przeciwnik nie odsunął się, zmuszony działaniami batarianki i jej ludzi.
Spalanie trafiło w przewrócony stół, osmalając jego blat. Mężczyzna momentalnie podniósł głowę, napotykając wzrok przyczajonego drella.
I w tym momencie, zwalił im się na głowę kroganin. Boyos miał swoje wejście smoka, w akompaniamencie ryku, zaczął okładać przeciwników, którzy od razu otworzyli ogień. Batarianka coś krzyknęła, jakiś turianin wyszedł z ukrycia, inny znacznie zbliżył się do barykady, która teraz - dzięki kroganinowi - legła w gruzach, gdy wyrwał wieżyczkę z ziemi i wyszarpniętą konstrukcją, rozwalał kolejne deski oraz stoły, burząc ustawione w osłony meble.
Gdy na górze trwała jatka, Skax z anielska cierpliwością oczekiwał, aż odpowiedzą systemy bezpieczeństwa. Sieć, nie spieszyła się nigdzie. Musiał czekać. Nie dało się przyspieszyć przeskakujących procentów, ani też napełniającego się paska. Technologia była niewzruszona, mogło się walić i palić, a on - operator - zmuszony był liczyć się z kaprysem rzecz martwych. Zaera przenosiła ciężar ciała to z jednej, to z drugiej nogi. Niecierpliwiła się. Wyglądała na dół i choć jej rozszerzone oczy zdradzały, że nie wszystko idzie zgodnie z planem, nie odezwała się słowem. Nie chciała go rozpraszać, dekoncentrować. Widział, jak usta Quarianki skryte pod maską hełmu poruszają się w bezgłośnej modlitiwie.
Za nich. Za niego.
Kilka sond wystrzeliło do góry. Krogul, zdjął je strzelbą, a jedną osobiście roztrzaskał, gdy ta zaczęła mu się kręcić koło nosa niczym namolna mucha. Miał dobą pozycję, aby ostrzeliwać wychylających się z dołu wrogów, wspomóc Boyosa, Mola, a także batariankę, która szarżą wdarła się na miejsce obok kroganina, jakby nie chciała pozostać w tyle. Jej taniec z Boyosem i pozostałymi jeszcze przy życiu przeciwnikami był swoistą, krwawą sztuką.
Przeskoczył ostatni procent, Skax mógł obudzić po kolei każdą wieżyczkę oraz działka. System bezpieczeństwa odpowiedział głębokim pomrukiem aktywacji, dobijając uciekających z lokalu napastników, a także wywabiając krytych się po kątach, mających wciąż nadzieje uciec z życia, kilka cwańszych jednostek.
Z drobną pomocą Skaxa i Krogula, Zaera zeszła na dół. Po raz pierwszy dzisiejszego dnia, szczerze uśmiechnęła się do Quarianina, który wykonał kawal, dobrej roboty. Ludzie batarianki rozpierzchli się po lokalu, sprawdzając ciała, zbierając dane i sprzątając. Na kamerach, a także w systemie, nie było już żadnego, wrogiego ducha.
Boyos zlazł z cielska rozsmarowanego w posadzkę inżyniera, zgarniając kilka omni-żeli. Wystarczająca ilość, aby połatać swój pancerz, a także podzielić się z Molem, który choć strzelał przyczajony z góry, nie uniknął pocisków. Syknęły wymieniane pochłaniacze ciepła, byli względnie cali, nie licząc zbitych do zera tarcz, a także dziur w pancerzu. Gdy podeszli do dyrygującą wszystkim batarianką, a ta odwróciła się do nich przodem, nie jak wcześniej profilem, zauważyli, że w miejscu jej jednego oka sączyła się jucha, a paskudna blizna albo trwale ją oszpeciła, albo - w zależności od punktu spojrzenia - dodała uroku, a także pazura.
- Kończymy dezynsekcje. Dzięki wam, karaluchy wypełzły z najmniejszych kątów. Idealne wyczucie czasu, Panie MacBeth. Pan i Pańscy ludzie zapracowali sobie na wipowskie wejściówki - uśmiechnęła się szeroko, jak drapieżnik, po czym sięgnęła za wciąż trzymający się jako tako w całości bar i wydobyła butelkę bez etykiety. Trunek był gęsty, w barwie bursztynu.
- Samogon. Prezent od ludzkiego przyjaciela, bezpieczny dla prawoskrętnych... To jak? Po szklaneczce? - choć zapytała, odpowiedź uznała za formalność. Turianin rozłożył szklanki, batarianka polała obficie, wręczając każdemu grube szkło.
- To, co uda się nam wyciągnąć z tych ścierw, wyślę do Pana w ładnie oprawionym datapadzie. Mamy wspólnych wrogów, jestem wdzięczna. Wam wszystkim - skinęła z uznaniem każdemu głową, wychylając na raz. Do dna.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Klub Fenix

3 wrz 2023, o 11:49

Z jego ust wyrwało się ciche westchnięcie, gdy jego bóstwo odmówiło mu jednak celności, o którą to się wcześniej modlił. Pod tym względem bogowie mu dziś raczej nie sprzyjali. Nie pozostało mu nic innego, jak przejść do bardziej konwencjonalnych ataków i spróbować podziurawić swoich oponentów. Sporo chaosu narobił Kroganin, który z gracją spadającej lodówki znalazł się w szeregach wroga. Mol musiał się trochę nagimnastykować, żeby przypadkiem nie strzelić Kredensowi w plecy. Tak jak wszystko co istnieje w świecie doczesnym musi się skończyć, tak i ich walka nie trwała wiecznie. Przeciwnicy padli martwi, a oni wyszli z tego starcia zwycięzcy. Drell przyjrzał się wszystkim ocalałym, oceniając ich stan, nim użył medi-żelu by się poskładać. Podczas wymiany ognia nie udało mu się bowiem uniknąć kilku strzałów.
Gdy doprowadził się do porządku, Saerth dołączył do reszty, pomagając pracownikom klubu w przeszukaniu i ogarnięciu trupów. Był szeregowym członkiem gangu, więc postanowił dołączyć do "sobie podobnych" i nie przykuwać zbędnej uwagi. Rozmowy zostawiał Krogulowi, to on w końcu tutaj dowodził. Co do pozostałych, cóż decyzja należała do nich. Kredens był chyba w nieco lepszej sytuacji, Skax był przyjacielem Krogula, a Zaera była ich klientką, co nadawało jej pewnej, dość wysokiej, pozycji.
Możliwe, że zbyt to analizuje ale, przezorny zawsze ubezpieczony... - stwierdził w myślach, poddając swoją postawę krótkim, wewnętrznym dywagacjom.
ObrazekObrazek

Wróć do „Centrum Omegi”