Dead man tell no tales.
Właściciel: Jeanette Hawkins
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Stacja dokowania dronów

25 paź 2013, o 11:29

będzie
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

4 maja 2014, o 19:37

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Pierwszym, co nadeszło do Nexarona w chwili odzyskiwania przytomności, był otępiający ból w czaszce. Nie było to jednak coś, czego by się nie spodziewał - uderzenie, które zwaliłoby go z nóg, musiało być odpowiednio mocne - a co za tym idzie bolesne.
Leżał na czymś stosunkowo twardym i chłodnym. Ziemia, prawdopodobnie. Podłoga, metalowa. Przede wszystkim jednak zauważył, że... lekko wibrowała. Być może nie było to odczuwalne dopóki nie przyłożyło się do niej policzka, lecz w tym momencie poczuł to natychmiastowo. Następną zmianą, którą zanotował, był brak ciszy. A przynajmniej nie takiej absolutnej - do jego uszu docierały subtelne dźwięki nieustannie pracującej maszynerii. Jednego mógł być pewien - nie był na Illium.
- Szybko się budzisz. Dobrze - donośny, wyraźnie dobiegający z zamontowanego gdzieś w górze komunikatora głos momentalnie zagłuszył wszelkie odgłosy tła. Otwarcie oczu przez najemnika okazało się nie być takim cierpieniem, na skutek stosunkowo przyćmionego światła lamp. Znajdował się w pustym pomieszczeniu, jeżeli nie liczyć kilku na oko pustych, poukładanych pod ścianą skrzyń. Niewiele mówiły mu oznaczenia namalowane obok zamkniętych drzwi. - Musisz przeżyć to traktowanie. To, że Voodoo za ciebie poręczył nie znaczy, że zaprosimy cię na kolację i pokażemy w pełni restaurację - nieco rozbawiony głos kontynuował, najwyraźniej mając podgląd wnętrza pomieszczenia i widząc, co Nexaron w tej chwili wyczynia. - Co prawda kapitan w tym momencie nie ma, więc to ja muszę zadbać o twoje wygody, ale coś na to poradzimy. A, swój ekwipunek dostaniesz kiedy przestanę się bać, że zarysujesz mi łajbę od środka swoim gnatem - dodał po chwili, tym razem zachowując jako taką powagę.
Jak za dotknięciem różdżki, Dragonbite w tej samej chwili zorientował się, że czuje się zbyt lekko i zbyt... odsłonięty. Pancerz został z niego zdjęty, tak jak broń odebrana. Oprócz własnych ubrań nie posiadał przy sobie niczego z własnego ekwipunku, co było dość kłopotliwe w sytuacji, w jakiej się znalazł. Choć z drugiej strony, jeżeli był już na statku to strzelba niewiele by mu dała w obliczu zamknięcia w metalowej puszce z bandą piratów. Tych jednakże na razie nie widział.
- Gdy dojdziesz do siebie, wyjdź z pokoju i idź dalej korytarzem... Cholera, robienie za pieprzoną nawigację to nie jest szczyt moich ambicji. Doceń pomoc - zadrwił głos, którego właściciel najpewniej w tej samej chwili uaktywnił panel na drzwiach, zmieniając jego barwę na zieloną i umożliwiając Nexaronowi wyjście. Obrazek Czy najemnik zrobił to od razu, czy później, było to coś, co musiał ostatecznie zrobić - z pomieszczenia nie było wyjścia, a nie był on w stanie zrobić niczego zarówno z tego miejsca, jak i bez własnego ekwipunku. Słuchanie mężczyzny, który postanowił robić za jego przewodnika, było jedynym, co mógł w tej sytuacji zrobić, jeżeli tylko ciekawość bądź inne pobudki zmobilizują go do działania.
Korytarz, na który prowadziło wyjście z pomieszczenia, był oświetlony w podobnym stopniu co poprzedni pokój. Pusty, bez jakichkolwiek wskazówek na ścianach. Kolejną jego cechą był fakt, że tu odgłosy pracujących maszyn były jeszcze głośniejsze. Dragonbite mógł wydedukować, iż znajduje się nie tak daleko od maszynerii, bądź statek po którym chodził jest na tyle mały, by nie było wielkiej różnicy w jego pokładach.
- Najlepiej będzie, jak oszczędzisz tego sobie i mi, i nie urządzisz sobie wycieczki krajoznawczej, tylko pozwolisz się prowadzić. Jesteś w czymś, co można by nazwać korytarzami serwisowymi. Jedyne wyjścia stąd to te, o których ci powiem. No i śluzy, jeżeli chcesz obejrzeć statek z zewnątrz, ale póki nie odzyskasz swojego ekwipunku to nie polecam. W chuj zimno - tym razem głos dobiegał z głośnika umieszczonego gdzieś w samym korytarzu, a nie pomieszczenia. Nexaron mógł się domyślić, iż jest to norma i prawdopodobnie mężczyzna będzie śledził jego ruchy, mówił i, całkiem możliwe, odpowiadał, przez całą drogę. - Idź prosto, aż dojdziesz do korytarza oznaczonego jako E8.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

4 maja 2014, o 20:44

Dam mu w mordę...
Tak brzmiała pierwsza myśl jak udało mu się sklecić gdy tylko odzyskał świadomość. Dotyczyła oczywiście nikogo innego jak tego co miał chęć zrobić z twarzą Voodoo przy ich kolejnym spotkaniu, ale szybko o tym zapomniał, bo poniekąd podejrzewał taki obrót spraw i głos go tylko utwierdził. Pirat nie miał takiego autorytetu aby ostatecznie zadecydować o jego aplikacji, więc musiał się na razie skupić się na przeżyciu... Wątpił aby pirat zadałby sobie tyle trudu aby ograbić go z tego co miał, a nawet jeśli to byłby już trupem. Następnym logicznym następstwem było więc przynajmniej częściowe uwierzenie w słowa z głośników. Szybko też wynotował, że nie był to kapitan, ale jednocześnie osoba czująca silne przywiązanie do statku. Może główny technik?
Z podłogi podniósł się bez zbędnego pośpiechu, bo zimny metal był taki przyjemny, ale nie mógł pójść znowu spać. Mógł tylko liczyć na to, że były to "standardowe" otrzeźwiny dla nowych załogantów. Aby się jednak o tym przekonać musiał opuścić pomieszczenie w którym się obudził i ruszyć korytarzem. Nawet jeśli na razie musiał postępować zgodnie z instrukcjami głosu z komunikatora to bacznie obserwował otoczenie w poszukiwaniu przydatnych informacji. Na przykład dokąd mogły prowadzić inne drzwi, korytarz, gdzie znajdowały się kamery, głośniki, oraz gdzie nie powinien zaglądać.
Oczywiście, nie zakładał z założenia, że będzie musiał sabotować statek, ale tak naprawdę nie wiedział czego się spodziewać. Załoga jemu nie ufała i rozbroiła go na tyle na ile to było możliwe. Poszukiwał zatem wszystkiego innego co mogło mu posłużyć za broń. Na szczęście nie mogli go pozbawić jego biotyki, ale bez kombinezonu wizyta w kosmicznej próżni byłaby marnym pomysłem. Zwłaszcza, że nie wiedział nawet jak daleko ma do najbliższego statku/planety, więc na razie zatrzymał się przed korytarzem E8 czekając aż odezwie się "narrator".
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

10 maja 2014, o 15:50

Korytarze serwisowe wyglądały dość charakterystycznie - w większości takich sieci, przejścia były wysokie i wąskie. Tutaj wręcz przeciwnie - Nexaron przemierzał drogi o raczej niskim sklepieniu w stosunku do ich szerokości. Osobie o średnim wzroście z pewnością nie robiłoby to różnicy, lecz liczący dwa metry najemnik musiał pochylać głowę w niektórych miejscach by móc poruszać się dalej. Z pewnością nie pozwalałoby mu to na rozwinięcie maksymalnej prędkości w razie ucieczki, lecz na razie nic nie wskazywało na to, iż takowa będzie potrzebna.
Światło w korytarzach tylko połowicznie zapewniały lampy awaryjne - dawały stosunkowo bladą i słabą poświatę, jednakże wokoło Dragonbite'a było dość jasno. Szybko przekonał się, iż na ścianach rozmieszczone były - poza niezliczoną ilością kabli i przewodów - dziesiątki, jak nie setki paneli. W wielu przerwach, w których znajdowały się drzwi do różnych pomieszczeń, również lekkim blaskiem darzyły okolice kontrolki umieszczone na drzwiach. W tym momencie każda z nich świeciła się na czerwono, dając do zrozumienia Nexaronowi, iż to, co jest za nimi, będzie przez następne chwile niedostępne dla mężczyzny.
- Nikt nie wspominał, że jesteś niemową. Cóż, przynajmniej wykonujesz polecenia. Szybciej nam pójdzie - rzucił z nutą ironii głos, rozchodząc się równomiernie po najbliższej okolicy od najemnika, za sprawą umieszczonych tu i ówdzie komunikatorów, z których korzystał mężczyzna. Dragonbite jednakże nie dostrzegł na razie ani jednej kamery - być może nieznajomy jedynie domyślał się co najemnik robi? A może były sprytnie ukryte? Lecz po co tutaj, w korytarzach serwisowych? Wydawało się to być zagadką, której rozwiązanie pozostawało poza zasięgiem Nexarona.
- Najpewniej wiesz już gdzie jesteś. Wiesz, że się nadajesz. Umiesz trzymać broń, umiesz strzelić, jeżeli widzisz potrzebę. Wielu dziwi się, dlaczego chcesz przystać do ludzi znienawidzonych przez absolutnie każdych prócz sobie podobnych. Mnie akurat nie. - głos brzmiał dalej w czasie, w którym najemnik powoli posuwał się naprzód. Korytarz okazał się być stosunkowo długi. Mijając wiele odnóg, dostrzegł, iż każda jest opatrzona literą E i cyframi powoli malejącymi. Pierwszy, po prawej stronie od kierunku poruszania się najemnika, oznaczony był jako E18. Następny to lekko starta siedemnastka namalowana na ścianie. Nic jednak nie było charakterystycznego w tej drodze, której jemu kazano obrać. Korytarze E18, E17 i E16 kończyły się zamkniętymi drzwiami. "Szesnastka" w oddali mignęła mu błękitną poświatą na końcu drogi, sączącą się przez pomieszczenie za otwartymi drzwiami. Korytarz E12 posiadał wiele innych przejść, z czego ze strony jednego najemnik dosłyszał gwarę rozmów i śmiechów. Nie mógł on jednak zbaczać z drogi - wiedział, iż pirat, który do niego przemawiał, dowie się o najmniejszym, źle postawionym kroku i zatrzaśnie zdalnie drzwi przed najemnikiem nim ten zdąży postawić następny. - Powiedz losowemu człowiekowi, że jego ojciec to oszust. Że jest nieuczciwy, a jego rodzina przez to zhańbiona. Urazisz dumę tego człowieka, wkurwi się. Powiedz mu natomiast, iż jego dziadek, pradziadek - ktokolwiek inny z jego rodziny - był piratem. Choćby najporządniejszy był to facet, wykorzysta swe korsarskie korzenie niejednokrotnie w formie przechwałek. Dlaczego?
Głosu mówcy komunikator nie pozbawił wyraźnej pewności siebie. Nexaron wręcz mógł dostrzec przed własnymi oczami szyderczy uśmieszek Voodoo, do którego obca osoba pasowała charakterem. Mimo wszystko, wiedział, że nie przemawia do niego ten sam, znajomy mu pirat, lecz ktoś zupełnie inny. Posiadający nieco więcej władzy tu, we własnym środowisku.
- Z powodu odwagi, z jaką każdy pirat rzuci się na przeciwnika? Brawury i umiejętności, które pozwalają mu odebrać statek tym, którzy go posiadają? Lojalności wobec dowódcy, którego obecność zapewnia zwycięstwo w równie wielkim stopniu jak odpowiedni ludzie pod jego komendą? Pewności siebie, przebiegłości i chytrości czy łaknącej zemsty natury? Jestem pewien, że każdą z tych cech można ci przypisać. Problem polega jednak na tym, że to wszystko można zamienić. Nie jest ważne, czy jesteś odważny. Możesz nie być. Możesz nie być chytry, tak samo jak duma może nie grać dla ciebie ważnej roli. Nie tych cech szukamy. - Litery i cyfry, E8, oznaczające następną odnogę, zamajaczyły przed Nexaronem w oddali, kusząc do przyspieszenia, do dowiedzenia się, co czeka go dalej. Co będzie musiał zrobić. Może to koniec tych podchodów? Intuicja jednak podpowiadała mu, że nie będzie tak łatwo. Nigdy nie mogło być na statku jak ten.
Korytarz mógł mieć zaledwie metr, nim zakończyły go zamknięte drzwi. Mimo wszystko, panel na nich nie mienił się błękitną poświatą, lecz kąpał w zielonych barwach najbliższą okolicę, mówiąc Nexaronowi o własnej otwartości. Wystarczyło tylko podejść, wyciągnąć przed siebie rękę, a staną przed nim otworem. To też, prędzej czy później, musiał zrobić.
Następne pomieszczenie nie przypominało niczego, co widział wcześniej. Za drzwiami wyszedł na krótki, osłonięty zwykłą, metalową barierką balkonik, będący przejściem na drugą stronę. Skąpane w błękitnej poświacie pomieszczenie było stosunkowo duże, lecz to, co za tym przemawiało, nie wyrażało się w jego szerokości bądź długości. Po wyjrzeniu za barierkę, Dragonbite mógł oszacować, że co najmniej kilkanaście metrów dzieli go od podłoża. - Jak myślisz, najemniku? Co przyda ci się, kiedy wylądujesz na statku pełnym ochrony czy wojsk, broniących cennego towaru? Co pomoże, kiedy zdesperowani, działający pod grozą utraty życia swego i swoich bliskich ludzie rzucą się do twojego gardła całymi tłumami, z nożami lub tym, co mają pod ręką? Co pozwoli ci żyć gdy ojciec zmuszony do oglądania, jak jego żona i dzieci giną z rąk piratów, wyrwie ci granat, i trzymając go blisko siebie odbezpieczy ładunek, rzucając się ku tobie w samobójczym akcie?
Dragonbite powoli posuwał się dalej - nic innego na tym wąskim balkonie nie mógł zrobić, żadnej innej drogi obrać. Teraz dostrzegł, że pomieszczenie to nie skrywa niczego na dole - metalowa podłoga, nic poza tym. Wyraźnie sfatygowana, niestanowiąca wielkiej przeszkody ścianka z wieloma prześwitami oddzielała ten pokój od następnego, znacznie większego, z którego tak naprawdę dobiegało niebieskawe światło. Najemnik widział jedynie część tego pomieszczenia, obserwując wszystko przez wyrwę pozostawioną po drzwiach, znajdującą się na końcu balkoniku, który w tej chwili przemierzał. To, co go zaintrygowało, to rzędy wypełnione kulistymi... przedmiotami? Mechanizmami? Już z takiej odległości wydawały się być znacznie większe od człowieka. Podpięte pod całą masę kabli, które wydawały się zapewniać im energię. Ładowanie? Czego i po co? Nexaron dostrzegł co najmniej dziesięć takich urządzeń. Im dalej się posuwał, tym więcej widział. Niestety, jego droga chwilę później została przerwana - miast kontynuacji balkonu, miał przed sobą jego koniec. Wyraźnie poszarpaną krawędź i brak jakiejkolwiek barierki, jak gdyby konstrukcja została przerwana wybuchem. Od wyrwy i następnego pomieszczenia dzieliło go kilkanaście metrów. Szybki rzut oka pozwolił mu dostrzec, iż podobne przejście znajdowały się niżej, na poziomie podłogi, lecz tam drzwi były na swoim miejscu.
- Umiejętności przetrwania, najemniku - dotarło do uszu Dragonbite'a nim ten zdążył choćby pomyśleć o wykorzystaniu swej szarży w celu dostania się dalej. W tej samej chwili poczuł, jak spowija go błękitna, biotyczna poświata - co było bardziej istotne, nie pochodziła od niego.
- Pozwól, że pomogę ci pokonać tę dziurę - zabrzmiał pełen złośliwości i wrednej uciechy, obcy głos, nie zniekształcony w żadnym stopniu przez komunikator. Dobiegał zza pleców najemnika, tego mógł być chwilowo pozbawiony możliwości ruchu Dragonbite pewien.
Pole efektu masy uniosło go powolnym, leniwym ruchem zaledwie kilka centymetrów nad podłogę, nim potężny kopniak posłał go dalej. Niestety, niedługo Nexaronowi było dane tak lewitować, gdyż pole zniknęło mniej więcej w połowie jego drogi na drugi koniec balkonu. Runął on na ziemię, odbywając dobre dwie sekundy lotu. Każda z nich upewniała go w tym, iż czeka go bolesne lądowanie.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
I w istocie takowe było. Najemnik z hukiem padł na metalową podłogę, w żaden sposób nie amortyzującą zderzenia. Czy też udało mu się pomyśleć o zamortyzowaniu upadku własną biotyką, czy też nie, z pewnością nie był w stanie zrobić tego odpowiednio wcześnie i dobrze, by zrobić to w pełni. Każdy inny człowiek na jego miejscu, wciąż nie będąc w pełni sił fizycznych przez potężną migrenę, jaką zafundował mu Voodoo, miałby wiele problemów z wytworzeniem czegokolwiek ambitnego za pomocą swojej biotyki. Dragonbite jednak nie był każdym innym człowiekiem, więc znacznie krótszy czas był wymagany by osiągnąć stan pozwalający mu na walkę z pomocą pól efektów masy, jak i otrząśnięcie się po tym, co mu się przytrafiło. Mimo bolesnego lądowania, próba niemal natychmiastowego wstania zakończyłaby się w jego przypadku powodzeniem.
W górze, na balkonie, dostrzegł cień mężczyzny w chwili, w której jego omni-klucz... zapłonął. Nim Dragonbite zdążył się upewnić, iż nie szwankuje mu wzrok, ognisty pocisk minął go, uderzając w róg pomieszczenia, dając złudzenie podpalenia gołych, metalowych ścian.
- Postaraj się nie demolować mi łajby, Red. Inaczej obiję ci mordę - zabrzmiał głos dobywający się z komunikatora. - No i proszę, musiałem ci to powiedzieć i zepsuć sobie zajebistą mowę. Teraz to już na pewno obiję ci mordę. - następne zdania wypowiedziane były słowami przepełnionymi wręcz goryczą, jednakże mówca dość szybko doszedł do normalnego, spokojnego stanu i kontynuował. - Tak jak mówiłem: wiem, że jesteś odważny i dobry w tym, co robisz. Kłopot polega na tym, że takich jak ty jest pierdyliard. Żebyś cokolwiek znaczył, musisz umieć przeżyć. Bez broni, bez swoich umiejętności, jakiekolwiek posiadasz.
Mężczyzna wcześniej stojący na balkoniku skoczył w dół, owijając samego siebie błękitną poświatą. Nie zahamował on jednak w znacznym stopniu swego lotu - z hukiem uderzył stopami w podłogę, nie tracąc przy tym równowagi.
Nie wyglądał na uzbrojonego, nie był też opancerzony. W czerwonej koszulce bez rękawów i ciemnych bojówkach niezbyt by się odznaczał, gdyby nie jego czerwona czupryna i pokryte tatuażami ręce. Coś, co jeszcze dostrzegł w tym półmroku najemnik, jednocześnie mogło mu się nie spodobać - szaleństwo. Szaleństwo w oczach i zbyt szyderczy, a zarazem pełen niezdrowej radości uśmiech na twarzy mężczyzny, by mógł on świadczyć o jego normalności.
- Zobaczymy kto komu obije - zadrwił Red, jednocześnie zbliżając się do najemnika. Nie spuszczał wzroku z Dragonbite'a, który dostrzegł w tej chwili, iż mężczyzna ma owinięte bandażami dłonie. - Deuce jest zbyt miły. Daje ci szansę, pieprzy o tym, żebyś... jak to szło? Udowodnił swoją wartość? - szum pracujących niedaleko urządzeń został chwilowo zagłuszony przez ironiczny śmiech pirata, unoszącego swe ręce do gardy i przyjmującego niechlujną postawę do walki wręcz. - Możesz próbować. Ale nie zgrywaj twardziela kiedy będę cię kroił. Lubię słyszeć krzyki - dodał po chwili, z nutą ironii w głosie, sekundę później rzucając się z pięściami do ataku w stronę Dragonbite'a, wyprowadzając pierwszy cios w podbródek najemnika.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

10 maja 2014, o 18:13

Podróż przez bebechy statku nie dała mu nic poza kolejnymi pytaniami. Jednym z najbardziej niepokojących było to jak go obserwowano skoro nie dostrzegł żadnych kamer. Najgorszy możliwy scenariusz był taki, że jego rozmówca jak Voodoo posiadał kamuflaż taktyczny i był gdzieś w pobliżu, a komunikatora używał jako zasłony dymnej aby nie był w stanie go zlokalizować. Niemożność zweryfikowania tego w żaden sposób sprawiła, że i tak już wyczulone zmysły Nexaron starały się doszukiwać kolejnych informacji w otaczającym go szumie, które wcześniej mógł przeoczyć.
Stanie w miejscu i gdybanie nic by mu jednak nie dało stąd też grzecznie wykonywał polecenia. Nie komentował ich również w żaden sposób, bo najzwyczajniej nie wiedział czy narrator usłyszy jego odpowiedź. Podróż za niskimi jak na jego gust korytarzami na szczęście przebiegła bez dodatkowych sensacji. No, gdy się zapomni o tym, że parę razy zdążyło mu się zahaczyć o wystającą z sufitu rurę czy inne ustrojstwo, a to nie pomagało na migrenę po uderzeniu od Voodoo. Gadanina Deuca też robiła swoje i Nex nabierał coraz większego przekonania, że zamiast brać się za piractwo powinien zostać filozofem, albo politykiem, ale parę z jego słów zapadło mu w pamięć...

Wielu dziwi się, dlaczego chcesz przystać do ludzi znienawidzonych przez absolutnie każdych prócz sobie podobnych.
Kogo miał na myśli przez "wielu"?
Członków załogi tego statku?
A może ktoś inny przyglądał się jego poczynaniom?


Odpowiedź była jednak dla niego dość prosta i oczywista, bo to się opłaca. Nie zamierzał wstąpić do przymierza, ani biura ochrony, ani Zaćmienia czy Błękitnych Słoń, które potrafiły być dość podobne do tych dwóch pierwszych. Możliwość pracy jako najemnik czy pirat dawała mu swobodę, której potrzebował i możliwość robienia tego co lubił za opłatą.
Potem przez długi czas nie było już nic godnego uwagi w monologu narratora do momentu aż trafił na koniec balkonu. "Umiejętność przetrwania" nie wróżyła nic dobrego, a fakt, że towarzyszył temu brak instrukcji co ma robić dalej sprawił iż w jego głowie zapaliła się lampka ostrzegawcza. Było jednak już za późno na zrobienie czegokolwiek, bo czający się w cieniu Red go unieruchomił. Jego pomoc okazała się dokładnie tym czego się spodziewał i cieszył się jedynie z tego, że nim runął na metalową podłogę udało mu się zasłonić twarz. Nie z obawy o swą urodę, ale wolałby nie stracić teraz przytomności.
Łapiąc szybko oddech i podnosząc się tak szybko jak tylko mógł spojrzał na balkon. Wolał nie ryzykować, iż napastnik skoczy na niego gdy ten będzie leżał plackiem. Zdążył akurat w samą porę aby zobaczyć ognisty pocisk lecący ku niemu. Nie był to jednak strzał z broni palnej, a bez wątpienia jedna z tych technologicznych zastępników jego biotyki. Ta informacja była o tyle użyteczna, że teraz wiedział już z kim miał do czynienia. Z jednym ze strażników czyli tych co nie byli ani mistrzami w biotyce ani w technologi. Dodatkowo dowiedział się też, że nie był to niestety narrator we własnej osobie, ale ktoś działający na jego zlecenia. Sam również otrzymał nowe wytyczne, które nie napawały go optymizmem. Miał przeżyć bez broni i swoich umiejętności, ale nie wiedział czy dotyczyło to Red'a ani co jeśli by nie usłuchał tych zaleceń. Medal ma jednak zawsze dwie strony. W tym pomieszczeniu nie brakowało im miejsca, a w walce wręcz jego dwa metry, jego masa i fakt, że swego czasu długo trenował stawały się przewagą. Nie popadajmy jednak w samozachwyt, bo nie wygrał i tylko cieszył się, że zdążył podnieść dłonie do gardy jedną trzymając przed sobą prawie wyprostowaną, a drugą blisko twarzy nim jeszcze Red się na niego rzucił z pięściami.
Było to o tyle wygodne, że jak przy każdym uderzeniu tak naprawdę nie wiele musiał robić. O ile kule poruszały się za szybko aby próbować wykonywać uniki tak pięści już nie, a na dodatek Nex wcale nie ograniczał się do tego. Nawet lekkie uderzenie od wewnętrznej strony w ramię które wyprowadzało cios wystarczyło aby zmienić trajektorię na tyle aby chybił. On jednak nie uderzał lekko i nie celował w przypadkowe miejsce. Było to szybkie i krótkie uderzenie poprzez wykonanie kolistego ruchu na wyciągniętej dłoni. Uderzał przy tym knykciami aby nie czuć samemu nic, a celował w biceps przeciwnika aby ten poczuł to jak najdotkliwiej, a zarazem powodując chwilowe odrętwienie ręki tym samemu spowalniając kolejne jego uderzenia. Fakt, że garda Nex była właśnie taka, a nie inna jak widać miał swój cel. Wyciągnięta dłoń miała z czasem w podświadomości Red'a zagnieździć zwodniczą myśl, że tam właśnie kończył się zasięg ramion, a co za tym szło uderzeń najemnika. Było to o tyle mylące, że wystarczył jeden krok aby poniekąd bezpieczny przeciwnik znalazł się jego "polu rażenia".
Miał się teraz właśnie o tym przekonać, bo po obronie, którą Nex będzie mógł uznać za udaną nawet jeśli uderzenie jedynie zbije cios Red'a przyszedł czas na kontrę. Plan był prosty... Jak najszybciej wyeliminować/uszkodzić przeciwnika. Na początek postanowił spróbować tego co na Marex'ie. Gdy wykonywał krok zmniejszający prawie całkowicie odległość pomiędzy nimi jednocześnie opuścił dłoń dotąd trzymaną sztywno przy własnej skroni aby następnie wyprowadzić od dołu uderzenie otwartą dłonią za cel obierając spód nosa Red'a. Taki cios nie będzie widoczny aż do samego końca, a także niósł ze sobą znacznie większą siłę w związku z pędem towarzyszącym jego krokowi i skrętowi bioder najemnika. Przez chwilę rozważał nawet czy po prostu nie celować w szyję przeciwnika. Była to o tyle kusząca myśl, bo wiedział, że byłby wówczas w stanie dosłownie objąć jego krtań, a potem lekkie szarpnięcie już wystarczyło aby ją naderwać i pozwolić Red'owi udusić się własną krwią. Deuce jednak kazał mu przeżyć, a nie zabić. Dlatego po tym ciosie zamierzał odskoczyć do tyłu nabierając bezpiecznego dystansu i znów przyjmując wyćwiczoną przez lata pozycję.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Wraith

10 maja 2014, o 19:27

Wyświetl wiadomość pozafabularną

#1 Nexaron - blok/cios w biceps
0
<90 = SUKCES

#2 Nexaron - cios w nos (iks de)
1
<90 = SUKCES

#1 Red - odskok przed ciosem w nos
Jeśli Nexaronowi się nie powiedzie = SUKCES
Jeśli tak = PORAŻKA

#2 Red - cios w splot słoneczny
2
<90 = SUKCES

#3 Red - cios w podbródek
3
<90 = SUKCES
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

10 maja 2014, o 19:51

Nawet, jeżeli tak szybkie otrząśnięcie się Nexarona i wykonanie przez niego bloku zaskoczyło jego przeciwnika, to nie dało się tego dostrzec po jego minie. Zaraz po otrzymaniu ciosu chciał odskoczyć, lecz dosięgnęło go mocne uderzenie Dragonbite'a, które, przez swoją siłę, niemal z łatwością złamało mu nos, powodując wytryśnięcie zeń krwi. Będąc najpewniej przepełniony adrenaliną i furią, Rudy ruszył natychmiast do kontrataku, wykorzystując mały dystans w tej chwili i wyprowadzając potężny cios, kierując go na splot słoneczny przeciwnika. Niestety nawet jeżeli Stadtford wykonał go pozornie natychmiast po ataku Nexarona, wciąż było to za wolno, by nieco oszołomiony złamaniem nosa mężczyzna mógł zareagować odpowiedni. Dragonbite zdążył się odsunąć, unikając ciosu. Po raz kolejny do uszu najemnika dobiegł śmiech jego przeciwnika.
- Nasz ptaszek jednak wie jak się walczy - rzucił rozbawionym głosem, z twarzą wykrzywioną szyderczym uśmiechem. Mimo sukcesu pierwszych ruchów, to właśnie ten uśmiech i to zachowanie nie pozwoliło Nexaronowi poczuć w pełni pewność siebie. Doświadczenie lub też obserwacje sprawiły, iż posiadał wiedzę na temat takich rzeczy jak zwichnięcie lub złamanie przegrody nosowej. Nie tylko obfita krew temu towarzyszyła, ale i potworny ból związany z przemieszczeniem się chrząstek i kości. Taki człowiek nie powinien mieć wyglądającego na w pełni szczery uśmiechu na twarzy. Powinien łzawić i wyglądać na co najmniej lekko niezadowolonego. Tymczasem pirat, wciąż się uśmiechając, wierzchem dłoni otarł usta, które również zalewała mu krew, uniemożliwiając wyraźne mówienie. - Pora mu uświadomić, że poza gniazdkiem nie jest tak łatwo. A właśnie z niego wypadł - dodał, w tym samym momencie ruszając szarżą na Dragonbite'a, skracając tym samym dzielący ich dystans i wyprowadzając prawy sierpowy skierowany w obręb szczęki i ust najemnika.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

10 maja 2014, o 20:34

Zgadza się. Przeciętny człowiek po takim uderzeniu skuliłby się trzymając za nos i zacząłby łzawić, ale nie mówimy przecież o każdym, a kimś kogo w najlepszym przypadku zaproszono jako gościa na statek piratów. Nie mógł liczyć na to, że załamie się po tym i da mu spokój. Nie po tym jak uśmiechał się przed walką czy wspominał o krojeniu jego dla zabawy. W normalnych okolicznościach Nex uznałby go za świetnego kompana do wykonania zadanie, ale teraz był jego przeciwnikiem i nie miał żadnej gwarancji, iż go nie zabije jak przegra. Co prawda cieszył się skrycie na taką "inicjację", ale nic poza jego oczami nie mogło tego zdradzać w chwili obecnej. Nie pozwolił sobie na uśmiech czy kąśliwy komentarz, bo nie miał teraz przy sobie broni ani pancerza, więc przede wszystkim musiał zachować trzeźwość umysłu.
Sierpowy jakim chciał go teraz uraczyć Red miał to do siebie, że posiadał bardzo dużą siłę, ale był wolny. Stanowczo za wolny... Z tego samego powodu w prawdziwych walkach nie stosowało się na ogół wysokich kopnięć, ale jego przeciwnik albo tego nie wiedział, albo uważał, że uda mu się go zaskoczyć. Tym razem podobnie jak wcześniej zamierzał zbić ten cios, ale unik któremu temu tym razem towarzyszył umiejscowi go po jego zewnętrznej stronie odsłaniając bok i część pleców Red'a, a także utrudniając wyprowadzenie kolejnego ciosu. Jego kontra tym razem z oczywistych powodów nie mogąc trafić w biceps skupiła się na tricepsie.
To jednak nadal był jedynie wstęp do kolejnego kroku choć tym razem tylko w przenośni. Skoro spowolnił już jego ciosy chciał teraz zrobić to z jego unikami. Locking był kopnięciem do tego idealnym. Był to krótkie, a bardzo silne kopnięcie dzięki pracy bioder, które trafiało od "tyłu" tuż pod kolano przeciwnika. Jak wcześniej powodowało to ból, odrętwienie, a jego szybkość utrudniała jakąkolwiek formę obrony. Jeśli udałoby mu się Stadtforda zaskoczyć mógłby nawet upaść na kolana, lecz nie o to teraz się starał.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Wraith

10 maja 2014, o 21:34

#1 Nex - blok/cios
0
<90 = SUKCES

#2 Nex - kopniak
1
<90 = SUKCES

#1 Red - blok
2
<80 = SUKCES

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

10 maja 2014, o 21:45

Następny atak Reda został niemal natychmiastowo zablokowany. Kolejny tego typu - może czegoś się nauczy i wysunie wnioski ze sposobu walki Nexarona? Zauważy, że tego typu sierpowe są zbyt wolne i zbyt łatwo je zablokować? Najprawdopodobniej. Mimo wszystko, na tę chwilę mężczyzna wolał skupić się na następnych ruchach najemnika, a przynajmniej na to wyglądało. Kopniak Dragonbite'a, mający na celu w najlepszym wypadku zwalenie z nóg pirata, został przezeń zablokowany, gdy ten błyskawicznie przeniósł ciężar na rzeczoną nogę, drugą uderzając o lecącą kończynę najemnika. Tego typu ruch był stosunkowo szybki jak na dotychczasowe działania pirata - wcześniej nie okazywał tego typu możliwości. Czyżby miało się to zmienić w tej chwili?
Następny jego ruch był równie szybki co poprzedni blok i kopniak Dragonbite'a. Noga, która wcześniej sięgnęła w stronę najemnika, w celu zablokowania jego kopniaka, teraz stanęła na ziemi, a cała sylwetka mężczyzny się obróciła. Niemal natychmiast wykonał on szybkie cięcie łokciem, kierując swe uderzenie w okolice nosa Nexarona, by następnie zaskakująco płynnym ruchem jak na dotychczasowy styl walki, poderwać stojącą nieco dalej nogę z ziemi i wykonać wysoki, mocny wykop, kierując go ponownie w stronę splotu słonecznego przeciwnika, co, zważywszy na bliski kontakt po poprzednim cięciu, dawało mu mało czasu na reakcję o ile nie postanowił odskoczyć wcześniej.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

10 maja 2014, o 23:04

Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że Nex nie był zaskoczony blokiem czy też szybką odpowiedzią ze strony mężczyzny. Czyżby się wkurzył na niego przez to, że nie był w stanie go jeszcze dosięgnąć? A on sam sprawił, że zalał się krwią i bolało go jeszcze bez wątpienia ramię. Uznał, że było warto go utrzymać w tym stanie dłużej, bo prędzej czy później popełni przez to kolejne błędy. To jednak wymagało aby dalej nie dał się jemu trafić, a sam zrobił cały czas go podgryzał.
Zaczął, więc od najbardziej palącego problemu. Szybko unosząc dłonie do gardy postarał się zamortyzować siłę uderzenia nim go dosięgnie samemu wykonując lustrzane uderzenie do jego z tą różnicą, że on nie celował w nos przeciwnika. Normalnie rozważałby po prostu wykonaniu uniku, ale Red bardzo starał się go trafić i wolał nie ryzykować, że da mu tą satysfakcję. Kopniak to jednak zupełnie inna historia. Bez wątpienia niósł z sobą olbrzymią siłę gdy umiejętnie wykonany, ale ponieważ cel znów był wysoko najemnik miał dodatkowy czas na reakcję i zdecydował się spróbować go przechwycić. Jedyna różnica w porównaniu do wcześniejszych bloków była taka, że tym razem nie będzie uderzał knykciami, a łapał go od spodu nogę przeciwnika i ciągnął w przód aby ten nie miał czasu za cofnięcie jej walcząc z tym aby się nie rozkraczyć.
Wszystko po to aby móc to zakończyć kolejnym lockingiem w jego wykonaniu. Jeśli uda mu się go pochwycić to będzie miał tym większą szansę go powalić, a nawet jeśli nie to spowolnienie go było warte tej gry.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Wraith

10 maja 2014, o 23:27

Wyświetl wiadomość pozafabularną

16-5=11 PA
#2 Red - cięcie łokciem
0
<60 = SUKCES / - 3 PA

#3 Red - kopniak/mocny cios
1
<90 = SUKCES / - 8 PA

#1 Nexaron - blok łokcia
2
<80 = SUKCES

Zamroczenie w razie uderzenia:
3
<55 = SUKCES (-10 za wyszkolenie i wytrzymałość, +15 za migrenę i niekoniecznie wybitne samopoczucie po utracie przytomności przez cios w głowę)

#2 Nexaron - przechwyt kopnięcia
4
<70 = SUKCES
zamroczenie = SUKCES -> przechwyt = PORAŻKA

Jeżeli przechwyt = PORAŻKA -> test na obalenie
6
<55 lub <40 (+20 za zamroczenie, +5 za ich brak, lecz skutki uderzenia przed sekundą, -15 gdyż Nex to kawał chłopa i niełatwo go przewrócić, nawet w takiej sytuacji) = SUKCES

#3 Nexaron - kopniak
5
<70 = SUKCES
przechwyt kopnięcia = PORAŻKA -> kopniak = PORAŻKA
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

11 maja 2014, o 00:07

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Niestety, tym razem to blok Nexarona był zbyt wolny, by pozwolić mu ochronić się przed ciosem. Na jego nieszczęście, chcąc je wykonać mężczyzna zmuszony był zmienić pozycję swej głowy, do czego spróbował dostosować się pirat. W ostateczności jego łokieć z wielką siłą wylądował w okolicy skroni wysokiego najemnika, co wcześniej wyraźnie nie było w planach. Nie wyglądało jednak na to, by Red był w jakikolwiek sposób niezadowolony z takiego obrotu spraw. Mimo wszystko, Dragonbite z pewnością się nie cieszył - poza krwią z pękającego w tej chwili łuku brwiowego nad jego lewym okiem, ogarnęła go fala wzmożonego bólu głowy i usiłujących pozbawić go chwilowo wzroku mroczków, które udało mu się stłumić dzięki przystosowaniu się do sytuacji jak ta. Mimo wszystko, kopniak nadszedł - zbyt szybko, by Nexaron miał siły złapać tę nogę i obrócić tę sytuację na swą korzyść. Potężny kop, prosto w jego splot splot słoneczny, sprawił, że najemnik mimowolnie zrobił krok w tył, starając się okiełznać potężny ból zalewający jego klatkę piersiową. Niemoc, z jaką nie był w stanie wziąć wdechu przez następne kilka sekund, które to nie pozwoliły mu na wykonanie planowanego kopnięcia.
Do jego uszu ponownie dobiegł śmiech Stadtforda, który to wydawał się rozkoszować zaskoczeniem Dragonbite'a nieco bardziej finezyjnymi ruchami. Wydawałoby się, że jednak nie będzie tak łatwo, jak początkowo mogło się wydawać.
- Chwila niemocy, huh? - spytał niemal natychmiast, uśmiechając się szyderczo i nie spuszczając z Nexarona wzroku. - Zdarza się facetom. Niekoniecznie mi, ale w pełni rozumiem - dodał, nagle opadając do kucków i zamaszystym ruchem wymierzając poziomego kopniaka w goleń najemnika, chcąc tym samym go podciąć.
Następnie, czy Nexaronowi udało się to zablokować czy też nie, wykonał kolejny wykop, skierowany tym razem w brzuch najemnika, by zwieńczyć wszystko szybkim i prostym ciosem, ponownie wycelowanym w nos Dragonbite'a.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

11 maja 2014, o 02:11

No i jak zawsze, gdy komuś na czymś zależało to musiał się coś zje***. Jak widać tym razem nie miało być inaczej i to w sumie wystarczyło aby poważnie zirytować Nexaron'a. Taki drobiazg, a jednak w tej chwili na moment zapomniał okolicznościach w jakich się znalazł i poczuł jak się w nim zagotowało. Miał niepohamowaną chęć po prostu rzucić się na rudowłosego aby go udusić. Tylko chłód jaki odczuwał na skroni z powodu spływającej po niej krwi zdawał się go pohamowywać w porę. Musiał jednak zacząć działać, bo choć wcześniej można było to nazwać poniekąd przyjazną wymianą ciosów. Tak teraz Red przeszedł do pełnej ofensywy, a tylko broniąc się nie wygra tej walki.
Podcięcie było groźne nie ze względu na siłę, a możliwość powalenia przeciwnika. Z racji tego Nex nie mógł go zignorować i postanowił spróbować najzwyczajniej przydepnąć nogę przeciwnika na wysokości kolana. Uczyni to całym ciężarem ciała licząc, że nie będzie wiedział on jak zareagować, albo po prostu nie zdąży tego zrobić na czas i może nawet uda mu się trwale uszkodzić staw. Dodatkową zaletą byłby fakt, że wówczas by na moment go unieruchomił.
Akurat na tyle aby następnie nadając sobie moment obrotowy z pół-obrotu tą samą nogą co wcześniej wykorzystując fakt, iż Red już raczył się pochylić wyprowadził kopnięcie skierowane centralnie na jego twarz. Może jak obejrzy jego podeszwę z bliska odechce mu się głupich komentarz. Wracając jednak do tematu jak mówiłem normalnie się tego nie robiło ze względu na czas jaki potrzebny był do kontaktu z celem, ale skoro już jego twarz była w połowie drogi do ziemi to uznał, iż miało to sens. W ten sposób też zamierzał wykorzystać fakt, że jego nogi były dłuższe od przeciwnika i dosięgnie celu nim on jego. Wszystko zaś zakończyć cofając się o krok i trzymając z powrotem gardę gotów do bloku na wypadek gdyby Red ponownie spróbował go zaskoczyć swą szybkością.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Wraith

11 maja 2014, o 16:01

#1 Red - podcięcie
0
<80 = SUKCES

#2 Red - kopniak /mocny
1
<90 = SUKCES

#3 Red - cios
2
<60 = SUKCES

#1 Nexaron - kontra na podcięcie
3
<80 = SUKCES

#2 Nexaron - kontra na kopniaka
4
<90 = SUKCES

#3 Nexaron - blok
5
<50 = SUKCES

Powalenie Reda
<50 = SUKCES (+10 za niską postawę, -10 za budowę i stabilne trzymanie się na nogach)
6
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

11 maja 2014, o 16:19

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Nexaronowi stosunkowo szybko udało się powrócić do pełni swych możliwości - w chwili, w której to złapał pierwszy oddech, jego noga przygwoździła lecącą ku niemu kończynę należącą do przeciwnika, co musiało być bolesne ze względu na ciężar najemnika - mimo wszystko, ten nie usłyszał krzyku. Jedynie ciche warknięcie, którego nie mógł być nawet pewien, gdyż w ferworze tej walki mogło się odnieść wrażenie, że własne zmysły przestają współpracować z człowiekiem.
Następny kopniak sprawił, iż Red się zachwiał, nie mogąc samemu wykonać planowanego ataku. W tym momencie jego ból musiał być nie do opisania - uderzenie obejmowało w końcu złamany nos. W momencie, w którym to Nexaron cofnął nogę po wykonaniu kopnięcia, dostrzegł, jak na nowo wytryska z niego krew, zalewając usta pirata, w którego oczach na nowo zapłonęło szaleństwo.
Jego kontratak był natychmiastowy - rzucił się do przodu, wykonując prosty, lecz mocny cios. Tym razem Nexaron nie był jednak w stanie go zablokować - pięść spadła na jego nos, powodując niewyobrażalny ból, który nie minął w momencie, w którym to pirat cofnął rękę. Spodziewając się krwi, najemnik jednak jej nie doczekał mimo swoistych katuszy. Mógł się więc domyślić, że jeżeli jego nos nie został złamany, to co najmniej zwichnięto przegrodę nosową.
Pirat na tym jednak nie poprzestawał. Ponownie wykonał dwa, szybkie cięcia łokciem, celując w podbródek i wargi przeciwnika, by następnie wymierzyć cios prosty, celując we fragment szyi położony między krtanią a nasadą mostka.
Jednocześnie przestał tak pracować na nogach jak przed momentem - najemnik jednak nie miał teraz czasu by sprawdzić, czy jego wcześniejsze przygwożdżenie pirata do ziemi rzeczywiście wywołało na tyle duży ból, by ten przestał w tej chwili używać tej nogi do kopnięć.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

11 maja 2014, o 17:29

Znowu pierdolone łokcie...

Przemknęło mu przez myśl z nie małą irytacją. Z jednej strony rozumiał, że ciężko było zablokować tak szybkie i krótkie uderzenia, ale z tego powodu wcale go to mniej nie irytował. Tym razem postanowił spróbować uniemożliwić rudowłosemu wykonanie tych ciosów zamiast próbować je blokować. Nie zapomniał, że ostatnio ledwo, bo ledwo, ale okazał się od niego szybszy. Jak więc to zrobi? Dopadając do niego i chwytając za barki. Niby nic wielkiego, ale w ten sposób całe jego ciało stanie na jego drodze nim jeszcze łokieć nabierze tak naprawdę impetu. Nie chodziło oczywiście jednak tylko o to by się bronić o czym zapewne zda sobie sprawę po chwili Red gdy najemnik odchyliwszy się do tyłu wróci aby mówiąc językiem potocznym pociągnąć go z główki. Atak równie prostu jak łokciem w praktyce polegający na tym aby samemu uderzać czołem w nos i jego okolice na twarzy przeciwnika. Kończąc serię ciosów miał zamiar spróbować "wbić" w przeciwnika kolano. Oczywiście nie było żadnych szans aby to faktycznie nastąpiło, ale przez to nie będzie to wcale mniej bolesne. Nim jeszcze Red zdąży się pozbierać Nex miał nadzieję, że cofając się o krok i mocno ciągnąć nie tylko swymi ramionami, ale również ciężarem ciała uda mu się zmusić go do pochylenia. Nie potrzebował tak naprawdę wiele, ale najlepiej by było gdyby między kolanem, a klatką był kont prosty. Ponieważ jednak musiał działać szybko jak to w każdej bójce jednocześnie samemu wyprowadzi uderzenie kolanem z nogi zakrocznej aby nadać jej tym większy impet i siłę centralnie na jego mostek.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Wraith

11 maja 2014, o 19:16

Wyświetl wiadomość pozafabularną

#1 Red - cios z łokcia
0
<60 = SUKCES

#2 Red - cios z łokcia
1
<80=SUKCES

#3 Red - cios w szyję
2
<90 = SUKCES

#1 Nexaron - przechwyt(1)
3
<90 = SUKCES

#2 Nexaron
Jeżeli przechwyt(1) = SUKCES -> dyńka
4
<80= SUKCES
Jeśli nie -> przechwyt(2)
5
<90=SUKCES

#3 Nexaron
Jeżeli przechwyt (1) = SUKCES lub żaden z przechwytów się nie powiódł -> kopniak z kolana
6
<80=SUKCES
Jeżeli przechwyt(2) = SUKCES -> dyńka
7
<80=SUKCES
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Wraith

11 maja 2014, o 19:28

Pierwsze cięcie łokciem okazało się zbyt szybkie dla Nexarona. Cios, który musiał przyjąć, wywołał kolejną dawkę bólu, tym razem w okolicach żuchwy i ust, w których poczuł smak krwi wydobywającej się z pękniętej wargi. Mimo wszystko, nim spadł na niego drugi łokieć przeciwnika, Dragonbite'owi udało się złapać pirata za barki. Jego przeciwnik najwyraźniej nie spodziewał się tego typu przerwania jego zagrania, toteż nie zdążył zareagować na czas i wyrwać się z tego pseudo uścisku, by uniknąć lecącej ku niemu głowy najemnika. Uderzenie z pewnością musiało być bolesne i mocno... dezorientujące. Stadtford natychmiast odskoczył na bezpieczną odległość, potrząsając przy tym głową, jak gdyby to miało mu pomóc w nieco szybszym odzyskaniu jasności myślenia. Gdy tylko to się stało, na jego twarzy ponownie zakwitnął szyderczy uśmiech.
- Wiesz co, najemniku? Znudziła mi się ta zabawa - stwierdził lekko ironicznym głosem, sięgając dłonią w okolice swojego buta. Dragonbite mógł zauważyć, że nieco mało pewnie stoi pirat na swojej prawej nodze - tej, na którą wcześniej nadepnął mu przeciwnik. - Zagrajmy w inną - dodał, ostentacyjnie oblizując wargę i prezentując wyciągnięty i dobyty nóż, którego wielkość z pewnością klasyfikowała go jako broń białą, a nie kuchenne narzędzie.
- Przetrwanie to nie gra według reguł, Dragonbite - odezwał się w tej samej chwili głos z komunikatora. Wydawał się być stosunkowo spokojny jak na to, co działo się wewnątrz tej sali - być może takie widoki kiedyś robiły na nim wrażenie, lecz było to jakiś czas temu. - Radzę ci to zapamiętać, zanim Stadford wyryje ci te słowa na twoim czole - dodał, tym razem z nutą rozbawienia. Były to ostatnie słowa człowieka "z drugiej strony komunikatora", które padły nim Red rzucił się do przodu, by wykonać pierwsze cięcie w okolicach twarzy swojego przeciwnika.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Wraith

11 maja 2014, o 22:24

Dostrzegając nóż u przeciwnika Nex nie był wielce zaskoczony. W tym fachu liczyła się przede wszystkim skuteczność, a dopiero na samym końcu metody. No, chyba, że nigdy nie chciałeś stać się kimś znanym w branży to mogłeś wówczas mieć dylematy moralne. Dlatego też nie miał złudzeń, że gdyby to on pierwszy poczuł jak traci grunt pod nogami to sam też by się pewnie nie hamował, ale to co usłyszał z komunikatora mógł skomentować tylko w jeden sposób...

Więc o to kur** Ci chodziło?!!

Rozbrzmiał krzyk wściekłości w jego głowie gdyż uznał, a serce zaczęło łomotać mocniej niż podczas całej tej przepychanki. Był wściekły, bo zdawało się, że od początku oczekiwano od niego złamania ustalonych zasad po to aby dowieść, iż miał to "coś" potrzebnego do przetrwania. Tak przynajmniej zinterpretował te słowa Nexaron, a co za tym szło Red miał ostro przeje.... Przechlapane. Nie minął czas niezbędny na to aby mrugnąć okiem gdy "z jego ciała" buchnęła niebieska poświata, a on po raz pierwszy od obudzenia się na statku raczył się odezwać. Choć to może lekka przesada. Był to raczej ryk szału gdy wystrzelił w kierunku Red'a. To pewnie już by wystarczyło aby go powalić, ale nie zamierzał się powstrzymywać, czy dawać dodatkowe szanse na wykorzystanie własnych sztuczek. On sięgnął pierwszy po nóż, ale on użył biotyki, więc wątpliwe było, że Stadtford nie wykorzysta wszystkiego co mógł. Zaraz więc po lądowaniu skupił się na przestrzeni przed swą prawą rozwartą dłonią tworząc jak szybko tylko potrafił pole masy wykorzystywany w przyciągnięciu, by posłać je ku mężczyźnie bez względu na to czy leżał plackiem, gadał bzdury, a nawet błagał o litość co swoją drogą było raczej wątpliwe. Nie było też szans na to, że Nex zostawi go tak po prostu fruwającego po pomieszczeniu. Wykorzystując te parę chwil bezwładu i fakt, iż on ku niemu niespiesznie dryfował podbiegł ku niemu co sił aby pożyczyć-oddać nóż. Wpierw go od niego pożyczył wyrywając z nieruchomej dłoni, a następnie oddał pamiętając aby czyniąc to ostrze było równoległe to linii żeber. Wówczas bez kłopotu powinno zagłębić się głęboko gdy je w niego wbijał.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek

Wróć do „Wraith”