"Zaryzykuję..."
326
MIANOShane Razor
DATA UR.25.04
MIEJSCE UR.Constant, Eden Prime
RASACzłowiek
PŁEĆM
OBYWATELSTWAZiemskie
SPECJALIZACJAŻołnierz
PRZYNALEŻNOŚĆPrzymierze
ZAWÓDNajemnik
Shane urodził się na Eden Prime jako syn funkcjonariusza policji Thomasa oraz Jackie - kucharki w policyjnej kantynie. Od najmłodszych lat ojciec wpajał mu doktryny związane z uczciwością i prawością. Pomocą potrzebującym i tak dalej, zwykłe pierdoły. W tym idyllicznym przedstawieniu świata chłopak żył do siedemnastych urodzin, gdy to jego ojciec został wezwany na akcję opanowania strajkującego tłumu przed jakąś kliniką plastyczną. Jeden z protestujących posiadał broń, a jako że Thomas był w tym doświadczony został wysłany by mediować z potencjalnym zamachowcem, lecz niestety ten stawiał opór, więc musiał użyć siły, w tym momencie podczas wyrywania broni został postrzelony w brzuch. Pocisk wystrzelony z broni niedopuszczonej do sprzedaży był na tyle silny, że przerwał wiele ważnych wewnętrznych narządów. Niestety tego feralnego dnia po przewiezieniu do szpitala zmarł mimo prób reanimacji. Shane przeżył to dosyć mocno i mimo błagań matki postanowił wstąpić do policji. Po ukończeniu niezbędnych szkół udał się do akademii, którą dzięki wyszkoleniu, które dał mu ojciec ukończył z wyróżnieniem i w wieku dwudziestu pięciu lat był już pełnoprawnym policjantem miasta Constant. W policji sprawował się bardzo dobrze, był skuteczny i wykonywał swoje zadania bez zadawania zbędnych pytań. Często zarzucano mu nadużywanie siły, ale nigdy się tym nie przejmował tak samo jak szefostwo, które było zadowolone z tego, że ktoś wreszcie potrafi załatwić sprawę raz a porządnie. Z czasem po kilku poważniejszych szkoleniach został przeniesiony do oddziału szybkiego reagowania. Tak jak jego ojciec. Widać niedaleko pada jabłko od jabłoni. W jednostce był czołową postacią, która przez swoje charakterystyczne, uparte podejście do działań zawsze wykonywała swoje zadanie. Po jednej z akcji jeden z ambasadorów zaproponował mu dołączenie do SOC, oczywiście się zgodził. Tutaj w wieku 30 lat dzięki swojemu doświadczeniu w policji z miejsca dostał do rozwiązania sprawę przemytników, niestety dobrze się to dla niego nie skończyło. W pogoni za bossem odłączył się od swojego oddziału. Nie przewidział jednak że to wszystko było zaplanowane. Podczas ścigania Razor wbiegł do budynku. Na samym środku opuszczonej hali stał terminal z ekranem, na którym pokazany był obraz z kamery przemysłowej, ale to co tam zobaczył było dla niego przerażające. Oglądał właśnie rzeź swoich współpracowników. Pięciu facetów zostało nafaszerowane ołowiem przez hordę bandytów, a on nie mógł nic z tym zrobić. Krótko po tym Shane złożył wniosek o zwolnienie z powodu traumatycznego przeżycia, który o dziwo nie spotkał się z odmową. Postanowił na własną rękę odnaleźć tego dupka, który to wszystko ukartował, bo jak się można domyśleć po tamtej akcji facet zwiał. Od jakiegoś czasu jest najemnikiem, niestety nie na tą skalę jaką by chciał. Z reguły jest wykorzystywany do tego, by chronić jakiegoś grubasa przenoszącego jakieś dokumenty z jednego końca Cytadeli na drugi. By pomóc sobie w poszukiwaniach zainwestował trochę w elektroniczne "ulepszenia" dla swojego ciała. Na szczęście wypłata w SOC była dosyć wysoka i inteligentne lokowanie pieniędzy opłaciło się wystarczająco, by móc kupić sobie specjalne rękawice imitujące protezy, które dzięki jakimś tam specjalnym stopom pozwalają mu podnosić większe ciężary. Shane za bardzo się na tym nie zna, ale jego zaufany dostawca wszystko mu wyjaśnił. Do tego przez chorobę wzroku musiał wydać lwią część kasy, która miała pójść na poszukiwania na specjalny bioniczny implant oka. Jeszcze nie do końca potrafi to obsługiwać, ale idzie mu coraz lepiej. |