Najemnik westchnął ciężko w duchu, bo tego właśnie się spodziewał. Nie miał żalu do asarii, bo miło jest mieć zasady, ale według niego służyły one głównie do ograniczania ich wolności, więc sam się do nich nie stosował. Mógłby jeszcze się z nią spierać i przekonywać, ale skoro nawet wizja odpowiedzialności za śmierć jej koleżanek czy kolegów z pracy nie podziałała to chyba nic już nie pomoże, a przynajmniej nic co w chwili obecnej przychodziło mu do głowy.
- Rozumiem, ale - powiedział zerkając na dół gdy odpalił omni-klucz i rozpoczął przesyłanie jej danych kontaktowych do siebie - Gdyby na przykład było jakieś miejsce gdzie przebywanie mogłoby być szczególnie niebezpiecznie i od którego powinien stronić proszę dać znać - był to strzał w ciemno, ale nie miał przecież już nic do stracenia. Gdy dane kontaktowe zostały już wysłane skinął jeszcze głową na dowiedzenia do funkcjonariuszki i odszukując adres hotelu w którym miał się zatrzymać Voodoo aby do niego skierować swe kroki.
Wyświetl wiadomość pozafabularną