Lil' śledziła dokładnie ruchy podającego jej zamówienie, jakby chcąc zawiesić na kimś spojrzenie, byle nie na rozmówcy. Pomerdała pałeczkami w miseczce ryżu i zakłopotana przygryzła delikatnie dolną wargę, słuchając odpowiedzi nieznajomego. Chyba doszukiwała się w jego słowach czegoś, czego normalnie by się nie przyczepiła. Kac wyostrza drażliwość? Zapewne.
Nie zgadzała się co do "bilansu niewyspania", ale temat nie wydawał się być dość interesujący, by go kontynuować. W końcu postanowiła się odezwać:
- W czasach, kiedy maszyny zagrażają nawet takiemu miejscu jak to, chyba trudno o dobry sen - powiedziała, dalej bawiąc się jedzeniem. W końcu stwierdziła, że czas pokazać się z lepszej strony - uśmiechnęła się promiennie, starając się wyglądać na tą "pełną energii młodą dziewczynę" i z iskierką w oku dodała: - Tak czy siak, na brak energii nie narzekam przynajmniej wtedy, kiedy jej potrzebuję. A gdy narzekam... cóż, czas na porządny odpoczynek przyjdzie, kiedy się zestarzeję. - Odwróciła się od nieznajomego i zajrzała do czajniczka, zastanawiając się, czy herbata się już zaparzyła. Do czego to doszło, zamówiła herbatę zamiast drinka.