Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Tifa Taufel
Awatar użytkownika
Posty: 10
Rejestracja: 12 sty 2013, o 14:40
Miano: Tifa Taufel
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 15.000

Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

4 lut 2013, o 20:27

Taniec dobiegł końca, a tym samym nadeszła pora na siostrzaną pogaduchę. Gdy tylko usiadły przy stoliku, Verna po raz kolejny dała znać o swej bezpośredniości i skomplementowała jej piersi. Co jak co, ale to sprawiło jej niejaką radość. Jej wcale niechujowy płaszczyk przewiesiła przez oparcie krzesła i rozsiadła się.
- Efekt długiego siedzenia na tyłku i wpychaniu w siebie słodkiego. A jeśli mowa o tyłkach, Twój nadal jędrny jak u nastolatki, siostrzyczko. - Odparła całkiem szczerze, gdyż test jędrności wyszedł znakomicie. Ale na grzeczności przyjdzie jeszcze pora, teraz miały ważniejsze rzeczy do omówienia.
- Nie powiem, żeby wymiana wiadomości była prosta, ale sama też nie byłam pewna, czy dobrze wszystko rozszyfrowałam. To wydawało się takie... nierealne. - Nad ostatnim słowem chwilę się zastanawiała. Gdyby nie przypadek, z pewnością nadal tkwiła by w tej okropnej nieświadomości, że jej siostrzyczka żyje. Nadal sytuacja wydawała się jej trudna do przyjęcia. A z pewnością klęła by teraz wniebogłosy za swą naiwność, gdyby nie wyuczone panowanie nad sobą. Poprawiwszy się na siedzeniu, położyła obie dłonie na stoliku i zaczęła bawić się szklanką. Musiała wyrzucić z siebie to wszystko, jakby usprawiedliwienie za ten cały czas rozłąki.
- Powiedzieli mi, że nie żyjesz. Mieli holodyski z miejsca zbrodni, pisma uwierzytelniające od hanarów. Wszystko tak doskonale podrobione, że nie zdołałam przejrzeć kłamstwa. Przyjęłam ich ofertę i przez cały ten czas czekałam w ukryciu, szukając informacji o Tobie i Twoich katach. A muszę przyznać, że ten kto za tym stał miał dostęp do rzeczy, do których sama dokopałabym się po całych latach. I nic by się nie zmieniło gdyby nie rozmowa na posiadłości, która dała mi poszlakę. Ach, niech ja dorwę tego gnoja w swoje łapy to ukręcę mu nie tylko łeb. - Widać było jak mięśnie ręki napinają się i tylko cud ratował szklankę przed zniszczeniem. Dziwiąc się sobie samej, Tifa dała upust swoim emocjom, pozwalając by te było jasno odczytywane nie tylko w głosie ale i każdym jej ruchu. Sytuacja ją nieco przerosła, ale czego się spodziewać po odnalezieniu zamordowanej siostry? I w ogóle, powtarzam, że płaszczyk wcale nie jest chujowy! Tylko piękny.
Verna Taufel
Awatar użytkownika
Posty: 66
Rejestracja: 24 lip 2012, o 16:53
Miano: Verna Taufel
Wiek: 23
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Drellka
Zawód: Agentka Handlarza Cieni
Postać główna: Stark
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

5 lut 2013, o 11:41

Verna nie obżerała się słodyczami, dlatego jej tyłek wyglądał tak jak dawniej, szczupły jędrny i seksowny jak diabli. Kobieta ciężko pracowała i trenowała przez te lata rozłąki, nie czas był na medytacje i obżarstwo. -Nie wiedziałam czy to możliwe, że ta wiadomość jest od Ciebie. Podejrzewałam pułapkę, dlatego umówiłam się tutaj. Mogłabym w razie co zrobić rozpierdol i zniknąć nim psy z SOC odebrałby w ogóle alarm. - Mruknęła. Emocje zdradzała tylko jej twarz i oczy, w których malowała się na przemian złość, ulga i żal, na wspomnienia. -Mi wmówiono, że... że Ty zaginęłaś... na jednej z akcji, że już odpowiedni ludzie Cię szukają. Sama Cię szukałam, ale nic z tego. Wsiąkłaś bez śladu. - Powiedziała z niedowierzaniem po słowach siostry. -Co to za gówno. Po co kto miałby nas rozdzielać, okłamywać i trzymać w tajemnicy nasze istnienie... - rzuciła w powietrze pytanie, na które obie tylko mogły domyślać się odpowiedzi. -Oj jak ja dorwę tego sukinsyna, to nie będziesz miała co ukręcać... - Warknęła przez zęby, a w jej oczach tańczył już tylko gniew. Verna była mściwą jednostką, która cel osiągnie bodaj po trupach, nie ważne kto padnie z jej ręki. Złoczyńca, dobrodziej, żołnierz czy dziecko. -Jedyną osobą zdolną do TAKIEJ manipulacji informacją jest HC. Tylko po cholerę? - Zamilkła na chwilę, upiła porządny łyk swojego drinka i popatrzała na siostrę. -jak w ogóle udało Ci się mnie namierzyć, dowiedzieć, że w ogóle żyję?
ObrazekObrazek
Tifa Taufel
Awatar użytkownika
Posty: 10
Rejestracja: 12 sty 2013, o 14:40
Miano: Tifa Taufel
Wiek: 23
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

5 lut 2013, o 16:32

Mimo że Verna nie szczędziła mocnych słów pod adresem zwyrodnialca, a jej wypowiedzi było ogólnie przesiąknięte emocjami, to w dziwny sposób uspokajały Tifę. A może nie do końca słowa, co sam głos siostry. Po tylu latach ten utęskniony dźwięk był czymś wyjątkowym. Mimowolnie się uśmiechnęła, podnosząc wzrok znad szklanki na swą towarzyszkę.
- Nie ma to jak wrodzona subtelność. - Wysiliła się na chichot, jednak był on krótki. Zaraz spoważniała, przysłuchując się dalszym słowom. - Nie wiem, ale ktoś się wyjątkowo natrudził, żeby nas rozdzielić. Ale jeśli Twoje przypuszczenia okazałyby się prawdą, to hmm... nie będziemy narzekać na nudę. - W czerwonych źrenicach Tify pojawiły się roztańczone ogniki, które nie zwiastowały niczego dobrego. A przynajmniej dla ich przeciwników. Bez względu na to, kim oni byli. Pociągnąwszy solidnego łyka trunku, skrzywiła się straszliwie, gdyż nie przepadała za tego typu używkami. Wolała inne uzależnienia, znacznie przyjemniejsze od sikaczy jakimi tu raczyli klientów. Natomiast ostatnie pytanie Verny szczerze rozweseliło siostrę. Ta wyszczerzyła ząbki i rozejrzała dyskretnie dookoła.
- Chyba nie myślisz, że przez te lata jedyne co robiłam to zajadałam słodkie? Zbierałam nie tylko informację, ale i zyskałam kilka niezależnych i wpływowych kontaktów. A gdy tylko usłyszałam plotkę, że jakaś żółtoskóra drellka robi rozpierduchę w sąsiedztwie, to nie pozostało mi nic innego jak zebrać wszystkie zasoby jakie posiadałam i sprawdzić prawdziwość tych informacji. A to, że doszło do naszego spotkania świadczy, że moi nowi znajomi są wartościowymi sojusznikami. Sama zresztą też nauczyłam się kilku technicznych sztuczek, bez których nie wysłałabym wiadomości. - Dodała nie bez dumy. Tifa może i potrafiła walczyć, jednak to jej umysł był jej najgroźniejszą bronią. A to, że wspomagany strzelbą to już inna bajka.
- Ale dość tych smutków. Trzeba uczcić odnalezienie siebie i wyszaleć się. - Z tymi słowami uniosła do góry szklanicę i zatrzymała ją w powietrzu. - Za nas, siostrzyczko. I za długą śmierć w męczarniach dla tych, którzy maczali w tym swoje łapska.
Verna Taufel
Awatar użytkownika
Posty: 66
Rejestracja: 24 lip 2012, o 16:53
Miano: Verna Taufel
Wiek: 23
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Drellka
Zawód: Agentka Handlarza Cieni
Postać główna: Stark
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

7 lut 2013, o 10:33

Kobieta zaśmiała się. -I kto tu mówił o subtelności. - Przyganiał kocioł czajnikowi. -Jeżeli moje przypuszczenia okażą się prawdą to HC zapewne już wie o naszym spotkaniu, albo wkrótce się dowie. Ale ma pecha, jesteśmy razem i nic nas nie zatrzyma. - Pociągnęła kolejny łyk. Tak czy siak same plusy będą z tego, a może Handlarz jak zobaczy połączoną skuteczność zabójczyń, jednak odpuści i sam ze sobą przyzna, że rozdzielenie ich było głupim pomysłem? Może tak własnie uzna i da im dalej pracować? Ver na to przystanie, oj tak, bo tylko pracując dla HC będzie można znaleźć sposób by się do niego zbliżyć i go dorwać.
Tak, dość tych sutków, teraz czas na zabawę i pracę, pracę i zabawę! -Za nas siostrzyczko, za to by już nikt nie zdołał nas więcej rozdzielić! - Dodała i swój toast, po czym stuknęła swoją szklanką w siostry po czym wypiła do dna to co w niej zostało. -Zdrowie... ale szczyny.
ObrazekObrazek
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

5 maja 2013, o 18:42

Rigel zwolnił ulicę przed barem, przez całą pozostałą drogę jak szedł musiał uspokajać oddech, oj wyszedł z formy. W wojsku fundowali mu takie przebieżki, przy których ten bieg wstyd było nazwać rozgrzewką. Kiedy wszedł do lokalu od razu ruszył do baru. Nie interesowali go póki co żadni goście czy wystrój baru. Nawet nie wiedział czy chce się napić, kupił tylko jedno piwo i pogrążył się w myślach.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

8 maja 2013, o 10:14

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Trafiła tu dopiero po dłuższej chwili. Nie dlatego, że nie mogła znaleźć drogi, ale dlatego, że w przeciwieństwie do Juxtusa wcale się nie śpieszyła. Przeszła przez pierwsze drzwi, mijając żywo świergotające pary i weszła w drugie, słysząc pulsującą za nimi muzykę. Wolała rytmy Omegi, wolała gdy patrząc na nią kładą ręce na kieszeniach, a nie komentują jej kombinezon i uśmiechają się do siebie dwuznacznie. Ale nie potrafiła się zdobyć na wrócenie tam. Jeszcze nie. Nadal pamiętała zaszyfrowany datapad z danymi. Cholera, nie mogła się nawet zdobyć na pogrzebanie głębiej, zobaczenie co rzeczywiście w sobie chowa! Ilekroć próbowała, trzęsły jej się ręcę i przypominał pościg. Potrzebowała jeszcze czasu, tak to sobie tłumaczyła. Stanęła przy wejściu do lokalu i odszukała Rigela bez większych problemów. Siedział przy barze jak wtedy, ale tym razem to ona się dosiądzie. Usiadła, ale nic nie zamówiła. Nadal dzwoniło jej w głowie i na samą myśl o alkoholu miała mdłości.
- Ciężki dzień? - Zagadnęła go tymi samymi słowami i roześmiała się cicho, przekręcając na krześle i opierając łokciami o blat.
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

8 maja 2013, o 13:00

Pogrążony w myślach turianin, pewnie nie zauważyłby nawet Vorcha kradnącego mu omni - klucz, to też dopiero kiedy usłyszał znajomy lekko mechaniczny głos, podniósł łeb i uśmiechnął się do qurianki. Nie spodziewał się by ta za nim poszła, szczególnie kiedy jego celem znowu był bar. Jego piwo było póki co nietknięte, nie śpieszyło mu się, poza tym teraz nie chciał się upić.
- Och wręcz przeciwnie, całkiem udany Rigel odpowiedział przekrzykując muzykę. Przekręcił się tak by siedzieć twarzą do qurianki. Tym razem twarz turianina promieniowała radością i odrobiną dumy. Miło było w końcu zrobić coś dobrego. Dawno nie czułem się tak przyjemnie, a i towarzystwo też mam już teraz przednie. Przez chwilę turianin z szerokim, uśmiechem patrzył się w wizjer hełmu qurianki, licząc chyba że uda mu się przyjrzeć jej twarzy. Miał przy tym odrobinę poważniejszy wyraz twarzy niż zwykle kiedy żartował. Potem z sobie tylko znanych powodów roześmiał się. Szkoda tylko że ta muzyka nie jest trochę bardziej w moim guście, zaproponowałbym taniec skwitował. Jego trójpalczaste dłonie bawiły się sunąc po zimnym i wilgotnym od skraplającego się powietrza szkle butelki. Ciągle czuł się trochę nieswojo w towarzystwie qurianki. Nie chodziło tylko o to, że poznali się ledwie wczoraj. Zwykle nie spotykał i nie rozmawiał z qurianami, Oara była pierwszą qurianką którą osobiście dane mu było poznać. Ograniczał się raczej do turian i asari, raz zdarzyło mu się pić z kroganinem, ale to w ramach zakładu więc się nie liczy. Oczywiście przegrał z kretesem i chyba tylko dlatego tamten nie porachował mu wszystkich kości.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

10 maja 2013, o 21:23

Ohoho, co jak co - ona z barami nie miała problemów. Uwielbiała ciepło, dobre towarzystwo, nawet tą głośną muzykę, która nie wszystkim przypadała do gustu. Żywo pokiwała głową na jego słowa, sama czując, że ten dzień należał do zdecydowanie udanych. Virri była pewnie niepocieszona, że nie zostaną z nią na dłużej, ale teraz powinna poświęcić więcej uwagi swojej ciotce. Może jeszcze kiedyś się spotkają? Galaktyka jest mała, niektórzy mówią.
- Dziś bawiliśmy się w bohaterów? - Roześmiala się cicho i poprawiła łokcie na blacie, przez chwilę obserwując parkiet.
Gdy wspomniał o przednim towarzystwie przechyliła głowę na bok, jakby chcąc mu się przyjrzeć uważniej i ponownie pokiwała głową. Naprawdę go polubiła. Nie znała wielu turian, a ostatniego z którym miała styczność wyzywała od bosh'tetów i kłamców, bo kazał jej zapłacić za bilet dwa razy drożej. Uznał, że podróżowała nielegalnie i uciszyły go dopiero dane z rejestru i miły quarianin, który się za nią wstawił. Właściwie to nienawidziła turian. No, może dla Rigela zrobi wyjątek.
- A ja może zaproponuję ci pójście nad morze. - Prychnęła w odpowiedzi, nawiązując do "puszki na parkiecie".
Zapukała w ladę i odwróciła się na chwilę, żeby zamówić sok z jakiegoś turiańsliego owocu. Jej głowa była bardzo daleka od przygotowania do kolejnej dawki alkoholu, a zwycięstwo trzeba było jakoś opić. To nic, że poznała tego skurczybyka wieczór temu. Żyła dzisiaj, jutro i wczoraj nie istniało. Cieszyła się z wolności, bez najmniejszych zmartwień i chyba była po prostu szczęśliwa. Wzięła szklankę do ręki i uniosła szybko do góry, wylewając kilka kropelek.
- Za...? - Spojrzała na niego wymownie, chcąc, aby dokończył zdanie.
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

10 maja 2013, o 22:54

Te kombinezony qurian to straszne ustrojstwo. Pomijając fakt że za czorta nie można było odgadnąć czy przypadkiem nie robią jakiś głupich min za tymi swoimi wizjerami, to jeszcze wszelkie próby wyczucia emocji u całej tej rasy były poza zasięgiem normalnych mieszkańców galaktyki. Nikt normalny przecież na podstawie zgięcia palca czy ułożenia bioder nie domyśli się w jakim nastroju jest jego rozmówca. Rigel nie był spostrzegawczym gościem i nawet nie próbował takich sztuczek z turianami. Był kimś w rodzaju mięśniaka raczej, w dodatku najpierw robił potem myślał, choć nie można mu było odmówić finezji. Może dlatego właśnie rzadko wysyłano go na akcje w czasie jego służby w Kabale i były to proste zadania, nie wymagające użycia siły czy dużych umiejętności w skradaniu się.

O Virri nie myślał w tej chwili. Nie planował urywać kontaktu z małą i wiedział że najpóźniej w ciągu miesiąca do niej zajrzy zobaczyć jak się czuje. Poza tym musi dowiedzieć się kiedy mała ma urodziny by wysłać jej jakiś porządny prezent. Może ząb miażdżypaszczy z Tuczanki... miałby co opowiadać dziewczynie to pewnie, oczywiście jeśli by przeżył.

Czując na sobie obcy wzrok przerwał rozmyślania nad prezentem dla młodej turianki i wakacjach na Tuchance. Rozejrzał się najpierw po barze, wręcz czuł "swędzenie na karku". Kiedy obrócił łeb w kierunku qurianki uśmiechnął się i zajął się napojem wpatrując podobnie jak ona przed chwilą w tańczących. Był chyba trochę staromodny bo wolał ten typ muzyki w którym daje się wyróżnić poszczególne słowa, choć nie wymagał znowu by układały się w logiczny ciąg.

- Wychodzi na to że trochę tak. Jak na pierwszy raz chyba nie było tak źle Odpowiedział z ciągle wymalowany uśmiechem na pysku, choć teraz uśmiech turiańca był bardziej zadziorny. Można łatwo to było poznać jako że pokazywał więcej zębów w uśmiechu niż zwykle.

W słowach turianki odnośnie tej całej plaży nie wyczuł żartu, jeśli ten się pojawił. Jedynie zakrztusił akurat połykanym piwem. Jeśli coś robiło wrażenie na turianinie to było to na pewno morze. Głównie przez duże ilości wody i fakt że Rigel nie umiał pływać. Tak długo póki pozostaje turianinem szanse że nauczy się pływać były marne. Kiedy odzyskał oddech, co nie trwało długo, starał się by jego głos brzmiał spokojnie i na luzie. Czemu nie jeśli tylko nie będę musiał wchodzić do wody i będzie ciepło. Choć uważam że plaże są trochę przereklamowane. Dobrze, że przynajmniej natura wszystkich turian obdarzyło przyjemnym głosem, można było zaryzykować stwierdzenie że nieważne jaką głupotę mówili, brzmiało to całkiem nieźle. Nim zdążył coś jeszcze powiedzieć, a zbierało mu się na jakąś "błyskotliwą" uwagę w stylu "ale wtedy umówmy się, będę miał u ciebie jeden taniec" czy coś w tym stylu, qurianka zaczęła wznosić toast. Wtedy dopiero zdał sobie sprawę że się rozgadał i, że prawdopodobnie z tym całym morzem qurianka żartowała. Pewnie dostanie medal za nadzwyczajne umiejętności dedukcji.

Oara najwidoczniej jemu pozwoliła wznieść pierwszy toast. Za plażę nad morzem, bohaterskie qurianki i małe turianki w potrzebie. Dokończył zdanie Oary, z równierz uniesioną butelką, a że toasty wymagały opróżniania drinków, wypił swoje piwo nie śpiesząc się przy tym zanadto.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

12 maja 2013, o 12:44

Dopiero zdała sobie sprawę, że kiwa głową w rytm muzyki. Odrobinę zbyt szybko i chaotycznie. Ha! Rigel musiał pokładać się ze śmiechu. Jej myśli niespodziewanie wpadły na inny tor, zupełnie jakby usłyszała myśli turianina siedzącego obok. Ząb miażdżypaszczy. To byłoby niesamowite! Nie wspominając już, że na tej toksycznej planecie najmniejsze przetarcie kombinezonu kosztowałoby ją życie, odwiedzenie jej było czymś, co umieściła na swojej liście "zrobić przed śmiercią".
Gdyby nie miała na sobie tego przeklętego hełmu, Rigel na pewno ujrzałby podobny, zadziorny uśmiech na jej twarzy. Tymczasem z jego punktu widzenia zapewne jedynie bezbarwnie pokiwała głową. A będzie drugi? Miała ochotę zapytać, ale powstrzymała się, nie potrafiąc odczytać jego prawdziwych intencji. Tak to już było z kontaktami międzygatunkowymi, turianie nie rozumieli quarian, quarianie nie potrafili poznać się na turianach. Do 17 roku życia przebywała tylko wśród osobników swojej rasy, więc w sumie nie było się jej co dziwić. Prychnęła śmiechem na jego reakcję, gdy wspomniała o morzu. Zdaje się, że potraktował to zupełnie poważnie. W sumie, byłoby z nich niezłe widowisko. Czy quarian w ogóle widywało się na plażach? Sól mogła zepsuć kombinezon, piasek mógł zepsuć kombinezon, słońce mogło zepsuć kombinezon. Żadna frajda. Gdyby znaleźli jakieś odpowiedniejsze miejsce... w cieniu... Stuknęła szklanką w butelkę Rigela.
- Nie zapominaj o turiańskich kabalistach. - Dodała ze śmiechem i wsunęła słomkę do małego otworku w hełmie. Rozległo się głośne siorbnięcie i quarianka odsunęła szklankę od siebie. - Jeśli potrzebujesz transportu, mam własnego myśliwca.
Rzuciła do niego, nie wiedząc czy woli zostać na Cytadeli, czy może wyruszyć gdzieś indziej. Jej samej przydałoby się zmienienie miejsca pobytu.
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

12 maja 2013, o 13:35

-Nie zapomniałem- odparł głosem przepełnionym pewnością siebie.- Lubię jednak myśleć że jestem skromny, zawsze to jakaś zaleta. Niestety nie jestem. - no tak fałszywa skromność, czego można spodziewać się po turiańskim byłym kabaliście.
-Żartujesz. Ja zawsze potrzebuję transportu- Odparł bez zastanowienia. Wrócił ledwie parę dni temu a już ciągnęło go znowu w kosmos. -My biedni turianie nie mamy tyle szczęścia i nie dostajemy własnych statków, a już na pewno nie byli kabaliści.- Rigel był przekonany, że statek był elementem standardowego wyposażenia qurian, no i oczywiście kombinezon. Jak już to było wspominane wcześniej nie był nadzwyczaj bystry.
- Nie wiem tylko gdzie lecieć. Na Ziemi i Palavenie już byłem.- Turianin mówił trochę do siebie głośno się zastanawiając. Kolejną jego wadą był fakt, że żuwaczki nigdy mu się nie zamykały. Zawsze miał coś do powiedzenia. Czasami żartowano w koszarach że tak bardzo kochał brzmienie własnego głosu, że nawet mówił przez sen. Co nie było prawdą, jako że raz Rig nagrał z ciekawości jak śpi. Całą noc nic nie mówił, trochę tylko chrapał.
- Wiem co...- Rigel znowu skierował swoje zielone oczy na quriankę siedzącą obok, a dokładnie na dwa świecące punkty ukryte za wizjerem hełmu. Z paszczy nie znikał mu denerwująco pewny siebie uśmiech. - Dasz mi się zrewanżować za twoją pomoc i polecę z tobą na jakieś miejsce które chcesz zwiedzić albo na którym masz coś do załatwienia. - No nie chodziło do końca o wyrównanie rachunków. Częściowo o to że Cytadela była dla Riga dość nudnym i przygnębiającym miejscem, a teraz kiedy nie było w jego mieszkaniu Virri nie było sensu tutaj siedzieć. Poza tym Oara była najsympatyczniejszą osobą jaką spotkał od czasu jego dezercji z kabały - musiał przyznać że wyglądało to trochę jak dezercja. -Wiesz jak taki ochroniarz albo cyngiel. Jeśli oczywiście chcesz? - Oczywiście Rigel mógł powiedzieć wprost, że chce się przelecieć z qurianką, ba mógł nawet zaproponować spółkę, ale miał wątpliwości by qurianka zgodziła się na taki deal. Jakoś nie widział siebie w tej chwili jako wartościowego wspólnika dla qurianki na pielgrzymce. Bo zakładał, że Oara jeszcze swojej nie ukończyła. Była dość młoda a turianin nasłuchał się swojego czasu opowieści o qurianach, jak pojawiali się na Cytadeli to zawsze chodziło o tą ich pielgrzymkę. Czekając na odpowiedź qurianki starał się wyglądać jakby mu nie zależało na wspólnej podróży, ot rzucił pomysł który wpadł mu do głowy, nie chciał się narzucać. Zbyt ucierpiała by wtedy miłość własna turianina. Było to podwójnie trudne, kiedy tak patrzył w te dwa świecące punkty w wizjerze qurianki miał wrażenie jakby świdrowały go na wylot i czytały w nim niczym w książce. Nie żeby on czytał książki, ale słyszał, że innym się zdarza.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

15 maja 2013, o 12:26

Nie znała innych turiańskich kabalistów, więc nie miała porównania. Już chciała wspomnieć o tym, że quarianie wcale nie dostają statków na pielgrzymkę i że swój zbudowała własnoręcznie z kupy odpadków, ale w sumie... to długa historia. A kombinezony niestety dostawali. Niestety, bo ich nienawidziła. Z drugiej strony nie przeżyłaby bez niego. Jak zawsze jej myśli powędrowały do ojczystej planety quarian, Rannocha o której tyle mówiono, a ona nigdy jej nie widziała. Zaledwie na widach, ale to nie to samo. Eh, mogła tylko marzyć, że odzyskają ją za jej życia. Zdradzieckie maszyny. Pogrążona w rozmyślaniach, przestało słuchać co się do niej mówi i aż podskoczyła na słowo 'zrewanżować'.
- Za co! - Jej zdziwiony ton zamaskował pytanie.
Spojrzała na niego uważniej i zmrużyła oczy. Czy na pewno chciałaby oddać komuś fotel po prawej stronie pilota? Zawsze latała samotnie i było jej bardzo dobrze. Z drugiej strony, był miły i na pewno ma swoje sprawy do załatwienia. W końcu gdzieś wysiądzie i się pożegnają.
- Jasne. Ale nie potrzebuję obrońcy... więc chyba zostaje nam dwójka przyjaciół. - Wyszczerzyła zęby w uśmiechu i zeskoczyła z krzesła, zacierając ręce.
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

15 maja 2013, o 17:08

Oara tego nie działa, ale Rigel też nie pałał zbytnią sympatią do syntetyków. Pewnie daleko mu było do typowego qurianna z Wędrownej Floty, ale bez żalu rozwaliłby kilka blaszanych łbów, tak żeby sobie poprawić humor. Niestety, albo na szczęście zależy jak na to patrzeć, Żarówy zapadły się pod ziemię.

Przez chwilę qurianka nad czymś chyba się zastanawiała. Wzrok turiańca akurat skierowany był na tańczących kiedy krzyknęła. Na niepytanie, które było chyba zapytaniem nie odpowiedział nic. Rig nie chciał się rewanżować za pomoc przy Virri. Okazało się, że zadanie nie było ciężkie i równie dobrze mógłby sobie sam poradzić. Chodziło o coś bardziej osobistego, co trudno było nazwać turianinowi. Najprościej ujmując to w słowa, był zwyczajnie wdzięczny za rozmowę i że mógł komuś opowiedzieć część swojej historii. W jakiś sposób było to odświeżające dla niego i pozwoliło zamknąć dawny rozdział w życiu definitywnie.

Przyjaciół? - wyrwało się zaskoczonemu turianinowi. Od lat nie miał kogoś kogo mógłby nazwać przyjacielem, z powodu swojej głupoty pozrywał wszystkie kontakty z bliskimi gdy tylko opuścił kabałę. Nawet kuzyni na Cytadeli nie wiedzieli co się z nim dzieje. Bez obrazy, ale nie miał ochoty na współczujące spojrzenia, moralizatorskie gadki i w końcu krytykowanie jego wyborów nawet jeśli nie były najlepsze. Zresztą i tak dla części rodziny zawsze był czarną owcą. W porządku. Powiedział również wstając i zacierając ręce. Ten plan brzmi całkiem nieźle. Nie bardzo miał coś konkretnego do powiedzenia. Był wdzięczny Oarze za propozycję i choć wydawało mu się, że jest trochę za wcześnie by stwierdzać, że łączy ich przyjaźń, spodobał mu się sam koncept, nawet jeśli to była tylko taka figura stylistyczna ze strony qurianki. Może powinien też przeprosić kilka osób za to że jest strasznym dupkiem? Powiedz mi kapitanie tylko kiedy odlatujemy, co mogę zabrać i gdzie mam czekać? Seria pytań nie tylko miała zaspokoić ciekawość turianina, ewentualnie przygotować go do drogi, ale też zmienić temat, który powoli robił się niekomfortowy jak na jego osobisty gust. Wygłupiając się maskował swoje rozterki i przemyślenia. Teraz stał wyprostowany jak na apelu wojskowym z Oczami skierowanymi w dół na quriankę. W końcu był dość wysoki, śmiał się przy tym pod nosem.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

15 maja 2013, o 20:26

Rzeczywiście, był wysoki. Ona też nie należała do małych, jej 180 cm jak na quarianina to nie byle co, ale Rigel zdecydowanie ją przerastał. Skinęła głową i uśmiechnęła się lekko, gdy nazwał ją kapitanem. Ciekawe czy wiedział jaki to honor na Flotylli, zostać kapitanem jednego ze statków? Pewnie nie, ale nie przeszkodziło jej to w suszeniu zębów. Każdy mały quarianin marzył o własnym statku, tak jak mała asari pragnęła zostać Egzekutorką, a mały turianin... czymś innym.
- Zabrać możesz tyle, ile zmieścisz w swoich kieszeniach lub zdołasz upchnąć za fotelem. Czyli niedużo. To malutki, ale piekielnie zwinny statek. - Ostatnie zdanie wypowiedziała z widoczną dumą i podparła się pod boki. - Możemy wylecieć już teraz, muszę tylko wyskoczyć po parę rzeczy...
Uniosła rękę do głowy, przypominając sobie, że miała kupić coś do przykrycia foteli. Ich miękkość można było przyrównać do kamienia, nie wspominając już nic o ich wygladzie.
- Jeśli nie oskarżą mnie o kradzież, powinno pójść szybko. Czekaj na mnie przy dokach w tym Okręgu. - Nie dała mu dojść do słowa i już po chwili szybkim krokiem ruszyła w stronę drzwi, nie oglądając się za siebie.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

16 sie 2013, o 14:59

Wypad do tego miejsca nie był powodem do świętowania jakiejkolwiek ważniejszej okazji. Nect po prostu lubił od czasu do czasu napić się czegoś mocniejszego. Zawsze przychodził tu sam, by pomyśleć i pomarzyć o niebieskich migdałach. Paradoksalnie wybierał do tego właśnie to, bardzo głośne miejsce, jakby chciał zabić niektóre z czarnych myśli. Czas, który spędzał w owym klubie, pozwolił mu na poznanie kilku istot, z którymi utrzymywał kontakt poprzez przypadkowe spotkania "Pod ciemną gwiazdą".
Wszedł do baru jak zwykle ubrany w swój wygodny pancerz. Wolał nie ryzykować spotkania z zapijaczonymi nieznajomymi, którzy mieli różne poglądy na temat ludzi. Tacy kosmiczni, pieprzeni rasiści.
Podszedł do paru i oparł się o niego, a barman momentalnie podał mu jego ulubiony trunek, zarezerwowany jedynie dla bywalców. Alkohol był mocny, aczkolwiek jedna szklanka nie wystarczyłaby żeby się porządnie urżnąć. Mężczyzna opróżniał zwykle takie dwa naczynia i dalej trzymał się dobrze. Nigdy nie pił więcej z obawy o swój portfel i mordę, która niby nie jest ze szkła, aczkolwiek nikt nie lubi jak się go bije.
- Dzięki - odparł beznamiętnie Jakub, po czym odszedł jakby nigdy nic. Zaszył się w jednym z mniej widocznych stolików, by móc obserwować otoczenie. Przy okazji popijał płyn znajdujący się na dnie szklanki, którą szybko opróżnił - ostatnie dni nie należały do najlepszych.
Zafrina Robin
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 25 mar 2013, o 13:38
Miano: Zafrina "Cerber" Robin
Wiek: 27
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk, medyk
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

16 sie 2013, o 17:59

Zafrina spokojnym, nieco leniwym krokiem weszła do baru "Pod ciemną gwiazdą". Intrygująca nazwa, nie można zaprzeczyć, jednak nie w takich miejscówkach już się bywało - uroki włóczęgostwa. Do jej nosa od razu wdarł się zapach różnorakiego alkoholu wydobywającego się z jeszcze nie do końca opróżnionych szklanek klienteli.
Lecz Zaf nie przyszła tu by pić. Nie była z tych, którzy problemy dnia codziennego topili w szklance lub dwóch trunku. Ewentualnie czterech. Mimo to podeszła do baru i zamówiła pierwszego lepszego drinka, by odwrócić od siebie ewentualne zapijaczone spojrzenia pod tytułem "ooo-przecież-to-kobieta-zaraz-postawię-jej-drinka". Kiwnęła barmanowi głową, gdy ten podał jej alkohol.
Rozejrzała się po stolikach - takie krótkie rozeznanie wystarczyło jej, by stwierdzić komu chce dziś pouprzykrzać trochę życie. Jej wzrok przykuł pewien samotny mężczyzna zaszyty w jednym z dalszych stolików, wyraźnie obserwujący otoczenie. Skoro się tam usadowił, prawdopodobnie nie chciał by ktokolwiek zakłócał jego spokojną egzystencję... więc czas to zmienić.
Wykorzystując moment, gdy akurat nie patrzył w jej stronę, odsunęła się od baru i cichym krokiem przybliżyła w stronę stolika mężczyzny. Gdy znalazła się dość blisko zapewne nietrudno było ją zauważyć, głównie przez jej białe włosy wyróżniające się w półmroku. Będąc bliżej udało jej się zobaczyć trochę więcej detali niż z poprzedniej odległości. Musiała przyznać, że twarz mężczyzny w dziwny sposób wydawała jej się znajoma. No, ale stwierdziła prawie od razu, że to pewnie tylko wymysł jej chorej wyobraźni.
Jendnym, płynnym ruchem zajęła miejsce naprzeciwko nieznajomego i postawiła swą trunek na stole, po czym oparła się o oparcie krzesła i wbiła wzrok w szklankę, nadal trzymając ją jedną dłonią. Po chwili pauzy w końcu podniosła wzrok znad alkoholu i przeniosła go prosto na oczy towarzysza.
- Cześć. - powiedziała spokojnie, a jej twarz nie zdradzała żadnych emocji - Cóż taki ciekawy mężczyzna robi samotnie w takim miejscu? - zaptyała.
ObrazekObrazek
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

17 sie 2013, o 15:16

Głośna muzyka, przez którą przebijały się zapijaczone bliżej niezrozumiałe okrzyki, bardzo dobrze zagłuszały wszystko wokół. Nect nie zwracając uwagi na wszystko, co się dzieje koło niego. Nie obchodziło go kto go zaczepia, przechodzi koło niego czy nawet rzyga pod siebie. Po prostu siedział i myślał o wszystkim. Żadna myśl, która przelatywała mu przez głowę, nie została przepuszczona, by zniknąć w jego pamięci, przed ówczesnym rozpatrzeniem i zmienieniem ją w ponurą, czarną myśl.
Nagle niepostrzeżenie do jego stolika przysiadła się białowłosa, młodo wyglądająca dziewczyna. Na nią jedynie zwrócił uwagę, bo trzeba przyznać, że wiedziała jak ją na siebie zwrócić. Popatrzył się na nią, aczkolwiek szybko wrócił do spoglądania na dno pustej szklanki. Nie to żeby Jakub nie narzekał na jej towarzystwo, aczkolwiek przyszedł tutaj omówić z samym sobą kilka mniej ważnych spraw... No, ale najwidoczniej jego plany na wieczór, właśnie się zmieniły. Znowu spojrzał obojętnym wzrokiem prawie nie unosząc głowy, jakby nie była warta podniesienia głowy wyżej i wyprostowania się do rozmowy.
- Witaj - odpowiedział, obojętnym głosem. Aczkolwiek trzeba przyznać, że jej determinacja by skupić na sobie uwagę mężczyzny, była wręcz godna podziwu. - Co taka młoda, piękna i dobra dziewczyna robi w tak niebezpiecznym miejscu? - odpowiedział pytaniem. Nie zaszkodzi się trochę podrażnić z nowo nabytą znajomością. - Ja jak widać jestem zwykłym facetem, który z pasji opróżnia szklani z tego jakże dobrego trunku. Lubie głośne miejsca, bo wyróżniam się tu na tle pobudzonych, głośnych mężczyzn i kobiet. Albo samic i samców, bo przecież rasa ludzka nie jest jedynymi klientami tego lokalu.
Zafrina Robin
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 25 mar 2013, o 13:38
Miano: Zafrina "Cerber" Robin
Wiek: 27
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk, medyk
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

17 sie 2013, o 17:16

Białowłosej wystarczyła chwila by przykuć uwagę mężczyzny i zainteresować go rozmową. Nie widać było po nim przynajmniej, że jest znudzony lub niezadowolony jej towarzystwem.
Usłyszawszy jego odpowiedź na jej pytanie, spojrzała na chłopaka podnosząc jedną brew w górę i zadziornie unosząc kąciki ust.
- Dobra dziewczyna? - zapytała z powątpiewaniem w głosie - Przyjmijmy, że tak jest. - powiedziała i odwróciła głowę w stronę baru. Została chwilę w takiej pozycji, sprawiając wrażenie zupełnie obojętnej w stosunku do obecności mężczyzny, po czym ponownie przeniosła wzrok na twarz nieznajomego. Jej mimika układała się w wyraz zadziornej kobiety szukającej odrobiny rozrywki. Bynajmniej nie wyglądała wyzywająco, choć samym takim wzrokiem mogłaby zapewne przyciągnąć spojrzenia kilku niezaspokojonych panów. No, ale skoro trafiła właśnie do takiego lokalu, można było pokazać się właśnie z tej buntowniczej strony.
- Ale że piękna? Uważaj, bo się jeszcze zarumienię. - to powiedziawszy uniosła szklankę do ust i upiła łyk, po czym skrzywiła się delikatnie - Kurwa, jakie niedobre. - burknęła i położyła trunek ponownie na stole. Co oni serwują w tym lokalu? Dobra, drink lub dwa od czasu do czasu jeszcze przejdzie, ale, cholera, nie taki! Zrobiła chwilową pauzę wbijając wzrok w stół, dając tym samym mężczyźnie trochę czasu na lepsze przyjrzenie się jej bez obawy, że ta będzie o tym wiedziała. Niech się napatrzy.
Zastanawiała się przez moment, czy warto się przedstawić teraz, czy może poczekać z tym jeszcze trochę czasu. Ostatecznie stwierdziła, że jednak warto wiedzieć, z kim ma się doczynienia, więc zagaiła do mężczyzny znowu, kładąc obie ręce na blat i wkładając dłonie pod łokcie.
- Zafrina - powiedziała tylko, mając nadzieję, że chłopak sam domyśli się w czym rzecz.
ObrazekObrazek
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

17 sie 2013, o 18:08

Dziewczyna najwyraźniej nie miała zamiaru się odczepić od niego. Niestety sam Nect był zbyt dobrze wychowany i jednocześnie za bardzo szarmancki, że nie potrafił jej powiedzieć, iż musi się pieprzyć. Ale to chyba dobrze, bo mężczyzna zauważył, że najsłabszy alkohol dla ludzi w tym lokalu, w cale jej nie smakuje. Wyglądało to jakby wzięła owego drinka, by mieć pretekst żeby z nim siąść i pogadać. Marzenia.
- Trzeba do tego wszystkiego dodać, że drobna i słaba - zakpił z dziewczyny. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, kiedy białowłosa spróbowała swojego drinka. Zabrał go od niej, jakby się znali szmat czasu i zaczął go pić. Przecież jest tylko śmieciem pośród innych bezwartościowych ludzi w tym klubie. Któż mógłby czyhać na jego szare życie? Raczej nikt.
Zerkał od czasu do czasu na dziewczynę, bo chciał ją dobrze poznać i na przyszłość zapamiętać jej twarz. O dziwo było w niej coś znajomego, aczkolwiek Jakub nie był w humorze, by doszukiwać się w pamięci z kim dziewczyna mu się kojarzy. Dziś po prostu rozmowa, a jeżeli kiedykolwiek jeszcze się spotkają, to może wtedy spróbuje odgadnąć do kogo jest tak podobna i rozpala w nim płomyk zaufania.
Przez chwilę miał bardzo dobrą okazję by przypatrzyć się jej lepiej i nie tylko twarzy, bo to nie jedyny atut kobiet. Były jeszcze inne fajne części ciała u nich, ale musiał szybko odwrócić wzrok, kiedy Zafrina - bo tak było jej na imię, jak się dowiedział - znowu zwróciła twarz ku niemu. Wtedy nawet sam się przedstawił:
- Miło poznać. Mnie zwą Jakub -uśmiechną się. - Co Cie tu sprowadza... A raczej powinienem zapytać po jaką formę zabawy przybyłaś. - Mężczyzna podniósł drinka do góry, eksponując go. - Widać na pierwszy rzut oka, że alkohol to nie twoja mocna strona.
Zafrina Robin
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 25 mar 2013, o 13:38
Miano: Zafrina "Cerber" Robin
Wiek: 27
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk, medyk
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

17 sie 2013, o 19:44

Drobna i słaba... szybkie skwitowanie dziewczyny. Zafrina zmarszczyła brwi i spojrzała na mężczyznę niby to zagniewanym wzrokiem, jednak w jej oczach dało się dostrzec wesołe iskierki. Mimo, że Zaf dawało się rzeczywiście szybko rozgniewać, wiedziała przynajmnjej teraz, że nie musi brać tego do siebie. No i wcale nie była taka drobna, a czy słaba... co do tego się jeszcze może kiedyś chłopak przekona, może i nawet zawiedzie.
- No, umiesz docenić kobietę, nie ma co. - powiedziała po czym uśmiechnęła się w stronę chłopaka. Swoją drogą, ten przy niej widocznie poczuł się jak przy dobrej przyjaciółce, bowiem przygruchał sobie jej drinka i ani myślał oddać.
Widać było, że ten osobnik do najłatwiejszych w okiełznaniu nie należy, jednak to wcale nie przeszkadzało Cer. Ba, sprawiało, że stawał się na tyle intrygujący, że może nawet godny lepszego poznania.
- Mi również miło poznać, Jakubie - powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Kiedy podnosiła wzrok by to powiedzieć przyłapała go na gorącym uczynku, a konkretniej na patrzeniu jej w dekolt. Mimo, że szybko odwrócił wzrok, po jego minie widać było przez chwilę, że robił coś, na czym zostać złapany nie powinien. Dziewczyna nie skomentowała jednak tego, cóż, facet to facet. Przynajmniej to było swoiste zapewnienie, że musi mieć całkiem fajne cycki.
Na zadane jej pytanie nawet sama nie znała odpowiedzi - nie wiedziała do końca co ją tu przywiodło, prawdopodobnie nic istotniejszego. Mogła tu przynajmniej pomyśleć, jak spędzić dzisiejszą, prawdopodobnie kolejną bezsenną noc. Ach... mogła kupić sobie przecież jakiś napój energetyzujący zamiast tego ohydnego drinka. I zeżreć kolejnego batona, które zazwyczaj ze sobą nosiła.
- Cóż, wpadłam tu pewnie dlatego, że akurat napatoczyło się po drodze. Może chciałam spędzić jedną ze swych bezsennych nocy w jakimś towarzystwie, ostatnio nie mam do kogo otworzyć pyska. - powiedziała po krótkiej chwili - I owszem, nie. Pijam od czasu do czasu, ale to... - spojrzała na swojego niedoszłego drinka i zmarszczyła nos. Zaraz jednak ponownie przeniosła wzrok na Jakuba - Lecz Ty, jak widzę, jesteś jednym z tych, którzy swoje czarne myśli topią w alkoholu? - zapytała.
ObrazekObrazek

Wróć do „Okręg Zakera”