Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

20 sie 2013, o 00:21

Pobity mężczyzna skulił się jakby bojąc że Nect uderzy go gdy usłyszał jego surowy głos. Zwolnił uścisk na ramionach Zafiry i cofnął się do tyłu, najwidoczniej nie chcąc prowokować mężczyzny. Zahaczył jednak o stolik i upadł na plecy. Ktoś parsknął śmiechem na sali kto inny wygłosił jakąś niepochlebną uwagę o przestraszonym mężczyźnie.

- Ukryjcie mnie Rzekł błagalnym tonem mężczyzna, zapowiadało się, że zaraz się popłacze. - On mnie zabije. Mężczyzna był przerażony trząsł się jak osika. Spróbował się jednak opanować i wstać. Kiedy to zrobił zajął miejsce jak mu powiedziano.

Nec natomiast w napięciu przyglądał się przez jakiś czas drzwiom do baru, ale póki co nikt nie wszedł do baru. Kiedy wypalił papierosa jednak drzwi się otworzyły i wszedł przez nie jakiś człowiek. Trudno było o nim cokolwiek powiedzieć, bo miał na sobie czerwono czarny pancerz a na głowie miał założony hełm. Pancerz był lekko zindywidualizowaną wersją Krwawego Smoka. Nie przedstawiał jednak smoka a jedynie srebrne elementy pomalowane były na jednolity czerwony kolor. Z tyłu wystawała najemnikowi strzelba AT-12 z boku w zasięgu ręki w "kieszeni" na udzie miał zaczepiony M-12.
- Och stary nie uciekaj, wiesz że to nic nie da Mówił rozglądając się po klubie szukając kogoś. Przestań chyba nie chcesz teraz bawić się w chowanego? Mówił dość głośno. Jeden z gości się zirytował bo ruszył w kierunku błaznującego "blaszka", ale kiedy położył rękę na jego ramieniu i zaczął mówić by wyszedł. Mężczyzna w pancerzu obrócił się i zdzielił tamtego prosto w pysk bez ostrzeżenia. Facet poleciał do tyłu, choć był wyższy od nowego gościa karczmy. Cios wyprowadzony był z biodra, szybko, sprawnie i z wielką siłą. Technika ciosu wskazywałaby na sierpowy amatorskiego boksera, co najmniej. A rozumiem to taka zabawa. Bawimy się w chowanego najemnik miał irytujący trochę piskliwy głos. Był średniego wzrostu i nic sobie nie zrobił z niedawnego zdarzenia. Gość baru natomiast który postanowił zareagować na hamksie zachowanie najemnika póki co nie wstawał. Jakoś teraz nikt nie kwapił by upomnieć narwańca. W takim wypadku gotowy czy nie szukam W tym zdaniu słychać było niewypowiedzianą groźbę, ale bardzo poważną. Ruszył w kierunku Zafiry i Necta.

Mężczyzna który się do nich dosiadł natomiast zaczął łkać, będąc zbyt przerażonym by ruszyć się choćby ze swojego miejsca.
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

20 sie 2013, o 10:48

- Zamknij się - powiedział, kiedy wystraszony mężczyzna znowu zaczął biadolić. - Już to robimy, uspokój się.
Nieznajomy panikował, lecz w drzwiach nikt się nie pojawiał i Nect powoli zaczynał myśleć, że ten ktoś po prostu sobie odpuścił. Niestety było inaczej, bo za chwilę w drzwiach pojawił się jakiś pan w czarno-czerwonym pancerzu. Nie było widać jego twarzy, ze względu na założony hełm. Najwidoczniej czuł się w nim nietykalny, jak i niekaralny. Aczkolwiek miał kłopot i to dużego formatu, bo tak się składało, że dawał jedynie chwilową nietykalność, którą chyba będzie trzeba sprawdzić.
- Zafrina, nie mieszaj się. Nic mu nie zrobisz - rzekł i wyszedł przed pobitego gościa oraz białowłosą, by skierować uwagę nieznajomego w pancerzu na siebie. Sam również miał założony pancerz, więc również się wyróżniał, przez to, że jedynie kilka osób przyodziało je do tego miejsca. - Popsuje ci zabawę. Znalazłeś. - Jego głos nie zdradzał żadnych emocji, Jakub starał się zachować spokój, chociaż nie miał powodów by zostać w tym stanie. - Z tego co wiem, to noszenie broni na Cytadeli jest zakazane.
A mężczyzna liczył na spokojny wieczór, bez zbędnych wrażeń... No w sumie spotkanie i zapoznanie się z Zafriną na nowo, było jak najbardziej pożądane, aczkolwiek stawanie w obronie nieznajomego już nie. Oczywiście Jakub nie przeszedłby obok bitego mężczyzny, ale niepotrzebne było całe to przedstawienie w klubie. I może tak naprawdę należało się temu komuś? Może słusznie dostaje w mordę? Nie mu to było osądzać, lecz skala przemocy wokół niego, przerażała go. Świat oszalał i wraz z czasem, masowo porywa ludzi.
Zafrina Robin
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 25 mar 2013, o 13:38
Miano: Zafrina "Cerber" Robin
Wiek: 27
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk, medyk
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

21 sie 2013, o 13:09

Cóż, widocznie Jakub zareagował nieco agresywniej niż ona na nowoprzybyłego. Zafrina intuicyjnie zareagowała pokojowo, widząc słabszego i potrzebującego pomocy. Mimo wszystko mężczyzna miał rację co do minimum jednego - jeżeli nieznajomy sam wpakował się w kłopoty, białowłosa nie miała zamiaru mu pomagać.
Po chwili w barze pojawiła się kolejna osoba, równie nietypowa co poprzednia. Ten mężczyzna był w pancerzu i miał przy sobie mały arsenał broni. Zachowywał się dość denerwująco i zapewne zirytował niejednego gościa lokalu. Jeden z nich nawet chciał wyperswadować to i owo facetowi, gdy zarobił od niego tylko w twarz, przy tym dość solidnie. Widocznie mężczyzna w pancerzu myślał, że jest niekaralny i może pozwolić sobie na co tylko zechce.
Tymczasem kontynuował swoją gadkę o zabawie w chowanego z poturbowanym mężczyzną.
Jakub kazał jej się nie mieszać i stanął przed Zafriną oraz nieznajomym, wychodząc naprzeciw zuchwalcowi w pancerzu. Szczerze mówiąc takie wyjście średnio podobało się białowłosej, szczególnie że mogło wyjść z tego coś gorszego w stosunku do Necta. Dopiero co uświadomiła sobie kim jest mężczyzna dla niej, a tu nagle jest opcja, że wda się w bójkę na jej oczach a ona nic nie będzie mogła zrobić. Nawet nie miała na sobie pancerza, bo zostawiła go u swpjego dobrego druha - lekarza Johnesa. Przechowywał jeszcze w domu niektóre z jej rzeczy, ponieważ wszystkich nie będzie przy sobie nosiła. I to był też dobry pretekst, by odwiedzić dobrych znajomych.
Tymczasem Zafrina stanęła tuż za Jakubem i czekała na rozwój wydarzeń.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

22 sie 2013, o 21:54

Może lepiej było się nie mieszać? Jaki znowu typ zdecydowałby się ot tak wejść sobie do zapełnionego baru tak uzbrojonym i wszczynać burdy. Co gorsza po tym jak załatwić tego kolesia sprawiał wrażenie osoby, która jednak wie co robi. Teraz ten człowiek skupił swoją uwagę na Nectcie. Przez chwile mu się jedynie przyglądał zatrzymując się. Jakub przysiągłby, że ten uśmiechał się pod swoim hełmem, czuł to.
- Mówisz o tym Kiedy mówił sięgnął po M-12 powoli zaczął podnosić go tak by Nect mógł lepiej przyjrzeć się broni.
- Elegancki co? Skierował lufę pistoletu na postać rozmawiającego z nim Necta. Mówił i zachowywał się w taki sposób, że każdego po drugiej stronie lufy zapewne przeszłyby dreszcze. Trzy sekundy pełne napięcia, a potem najemnik opuścił rękę w której trzymał pistolet zdejmując z muszki Necta. Atmosfera w barze jakby trochę zelżała, choć wciąż wyczuwało się to ciśnienie. Wszyscy prawie przyglądali się obu ludziom.
- Mam pozwolenie na broń. Więcej luzu, nie bądź takim sztywniakiem. Teraz czerwony żartował, groźba znikneła z jego głosu.
- A skoro pogadaliśmy, pozwólcie że zabiorę ze sobą mojego przyjaciela i dalej będziemy wyjaśniali nasze różnice na zewnątrz. Czyli zauważył Zafrinę, nie była to chyba dobra wiadomość dla Necta. Znowu szedł prosto do stolika Necta i Zafriny gdzie ukrył się, płaczący teraz mężczyzna. Wyglądał naprawdę żałośnie. Goście baru zaczęli wracać do swoich spraw. Jedynie kilka par oczu wciąż obserwowało całe zajście.
- Nie warto dostawać w pysk za złodzieja Dodał najemnik złowrogo gdy podszedł do stolika całej trójki.

Złodziej natomiast teraz skulony i posmarkana próbował schować się pod stołem.
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

24 sie 2013, o 01:16

Nect nie miał najmniejszych chęci mieszać się w czyjeś sprawy i tym samym, przysparzać kłopotów i sobie. Aczkolwiek mimo wszystko jeszcze bardziej nie chciał by na jego oczach ucierpiała Zafrina, ba, nie chciał by w ogóle cierpiała. Stanął on więc jako mur oddzielający czerwonego pana od domniemanego złodzieja. Dziwne było tylko jedno - brak jakiejkolwiek ochrony tego lokalu. Czyżby osiłki na usługach szefa baru "Pod Ciemną Gwiazdą", bały się nieznajomego, który wesoło wymachiwał bronią na lewo i prawo? Może mieli powody, a może i nie. Kto to wie, ten pewnie oceniłby słusznie owego napastnika, który ma czelność oskarżać drugiego człowieka o kradzież. Niestety Nect nie miał żadnych informacji o czerwonym panu, więc nie miał podstaw by go ocenić. Zostało jedynie wydać ślepy osąd i zacząć działać lub zostawić ich, by zakończyli swoje sprawy na uboczu. Bez świadków.
Gdy nieznajomy uniósł broń w stronę Jakuba, ten lekko się przeraził. Nie chodziło tutaj nawet o to, że właśnie mógł zabity. Chodziło raczej o bezpieczeństwo białowłosej, która również mogłaby ucierpieć w tej nierównej walce. Oczywiście Jakub nie jest jakimś nieustraszonym człowiekiem, sam poczuł dreszcz przechodzący przez całe ciało. Mimo, że przed chwilą chciał wyrzucić i zgasić papierosa zwanego życiem, to teraz w jego sercu zaczęło się coś tlić - chęć do życia.
- Z tej broni zabito dwóch prezydentów. Dobry wybór - rzekł najspokojniej jak potrafił, lecz bezsilność, którą teraz czuł, wplątała w jego głos odrobinę zdenerwowania. - Słyszałem, że jest ceniona wśród bandytów i mam wielką nadzieję, że pan nim nie jest - powiedział, a następnie odwrócił się do Zafriny i zaczął mówić przyciszonym głosem. - Mam go ratować czy nie?
Jednak on wiedział co już zrobi, nie czekał nawet na odpowiedź dziewczyny i szybko odwrócił głowę do nieprzewidywalnego rozmówcy. Uniósł dłonie do góry, okazując tym, że nie ma zamiaru przeszkadzać czerwonemu panowi i po prostu przepuścił go, by ten przeszedł do tego złodziejaszka. Mimo wszystko westchnął z politowaniem, przy czym oglądał jak facet z bronią będzie zabierał potłuczonego mężczyznę.
- Przepraszam gościu, ale mam zamiar żyć jak dobry człowiek, nie jak zwierze - po wypowiedzeniu tych słów momentalnie uderzył całą swoją siłą i ciężarem skumulowanym w przedramieniu, by powalić czerwonego przeciwnika. - Ukryj się kobieto i się nie wpierdalaj - rzekł pomiędzy kolejnym ciosem, który miał przyjąć nieznajomy z bronią. Jakub następny cios chciał posłać z nogi w zgięcie kończyny dolnej mężczyzny, by mieć pewność, że zwali go z nóg. Jeżeli chodzi zaś o ton głosu inżyniera, to w głosie można było wyczuć wiele nienawiści. Sama twarz pokazywała, że jedynym o czym teraz myśli, to żeby zadać ból temu komuś.
W tym momencie nie obchodziło go kim jest ten ktoś, chciał po prostu zrobić to, co w jego mniemaniu było moralnie słuszne. Uderzył więc tego kogoś, aby zwalić go z nóg i zabrać karabin. Właśnie na tym skupiał się Nect - zabrać niebezpiecznemu kolesiowi karabin, by ten nie narobił tutaj szkód. Gdyby już udało się odebrać broń, to wyceluje ją w czerwonego i każe się położyć na brzuchu z rękoma umieszczonymi na głowie. To sam również każe zrobić domniemanemu złodziejaszkowi.
Zafrina Robin
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 25 mar 2013, o 13:38
Miano: Zafrina "Cerber" Robin
Wiek: 27
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk, medyk
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

27 sie 2013, o 13:04

Dziewczyna zamarła widząc, jak nieustraszony czerwony wymierza lufę pistoletu w Necta. Niby to nic i na nic się też nie zapowiadało, jednak wystarczyło naciśnięcie spustu by wydarzyły się niechciane rzeczy. Złe było też to, że tamten miał pozwolenie na broń i w każdej chwili jej użyć.
W tym momencie też dziewczyna zorientowała się, że czerwony ją zauważył, bowiem zaczął zwracać się do obydwojga. W pewnej chwili Jakub odwrócił się do niej i zapytał, czy ma ratować mężczyznę. Gdy Zafrina dowiedziała się, że to złodziej, chęć do czynienia dobra jej osłabła i nie wiedziała już co robić. Ciekawiło ją głównie, co też takiego zapłakany mężczyzna ukradł, że teraz kuli się w panice pod stołem. Widocznie jednak Nect nie czekał na jej odpowiedź, bowiem odwrócił się szybko unosząc ręce do góry w geście kapitulacji. Pozwolił mu zabrać zapłakanego gościa spod stołu i przepuścił by uszli kawałek, po czym widocznie rozmyślił się ze swej decyzji - lub od początku tak zamierzał, dziewczyna zbyt zaprzątała sobie głowę myślami, by mu się nic nie stało. Rzucił się na prawdopodobnie niczego nie spodziewającego się zapancerzonego mężczyznę, następnie między kolejnym wyprowadzonym ciosem stwierdził, że Zafrina cytując "ma się ukryć i nie wpierdalać". Głos i wyraz twarzy miał taki, że białowłosa rzeczywiście stwierdziła, że mieszanie się nie wyjdzie jej w tym momencie na dobre. W sumie, gdyby nie fakt, że nie miała na sobie pancerza, który w porównaniu do miękkiej skóry i kruchych, ludzkich kości był zdecydowanie lepszym zabezpieczeniem niż naturalna ludzka powłoka. Dlatego też, zgodnie z poleceniem Necta, szybkim, trudnym do zauważenia ruchem dopadła do pierwszego stolika z siedzącymi przy nim klientami, zarzuciła kaptur na głowę i starała się wmieszać w siedzącą przy stole grupkę. W sumie, jeżeli coś pójdzie nie tak, mogła chwycić krzesło i z zamachem przyjebać czerwonemu.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

29 sie 2013, o 12:26

Plan Necta był ryzykowny, ba niektórzy powiedzieliby nawet, że szalony i ma nikłe, jak nie zerowe szanse powodzenia. W końcu facet był uzbrojony, opancerzony, pokazał też że potrafi się bić. Jakub jednak nie przejmował się tym kompletnie i wiedziony gniewem, adrenaliną czy "czym" tam jeszcze, gdy nadarzyła się okazja zareagował. Kiedy facet w czerwonym pancerzu podszedł dość blisko, mężczyzna rzucił się na niego. Najemnik kompletnie się chyba tego nie spodziewał, bo nie zablokował uderzenia Necta. Pięść uderzyła w twardy hełm, rozległ się cichy chrzęst i krótkie przekleństwo.

- Fuck - Tyle tylko zdążył powiedzieć najemnik. Siła ciosu zachwiała nim i stracił równowagę, ciężki pancerz, teraz raczej mu przeszkadzał niż pomagał. Chełm jednak ochronił jego twarz. Nect natomiast poczuł ból w prawej ręce gdy jego pięść wylądowała na twardym hełmie. Adrenalina jednak robiła swoje i nawet nie zauważył jak z ręki zaczyna mu cieknąć krew. Wybity z równowagi najemnik, nie miał jak się bronić i padł na ziemię po chwili, przygnieciony przez Jakuba. Czerwony nie miał jednak zamiaru odpuścić i spróbował zafundować Nectowi najstarszy z nieczystych chwytów, uderzając kolanem przygniatającego go mężczyznę w słabiznę. Nect musiał odskoczyć, schodząc z mężczyzny wcześniej jednak jeszcze udało mu się wyciągnąć i odrzucić gdzieś karabin. Nie miał czasu by dobrze go złapać. Czerwony koleś od razu próbował wstać, był kompletnie wkurzony i nietypowo wręcz silny, nosząc to całe żelastwo na sobie powinien mieć większe problemy w walce w parterze.

Zafrina odeszła próbując wmieszać się w tłum. Nie wyszło to do końca, wszyscy się teraz gapili w ich stronę i ucieczka do jakiegoś stolika była raczej złym pomysłem. Na pewno się nie schowa wśród siedzących skoro całkiem spora ilość spojrzeń była skierowana na nią, a jak wiadomo nikt nie lubi przy swoim stoliku mieć osoby, które zbytnio zwracają na siebie uwagę. Dziewczyna jak na zwolnionym filmie widziała, już stojąc w bezpiecznej odległości kilku metrów od walczących jak Nect i tajemniczy mężczyzna, z arsenałem broni padają na ziemię. Jej towarzysz zaczynał lekko krwawić z prawej ręki, która zaczynała chyba powoli sinieć. Pancerz tego kolesia wyglądał na naprawdę solidny, równie dobrze chyba Jakub mógłby walić swoją pięścią w ścianę. Udało mu się jednak powalić przeciwnika. Walczyli jakiś czas ze sobą tarzając się po ziemi. Kiedy najemnik spróbował uderzyć Necta w czułe miejsce, akurat kiedy ten wolną ręką sięgał po jego broń zamocowaną z tyłu. Wyszarpał ją, ale nie udało mu się jej złapać. Na szczęście broń poleciała pod nogi Zafriny. Mogła po nią sięgnąć, jeśli zamierzała to zrobić to powinna się pośpieszyć, facet już wstawał tym razem Nect już go raczej nie zaskoczy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Zafrina Robin
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 25 mar 2013, o 13:38
Miano: Zafrina "Cerber" Robin
Wiek: 27
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk, medyk
Kredyty: 15.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

1 wrz 2013, o 22:12

Widocznie mało komu przypadł do gustu fakt, że dziewczyna niewinnie przysiadła się do tego stolika. Marudy jedne, tylko by mieli ten swój grymas niezadowolenia wymalowany na twarzach wpatrzonych prosto w Zafrinę. Po krótkim momencie jednak przestała zwracać uwagę na gapiów, bowiem zaraz obok niej działo się coś o wiele ważniejszego niż to, kto w obecnej chwili ma do niej pretensje - oraz zdecydowanie gorszego niż ta rzecz. Ku uciesze zapewne obydwojga młodych ludzi Nectowi udało się zaskoczyć czerwonego po czym powalić go na ziemię - jeden zero dla Jakuba. Teraz białowłosa miała tylko nadzieję, że wszystko dalej także pójdzie po ich myśli, lub chociaż po części. Jednak - jak dostrzegła Zafrina teraz - ręka mężczyzny, ta, którą przygrzmocił w pancerz, nie miała się najlepiej. Patrząc na to okiem doktora, niesamowicie źle także co prawda nie było, lecz mogło być lepiej. Szczęście w nieszczęściu było teraz tym, że Zaf specjalizowała się w medycynie, co pozwoli jej na szybkie ocenienie stanu rany oraz jak najskuteczniej zlikwidować obrażenia.
Jednak mimo tego, że Jakubowi udało się powalić czerwonego na ziemię, ten nie próżnował. Postanowił zastosować jeden z niesportowych chwytów, a konkretniej wykorzytać męskość Necta by zadać mu ból. Ku szczęściu mężczyzny i pechowi najemnika, Jakubowi udało się uniknąć tego jakże nieczystego zagrania, jednak kosztem zejścia z czerwonego. Jak wiadomo pewnie każdemu, taki cios jest niewymownie bolesny i trudny do zniesienia, więc białowłosej tylko przyspieszyło tętno w obawie, co wydarzy się dalej. Czuła się jak w jakimś filmie science fiction, przy którym za bardzo przywiązała się do jednego z bohaterów, by ten miał tak sobie umrzeć teraz. O, co to to nie.
W pewnym momencie spostrzegła, że Jakubowi udaje się wyszarpać broń zamocowaną u tyłów najemnika. Nie udało mu się jednak utrzymać jej w rękach i potoczyła się ona po podłodze - dzikim wręcz fartem prosto pod nogi Zafriny, która niewiele myśląc chwyciła pistolet w ręce i poderwała się z krzesła, wymierzając lufę prosto w czerwonego. Karabin, idealnie, to Zaf najbardziej lubiła. Nie będzie sie cackać z tym mózgiem w "ręce do góry!" czy "stój bo strzelam", bo wiedziała, że to nic nie da. Zamiast tego szybko wymierzyła w najemnika i nacisnęła spust, tym samym wypuszczając w jego stronę pocisk, by uspokoić jego zszargane nerwy. Jeżeli tym razem nie trafi, wykorzysta moment i pośle w jego stronę jeszcze jeden strzał.
ObrazekObrazek
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

4 wrz 2013, o 14:59

Kiedy Jakub odskoczył od przeciwnika, by nie dostać kopniaka w rzyć. Zauważył, że jego ręka otulona jest ciekłym szkarłatem wydobywającym się z niezlokalizowanego źródła. Mimo, że mężczyzna już był nieźle nabuzowany przez tego zawadiakę, to znalazł w sobie jeszcze miejsca by pomieścić jeszcze więcej gniewu. Spróbował tak potrząsnąć rękę, by płyn po prostu został zrzucony z jego ręki, jakby otrzepywał nadmiar wody na dłoniach.
Uderzenie wymierzone w czerwonego, było jak najbardziej przemyślane i Nect włożył w nie całą swoją siłę. Niestety nie pomyślał o tym, że jego ręka w ten sposób może ucierpieć. Nawet przez głowę mu nie przeszło, iż może sobie cokolwiek uczynić, był jedynie pewien potłuczonej ręki. Niestety obrażenia były poważniejsze, lecz nie było teraz czasu. Bardziej niż sobą, martwił się Zafriną i jej bezpieczeństwem.
Nie zważając na rękę, znowu ruszył w stronę swojego przeciwnika. Wiedział z góry, że jego przeciwnik jest od niego o wiele silniejszy i wytrzymalszy. Przez ten cholerny pancerz, stawał się dla inżyniera przeciwnikiem niemożliwym do pokonania. Aczkolwiek nawet w tej przegranej walce, Nect widział czas, który mógł kupić dla dziewczyny. Niech korzysta i ucieka.
- Uciekaj stąd naty... przerwał w pół słowa, bo Zafrina wystrzeliła w kierunku czerwonego pana. Jakub momentalnie zaniemówił, ale żeby nie stać jak idiota, znowu zaczął iść w stronę swojego przeciwnika. Trzeba było go obezwładnić, by Zafrina mogła uciekać. - Natychmiast! - dokończył pośpiesznie.
Po tym słowie znowu wszedł w zasięg pięści agresora i starał się bronić obolałymi już rękoma. Jego celem było tylko zatrzymanie skurwiela.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

19 wrz 2013, o 12:14

Karty się odwróciły i to czerwony koleś był w nieciekawej sytuacji. Strzał bardzo skutecznie zwrócił jego uwagę. Strzał z 12 uszkodził nie tylko jego tarcze ale i nabił pewnie dość sporego siniaka piersi, gdzie akurat trafiła Zafrina. Najemnik od razu się uspokoił. Podniósł też prawą rękę do góry, z lewą póki co się ociągał, jakby wahał się czy współpracować jednak czy nie. Druga kulka z AT-12 pewnie przekonałaby go do współpracy ostatecznie, ale dziewczyna nie miała już okazji oddać strzału.

Oto Nect chcąc chronić swoją towarzyszką ruszył z powrotem do czerwonego nie przejmując się swoją raną. Nie miał szans w tym stanie raczej wygrać z najemnikiem, szczególnie że tamten wciąż był w swojej zbroi, trzeba było też założyć że potrafi huknąć. Czemu inaczej próbowałby sił w tym zawodzie? Zresztą wyglądał na profesjonalistę, wkurzonego do tego.

Gdy tylko Nect wszedł między najemnika a linię strzału ten nie czekając aż Jakub się rozmyśli wyciągnął broń i wymierzył M-12 w jego głowę. Jakub mógł przysiąc, że pod tym hełmem facet się uśmiecha. Choć zapewne lepiej że on sam nie widział tego uśmiechu.

- Odłóż moją broń, dziecinko, zanim komuś stanie się krzywda. Nie cierpię kiedy dzieciaki bawią się moją bronią -
najemnik odezwał, wciąż dopisywał mu humor. Mimo że pewnie teraz zdążył mu pod pancerzem wyrosnąć sporych rozmiarów siniak. - I zrób to szybko bo drugi raz nie powtórzę -
Nect
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 22 mar 2013, o 19:27
Miano: Jakub "Nect" Piech
Wiek: 27
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot, mechanik
Postać główna: Szeol Gate
Lokalizacja: Polzga
Kredyty: 20.000

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

28 wrz 2013, o 21:43

Ciepła, ciemna ciesz spływała po dłoni, lecz Nect nie zwracał na to żadnej uwagi. Instynkt nakazywał atakować, bo w tym momencie był to najlepszy sposób obrony. Siebie i swojej dopiero co odnalezionej ukochanej. Teraz nie liczyło się nic innego, jak jej dobro i bezpieczeństwo.
Szedł wprost na wroga, zdeterminowany i niebezpieczny. Zafrina dzierżyła teraz jego broń i to własnie w jej rękach leżał los Necta oraz czerwonego pana. Niestety po zbliżeniu się do mężczyzny, prawda okazała się inna - czerwony miał jeszcze jedną broń, którą wyciągną, po czym wycelował w mężczyznę. Aczkolwiek był tu jeden haczyk - przez adrenalinę oraz złość, inżynier nie myślał trzeźwo.
Nect uniósł ręce.
- Co się taki poważny zrobiłeś? Nie bawiłeś sie dobrze?


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Agred
Awatar użytkownika
Posty: 9
Rejestracja: 22 sie 2013, o 14:24
Miano: Daniel Wolf
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Strzelec wyborowy
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: Poznań

Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

6 lis 2013, o 21:28

Najlepsze miejsca są zawsze trudne do zdobycia. Te, które są skryte w delikatnym cieniu, najlepiej w rogu pomieszczenia lub na drugim końcu od drzwi. Zwykle w barach takich jak ten, są one okupowane przez długie godziny. Zajmują je osobnicy, którym zależy na dyskrecji lub próbujący unikać innych. Do czasu aż takie miejsce się nie znalazło, Daniel zmuszony był siedzieć przy ladzie. Odsłonięty plecami do reszty tłumu. Nienawidził tego.
Agred nienawidził siedzieć przy stoliku na środku baru. Dlatego też długo mu zajęło znalezienie odpowiedniego siedziska. Na tyle długo, że był już zmęczony i bardzo zirytowany. Wkurzało go w sumie wszystko co znalazło się w odległości mniejszej niż trzy metry od niego i jego zdobyczy. Jeżeli tylko ktoś proponował mu jakikolwiek hazard, od razu zbywał go krótką wiązanką przekleństw i epitetów.
Teraz siedział przy stoliku pod ścianą przeciwległą do wejścia baru i powoli sączył alkohol przypominający w smaku whisky. Podobno nieszkodliwy dla ludzi. Przynajmniej tak twierdził barman.
Ogólny plan mężczyzny był taki, żeby jakiś czas tu posiedzieć i napić się. Nigdzie mu się nie spieszyło, toteż delektował się napojem obserwując wydarzenia w barze.
ObrazekObrazek
We'll bang, OK?
Kieł
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 9 sie 2013, o 19:01
Miano: Artur Mistrz
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Badacz
Kredyty: 0.030

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

11 lis 2013, o 20:44

Do baru "Pod Ciemną Gwiazdą" wkroczył szybkim krokiem Artur, zostawiając resztę dwa, albo trzy kroki za sobą.
-To chyba tutaj.- Oznajmił, acz nie musiał mówić "chyba" z prostego powodu. Transparentu przed wejściem. Rozejrzał się po stolikach i ruszył w kierunku tego jednego, wspaniałego, całego wolnego, przy którym mogła by usiąść piątka ludzi. Spojrzał na siedzenie, machnął po nim ręką jak miotłą by nie siadać na okruszkach zostawionych przez wcześniejszych gości i usiadł czekając aż usiądzie reszta towarzystwa.
ObrazekObrazek Jesteś głównym bohaterem swojej historii, nie pobocznym kogoś innego.-Aracz Haracz
Kieł to postać z gry, na chacie proszę pisać mi Aracz :D
Araczowe GG:47473736
Trup tak bardzo - bedzie nowapostać
Nathaniel Black
Awatar użytkownika
Posty: 113
Rejestracja: 18 sie 2013, o 17:58
Miano: Nathaniel Black
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik Przymierza, N1
Lokalizacja: dd
Kredyty: 15.450

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

12 lis 2013, o 10:53

Szedł za Arturem, który prowadził ich prosto do baru. Po drodze Nathaniel przyglądał się niektórym mieszkańcom Cytadeli. Można było spotkać tu większość przedstawicieli galaktyki. Na stacji przeważali turianie, salarianie, asari i ludzie. Jednak można było dostrzec jakiegoś hanara, volusa czy nawet kroganina. Do wyboru do koloru, jak to mawiał stryj porucznika. Kiedy wreszcie doszli Bar przywitał ich dość dużym neonem pokazującym gdzie się znaleźli.
- Co jak co, ale zareklamować się umieją. - powiedział cicho Nathaniel, po czym wszedł do środka. Po chwili już siedział obok Mistrza i rzucił spojrzeniem po barze. Tutaj było zupełnie inaczej niż w poprzednim lokalu. Tłumy gości, zgiełk, to coś co świadczyły o tym, że knajpa tętni życiem.
- No to co zamawiamy? - rzucił Black do towarzyszy w oczekiwaniu na kelnera.
ObrazekObrazek
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

12 lis 2013, o 13:25

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Bar "Pod Ciemną Gwiazdą", gdzie można spędzić sporo czasu na hazardzie, upijaniu się, tańcu lub drobnych interesach bez wścibskich oczu. Faerie weszła tam niespiesznie pewnym krokiem i rozejrzała po wnętrzu. Jak zwykle klientów było sporo, więc okazji do rozmowy również a i kto wie, może też zdobycia ciekawych informacji lub plotek. Zawsze to jakieś zajęcie, gdy brak zadań z góry.
Idąc w kierunku baru rzuciła okiem na kilka stolików po drodze. Zajmujący je osobnicy stanowili spory przekrój przedstawicieli ras galaktyki, włącznie z ludźmi z Przymierza.
Faerie usiadłszy przy barze zamówiła drinka, zagłębiając się w rozmyślaniach. Ludzi pojawiało się coraz więcej ostatnimi czasy na Cytadeli, zwłaszcza po ostatnim wydarzeniach związanych z atakami gethów na stację. Szkoda tylko, że Shepard będący pierwszym ludzkim Widmem zginął. Spotkała go przelotnie, swego czasu na Noverii podczas wykonywania zadania i z tego co czytała w raportach dostępnych dla Widm, odwalał niezłą robotę przez okres swojej służby. Co prawda nie ze wszystkimi decyzjami by postąpiła tak jak on, ale to były jego wybory. A każdy musi podążać swoją ścieżką.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

13 lis 2013, o 16:16

Niczym nie wyróżniająca się klientela, obsługiwana przez równie bezbarwnego turiańskiego barmana, w rytm niezbyt wyszukanej muzyki. W rankingu najciekawszych miejsc w galaktyce, bar "Pod Ciemną Gwiazdą" nie znalazłby się prawdopodobnie nawet w pierwszej połowie. Nadal nie mógł narzekać na brak klientów. Wynikało to z braku lepszej konkurencji na Cytadeli, czy może dziwnego gustu mieszkańców stacji, który przypadkowo średnio pokrywał się z tym, który wyrobiła sobie Faerie? Na to pytanie nie mogła znaleźć odpowiedzi, ale w gruncie rzeczy nie musiała. Jak się bowiem okazało, zbliżało się do niej coś, lub raczej ktoś kto skutecznie odwrócił jej uwagę od wszechobecnej monotonii.
- Nie odwracaj się - zabawne, że te słowa zawsze odnoszą odwrotny do zamierzonego skutek. Nawet jeśli nie ostentacyjnie, asari przeniosła spojrzenie na nieznajomego, który usiadł tuż obok niej. Obszerny kaptur doskonale krył jego twarz i jedynym co dostrzegła były usta oraz broda. Nie mogła mieć pewności, ale biorąc pod uwagę charakterystyczny, zachrypły głos i łuskowatą skórę na tej części twarzy jaką widziała, była w stanie stwierdzić, że rozmawia z drellem.
- Podobno widma są ostrożniejsze - ciągnął po chwili, nie dając Faerie czasu na odpowiedź. - Biorąc pod uwagę zawód i to jak wiele osób chciałoby zobaczyć twoją głową na srebrnej tacy, przebywanie w miejscu takim jak to, nie jest chyba najrozsądniejsze.
Drell machnął ręką na barmana, który następnie podszedł i po wysłuchaniu zamówienia ustawił przed nim szklankę wody. Ten szybkim ruchem chwycił naczynie i biorąc jeden spory łyk, pochłonąć całą jego zawartość.
- Na czym to ja ... a tak. Południowo-wschodni narożnik, tym razem naprawdę się nie odwracaj - uciął jakby chciał być pewny, że widmo nie zrobi niczego głupiego. - Para najemników, prawdopodobnie wolni strzelcy, z tej odległości trudno stwierdzić. Kolejna trójka siedzi po przeciwnej stronie.
Tych Faerie mogła dojrzeć nawet bez problemu nie ruszając się nawet o milimetr. Pozornie ginący w tłumie turianie, którzy dopiero po bliższym przyjrzeniu zdawali się wyglądać podejrzanie.
- Zanim wpadnie ci do głowy jakiś głupi pomysł, pozwól że coś zasugeruje - dopiero teraz odwrócił głowę i asari mogła stwierdzić, że ten faktycznie był drellem. Gra świateł, cień który zapewniał kaptur i granatowy pigment skóry skutecznie uniemożliwiły jej jednak dostrzeżenie szczegółów. - Dopij swojego drinka i wyjdźmy z tego baru jakby obojgu nam miało się dziś poszczęścić.
Dopiero teraz Faerie zauważyła malujący się na jego twarzy uśmiech.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

13 lis 2013, o 16:46

Obserwowana, z tego akurat zdawała sobie sprawę, choć nie wzięła pod uwagę możliwości zamachu w środku Cytadeli co powinna przewidzieć. Kątem oka spojrzała na drella, który pojawił się znikąd, chcąc ratować Widmo. Ciekawe było skąd wiedział o tym ostatnim, taka informacja nie jest bowiem rozpowszechniana poza szeregi członków Biura. Pozostawiało to dwa wyjścia - miał status podobnie jak Faerie lub był naprawdę dobry w zdobywaniu informacji.
- Punkt dla ciebie, nie wziełam pod uwagę tych turian a wolni strzelcy nie stanowią dużego zagrożenia. - rzekła do drella napiwszy się drinka. Następnie zbliżyła się lekko do niego i trochę ciszej kontynuowała - Wyjście od razu wzbudziło by spore podejrzenia. Dosiadasz się do asari i po minucie wychodzicie oboje zadowoleni i uśmiechnięci. Jeśli chcesz mi pomóc chyba też musisz nauczyć się cierpliwości, zwierzyna musi przechytrzyć myśliwych, którzy z nerwów zaczną popełniać błędy. - wróciła do swojej poprzedniej pozycji, lecz po chwili zwróciła się w jego kierunku, bokiem do baru. Na jej twarzy nie było widać uśmiechu, jedynie spokój do spółki z lodowatym wzrokiem zielonych oczu. Kontynuowała jednak rozmowę, cichym jednak tonem. - Może zatem na początek naszej znajomości powiesz mi kim jesteś, skąd posiadasz informacje na mój temat oraz czemu postanowiłeś pojawić się z ostrzeżeniem przed tymi osobnikami.
Wolała upewnić się co do paru rzeczy nim podejmie kolejne decyzje, a skoro są tutaj najemnicy chętni na jej głowę to musiała też wziąć jeszcze jedną opcję pod uwagę. Drell mógł współpracować z tymi którzy są w środku, lub też próbować ją wywabić na zewnątrz gdzie w jednej z ulic czekać mogła zasadzka. Pułapka lub rzeczywista pomoc, jedną z tych dróg musiała wykluczyć i zacząć działać.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

13 lis 2013, o 17:27

Uśmiech zniknął z twarzy drella równie szybko jak się pojawił. Trudno było przypuszczać, by liczył na całkowitą kooperację ze strony asari, choć wnosząc po reakcji można było sądzić, że byłaby miłą odmianą.
- Powiedzmy, że jestem łowcą, który lubi udawać ofiarę. Ktoś twojego pokroju powinien to rozumieć.
Widocznie uznając, że wbrew swoim pierwotnym planom będzie musiał jeszcze trochę zabawić na miejscu, rozsiadł się wygodnie i wreszcie postanowił zrzucić z głowy kaptur. Faerie nie spotkała wielu przedstawicieli tej rasy, ale twarz tego konkretnego wydała jej się niezwykle łagodna. Nawet charakterystyczne łuski nachodziły na siebie we wręcz nienaturalny sposób, czyniąc jego rysy niezwykle gładkimi. Dla niewprawnego oka mógł wyglądać jak dziecko, lub nawet kobieta. W zasadzie jak się nad tym zastanowić, sama asari nie mogła być niczego pewna. Zachowanie i aparycja zdawały się ze sobą kontrastować w tak dużym stopniu, że nie sposób było niczego jednoznacznie stwierdzić.
- I tak, chcę wzbudzić podejrzenia. Chcę żeby wyszli za nami, ujawnili to ilu naprawdę przyprowadzili ze sobą towarzyszy, bo to co widzisz w środku, to nawet nie komitet powitalny.
Tym razem na jego twarzy zagościł wyraz sporego znudzenia, zupełnie jakby konieczność tłumaczenia tego była dla niego co najmniej mało fascynującym zajęciem.
- Nawet oni nie są na tyle głupi by doprowadzić do walki w tak zatłoczonym miejscu. Prawda jest taka, że chcą tylko cię obserwować, czekać na swój moment. Nie spodziewali się jednak mojego pojawienia. To wytrąci ich z równowagi, zmusi do pokazania kart choć nie są na to gotowi.
Kończąc drell poderwał się z miejsca i stanął tuż obok Faerii na równych nogach.
- Domyślam się, że nie wzbudzam zaufania, ale nie muszę tego robić. Nie jesteś dla mnie ofiarą, towarzyszem, jesteś narzędziem. Możesz mi się przydać, więc z czystej uprzejmości uznałem, że mogę zaoferować pomoc. Jeśli jednak nie zamierzasz z niej skorzystać, pozwolę sobie zniknąć, zanim zrobi się nieprzyjemnie.
Kończąc obrócił się tylko na pięcie, jednocześnie narzucając kaptur na głowę i ruszył w kierunku wyjścia.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

13 lis 2013, o 20:24

Łowca, który pragnie wykorzystać to że na nią polują, by osiągnąć swój cel. Narzędzie by pozbyć się konkurencji, czy może sięgnąć po grubszą rybę. W ten czy inny sposób jej sytuacja nie była do końca ciekawa, ciągle jednak miała parę asów w rękawie. Nie dała mu oczywiście odejść i sama też wstała i ruszyła z nim gdy ten skierował się do wyjścia.
- Naprawdę, twoja propozycja ma kilka swoich zalet. Może nawet z nich skorzystam, na swój sposób. - Wyjście z drellem nie mogło być oczywiście takie łatwe dla niego samego ani dla innych chętnych na głowę Faerie. Idąc tuż obok łowcy spojrzała w kierunku dwójki najemników i mrugnęła do nich znacząco posyłając całusa, prowokacyjnie i uwodzicielsko jak to tylko asari potrafią. Skoro czekali na nią, to przyda się małe wyprowadzenie z równowagi, coś czego się nie spodziewają. Wyjście z lokalu a potem przy okazji złapanie jednego z "myśliwych" i przepytanie. Była gotowa na wszystko co się mogło właśnie wydarzyć gdy wyjdą z baru, włącznie z porwaniem samej siebie.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar 'Pod Ciemną Gwiazdą'

13 lis 2013, o 22:28

- Subtelnie, bardzo subtelnie - skwitował zachowanie asari, która wyraźnie postanowiła zwrócić na siebie nieco więcej uwagi niż drell miał w planach. - Przy okazji, jestem Verro.
Widać nieznajomy uznał, że skoro widmo zdecydowało się z nim współpracować, rozsądnie będzie podać jej jakieś imię. Oczywiście szanse, że to miało cokolwiek wspólnego z prawdą były mniej niż nikłe, ale szybko i co ważniejsze słusznie uznała, że nie ma sensu drążyć sprawy. Kiedy tylko udało im się opuścić bar, mężczyzna bez zbędnego pośpiechu, a nawet wręcz leniwym tempem, poprowadził Faerię wzdłuż uliczek okręgu Zakera. Oczywiście nie był to tylko bezcelowy spacer. Teraz kiedy była już wyczulona na obecność niechcianych obserwatorów z łatwością mogła ich dostrzec. Szybko okazało się, że nie doceniła skali operacji, której mimowolnie stała się główną bohaterką. W ślad za nimi podążała czwórka postaci, oczywiście nie w jednej grupie, wszyscy byli rozsiani po uliczkach dystryktu. Mogłaby nimi przejść i nie zwrócić nawet uwagi na którekolwiek z nich. Co gorsza nie rozpoznała w ich twarzach osobników z baru. Tych próżno było dostrzec gdziekolwiek, a to dawało już łącznie dziewiątkę wyraźnie doskonale wyszkolonych agentów.
Drell podążał w milczeniu, bardziej skupiony na swoich butach niż czymkolwiek innym. Początkowo było to dość osobliwe, ale w końcu asari musiała zdać sobie sprawę, że ktoś jego pokroju musiał mieć plan. W istocie tak też było. Po ledwie kwadransie marszu kobieta ze zdumieniem stwierdziła, że właśnie znaleźli się w dzielnicy fabrycznej. Idealne miejsce by zniknąć, lub sprawić by zniknął jakiś nieproszony gość, a tych ostatnich zdawało się być w nadmiarze.
- Panie przodem - przemówił wreszcie kiedy zatrzymali się o dziwo przed pozornie zwyczajnym kontenerem.
Po otwarciu przez Verro drzwi Faerie mogła dostrzec, że jest całkowicie pusty. Jakby jedynym składowanym tu towarem był nieprzenikniony cień.
- Radzę się pospieszyć, nie mamy wiele czasu.
Ponaglił swoją tymczasową towarzyszkę. Trzeba przyznać, że sytuacja szybko stała się dla asari mało komfortowa. Jaki drell mógł mieć cel w zamykaniu się w byle kontenerze? Mieli się w nim ukryć, chciał ją tam uwięzić? Cokolwiek planowała zrobić musiała się spieszyć, pościg był coraz bliżej, a w tak odosobnionym miejscu raczej nikt nie siliłby się na subtelności.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Okręg Zakera”