W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mila Račan
Awatar użytkownika
Posty: 282
Rejestracja: 1 cze 2021, o 10:48
Miano: Mila Račan
Wiek: 33
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Horyzont
Status: Cud że jeszcze żyje
Kredyty: 5.895
Medals:

[Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

4 mar 2024, o 13:48

Wciśnięcie się w pancerz wymagało lekkiej wprawy - jej własny, szyty na miarę, wchodził na nią jak bułka w masło, a do tego lata wprawy sprawiały, że łączenie kolejnych elementów oraz przepinanie ich szło jej niemal automatycznie, jak ubieranie zwykłych ubrań. I właściwie tak też było, zważywszy ile czasu średnio spędzała w nim. Tutaj jednak, próbując dopasować zapięcia między pachwiną a udem, klęła co i rusz pod nosem, próbując dopasować to tak, by nie latało luzem; jedna sprawa to, czy będzie wyglądać wiarygodnie, bo miała to absolutnie w dupie, jak już wcześniej wspomniała, ale jeśli dojdzie do walki, to jej komfort ma być najważniejszy, bo głupie przesunięcie nagolenników, czy źle dopięta rękawica i może się to źle dla niej skończyć.

Układając swoją broń i pancerz na noszach, wzięła karabin cerberusowski, mamrocząc coś pod nosem o absolutnie obrzydliwej broni. Potem akurat dla rozruchu wszyscy przeszli się do windy towarowej, gdzie miała okazję jeszcze jakieś elementy poprawić i nauczyć się maszerować w nim - doświadczenie w czysto żołnierskim kroku miała, więc nie powinno być problemu. Wzięła też ze sobą Skaxa na muszkę, mrucząc tylko: — Mam nadzieję, że twoje quariańskie żebra wytrzymają w razie czego jakiś siniak.

Wychodząc z windy, ruszyła przodem, dla podkreślenia efektu raz czy dwa szarpiąc quarianinem i dźgając go lufą w plecy, jakby miał iść szybciej. Dostosowała swoje tempo tak, by być kawałek przed wózkiem, do tego wyprostowała się, jakby była faktycznie pewna swojego celu. Ruch raźny, synchroniczny, do tego niezbyt delikatne traktowanie swojego więźnia i mało kto powinien zwrócić na nich uwagę... no, oprócz jednego typa.

Spoglądając krótko za jego ramię, pomyślała, że prawdopodobnie trzeba będzie zneutralizować parę osób w samej łodzi, ale nie zastanawiała się nad tym aż tak długo. Zamiast tego obliczyła, ile metrów mają do łodzi w razie czego, spojrzała najpierw z zaskoczeniem na żołnierza, który ich pilnował, a później przybrała minę zirytowania, jakby to, że ich zatrzymał, właśnie przeszkodziło w czymś bardzo ważnym.

Eskortujemy pozostałą jednostkę uprzywilejowaną do dalszych badań — rzuciła sucho i szybko, przypominając sobie ledwie coś, co któryś z chirurgów do niej mówił. DOPIERO jeśli żołnierz zainteresował się ich "więźniami", Mila mogła dorzucić tylko w takim jednym wypadku: — Jeńcy posiadają informacje związane z prowadzonymi badaniami i muszą być przesłuchani w kontrolowanych warunkach.

Cały czas trzymała profesjonalny fason, starając się nie wyglądać na zestresowaną, a bardziej czujną, jak gdyby coś mogło zaraz stać się eskortowanemu celowi, bądź któryś z więźniów mógł uciec. Poza tym wyglądała ewidentnie gotową do dalszego marszu, jakby była najbardziej pewną osobą na świecie swojego celu i tego, że ma wszelkie możliwe uprawnienia do tego. — Jeśli to wszystko, to idziemy dalej, musimy jeszcze zabezpieczyć obiekt — dorzuciła, wskazując lekko na skrytą Ishę. A jeśli jakimś cudem żołnierz będzie chciał odkryć płachtę, Mila wyda Lunie rozkaz, by pokazała jednostkę - max do szyi.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

11 mar 2024, o 07:52

Zagrożenie - systemy obronne 90%
Rzut kością 1d100:
32


Szczęście
A < 50 < B < 75 < C
Rzut kością 1d100:
13
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

11 mar 2024, o 09:58

Idący za grupą, zakamuflowany Anthony, czuł - dosłownie - jak kamery śledzą każdy jego ruch, a czujniki, przez które przechodzą, dałby sobie rękę uciąć, iż dłużej mieliły odpowiedzi, kiedy znajdował się w ich zasięgu. Mimo przekonania, że już, zaraz, systemy obronne wykryją ruch, a także jego obecność, nic takiego nie nastąpiło. Prześlizgnął się pod oczyma żołnierzy, uzbrojenia, był jak wolny elektron w morzu chaotycznej ewakuacji. Nikt nie zastąpił mu drogi, nikt nic od niego nie chciał. Jako jedyny miał szansę, aby dostrzec, że wśród większej grupy ludzi Cerberusa, idzie sam szef kompleksu. Rozpoznał jego zaciśniętą, spiętą szczękę, wręcz marszowy krok. Kierował się do jednej z podwodnych łodzi, a fakt, iż nikt nagle nie zatrzymał się, sugerował, że koniecznie życzyłby sobie, aby zostać rozpoznanym.
Zdecydowany nie był kapitanem, który jak ostatni, opuszczał tonący statek.
Od doku, przy którym przycumowane tkwiły dwie łodzie dzieliło ich co najmniej dwudziestu żołnierzy, jeden Atlas, dwa, pracujące nieustannie i pakujące sprzęt wózki widłowe. Mieli przewagę, w postaci stołu, który zawsze - na upartego - mógł posłużyć jako mobilna osłona.
Żołnierz, wyższy rangą, jak mogli się domyślić po postawie ciała, pewności siebie i niejakiej nonszalanckości, która pchnęła go do zatrzymania oraz przepytania kolegów spojrzał na Milę w sposób, który sugerował, iż nastąpiło jakieś zwarcie procesów myślowych. Otrzymał odpowiedź, ale kompletnie nie na to pytanie, które zadał. Wybiło go to z rytmu, wytrąciło z pantałyku. Rzucił okiem na Fulvinę i Skaxa co wyraźnie analizując.
- Są na tyle ważni, aby zajmować miejsca? Wiecie... - urwał, wyraźnie się wahając, ale końcem końców machnął rękę. Rozmawiał ze swoimi, nie musiał niczego ukrywać, z kolei wyższość rasować zezwalała mu zwyczajnie ignorować obcych.
- ... Łodzi jest mniej, niż ludzie. Kiedy my się na nie zapakujemy oraz cały, potrzebne sprzęt, zabierzemy tylko niezbędnych lekarzy. Rozumiecie? - popatrzył uważnie na Milę, szukając w jej twarzy zrozumienia. Ewakuacja była dla Cerberusa, nie dla kontrahentów oraz cywilnych pracowników organizacji.
- Tych dwóch może jeszcze wciśnięcie w luk bagażowy, ale stół operacyjny? Nie możemy po....
- Nie możemy jej odłączyć od aparatury i przetransportować w bardziej stabilny sposób - weszła mu w słowo chirurg, robiąc krok do przodu. Mężczyzna skrzywił się i obrzucił ją nieprzychylnym spojrzeniem. Chyba się znali.
- Dojdzie do trwałych uszkodzeń, a tego Ci nie wybaczy. Wiesz o tym - naciskała, na co żołnierz westchnął ostentacyjnie.
- Autoryzuje. Spadajcie stąd - wycedził przez zaciśnięte zęby, klikając kombinacje na zdalnym pulpicie dostępu w swoim omni-kluczu. Odsunął się, pozwalając im przejść. Nie wskazał konkretnej łodzi, zarówno do jednej, jak i drugiej była kolejka ludzi, a także załadunku. Czas upływał niemiłosiernie szybko. wózkiem trzęsło, Isha musiała spinać mięśnie oraz swoją siłę woli, aby nie drgnąć pod prześcieradłem. Sztuczna, zapętlona procedura, wygrywała tętno na monitorach. Chirurg pilnowała, aby wyglądało to wiarygodnie. Przepuścili ich dalej, ale i tak ściągnęli na siebie uwagę.

@Skax @Fulvinia Adratus @Mila Račan @Anthony Whittaker @Luna Reyes

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

12 mar 2024, o 14:33

Rasizm nie był dla Skaxa czymś nowym. Spotykał się z nim wielokrotnie. Przy takiej mnogości ras oraz istot żywych, to było wręcz oczywiste, że znajdą się jakieś specjalne jednostki, którym inni przeszkadzali. Względem Quarian to już stało się nawet pewnego rodzaju żartem, z którego i on sam wielokrotnie się śmiał. Ale przecież równie często i on sam uznawał z góry Kroggan za tępych osiłków, którzy tylko chcą komuś wjebać. I mimo tego, że takich jednostek było dużo, to nadmierna generalizacja nie przystawała porządnemu obywatelowi. Kilka innych pomniejszych ras również spotykało się z mniejszym bądź większym przejawem nienawiści lub niechęci. Aczkolwiek w przypadku Cerberusa i ich ślepego zapatrzenia w Ludzi, to już zaczynało być naprawdę przerażające.

-Tego Ci nie wybaczy- Kilka kroków później na ich zaszyfrowanym kanale, niczym echo wybrzmiał głos Quarianina, który powtórzył słowa chirurżki. Azjata? To zapewne on wszystkim tutaj sterował i skoro Isha z miejsca przypadła mu tak do gustu, to musiał traktować ją jak jednostkę specjalną. Dlaczego pomimo tego wszystkiego, chciał ją po prostu puścić na operację i poszlachtować niczym kawał mięsa?

Pomimo wzbierającej w nim złości, Skax po prostu szedł przed siebie, tak jak był prowadzony jako jeniec. Nie wychylał się z grupki, już i tak cudem było, że nie spróbowali mu wpakować kilku kulek po tej rozmowie. Nadal ze zwieszoną głową, próbując mieć wzrok tylko na takim poziomie, aby po ruchach nóg określać kto gdzie jest. Pierwszą przeszkodę minęli, teraz czekał ich załadunek na łódź. Kolejka była spora, zarówno samych ludzi jak i towarów.

-Spróbujcie z tym lukiem bagażowym i wepchnięciem się w kolejkę załadunku- Kolejny raz postanowił się odezwać na ich kanale, ale z racji ograniczonych możliwości, nie mógł dokładnie określić, gdzie lepiej będzie spróbować. Mimo wszystko muszą wpakować się w sam środek tłumu ludzi Cerberusa. Możliwe, że nie wszyscy są tutaj żołnierzami i znajdzie się też nieco personelu cywilnego, ale nadal oznacza to spore kłopoty. Walka wisiała w powietrzu, wystarczyło jedno potknięcie. Albo jeden nieco bardziej uważny krawężnik, który ich dokładnie sprawdzi.
ObrazekObrazek
Anthony Whittaker
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 23 lis 2019, o 21:18
Miano: Dr Anthony Whittaker
Wiek: 47
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista ds. biotechnologii w ExoGeni
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 15.645

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

14 mar 2024, o 13:45

- Mosque też się ewakuuje - zaraportował Anthony - Szczur skupia się na ucieczce, więc raczej nie będzie się rozglądał i nas nie rozpozna, ale uważajcie na niego - Anthony obecnie mógł być wyłącznie obserwatorem, więc chciał się skupić chociaż na tym, z racji że niewiele więcej mógł robić - Mały pluton, około 20 żołnierzy ze wsparciem mecha bojowego.

Niekoniecznie był zadowolony z faktu, że o mało co nie udało im się prześlizgnąć, gdyby nie Pani doktor. Kiepsko to rzutuje na prawdopodobieństwo sukcesu kolejnych blefów drużyny, więc tym bardziej żałował, że on sam nie mógł się tym zająć. Zacisnął mocniej zakamuflowaną dłoń na chwycie zakamuflowanej broni. Z drugiej strony, był zadowolony, że zabrali Panią doktor ze sobą. Miał tylko nadzieję, że jego towarzysze będą się lepiej sprawdzali w przypadku kolejnej kontroli, zważywszy na przewagę liczebną i zbrojeniową wroga.

- Pani doktor wykazała się niezłym opanowaniem, ale drużyna, musicie być bardziej przekonujący, jej pomoc może nam nie wystarczyć. Wymyślcie więcej szczegółów, mniej ogólników albo lećcie z narracją o Azjacie. Pani doktor wam w tym pomoże.

Kroki, jakie stawiał Anthony zdawały mu się być ogłuszająco wręcz głośne. Nie był przyzwyczajony do dosłownego kamuflowania się, zwykle raczej ukrywał się w tłumie za zasłoną dymną improwizowanego bełkotu.
- Obserwują nas, na razie kierujcie się do łodzi, do której zmierza Mosque, w razie czego będziemy mieć go później jako zakładnika. Raczej nas nie rozpozna, sam też się skupia na ucieczce, więc też nie będzie się specjalnie rozglądał. Utrzymajcie jednak trochę dystans od niego. Nie powinno to być problemem, bo pewnie jego wpuszczą bez kolejki i szybko będziemy mieli go z głowy. Gdy nas rozpoznają, otwieramy ogień i biegniemy do niego. Tylko z nim jako zakładnikiem mamy szansę ucieczki, bezpośrednie starcie nie wchodzi w grę, gry pozorów w nieskończoność też raczej nie utrzymamy, ale na razie próbujmy. A jeśli w razie walki tłum znajdzie się w ogniu krzyżowym... To niestety ich problem - według Anthonego sytuacja nie wyglądała kolorowo. Byli na otwartym obszarze, w niekorzystnej sytuacji. Nie wierzył, że uda się podtrzymać maskaradę aż do wejścia na pokład, ale nie mieli specjalnie innego wyjścia niż próbować i reagować odpowiednio do rozwoju sytuacji. Im bliżej łodzi (i Mosque'a) będą, gdy rozpęta się piekło, tym lepiej.
ObrazekObrazek

DANE TELEMETRYCZJE I SPECYFIKACJA PROCESORA BOJOWEGO:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

14 mar 2024, o 16:36

Wszystko szło do pewnego momentu dobrze. Umiarkowanie dobrze, ale znając życie mogliby zostać zatrzymani jeszcze wcześniej po drodze i to z jakieś dobre dwadzieścia razy. Usłyszała co Anthony przekazuje na ich własnym zamkniętym kanale. Jakoś nie zdziwiło jej, że się ewakuuje i to w miarę szybko, jak przychodzi co do czego to szczury z Cerberusa wcale nie są takie odważne za jakich chcieliby uchodzić. Co za niespodzianka. Najważniejsze, żeby ten pluton trzymał się z daleka od nich.
Luna nigdy nie rozumiała skąd u niektórych takie rasistowskie zacięcie. Z każdym dało się zrobić dobry interes, a wykluczanie całych ras bo tak, jedynie utrudniało niepotrzebnie życie i nie było praktyczne. A dupkiem może być dosłownie każdy niezależnie od rasy. No, ale cóż niektórzy byli naprawdę dziwni.
Meksykanka robiła to co do niej należało, czyli prowadziła Fulvinię, jednocześnie starając się nie zwracać na siebie uwagi i trzymać twarz mniej lub bardziej przysłoniętą włosami. Trzymała nerwy na wodzy, kiedy jeden z żołnierzy wyższych rangą postanowił się wykazać jaki to groźny i decyzyjny to on nie jest. Lekarka okazała się przydatna, w tym momencie zdecydowania, wyręczając ich z gadania i przekonywania. Jej zdaniem dobrze się stało, to lekarka lub Mila powinny najwięcej mówić, kiedy już zostaną zagadane przez kogoś z Cerberusa.
A więc jednak mieli biec do Mosque. Niezbyt się jej to podobało, tam był spory i dobrze uzbrojony oddział, ale tutaj nie było dobrej decyzji, ich przykrywka daleka była do perfekcyjnej, a w każdej chwili jakiś zbyt ambitny żołnierz Cerberusa może się do nich przypieprzyć. Nie pozostało więc nic innego jak tylko razem z resztą udać się w kierunku w którym zniknął Mosque. Luna szykowała się na spore mordobicie w środku. Sprzedanie kilku kopów w dupę Cerberusa trochę poprawiło jej nastrój.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fulvinia Adratus
Awatar użytkownika
Posty: 122
Rejestracja: 16 wrz 2018, o 22:04
Miano: Fulvinia Adratus
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turian
Zawód: Żołnierz
Lokalizacja: statek
Kredyty: 10.800
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

14 mar 2024, o 23:42

Pierwszy test swojej przykrywki udało im się o dziwo zaliczyć. Chaos panujący w okolicy i presja czasowa osłabiły czujność Cerberusa, a Mila oraz jak się okazało, sama pani doktor pokazały sporo aktorskich zdolności. Dzięki nim udało im się wyminąć pierwszego z nadgorliwców, ale Turianka obawiała się, że nie starczy im na długo szczęścia. W obecnej sytuacji potrzebowali jakiegoś haka, punktu przewagi nad wrogiem. Umysł Fulvinii przełączył się juz w tryb bojowy. Co zrobiłby sprawny dowódca? Co zrobiłby Cezar?

Cóż, zaatakowanie wrogiego generała było zdecydowanie jedna z lepszych opcji. Mając Mosquea przy sobie, przynajmniej powinni mieć z głowy mecha, który nie będzie zapewne strzelać z ryzykiem zadania obrażeń swemu szefowi. Podobnego zdania był chyba Anthony, na co mruknęła z aprobatą.


Nie mając wiele do roboty, spróbowała kontynuować swoją rolę, ale dodatkowo wypatrywała personelu, który ich wcześniej widział, by móc w razie czego odpowiednio wcześnie ostrzec resztę. Gadanie zostawiała reszcie.
ObrazekObrazek
Mila Račan
Awatar użytkownika
Posty: 282
Rejestracja: 1 cze 2021, o 10:48
Miano: Mila Račan
Wiek: 33
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Horyzont
Status: Cud że jeszcze żyje
Kredyty: 5.895
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

15 mar 2024, o 11:30

Żołnierz stojący przed Milą chyba nie wiedział co powiedzieć krótką chwilę, podczas gdy Mila stała, próbując opanować twarz i czasem nie wydać czegoś swoją mową. Na szczęście jej gadka chyba przeszła, pomimo wyraźnej konsternacji faceta z Cerberusa. Rzucił tylko czymś, co było jakąs dziwną sugestią co do tego, kto zostanie, a kto nie. Cóż, zważywszy na to, że część nawet nie wiedziała o jakiejś ewakuacji wiele świadczyła o ich priorytetach. Na całe szczęście ich wózek z asari był czymś ważnym, a przynajmniej tak próbowała wmówić. — Rozumiemy — rzuciła, przestępując z nogi na nogę z niecierpliwienia.

Potem zaczął jeszcze coś jojczeć i już otwierała usta, żeby mu czymś odpowiedzieć, ale wtrąciła się ich pasażerka na gapę. Zerkając na nią, mimowolnie najemniczka stwierdziła, że pewnie ma parę cennych informacji i jeśli ją sprzedają do jakiś asari albo kogoś chętnego, to byłby z tego niezły bonus. Zaraz otrzepała się z tych myśli, gdy żołnierz ich przepuścił. Skinęła mu tylko głową, zadowolona z przebiegu akcji i ruszyła dalej, słysząc zaraz w słuchawce doktorka. Wywiad kogoś w kamuflażu był dobry - ale jego komentarz stał się już bez sensu i z wielką zirytowaną miną Mila rzuciła na ich zamkniętym kanale: — Przestań się kurwa mądrzyć, bo wszystko mieliśmy pod kontrolą. — Wypuszczając z siebie powietrze, rozejrzała się, decydując, do której łodzi się udać.

Szczerze to nawet nie wiedziała, który to Mosque i na krótką sekundę zakręciła się w stronę nie tej łodzi co trzeba, zanim pewnie ją wymądrzały doktorek nie poprawił. — Może następnym razem mów, która to łódź, do której idzie pan szef, bo skąd ja mam znać jego mordę — mruknęła do zamkniętego kanału, idąc stałym, marszowym krokiem w stronę tej łodzi. Plan z zakładnikiem był dobry, a kupi im to wystarczająco dużo czasu, by wezwać ich transport. Dlatego też Chorwatka kierowała się tam - a jeśli była kolejka lekarzy, to ją bezceremonialnie ominęła, idąc prosto za żołnierzami, stając się nie iść jednak aż tak szybko, by wyrównać się... w sumie nie wiedziała z kim za bardzo, ale tam z przodu szedł jakiś cywil na luzie, to chyba musiał być ten ich szef. Cywile byli drugorzędni w planie Cerberusa, jak i jej, a jeszcze musieli przejść przez kolejny przystanek - wejście do łodzi.

Zerknęła też mimochodem na atlasy, nie zatrzymując się na nich dłużej, ale mówiąc krótko na prywatnym kanale: — Anthony, ktoś inny - niech ktoś zobaczy, czy da się w razie czego przejąć atlasa. — Potem, na dosłownie kilka sekund odwróciła się, i trzymając na muszce Skaxa, udała, że coś poprawia przy stole, pytając krótko i w miarę cicho pani doktor: — O kim mówiłaś? Mosque czy mechaniczny azjata? — a może i kogoś innego miała na myśli, kto wie.
ObrazekObrazek
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 286
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

15 mar 2024, o 18:00

Zaczęli wieźć ją przez placówkę, po prostu przepychając cały czas dalej i dalej. Z jej perspektywy, za dużo się nie zmieniło, leżała pod swoimi płachtami i musiała spinać się, by udawać, że śpi. Szczerze, łatwiej byłoby chyba po prostu zasnąć, ale nie miała nad tym kontroli, bo mimo wszystko czuła od cholery adrenaliny, która czasem przebijała się przez tę ociężałość, nie pozwalając jej, nawet zmęczonej i ledwo funkcjonującej, po prostu stracić przytomności. A szkoda.
Mogli ją uśpić. Z drugiej strony, nie pozwoliłaby im na to - nie tylko z emocjonalnych powodów, ale też dlatego, że po prostu bała się oddać im znowu kontrolę nad sytuacją. To jest, nie żeby była teraz w stanie zrobić jakoś dużo, ale iluzja tego, że też jest częścią ekipy i może coś zrobić była...pocieszająca. Przynajmniej na swój sposób.
Nie wiedziała kim był Mosque, ale mechaniczny Azjata wzbudził w niej odrazę gdy tylko został wspomniany. Oh, jak ona by chciała urwać mu łeb... Perspektywa zemsty była jedną z tych, które wzbudzały w niej energię, która była jej teraz bardzo, bardzo potrzebna.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

17 mar 2024, o 12:54

Zagrożenie - systemy obronne 80%
Rzut kością 1d100:
81


Tajny rzut MG
Rzut kością 1d2:
2


Skax - sabotaż Atlasa
A < 25 < B < 50 < C
Rzut kością 1d100:
26
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

20 mar 2024, o 16:04

Zaszyfrowany kawał dawał przewagę - mogli skomunikować się, porozmawiać, na szybko zmienić plan, gdyby okoliczności tego wymagały. Jak na razie, nikt nie wchodził im w drogę. Poszło gładko. Dla paranoi w głowie - zbyt łatwo.
Ponieważ nikt inny nie poświęcił im swojej uwagi, doszli na pomost całą grupą. Żołnierze i inni agenci ładowali nieustannie bagaże, skrzynie, zapieczętowane pakunki na łodzie, co rusz jedna, czy druga osoba, trącała ich, nie siląc się na uprzejmości, czy nawet próbę wyminięcia. Nie było czasu. Upływające minuty wydawały się przelatywać pomiędzy ich palcami namacalnie.
Mosque, które wypatrzył w tłumie Anthony, nie obejrzał się ani razu w ich stronę. Wszedł na pokład łodzi, jego masywna sylwetka zniknęła za włazem, a wraz z mężczyzną, na łódź weszła co najmniej szóstka ludzi. Trzymali się blisko dyrektora, pilnowali go, bądź ochraniali.
Wiązka kamer prześlizgnęła się po ich sylwetce, nie wyczuli niczego specjalnego, lecz nagle - po złości - system bezpieczeństwa zatrzymał się na Whittakerze. Luna oraz Skax wychwycili subtelną zmianę w kamerze, było jednak zbyt późno, aby zareagować. Promień, objął jego sylwetkę, dezaktywowano kamuflaż taktyczny i Anthony - tak, jak stał - stał się widoczny dla każdego w hangarze.
Kilka sylwetek żołnierzy jak na komendę zwróciło się w jego stronę. Odbezpieczyli broń, co najmniej sześć celowników pojawiło się na klatce piersiowej Anthony'ego. Gdyby nie zastygł w bezruchu, strzeliliby bez ostrzeżenia, a każda kula niosłaby śmierć. Wiedział aż za dobrze, które organy uszkodzą i jak szybko wykrwawi się w paskudnej, zapomnianej przez świat placówkę Cerberusa.
- Stać! Szpieg na pokładzie! - padły rozkazy od agentów Cerberusa, ignorując pozostałych, żołnierze zaczęli okrążać Whittakera. Jeszcze nikt nie dopatrzył się niczego niezwykłego w Mili, ani też Lunie, lecz jasnym było - co też próbowała im zasygnalizować gestem chirurg - iż były członkami tej formacji. I powinny, tak, jak oni, dołączyć do coraz ciaśniejszego kręgu wokół Anthony'ego.
- Rzuć broń i się poddaj. Kto Cię tu przysłał!? Czego szukasz? - przesłuchanie miało być krótkie, a egzekucja na miejscu.
Nikt - jeszcze - nie połączył ich z Anthonym. Mogli, tak po prostu, odciąć się od niego i odejść. Odzyskali Ishę, po którą tutaj przylecieli. Droga na łódź nie będzie już nigdy tak łatwa oraz otwarta, jak teraz. Gdy w tym całym zamieszaniu, Whittaker stał się głównym aktorem na scenie.
To była też jedyna szansa, aby dostać się do Atlasa. Dyskretnie, zasłonięty przez Lunę, Skax zdalnie odszukał dostęp do mecha. Puścił swoją wiązkę, kanał dostępu wydawał się stać otworem. O tym, że był to podstęp, pułapka i tak naprawdę system bezpieczeństwa, zorientował się, kiedy było już za późno. Wykryto jego aktywność, Atlas poruszył się, na co jeden z inżynierów rzucił.
- Skurwiel próbował shackować Atlasa! - odbezpieczony karabin, żołnierz podniósł najprawdopodobniej z zamiarem przestrzelenia Anthony'ego jak sito.

@Skax @Fulvinia Adratus @Mila Račan @Luna Reyes @Anthony Whittaker @Isha D'veve

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Anthony Whittaker
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 23 lis 2019, o 21:18
Miano: Dr Anthony Whittaker
Wiek: 47
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista ds. biotechnologii w ExoGeni
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 15.645

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

23 mar 2024, o 17:28

Zmrużył oczy i zmarszczył z niezadowoleniem brwi na pyskówkę Mili, czego nie mogła zauważyć przez kamuflaż, ale powstrzymał się od odrzucenia, że „gówno mieli pod kontrolą”. Nie był wyprowadzony z równowagi i nie rozumiał, dlaczego ona była, a miał więcej rozsądku niż potrzeba, aby nie dać się samemu wkręcić w spiralę wkurwienia - Jego morda była pokazana na briefingu na statku.

Obserwował szefa. Zastanawiał się, ile na temat ich obecności tutaj wiedział Mosque. Czy wiedział, po co tu przyszli? Sam szef jednak zdawał się przejmować tym w ogóle, miast tego skupił się na ucieczce. Możliwe, że założył, że systemy ochronne ich wykończą.

Nie miał jednak długotrwałej swobody na te rozmyślania, bo wtem ku jego zaskoczeniu kamuflaż wyłączył się.
- Kuuurrrwa – westchnął i zakręcił głową kółko rozczarowania w powietrzu, widząc jak lufy karabinów obracają się w jego kierunku. Wypuścił z lewej ręki łoże strzelby i uniósł obie ręce wraz z lufą strzelby skierowaną ku górze w geście kapitulacji. Od samego początku pomysł z kamuflażem mu się nie podobał. Teraz może się wykazać z wciskaniem kitu, ale w obecnej sytuacji, może być już za późno przez to zasrane kombinowanie z kamuflażem.

- Ale dostanę zjeby za to - westchnął niby pod nosem, ale wystarczająco głośno, aby celujące w niego osiłki na pewno to usłyszały - Grupa Eszelon 5, Monty Parkins, przysłano mnie z góry po wyniki w charakterze zaliczenia szkolenia. Miałem wrócić przed samozniszczeniem, ale coś było nie tak z waszymi systemami i chciałem teraz ewakuować się z wami bez większej uwagi, żeby mi szef nie obrobił dupy za to, że puścili mnie samego na rutynową misję i zjebałem ekstrakcje danych z naszej własnej placówki. Danych nie odzyskałem, więc chciałem chociaż z twarzą się ewakuować „po kryjomu”, żeby udowodnić, że czegoś się tam jednak nauczyłem, a skoro to nie jest jakaś misja wielkiego znaczenia, tylko część szkolenia i oni te dane już mieli... To pomyślałem, że przymkną oko na porażkę misji... Kurwa Hawkins każe mi czyścić kible przez miesiąc... - westchnął, ponownie udając rozczarowanie z innego powodu niż rzeczywisty i z lekka zerknął na Milę. Wiedział, że i tak pewnie rozpęta się tu piekło i miał nadzieję, że towarzysze jakoś go z tego wyciągną. Sam nic nie zrobi. Dał im tylko okazję na to, żeby nie byli z nim powiązani i żeby zyskali trochę czasu, niech ją wykorzystają. - Jak potrzeba, mogę pokazać omni-identyfikator, nie mamy standardowych oznaczeń na sprzęcie ze względów kontrwywiadowych.

Wiedział, że to może nie wystarczyć. Wtedy Atlas poruszył się.
- Co jest kurwa? Ręcę mam w górze, hej! To nie ja, omni-klucz wyłączony! Nie strzelaj człowieku! - po tych słowach gapił się prosto na swoich w oczekiwaniu na pomoc, gotów skoczyć za jakąkolwiek osłonę, gdy padnie pierwszy strzał. Zróbcie coś!
ObrazekObrazek

DANE TELEMETRYCZJE I SPECYFIKACJA PROCESORA BOJOWEGO:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

23 mar 2024, o 23:13

-Bosh'tet- Quariańskie przekleństwo wydobyło się z ust Skaxa, aczkolwiek słyszalne jedynie dla reszty ekipy na zamkniętym kanale. Nie dość, że spóźnił się z jakąkolwiek reakcją na działanie systemu bezpieczeństwa, to w dodatku jego nieudana próba sabotażu wypaliła im, a raczej Anthonemu, gównem prosto w twarz. Już i tak nie wyglądało to za dobrze, a teraz jeszcze chcieli z niego zrobić sito. Whittaker, jak to miał w zwyczaju, odpalił jeden ze swoich największych atutów. Bajerę. Tą miał znakomitą, ale w tej sytuacji to mogłoby nie wystarczyć aby go uratować. Co najwyżej, żeby dać reszcie ekipy nieco czasu.

Czasu na ucieczkę jednak Skax nie uwzględnił w swoim planie. Nie miał zamiaru wymieniać życia jednej osoby po którą tutaj przyszli, na życie kogoś, kto zaoferował pomoc. Quarianin był to naukowcowi bardziej niż dłużny. Tę sytuację policzy mu jako darmowy bonus.

-Dołączmy do Cerberusowych. Podprowadźcie mnie przy okazji. Jak zaczną strzelać... To mam nadzieję, że moje nogi, tarcze i sonda zdążą- Szybki komunikat. Mieli okazję wtopić się w tłum, gdy wszystkie oczy skupione były na jednej osobie. Plan był prosty. Pora na odrobinę bohaterstwa ze strony Skaxa. To jedyne co mu w tym momencie przyszło do głowy, aby z naukowca w ogóle coś zostało. Bidulek w kilka godzin przyjął na siebie, że aż ciężko uwierzyć, że jeszcze mógł trzymać się na nogach. Ale uratowanie przed natychmiastowym rozstrzelaniem to jedno, drugą kwestią było co później.

-Strzelajcie im w plecy, zanim się zorientują, wielu padnie. No i te cholerny Atlas. Zdejmijcie go jakoś- Mistrz strategii, wirtuoz pomysłów i wielki myśliciel w jednym kolejny raz postanowił podzielić się genialnym planem. Liczył, że w miarę możliwości każdy z ich ekipy dołączy do ekipy, mimo tego, że spokojny ratunek, razem z niemalże całkowicie wykluczoną z walki Ishą, był na wyciągnięcie ręki.

Gdy zacznie się robić gorąco, bez żadnego zawahania przedarł się przez cerberusowy krąg, aby sobą i swoimi tarczami zasłonić Anthonego, jednocześnie uruchamiając wcześniej przygotowany program sondy obronnej. Jeśli kiedyś kogoś miałaby obronić, to właśnie dzisiaj, w takiej sytuacji.
ObrazekObrazek
Fulvinia Adratus
Awatar użytkownika
Posty: 122
Rejestracja: 16 wrz 2018, o 22:04
Miano: Fulvinia Adratus
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turian
Zawód: Żołnierz
Lokalizacja: statek
Kredyty: 10.800
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

23 mar 2024, o 23:24

Fulvinia szła potulnie, patrząc spode łba dookoła i wypatrując zagrożenia. To przyszło jednak z innej strony niż się spodziewała - najwyraźniej Cerberus zainwestował trochę kasy w swoje systemy inwigilacji, gdyż oto usłyszała poruszenie za ich plecami i okrzyki, a zaraz potem... głos Anthony'ego, który - to mu musiała przyznać - kłamał, jak z nut. W zasadzie to pewnie jeszcze trochę i ona sama przestała by być pewna, czy czasem to cała historia, którą do tej pory im przedstawił nie jest kłamstwem, może tak naprawdę pracuje dla kogokolwiek jeszcze innego? Oczywiście, była to paranoja, ale tak czy inaczej - to, a także próba zhackowania Atlasa okazały się znacząco pogorszyć ich sytuację. I naturalnie, mogli w teorii olać towarzysza, zostawić go na pastwę losu - nie łączyła jej z nim tak bliska relacja, jak z Ishą - ale... cóż, to po prostu nie leżało w naturze Turianki, ani całej jej rasy.

Dlatego widząc, że technologiczne metody ich zawodzą, a sytuacja przybiera zły obrót, postanowiła zaryzykować i spróbować wykorzystać zamieszanie oraz skupienie wszystkich dookoła na Anthonym, żeby postąpić parę kroków do tyłu, zbliżając się w stronę Atlasa i namierzyć otwarcie włazu, a następnie jak najszybciej, znienacka nacisnąć je i wytargać pilota ze środka, zanim zorientuje się, co właściwie zaszło. Następnie sama zajęłaby miejsce i pewnie... otworzyła ogień do żołnierzy Cerberusa, skupiając się na oficerach.

Oczywiście, w planie było dużo "gdyby", ale może się uda.
ObrazekObrazek
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 286
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

24 mar 2024, o 01:55

No i chuj, no i cześć. Gówno uderzyło w wiatrak. Zażądali od Anthony'ego zidentyfikowania się, wykrywszy chyba jego kamuflaż. Niestety nie widziała jak dokładnie do tego doszło - kamery? System wykrywania ciepła? Może na kogoś wpadł? Niestety spod prześcieradła było ciężko to stwierdzić.
Ale na szczęście zapowiadało się na to, że uznali go za szpiega wroga, ale reszty już nie. Gdyby chcieli, mogliby go porzucić i kazać go szybko zastrzelić, albo nawet pociągnąć za spust własnoręcznie. Miała nawet myśli, które liczyły na to, że to zrobią - bynajmniej nie dlatego, że był wcześniej deczko irytujący. To nie miało znaczenia. Bardziej dlatego, że czuła się trochę zdesperowana o własne przetrwanie i była skłonna poświęcić kogoś, kogo nie znała.
To jest, była skłonna przez chwilę. Potem zaś pomyślała sobie, że ten gość był skłonny zrobić dużo, by ją stąd wyciągnąć, więc jakaś "lojalność" poprawiła jej kurs rozumowania. To jest, nie żeby mogła go zdradzić, taka decyzyjność do niej teraz nie należała.
Ruch ze strony Atlasa. Jedyne, co mogła zrobić, to zacząć delikatnie się poruszać, symulując ruchy drgawkowe, jakby licząc na to, że lekarka zażąda jakiegoś natychmiastowego zabrania ją w bezpieczne miejsce, bo pacjentka ginie. Jeśli dojdzie do ostrzału, spróbuje zerwać się od stołu, przewrócić go i użyć go jako osłony, by nie zostać zabitą przez rakietę. Niestety dla niej, raczej sobie nie powalczy.
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

24 mar 2024, o 12:19

Mieeeerda rzuciła w myślach Luna, widząc, że Anthony może lada chwila może skończyć z dużo większą ilością otworów na ciele niż jest to wskazane dla człowieka. Zawsze musi się coś spieprzyć. Jej poprzedniej misji, związanej niejako z tą jak na razie obecne gówno nie przebiło, ale zawsze może być gorzej. Skaxowi najwyraźniej hackowanie nie wyszło, w obecnej sytuacji ona nie będzie się za to zabierać. Najważniejsze to zachować zimną krew i kontynuować swoją rolę. Jej nikt nie podejrzewa. Jeszcze.

Akurat z jej obecnej grupy, czuła się chyba najbardziej lojalna wobec Anthony'ego. Najważniejsze to pozwolić mu gadać, bo to mężczyzna ma opanowane jak chyba nikt inny kogo zna. Odgrywając rolę dalej rolę żołnierza Cerberusa, udając zaskoczenie, przeniosła broń na Anthony'ego, jednocześnie "pozwalając", mniej lub bardziej wiarygodnie, Fulvinii ruszyć przed siebie skoro nie była pilnowana w tym całym zamieszaniu. Jeżeli to było możliwe, to zgodnie z sugestią Skaxa, starała się znaleźć, choć poruszając się powoli bardziej na tyłach żołnierzy. -Strzelamy do skurwysynów jak Fulvinii uda się odbić Atlasa. Albo przynajmniej jak zrobi tam zamieszanie. - rzuciła na ich wewnętrznym kanale. W obecnej sytuacji, im więcej zamieszania tym lepiej. Możliwe, że gadka Anthony'ego coś wskóra, choć na takie pozytywne rozwiązania, graniczące z cudem, przestała już liczyć.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

24 mar 2024, o 18:54

Fulvinia - podejście niezauważoną do Atlasa 30%
Rzut kością 1d100:
7


Fulvinia - wejście po Atlasie 30%
Rzut kością 1d100:
86


Obrażenia lekkie < 30 < Średnie < 60 < Ciężkie
Rzut kością 1d100:
78


Fulvinia
Tarcze: 0
Rana II


Gadane Anthonyego
A < 30 < B < 80 < C
Rzut kością 1d100:
41


Tajny rzut MG
Rzut kością 1d100:
77



Mina żołnierza, który stał na czele grupy mierzącej do Anthony'ego pozostawała nieodgadniona. Whittaker widział przez wizjer, jak jego duże, ciemne oczy, najprawdopodobniej starają się przejrzeć go na wylot, kiedy analizował, jak bardzo prawdopodobna mogłaby być ta sprzedana mu historia.
- No popatrz. A wydawałoby się, że przestali wysyłać swoich ludzi na samobójcze misje - rzucił bez emocji, być może ciekaw, czy Anthony podchwyci przynętę, gdyby mu nie uwierzył i próbował teraz podkopać wiarygodność mężczyzny uznającego się za członka kontrwywiadu, bądź wręcz przeciwnie - czy dalej, pomimo niesprzyjających okoliczności, będzie brnąć w swoją wersje wydarzeń.
Żołnierz opuścił spluwę, ale inni nie poszli w jego ślady. Kredyt zaufania był niewielki.
- Pokaż ten omni-identyfikator. Jest tu ktoś, kto mógłby za Ciebie ręczyć? - dał mu znak ręką, aby podszedł. Kolejny test. Odważy się, zrobi krok, czy nie nie ruszy się z miejsca, czując na sobie nieustannie celowniki broni?
Kawałek dalej, za plecami zainteresowanych Whittakerem agentami Cerberusa, dyskretnie, chwilowo nie przyuważona przez nikogo Fulviania, zbliżała się do Atlasa. Nie miała wiele czasu, decyzję podjęła w oka mgnieniu i nie minęło kolejne uderzenie serca, a turianka była już w połowie drogi, przemykając pomiędzy bardziej zainteresowanych zamieszaniem, bądź załadunkiem ludzi Człowieka Iluzji. Była obca, nie należała do ludzkiej rasy, wydawałoby się, że od razu zwrócą na nią uwagę, lecz jak szybko przekonała się na własnej skórze - najmniej było pod latarnią.
Wykorzystując naturalnie osłony otoczenia - czyli kręcących się ludzi - znalazła się niemalże pod Atlasem i jego operatorem. Trudniejsza część zaczęła się, kiedy Fulvinia rozpoczęła wspinaczkę po odnóżach mecha bojowego. Po dwóch, może trzech podciągnięciach, kiedy stabilne podłoże znalazło się spory kawałek pod nią, omsknęła się jej noga, kiedy chwytała wyżej. Nie poślizgnęła się, nie spadła. Mechaniczne ręce zakleszczyły się na jej pancerzu, Atlas szarpnął turianką i na moment, znalazła się vis a vis z operatorem zza szklanym wizjerem.
Zbyt mało czasu, aby odezwać się, czy sięgnąć do broni, omni-klucza, po prostu zaatakować.
Operator także nie wykonał gestu w jej stronę. Cisnął Fulvinią o ziemię, uderzając o posadzkę z impetem, generator tarcz powiadomił o ich krytycznie niskim, czyli zerom poziomie. Chrupnęło także coś w jej kościach, gdzieś najprawdopodobniej na wysokości obojczyka. Póki jednak miała pancerz na sobie, nie czuła bólu, ani problemów z oddychaniem, choć systemy podtrzymujące życie zaalarmowały o zagrożeniu.
- Do końca ewakuacji i rozpoczęcia protokołu samozniszczenia pozostały dwadzieścia dwie minuty - odezwał się głos systemów w głośnikach.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2024, o 07:35 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 2 razy.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

24 mar 2024, o 19:08

tura pierwsza inicjatywa
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fulvinia -> P1 -> P2 -> Skax -> Luna -> Anthony -> P3 -> Isha -> Mila -> P4 -> Atlas AKCJA I
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA II
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA III
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Podsumowanie
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

29 mar 2024, o 18:21

tura druga Fulvinia -> P1 -> P2 -> Skax -> Luna -> Anthony -> P3 -> Isha -> Mila -> P4 -> Atlas AKCJA I
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA II
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA III
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA IV
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Podsumowanie
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Otchłań Dzierzby]Tajna placówka Cerberusa

1 kwie 2024, o 18:33

tura trzecia Fulvinia -> P2 -> Skax -> Luna -> Anthony -> P3 -> Isha -> Mila -> P4 -> Atlas AKCJA I
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA II
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA III
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Podsumowanie
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”