Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Prywatny statek transportowy

7 gru 2023, o 10:24

Krogul obserwował złom z podejrzliwością. Zdolności regeneracyjne maszyny były dla Krogul trochę urazą wobec zdolności regeneracji tkanek Krogan - podskórnie czuł, że metal nie powinien składać się tak szybko do kupy. Może była to jakaś zazdrość, a może po prostu świadomość zagrożenia, jakie potencjalnie stanowiła jednostka? Tak czy inaczej, Kroganin był ostrożny i skupiony, cały czas wahając się, czy jednk nie zaatakować i ubić Getha na stałe. Przy okazji zorientował się, że nie kojarzy dokładnie historii tej... rasy? Tych maszyn, poza ogólnikami. Dlatego uwaga o heretykach nieco zbiła go z tropu.

- O czym on pierdoli? Jakich heretykach? I co takiego robił kurwa na księżycu Kaddi? - spytał Krogul na głos, kierując pytanie głównie do Skaxa i Zaeery. Chociaż komentrz tej ostatniej przypomniał mu o istnieniu suki, która kolekcjonowała te wszystkie dziwaczne suweniry.

- Na razie niech śpi dalej. Uporajmy się z jednym problemem naraz, zanim za drugi się zabierzemy. - warknął, nieco ostrzej niż zamierzał, nie chcąc jednak w istocie pitolić się z dwom potencjlnymi zagrożeniami jednocześnie. - Młody, miej tę Asari na oku, jaky miała się jakimś cudem jednak sama wcześniej obudzić. -
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: Prywatny statek transprtowy

7 gru 2023, o 14:17

-Zapewne to samo co robiliśmy tam wcześniej my. Układ Tikkun to nasz ojczysty układ- Aby wyjaśnić pierwszą, dużo łatwiejszą do wyjaśnienia kwestię, Skax skierował swoje słowa do Krogula, on wydawał się zainteresowany tym najbardziej. Przynajmniej z tych, którzy nie do końca rozumieli sytuację. Kaddi była trzecią planetą oraz bliską sąsiadką innej, nieco bardziej znanej planety, którą powinni kojarzyć chyba wszyscy, którzy choć raz usłyszeli o Quarianach. Rannocha. Oczywiście mówiąc "nasz" wskazał ręką na siebie oraz Zaerę, bo choć żadne z nich w tym układzie nigdy nie postawiło swojej nogi, to nadal, podobnie jak niemalże wszyscy ich pobratymcy, nazywali oni ten układ swoim domem.

To nie był jednak koniec. Pytanie o heretyków wymagało dużo bardziej skomplikowanej odpowiedzi. Z tym terminem Skax spotkał się bezpośrednio podczas swojej ostatniej rozmowy z Gethem. Tamta jednostka również posługiwała się tym terminem i choć nigdy nie padło dokładniejsze wyjaśnienie czym są, to otrzymał informację, że ma to bezpośredni związek z atakiem na Cytadelę oraz biorącą w tym udział "Starą Maszyną". Na podstawie późniejszego starcia na transportowcu pomiędzy Gethami, Skax zrozumiał, że to jakiś wewnętrzy podział Gethów na dwie, wydawało się, wrogie sobie frakcje. Ale... Tutaj nie było ingerencji innych Gethów, za tym wszystkim zapewne stała jakaś grupa najemników, może ludzie tej Asari, może nawet sam Cerberus.

Geth zdawał się nie zawierać żadnych danych, które mogą wspomóc w odkryciu tej tajemnicy. Najwidoczniej w ten sposób nie dowiedzą się prawdy, ani nawet jej małego skrawka. Pozostawał też problem samej jednostki. Quarianin miał wątpliwości. Zniszczyć go? Ta i poprzednia interakcja z innym przedstawicielem syntetyków pokazała mu, że współpraca pomiędzy zwaśnionymi stronami jest możliwa. Ale to nie jest proste. Inni Quarianie tak po prostu tego nie zrozumieją. Nawet Zaera, przy całym jej zaufaniu do działań Skaxa, może mieć bardzo wyraźne zastrzeżenia. On sam je miał. Gethy nigdy go nie okłamały. Przynajmniej tych dwóch z którymi rozmawiał. Możliwe, że nie byli do końca szczerzy, ale nigdy nie próbowali go wykorzystać. Dlaczego Lilan miałby odpłacić im się niehonorowym zachowaniem?

-Znajdujesz się poza... Daleko poza układem Tikkun. Poza Mgławicą Perseusza. W obecnej, i chyba każdej innej, sytuacji twoja obecność tutaj oznacza spore problemy. Oraz ryzyko dla wszystkich. Ryzyko, którego wielu nie chciałoby brać na siebie. Mam nadzieję, że osiągniecie konsensus i zgodzicie się na współpracę. Nie zależy mi na eskalacji tej sytuacji, ale na rozwiązaniu jej jak najlepiej dla wszystkich stron- Potrzebował chwili na zastanowienie się. Jak ubrać w słowa to co ma do przekazania? Wreszcie jednak zdecydował się mówić. Rozwiązanie pokojowe wydawało się najodpowiedniejsze, z punktu widzenia jego moralności, aczkolwiek wobec problemów, które napotkają, zapewne najtrudniejsze do osiągnięcia. Każda ze stron mogła tutaj doprowadzić do posypania się całego planu. Jedna osoba się nie zgodzi i dojdzie do walki. I nie będzie to dotyczyć tylko Zaery czy Krogula, ale przecież też Boyosa, który był dość bojowo nastawiony. Nie wspominając już o kimś z Omegi. Albo o kimkolwiek kogo mogę natrafić później. Czy Skax już na tyle zwariował, że rozważał odwiezienie Getha do Mgławicy? Możliwe. Ale wszystko pojedynczo.

Wyjaśnił on Gethowi jak wygląda sytuacja. Daleko poza miejscem, w którym powinien się znajdować. Pamiętał o tym, że Gethy nie traktują Mgławicy jako swojego więzienia, z którego nie mają możliwości wylecieć, ale uwzględniając, że każda taka sytuacja to pewnego rodzaju incydent, który zwraca uwagę innych ras. Potem nagle Quarianin zaczął mówić do swojego rozmówcy w liczbie mnogiej. "Jesteśmy geth". Te słowa wybrzmiały w jego głowie, przypominając mu o początkach współpracy z poprzednim syntetykiem. I o konsensusie. Gdy ostatnim razem został "osiągnięty", doszło do współpracy. Bardzo byłoby mu na rękę, gdyby i tym razem wynik był podobny.
ObrazekObrazek
Boyos
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2023, o 10:52
Lokalizacja: krogańska dubga
Kredyty: 9.385

Re: Prywatny statek transprtowy

8 gru 2023, o 08:42

Gdy Geth wypowiedział dziwną sekwencję, Boyos spojrzał najpierw to na niego, potem na Krogula, potem na Skaxa. Wyszczerzył zęby, zrobił skrzywioną minę i wydał z siebie dość głośny dźwięk.
- HĘ!?!?!?! - niemalże zakrztusił się tym burknięciem. - Co to za pierdolenie?! Krogul, łamie go bo przecież gość sobie robi z nas jaja. - powiedział w kierunku kolegi, czekając jakby na akceptację tego planu.

To co on tam wybełkotał, to totalnie mu nic nie mówiło. Jakieś księżyce, układy, a co najważniejsze perseusze. Te wszystkie pierdolenia nic nie mówiły Kredensowi, oprócz tego, że chyba sam Krogul nie ogarnia co się odjaniepawla.
- Posłuchaj no typie, jak nazywasz mnie heretykiem, to Cie zara łamie na kolanie i kończysz karierę taryfiarza. - upomniał się Boyos o to, że został nazwany jakimś innym tykiem, a przecież on jedyne w co wierzył to siłę pięści i procentów. Chyba, że Kredens po prostu pojebawszy znaczenie słów, ale to trudno, to już Krogul będzie ewentualnie prostować nieścisłości.
ObrazekObrazek
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Prywatny statek transprtowy

10 gru 2023, o 15:01

Wydawać by się mogło, że czekała ich teraz chwila odpoczynku i oddechu, a przynajmniej moment, w którym nikt nie próbowałby ich pozabijać. Bogowie mieli jednak chyba inne plany, albowiem Geth, który wcześniej wydawał się być im nieaktywnym, podniósł się i toczył teraz zaciętą walkę z Krogulem, na to kto ma mocniejszy chwyt. Drell odruchowo dobył pistoletu, szykując się do ostrzelania maszyny i uratowania szefa, gdy Skax zaczął podejmować próby rozwiązania tego konfliktu pokojowo. Mol powstrzymał się wiec od użycia siły, dając szanse Quarianinowi, co okazało się być, przynajmniej na razie, dobrą decyzją. Geth okazał się być nawet rozmowny, co mogło dostarczyć im dodatkowych informacji. Szczerze powiedziawszy, Mol zaczął się zastanawiać jakby to było, mieć takiego zmechanizowanego towarzysza, albo podwładnego. Wiedział jednak, że tachanie ze sobą Getha było tragicznym pomysłem, dlatego też mógł sobie co najwyżej pomarzyć.
-Tak jest szefie - kiwnął głową, zostawiając maszynę swoim towarzyszom, a samemu udając się by odwiedzić ich znajomą asari i sprawdzić jej stan. W ręku trzymał cały czas pistolet, tak na wszelki wypadek. Biotyka bywała upierdliwa, szczególnie na statku.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transprtowy

10 gru 2023, o 18:28

Refleks Mola
A > 65 > B
Rzut kością 1d100:
6
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transprtowy

10 gru 2023, o 18:43

- Daleko od Mgławicy Perseusza? - powtórzył za Skaxem słowo w słowo nadając tembrowi głosu quarianina nieprzyjemnie nienaoliwionych części. Rozejrzał się, tryby musiały intensywnie pracować, a w głowie konstrukcja zachodzić dziesiątki, jeżeli nie setki operacji obliczeniowych.
- Brak rozkazów, a także procedur, co w momencie obudzenia się na obcej jednostce - zakomunikował, a czerwony laser prześlizgnął się ponad głowami Krogula i Boyosa, taksując ściany statku. Geth przeskanował dokładnie całe pomieszczenie, w którym się obecie znajdował, nie oszczędzać żadnej skrzyni, a także kontenerów.
- Lokalizacja - Droga Mleczna, Mgławica Omega, Sahrabarik, stacja kosmiczna Omegi. Powrót do domu wymaga co najmniej czterech skoków przez Przekaźnik Masy i zajmie tydzień, jeżeli ten statek zaopatrzony będzie w pełen zbiornik paliwa. Obecny przecieka - dodał, jakby informacja ta była oczywista. Żadną tajemnicą. Opuścił broń, a jego metalowe oczy na moment zawiesiły się na Boyosie.
- Nie jesteś heretykiem. Nie jesteś gethem, ani stwórcą, tylko obcym - zripostował niezgrabnie konstrukt, najwyraźniej nie posiadając umiejętności prowadzenia dyskusji, odczytywania sarkazmu, czy odpowiedzi innych, niż rzeczowych.
Zrobił krok w stronę Skaxa. Jeden. Drugi. Kolejny. Zatrzymał się przed Quarianinem, będąc wyższy od niego i masywniejszy, a jednak bez najmniejszych oznak agresji.
- Czy Stwórca pomoże nam wrócić do domu? - spytał wprost. Skaxa. Nikogo innego. Stojąca za jego plecami, podobnie jak Mol pochylająca się nad kapsuła medyczną Zaera, drgnęła. Datapad niemalze wypadł z jej ręki prosto na otwierającą się kapsułę, lecz drell chwycił jej nadgarstek i utrzymał w miejscu. Wymamrotała coś niezrozumiałego, przeprosiła i odsunęła się.
- ... Chyba nie chcesz się na to zgadzać, Skax!? - rzuciła ku niemu, a geth nadal wpatrywał się w niego z zamiarem niedrgnięcia dopóki nie pozna odpowiedzi z ust Quarianina.
W ferworze zamieszania, tylko Mol dostrzegł, jak zaczyna budzić się i poruszać na łóżku asari. Chwycił jej ręce i wbił w leżankę, nim ta zdążyła się poruszyć i zaczerpnąć z biotyki. Otworzyła oczy, dwa węgliki wbiły się w niego ze wściekłością. Zacharczała, odchrząkując, nim słowa ułożyły się w zrozumiałe pytanie przeszyte nutą wyższości, poniekąd rozkazem. Nawet w takich warunkach, wydawała się być panią tego statku. A Mol, podobnie jak reszta, intruzami i insektami.
- Kim jesteś i czego chcesz ode mnie i od mojego statku, mojej własności?

@Skax @Krogul MacBeth @Boyos @Mol
Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: Prywatny statek transprtowy

12 gru 2023, o 14:55

Rozmowy pomiędzy Gethem i Quarianinem najwyraźniej nie były czymś, do czego ktokolwiek był przyzwyczajony. Z jednej strony nie można się więc było dziwić, że natłok informacji i dziwnych terminów konfudował pozostałych członków ich ekipy. Z drugiej zaś strony, to reakcja i nadmierna agresja mogła w każdej chwili wszystko zniweczyć. Skax posłał krótkie spojrzenie Boyosowi i gestem dłońmi kolejny raz pokazał aby spuścił z tonu. Ale równie dobrze mógł próbować śrubokrętem rozkręcić całą Cytadelę, dlatego wzrokiem szybko wrócił do Getha, który właśnie zmierzał w jego kierunku.

-Zrobię co w mojej mocy, aby pomóc ci dotrzeć do Mgławicy Perseusza- Odparł, zadzierając głowę nieco do góry. Różnica wzrostu byłą widoczna i Skax przyzwyczajony był do takich sytuacji, ale obecność sytetyka w tak bliskiej odległości mimo wszystko powodowała w nim niepokojące uczucie. Do tego właśnie momentu prowadziła ta rozmowa i Skax spodziewał się, że skoro ona ma oczekiwania wobec Getha, to również i on będzie miał swoje warunki, na które zapewne trzeba będzie przystać. Nie było to nic ekstrawaganckiego. Nie zażyczył sobie bogactw, morderstwa czy nawet kradzieży. W swojej prośbie był bardziej "żywy", niż większość pracodawców dla których Quariani pracował jako najemnik. Niestety pomimo prostoty samej prośby, to jej implikacje potrafiły doprowadzić do wielu problemów.

Zaera dała jasno do zrozumienia, że nie widzi jej się taka zgoda. Ale decyzja już została przez niego podjęta, zanim w ogóle zaproponował Gethowi współpracę. Czuł się w obowiązku zadbać o to, aby ta jednostka wróciła do siebie bezpiecznie. Podobnie jak inny Geth kiedyś umożliwił Skaxowi bezpieczne wydostanie się ze statku syntetyków i to pomimo konieczności walki z innymi przedstawicielami swojej rasy.

-Jego obecność tutaj stanowi zagrożenie dla wszystkich, zarówno dla nas jak i dla niego. Jeszcze niebezpieczniejsze jest to, aby ktoś go złapał i próbował wykorzystać- Ale swoją decyzję musiał wytłumaczyć, dlatego zaczął wyciągać kolejne argumenty. Trochę ironiczny był fakt, że jeszcze nie tak dawno sam Quarianin chciał wykorzystać te resztki z Getha, aby dokładniej zrozumieć ich naturę oraz drogę zmian, którą przeszli od czasu ich buntu przeciwko stwórcom.
-Nie pozwolę, żebyś była w to zamieszana, albo spotkały cię z tego powodu kłopoty. Całą winę wezmę na siebie- Dodał po chwili, jasno stawiając sprawę, że nie chciał w uwolnienie Getha mieszać Zaery. Teraz jej pomagał, ale nie oczekiwał tego samego, bo i sprawy, które dotyczyły tej dwójki były od siebie zupełnie różne. Bo przecież czym innym jest pomoc w odnalezieniu danych zdolnych pomóc całej ich rasie, a czym zupełnie innym odprowadzić do domu przedstawiciela raczej źle nastawionej względem nich rasy.

I w tym całym zamieszaniu Skax chyba nawet niespecjalnie zainteresował się co się dzieje z Molem i Asari. Zapewne usłyszał, że się wybudziła, ale konieczność "pertraktacji" pomiędzy Gethem, Zaerą oraz dwójką Krogan zabierały zdecydowanie zbyt dużo jego obecnego czasu, aby mógł zająć się jeszcze jedną rzeczą.
ObrazekObrazek
Boyos
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2023, o 10:52
Lokalizacja: krogańska dubga
Kredyty: 9.385

Re: Prywatny statek transprtowy

13 gru 2023, o 10:12

No i okazało się, że Kredens nie jest heretykiem, ale obcym. Nie był też stwórcą, co się w miarę zgadzało, bo był raczej antystwórcą - rozwalał wszystko co się dało. Jednakże ze wszystkich tych słów no to akurat obcego rozumiał. Heretyka tak średnio, ale obcy raczej nie był dla niego obraźliwy.
- No jestem obcy, a jaki mam być? Pierwszy raz CIę widzę. - powiedział tym razem zdziwiony sam Boyos tego co zaczął po prostu odpierdalać ten typo.

Jak Skax powiedział, że jego obecność stanowi zagrożenie dla wszystkich, to dopiero wtedy Kroganin oprzytomniał.
- No to mogę go spakować do szuflady i wyrzucić gdzieś, gdzie go nie znajdą. Problem rozwiązany. - powiedział dość lekko, precyzując, że jego plan polega na szybkiej utylizacji.

Finalnie jednak czekał na potwierdzenie od Krogula, jaki mają z tym wszystkim plan. On sam zaczynał się już grubo gubić w tym wszystkim.
ObrazekObrazek
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Prywatny statek transprtowy

13 gru 2023, o 22:00

Lata szkolenia i pracy, zarówno w SOC jak i jako najemnik często dawały o sobie znać i tutaj nie było inaczej. Mol zareagował odruchowo, widząc jak nieprzytomna Asari zaczyna być jak najbardziej przytomna. Płynnym ruchem skrócił dzielący ich dystans i złapał za ręce ich zakładniczki, dociskając ją do leżanki i unieruchamiając. Swój wzrok wbił w kobietę, koncentrując swoją uwagę na jej poczynaniach, by móc zareagować na jej ewentualne ataki, czy próby ucieczki.
-Widzę, że jesteś z tych co najpierw strzelają, a potem pytają. - odezwał się, kompletnie nie zwracając uwagi na pytania, które mu zadano. Nie on tutaj był on gadania i nie zamierzał przypadkiem powiedzieć czegoś, co później narobiłoby im problemów. Ah noi pozostawał jeszcze jeden fakt..
-To nie ty tu jesteś od zadawania pytań. Szefie, obudziła się! - pierwsze zdanie było chłodnym ostrzeżeniem skierowanym do asari, drugie, już "standardowym", pozbawionym zimnego tonu, zwróceniem się do przełożonego. Podniósł nieco ton swojego głosu, by przekrzyczeć ewentualne negocjacje z Gethem, które mogły przybierać mniej, lub bardziej dynamiczny obrót.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: Prywatny statek transprtowy

14 gru 2023, o 00:21

Krogul, pomimo całej, dość napiętej, sytuacji mimowolnie przyłożył dłoń do pyska słysząc pierdolenie Kredensa. Dobry chłop z niego i przydatny kiedy pasuje spuścić łomot, ale chyba będzie musiał mu jednak trochę ukrócić używki niedługo, bo ewidentnie jarzył coraz mniej.

- Kredens, kurwa, wstrzymaj chuja. To nie żaden taksiarz, tylko geth. Robot, prawdziwe SI. Quarianie ich stworzyli, a potem pojawiła się cała masa problemów. - warknął do podwładnego, usadzając go nieco na miejscu. Potem skupił się na wysłuchaniu rozmowy maszyny i Skaxa, w głowie obracając sobie powoli, co samemu powinien zrobić. Żelastwo wydawało się nie być dokładnie wrogie, ale też jego instynktowna znajomość systemów okrętu, fakt, iż gdzieś podprogowo zasugerowało podjebanie ich nowego nabytku, a także to, iż kompletnie zignorowało jego i Boyosa sprawiły, że pazerność kroganina została utemperowana nieco przez zdrowy rozsądek. Może gdyby jego gang był już na tyle duży, by kontrolować pokaźną część - powiedzmy z połowę - Omegi, to pokusiłby się o namawianie maszyny do dołączenia do nich. W obecnej sytuacji jednak był to tylko gorący ziemniak, którego należało się w jakiś sposób pozbyć. Może nawet tak, jak zasugerował to Kredens... ale wtedy usłyszał głos byłej właścicielki, która jakimś cudem się obudziła, zamiast spać dalej.

Naprawdę, jak nie zrobisz czegoś sam, to inni to spierdolą.

- Kredens, na razie żadnego pakowania do szuflady, niech o tym zdecyduje Skax. Możemy pomóc was jakoś przeszmuglować poza stację, ale raczej nie w tym pojeździe, bo musimy go sobie najpierw przejrzeć. I ten... silnik ogarnąć czy tam zbiornik. Grunt, żeby ten problem zniknął z Omegi, bo tutaj długo się nie uchowa. - łypnął na getha spode łba, przechodząc obok niego szybko ku zbiornikowi, gdzie Mol - bardzo przytomnie, po raz kolejny zareagował we właściwy sposób, obezwładniając Asari. Naprawdę, chłopak błyskawicznie sobie gromadził punkty respektu i przydatności.

Kiedy znalazł się przy Asari, bez ogródek spoliczkował ją od niechcenia, jednak z taką siłą, że prawdopodobnie straciła ząb lub dwa.

- Twojej BYŁEJ własności. - poprawił ją zimnym tonem, wbijając w nią pozbawione teraz emocji spojrzenie. - Straciłaś cały ten dobytek w momencie, w którym nasłałaś jakichś typów na moją klientkę i na moich ludzi. Potraktuję to wszystko jako odszkodowanie. Teraz możesz natomiast jeszcze powalczyć o to, że stąd wyjdziesz bez dalszych obrażeń, i o nic kurwa więcej. Gdzie są datapady, które jej podjebałaś, to raz. Dwa, na chuj ci były. Trzy, na chuj to wszystko Cerberusowi. -
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

18 gru 2023, o 10:24

Refleks
Asari > 40 > Zaera > 50 Krogul, Mol
Rzut kością 1d100:
10


Komu pomoże geth?
Skaxowi > 80 > Asari
Rzut kością 1d100:
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

18 gru 2023, o 19:47

tura pierwsza inicjatywa
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Krogul -> Len'ir -> Skax -> Geth -> Mol -> Zaera -> Boyos
AKCJA I
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA II
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA III
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

20 gru 2023, o 18:40

tura druga Krogul -> Len'ir -> Skax -> Geth -> Mol -> Zaera -> Boyos
AKCJA I
Wyświetl wiadomość pozafabularną


AKCJA II
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA III
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

21 gru 2023, o 09:53

tura trzecia Krogul -> Len'ir -> Skax -> Geth -> Zaera
AKCJA I
Krogul [Strzał z: M-27 Sejmitar w: Len'ir[6PA]
Rzut kością 1d100:
70



OBRAŻENIA (Sejmitar)
70 + 15 [celność] + 30 [odległość] = 1150
300 *1.15 = 345
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

2 sty 2024, o 18:22

Była szybsza. Nie do zatrzymania. Biotyczna poświata spowiła ciało asari, cisnęła wyrwanym z zawiasów wiekiem od kapsuły medycznej, zmuszając doskakującego do niej drella do pochylenia się. Omni-ostrze Krogula wbiło się w barierę, która oplatała ciało Len'ir niczym najtwardszy pancerz. Wręcz usłyszał zgrzyt metalu pocieranego o metal. Nigdy wcześniej nie widzieli czegoś takiego. Powietrze iskrzyło się od biotycznych wyładowań, asari podniosła rękę, a intensywnie błękitna fala uderzeniowa dosłownie zmiotła z ziemi Krogula, Mola i Zaerę. Polecieli kilka metrów do tyłu, bezwładni niczym szmaciane lalki. Atak Skaxa rozpłaszczył się o barierę asari, nie czyniąc jej najmniejszej krzywdy. Spowite cieniem oczy, na moment zatrzymały się na nim oraz na gethcie. Wyglądała tak, jakby próbowała wydawać konstruktowi nieme polecenia, lecz ten nawet nie drgnął opierając się jej woli.
- Aktywacja protokołu bezpieczeństwa - padła komenda, kilka metalowych blaszek odskoczyło, a geth wyrwał ze swoich pleców wielką tarczę, którą osłonił się przed ciskanym w jego stronie ładunkiem biotycznym.
Asari ruszyła do przodu, niewzruszona omni-ostrzem, który Krogul próbował wbić w jej barierę, aby powstała wyrwa zdolna ją zranić. Odtrąciła go ponownie, cała trójkę dociskając falą uderzeniową do ziemi. Pękły tarcze, Mol poczuł, jak pogruchotane żebra, wbijają mu się w skrzela. Wypuściła kolejną biotykę z ręki, lecz przed nią osłonił ich geth - ciężko opadł po skoku obok Krogula i pozostałych, osłaniając ich swoją tarczą. Zgarniając za bezpieczny metal Boyosa, który rzucił się z pomocą Krogulowi.
Skoordynowany atak dwóch Quarian, przebił się przez barierę asari. Krwiowybuch Zaery obrócił ją w pył. Pękła, niczym tafla szkła, a powstała w tym samym momencie fala uderzeniowa, wyrwała gethowi z rąk tarcze oraz rzuciła Boyosem i Zaerą na pobliską ścianę. Na moment, przed ich oczyma zatańczyła ciemność.
Asari ryknęła. Jej ryk, odbił się echem i dudnił w uszach. Ostrzeliwana przez Boyosa, parła na przód, biotyką sobie torując drogę do wciąż siedzącego jej na ogonie Krogula. Część jej tarcz zregenerowała się, podobnie jak kroganina, lecz nieustający w ataku Skax i Mol, szybko ją przebili.
Kolejna fala uderzeniowa rzuciła Boyosem, Molem i Zaerą. Dwaj piersi, już się nie podnieśli, Quarianka obserwowała jeszcze z ziemi, jak asari rzuca się na Krogula. Oboje kotłowali się w starciu, a Skax oberwał rykoszetem zamknięty w Zastoju. Mógł tylko patrzeć, jak kroganin opada z sił, a mimo to nie ustawał wraz z gethem w dążeniu do unieszkodliwienia asari.
Szalejąca wokół niej biotyka nie pozwalała podejść. Geth parł uparcie do przodu, po jego ciele przebiegały wyładowania, oplatały go ęzyki biotyki, spychając dalej. Okrążali się niczym w tańcu, dając Krogulowi wystarczająco dużo czasu, aby wymierzył z Sejmitara. Pocisk posłany ze strzelby trafił prosto w skroń. Asari rzuciło do tyłu, ugięły się pod nią nogi. Wypuszczona z ryz biotyka, rozwaliła większość kontenerów. Konfetti z czerwonego piasku posypało się na nieprzytomnego Boyosa i Mola.
- Cel unieszkodliwiony - zakomunikował geth, stając nad ciałem martwej asari. Nie próbował jednak powstrzymywać Kroganina, gdyby ten dla pewności - i przezornie - rozpłatał butem jej tchawice.
- Kheela, to nie była zwyczajna asari. Takie trzymają w klasztorze, zamknięte przed światem nie bez powodu... Będą żyć. Do wesela się zagoi - wychrypiała Zaera, podnosząc się na własne nogi. Solidna dawka omni-żelu zlepiła dziury w jej pancerzu groźniejsze dla Quarian od ran na ciele. Gestem pokazała, że da sobie radę. Są pilniejsi do pomocy. Zaaplikowała Molowi oraz Boyosowi końską dawkę medi-żelu, wybudzać ich z nieprzyzwoitych snów. Leki podziałały na ból głowy, popękane kości, ale pancerze wymagały solidnej naprawy. Kiedy już wrócą do domu i będą mieć na to czas.
- Wykrywam poruszenie na zewnątrz. Walka zaalarmowała miejscowych, sugeruję opuszczenie tego doku w Omedze - na kamerach Skax zobaczył poruszenie. Kilku kręciło się z bronią niebezpiecznie blisko ich lądowiska, inni dopiero naciągali z oddali, najprawdopodobniej zaalarmowani przez kumpli. Na Omedze każdy pilnował swojego nosa, dopóki jakaś yardat - akshi nie zacznie ciskać biotyką na lewo i prawo na środku targowiska.
- Jesteś w stanie pilotować statek? - rzuciła Zaera, przytrzymując Mola w miejscu, gdy ten próbowałby się za szybko podnieść.
- Wymagana zgoda i autoryzacja na podłączenie się do systemów statku oraz cel podróży - zakomunikował geth, jednocześnie potwierdzając, że jak powiedzą tylko gdzie, tam ich i statek zabierze.
Plama krwi pod asari powiększała się. Nie była standardowo brunatna, mieniła się na niebiesko, jaśniejsza w świetle, ciemniejsza w cieniu.

@Skax @Krogul MacBeth @Boyos @Mol
Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

2 sty 2024, o 18:53

W przeciwieństwie do tego, co działo się na Horyzoncie, walka tutaj była krótka i brutalna - tam, gdzie na Horyzoncie tłukli się z hordami kolejnego robactwa, koniec końców tonąc - w przypadku Krogula dosłownie - w Zbieraczach, tutaj pojedyncza niebieskoskóra suka stawiała im opór tak zaciekły, że nawet bojowo nastawiony umysł szefa Czarnych Szponów musiał jej przyznać ułamek szacunku - nawet jeśli on sam nie przepadał za biotyką, uznając ją za nieco mniej uczciwy sposób walki. W trakcie samego starcia był raczej skupiony, powarkując tylko co jakiś czas nisko, gardłowo gdy jego ataki szorowały po dziwacznej tarczy, albo gdy został posłany parę metrów do tyłu przez falę uderzeniową.

W końcu jednak, zdrowo wkurwiony tym, co się teraz odpierdalało i tym, że asari - przeciwnie do jego bezpośrednich poleceń - została wybudzona zanim byli ją w stanie porządnie zakuć, wypalił do niej z sejmitara, czując, iż nie zdąży doskoczyć nim ta podniesie znowu irytującą barierę. Zakończyło to rozlew krwi, a on sam stanął nad ciałem przeciwniczki i w istocie, dla pewności jeszcze ciężkim butem zmiażdżył jej tchawicę.

- Następnym kurwa razem, jak mówię, że jeden problem naraz ogarniamy, to jeden kurwa problem naraz. Mam nadzieję, że się wszyscy rozumiemy. - stwierdził zimnym tonem, patrząc na resztę ekipy, która właśnie wstawała po otrzymaniu pomocy medycznej. Odwrócił się również do blaszaka i uderzył go lekko, w ramię pięścią. - A ty, blaszaku. Dobra robota. Zaprosiłbym cię do swojej ekipy, ale za dużo z tym pierdolenia by było, no i chyba sam wolisz wrócić... gdzieśtam, do swoich. -

- Statek ja mogę popilotować, asem przestworzy nie jestem, ale to wystarczy. Wy się tutaj ogarnijcie. A od ciebie będę chciał wiedzieć, co to dokładnie kurwa znaczy, że takie typiary trzymają w klasztorze, ale to jak już będziemy na naszej dzielni. - wskazał palcem na Zaerę.

Następnie sam podreptał do kokpitu, uruchamiając silniki i może nieco ciężko, ale wyprowadzając maszynę w stronę terenów opanowanych przez Szpony.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mol
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 17 maja 2023, o 20:26
Miano: Mol Saerth
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 9.070

Re: Prywatny statek transportowy

3 sty 2024, o 22:40

Mol przyzwyczajony był do szybkich potyczek, w końcu podczas pracy w SOC zdarzało mu się przeprowadzać "naloty" na kryjówki gangusów, gdzie wszystko sprowadzało się do tych kilku, pełnych emocji, chwil, które decydowały o tym jak krwawa będzie to misja. Tego, co spotkało go teraz, nie można było jednak porównać do walki z podrzędnymi miernotami przestępczego półświadka. Uczucie łamanych żeber dobitnie mu to uświadamiało. Miał przed sobą biotycznego potwora, a walka z nim była niczym walka z żywiołem, niepowstrzymanym i niszczycielskim. Mimo to, Mol próbował, używając tak swoich umiejętności technologicznych, jak i strzałów z broni, by wesprzeć towarzyszy w pokonaniu zagrożenia. Drell jednak szybko został wyłączony z bitwy. Poczuł tylko jak ponownie zostaje, z wielką siłą, rzucony do tyłu, a później moment uderzenia i upadku. Pozostawał przytomny, co wymagało od niego nadzwyczajnego wręcz wysiłku. Starał się zmusić ciało do ponownego ruchu, do złapania za broń, która wypadła mu z rąk i leżała kawałek dalej. Dystans ten, który normalnie pokonałby ręką w sekundę, teraz zdawał mu się być niemożliwy do przebycia. Zacisnął zęby, po części z bólu, po części ze złości i nieprzytomnym wzrokiem wędrował po suficie, starając się rozeznać w odgłosach walki . Ta wkrótce dobiegła końca, a Mol, przymykając już oczy, zdołał dostrzec sylwetke Quarianki, która zbliżałą się w jego kierunku. Ile spał, tego nie wiedział, jednak w końcu, dzięki szybkiemu, jak na obecną sytuację, ratunkowi udało się mu uciec z zimnych objęć śmierci. W pierwszej chwili chciał się podnieść, jednak ciało odmówiło mu znów posłuszeństwa. Pozostał więc w pozycji leżącej i próbował się rozeznać w aktualnej sytuacji.
-Na... waliłem... - wypowiedział z trudem to jedno słowo, które przypominało bardziej szept. Gdyby nie ból i zmęczenie, to pewnie teraz przytłoczony byłby wstydem, ale na to jeszcze przyjdzie pora...
ObrazekObrazek
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: Prywatny statek transportowy

5 sty 2024, o 15:21

Wszystko działo się tak szybko, a wszyscy działali instynktownie. Walka wydawała się mocno nierówna, a to co zaprezentowała Asari wydawało się wręcz niemożliwe do ogarnięcia. Skax poznał już wiele Asari, ale takiej nie widział chyba nigdy. I gdy już sądził, że wygrywają, na ułamek sekundy się zawahał. Wtedy czas, który do tej pory pędził jak szalony, momentalnie się zatrzymał. Skax nie mógł się poruszyć ani odrobinkę, a Asari w dalszym ciągu masakrowała resztę ich drużyny. Dopiero jeden ze strzałów strzelbą to zakończył. Asari opadła bezwładnie, biotyka robiła sporo zamieszania w reszcie statku, ale ta, która trzymała Quarianina puściła.

-Zabierz nas stąd! Jak najszybciej- Poruszenie, które dostrzegł na kamerach, oraz komunikat Getha były wystarczającą przesłanką, aby spróbować zmywać się stąd w jak najszybszym tempie. Komunikat Skaxa skierowany został jednak do Krogula, któremu odpaliła się niezła gadanina. Kwestia klasztoru w istocie wydała się bardzo ciekawa, ale w obecnej sytuacji nie mieli na to zbytnio czasu. Możliwe, że Kroganin był bardziej napastliwy w tym temacie, ponieważ jego kontakt z Zaerą może wkrótce się zakończyć, a Skax będzie miał dużo bardziej swobodną komunikację i możliwość dowiedzenia się czegoś więcej w przyszłości.

-Wszyscy cali? Względnie cali? Dziękuję za pomoc, bez ciebie zapewne by się nie udało. Jak rozumiem, nasza umowa pozostaje ważna, prawda?- Jak już sprawa przejęcia sterów była załatwiona, trzeba było rozejrzeć się po pozostałych. Taką dawką biotyki można było posprzątać wiele grup najemników jednocześnie, więc i bardzo prawdopodobne, że tutaj coś poważnego mogło się komuś stać. Ale wystarczyło mu, że nikt nie był w krytycznym stanie. Wtedy też mógł zwrócić się do Getha. Jego tarcza zdecydowanie przyczyniła się do tego, że wszyscy mogli znów stanąć na nogi, zamiast zostać rozsmarowanym po pokładzie chwilkę wcześniej. Trzeba więc było wrócić do tematu, o którym rozmawiali. Umowie. I powrocie do Mgławicy. Nie zatwierdzili jeszcze obustronnie tego porozumienia, choć wspólny udział w walce był chyba tego dobrym symbolem. Oczywiście wszystko można było teraz zaprzepaścić i po prostu spróbować mu wbić nóż w plecy. Ale ani nie było to w stylu Skaxa, ani tym bardziej w kwestii możliwości tej ekipy, po spotkaniu z tak potężną biotyczką.
ObrazekObrazek
Boyos
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2023, o 10:52
Lokalizacja: krogańska dubga
Kredyty: 9.385

Re: Prywatny statek transportowy

5 sty 2024, o 16:29

Cała bitka tak jak nagle się zaczęła, tak w przypadku Boyosa zakonczyła się w miarę szybko. Niestety, nie mógł chwalić się jakimś większym triufem, ponieważ tym razem to jego zapakowali do szuflady i gdyby nie pomoc medyczna, to huk wie ile by jeszcze spał. No niestety, dupnęli go i tyle. Taki był świat. Raz grasz na flecie, a raz dźwigasz bęben, jak to mówiła stara ludowa przypowieść o klątwie dyrygenta.

W każdym razie, gdy ten już doszedł do siebie, potrząsnął głową i spojrzał niemrawo przed siebie. Czuł wstyd, chociaż bardziej to było po prostu uczucie, do tej emocji podobne.
- K...kurwa no, wzięli mnie z zaskoczenia. - powiedział niemalże tłumacząc się czemu zadziało sie tak, a nie inaczej.

W każdym razie popatrzył na getha i niemrawo skinął głową, uznając jako tako jego obecność. Finalnie jednak ekipa zdecydowała się uciekać, chociaż sam Boyos chciał się odkuć za przejebaną walkę i rzucić ponownie w wojenny wir.
- Spierdalamy czy walczymy do końca? - zapytał Boyos pytająco w kierunku Krogula. Chociaż w głębi duszy wiedział, że bitka jest już zakończona.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 162
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: Prywatny statek transportowy

8 sty 2024, o 16:31

Krogul przystanął jeszcze w pół kroku, zerkając za plecy, na Kredensa i przewrócił oczami. Czasami się zastanawiał, czy nie powinien mu jednak drastyczniej odciąć używek, bo chłop potrafił gadać naprawdę jak potłuczony czasami.

- Jakie kurwa walczymy, Kredens? Nie mam zamiaru tracić sił i ryzykować napierdalanki z ludźmi kolejnej niebieskosórej i głównego bossa Omegi. Spierdalamy na razie do siebie, zebrać siły i pomyśleć. Na tym się powienieneś kurwa, skupić. - warknął w jego kierunku, po czym nie tracił już więcej czasu i ruszył, by poderwać statek z doku i przeprowadzić w bezpieczniejsze miejsce.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Prywatne jednostki”