Stephen James Boulton, milioner, filantrop, fundator licznych przedsięwzięć o charakterze charytatywnym, założyciel Boulton Industries, korporacji, zaopatrującej ziemskie firmy, zajmujące się ochroną prywatnych przedsiębiorstw oraz dóbr w najwyższej jakości ekwipunek, przybywa na Cytadelę w celu zareklamowania świadczonych przez siebie usług. Właściciel doskonale prosperującej firmy nie narzeka na brak ofert współpracy – jego produkty powoli zalewają rynek, dominując w kategoriach programów szpiegowskich czy ekwipunku neutralizującego napastnika bez niepotrzebnego rozlewu krwi. Granaty ogłuszające, pistolety obezwładniające, czy inteligentne, innowacyjne oprogramowania typu seek and neutralize (S&N) dostępne są dla większości zatroskanych inwestorów, zatrudniających ochroniarzy do obrony dóbr materialnych. Jeżeli zaś chodzi o oferty zarezerwowane dla organizacji, ufundowanych przez rząd, prototypy modernistycznych urządzeń, oparte na podstarzałej technologii omni - gelu, trafiły w ręce Sił Specjalnych Przymierza na okres próbny, wynoszący pół roku.
Uważamy, że potencjał, zawarty w omni – gelu nigdy nie został do końca wydobyty – wyjaśnia William Ratner, rzecznik prasowy B.I. - Nasz najwyższej jakości sprzęt, oparty na tej technologii, wykorzystuje innowacyjne rozwiązania, zapewniając maksimum korzyści przy minimalnych kosztach. Boulton Industries głęboko wierzy, że wspomoże tym gestem Przymierze, przyczyniając się tym samym w skromnym stopniu do wielu triumfów w dziedzinie walki z terroryzmem.
Co zaś na temat gwałtownego wzrostu zainteresowania własnymi produktami sądzi założyciel korporacji, Stephen J. Boulton? W wywiadzie, udzielonym naszej reporterce, odpowiada:
Priorytetem Boulton Industries zawsze było bezpieczeństwo. Nasze produkty tworzone są z myślą o odbiorcach, od prywatnych firm, specjalizujących się w ochronie, na Przymierzu skończywszy. Sprzęt ten, stworzony przez profesjonalistów, przechodzi liczne testy diagnostyczne, zanim zostanie wrzucony na rynek. Osobiście uważam, że stąd wziął się spektakularny skutek korporacji. Wynika on nie ze zużytych materiałów, ale dokładności, z jaką zostały oszlifowane, nie z licznych procesów, zabiegów, ale zapału, z jakim zostały one wykonane. (...) Kiedy dodać to do siebie, wychodzi solidny, porządny produkt, który gwarantuje przewagę na polu walki jak i poza nim.
Stephen James Boulton, wraz z Boulton Industries, w nadchodzącym tygodniu zaprezentuje swoje towary osobiście funkcjonariuszom Służb Ochrony Cytadeli. Pytany, czego można oczekiwać, odpowiada tajemniczo - "spodziewajcie się niespodziewanego".