W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 14:13

SSV Verdun usłyszał wezwanie o pomoc od statku badawczego MSV Molotov. Jak podawali w wiadomości, znajdowali się w pobliżu planety Zaherux, kiedy z nad przestrzeni wyszła jednostka DSE Pandora. Problem w tym, że Pandora "zaginęła" przed trzydziestu laty. Może raczej nie jest to do końca prawdą, bo zaginęła na pięć lat, a po tym czasie pojawiała się w różnych miejscach, na Skylliańskim Pograniczu. Próby abordażu kończyły się dla śmiałków zaginięciem, kiedy to statek wchodził w nad przestrzeń, a próby zniszczenia statku kończyły się zniszczeniem tych, co się na to porywali. Teraz statek pojawił się tutaj.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 15:29

To miał być jeden z tych spokojnych lotów, kiedy nic się nie działo i których mniejszość(glównie marines) miała po dziurki w nosie. Zwykły, spokojny, patrolowy lot. Mimo to, atmosfera była nieco napięta. Nietrudno się dziwić, skoro sierżant Sevlakow właśnie ogrywał towarzyszy odpoczynku po wachcie w karty. Którys raz z kolei...
Wiadomość przyszła niespodziewanie, kiedy odpowiedzialna(kiedy tylko jej nie wysylali jako technika "na ląd") za bezpieczeństwo systemowe porucznik miała przeprowadzić rutynowe skanowanie systemów komunikacyjnych. Tuż przed uruchomieniem procedur. Nikt by nie chciał wiedzieć, co by bylo, gdyby przyszla po. Niektore rutynowe kontrole mogły się godzinami ciągnąć... Wiadomość może by była jak każda inna, gdyby nie była opatrzona kodem S.O.S.
- Komandorze? - porucznik zaraz uruchomiła komunikator, łacząc się z obecną lokalizacją oficer dowodzącej. - Wiadomość od MSV Molotov. Kod S.O.S.
- Przełączcie, poruczniku Stark.
Nie były to dobre nowiny. Wiadomość o pojawieniu sie statku, który zaginął i pojawiał się przez ostatnie dwadzieścia pięć lat na Pograniczu, była niezwykle tajemnicza. Legendy chodziły o Pandorze, któryś mądrala nawet używał terminu okręt-widmo. I nie wszystkim się to podobało. Zwłaszcza, jeśli mądrala miał rację.
Nawet nie trzeba było długo czekać, kiedy komandor zarządziła pełną gotowość i kurs na Zaherux. Nikogo to nie zdziwiło; trzeba by być totalnie bez hamulców, żeby coś takiego zignorować. Zwłaszcza, że Verdun było najblizej, tuż przy granicy systemu.
Porucznik Stark nawet nie musiała zgadywać, że to będzie bardzo brudna robota. Po prostu z jakiegoś powodu ciarki jej przeszły po plecach. Nie dzieliła się jednak tym przekonaniem z komandor. Jeszcze tego by brakowało...
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 17:43

Nic dziwnego, że ludzie odczuwali strach na wieść o DSE Pandora. Deep Space Explorer. Statek badawczy, który przygotowany był do badania terenów oddalonych na wielkie odległości, od jednego przekaźnika masy do drugiego. Ta jednostka miała badać te tereny. Legenda głosiła, że pewnego dnia, jak co dzień zdawali raport, a następnego już ich tam nie było. W miejsce, gdzie nadano ostatni komunikat, wysłano statek ratunkowy, ale niczego nie znaleziono.
Mało tego, Przymierze zabroniło swoim statkom na jakiekolwiek zakłócanie przebiegu lotu Pandory. Zabraniało się próby wejścia na pokład, jak i próby zniszczenia statku. Nie podano uzasadnienia.

Aż trudno sobie wyobrazić strach ludzi na Molotovie, których komputer pokładowy rozpoznał Pandorę. Kiedy więc porucznik Stark odtworzyła wiadomość, słychać było napięcie w głosie nadającego.
- Do każdego, kto to odbierze. Mówi dowódca MSV Molotov, kapitan David Payton. Piętnaście minut temu tuż przed naszym nosem wyszedł z nadprzestrzeni statek DSE Pandora. - słychać było, jak kapitan przełknął ślinę - Prawie natychmiast go wyminęliśmy, ale zahaczyliśmy o jego statecznik rufowy i doszło do zwarcia w systemach nawigacyjnych, a silniki podświetlne się wyłączyły. Nie doszło do rozszczelnienia kadłuba, ani naszemu życiu nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo. Prosimy jednak każdego, kto to odbierze o przybycie tutaj i natychmiastową ewakuację na waszą jednostkę. Powtarzam, nie chcemy pomocy w naprawie uszkodzeń, ale natychmiastową ewakuację na inną jednostkę.
Tak brzmiał komunikat i sądząc po podanym czasie, nadano go mniej więcej półtorej godziny temu.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 17:58

Sama treść komunikatu była dodatkowym bodźcem do wywołania ciarek. Natknięcie się na osławioną Pandorę na pewno im napędziło stracha. A to, że byli najbliżej, nie znaczyło, ze zdążą ewakuować załogę. cała ta sprawa była bardzo niepokojąca i jeśli stanie się coś, czego komandor nie przewidzi... Porucznik nawet nie chciała wiedzieć co dalej. Prawdopodobnie będzie musiała cos wymyślić, a jeśli przesadzi...
- Poruczniku - pełne napięcia rozmyślania przerwał glos komandor. - Skupcie się.
- Tak jest.
Nienawidziła tego napięcia. I tych ciarek. Natykanie się na Pandorę było dostatecznie nieprzyjemne i sama nie chciała się spotkać z tym statkiem...
- Poruczniku - no i znowu musiała wrócić do rzeczywistości. - Przygotujcie się. Weźmiecie Sevlakowa i kilku innych.
To zupełnie brzmiało tak, jakby miała dowodzić drużyną ewakuacyjną... Albo sie przesłyszała po prostu.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 19:04

A więc było postanowione, że Verdun pomoże tym nieszczęśnikom w ewakuacji. Obrano już dawno kurs na Zaherux i wytyczono trasę do skoku FTL wewnątrz systemu.
- Uwaga wszyscy, przygotować się na skok w nadświetlną i natychmiastowe wyjście - oznajmiła komandor, pouczając każdego i po chwili statek wszedł w FTL. To był krótki skok, bo zaraz potem Verdun pojawił się w innym miejscu systemu. Właściwie, to prawie cały widok przysłaniała masywna jednostka na wprost. DSE Pandora.
Tuż przy rufie okrętu, było widać mniejszą jednostkę, która dryfował sobie swobodnie w odległości, która nie groziła przypadkową kolizją z molochem.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 19:28

Ostrzeżenie o przygotowaniu się przyszlo w samą porę. Porucznik faktycznie miała pójść na pokład załogi i przerwać sierżantowi grę w karty, ale... No cóż, dosć powiedzieć, ze ci, co widzieli owego molocha mieli widok na lata. Jakoś nikt nie chciał wiedziec, ile to ma naprawdę kilometrów.
Komandor kazała zblizyć się pilotowi na bezpieczną odleglosć. Od sygnału minęło jednak trochę i nikt nie wiedział, czy faktycznie ktoś jeszcze żyje. Jeśli Pandora była tu przez ten czas... Dlaczego komuś znowu polecialy ciarki po plecach?
Po zbliżeniu się, wysłano prośbę o ustanowienie połaczenia. Jeśli ktokolwiek odebrał, zadano kilka prostych pytań: ile osób do ewakuacji, jaki stan medyczny załogi i czy coś trzeba jeszcze zabrać. Jeśli nie... Wtedy mogło dopiero być nieprzyjemnie.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 20:08

Głos, jaki dało się słyszeć, na pewno nie należał do kapitana, bo był to głos kobiety.
- H-halo? S-słyszy mnie ktoś? Halo? Widzę wasz statek. Proszę, odezwijcie się. Tu MSV Molotov. Proszę, odezwijcie się. - mówił cały czas głos kobiety. Próby komunikacji z nią się nie udały. Chyba prócz silników i nawigacji siadło im coś jeszcze. Nie mniej ktoś tam na statku był i nawoływał Verdun, który zbliżał się do statku. Pozostawało pytanie, co zrobią.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

24 cze 2012, o 20:52

- Sir, najwyraźniej coś im wysiadło. Dziwne, skoro potrafią odebrać połaczenie...
- Kontynuować zbliżanie się. Wysuniemy most w chwili osiągnięcia wejścia... I czemu ja was widzę nadal przy stanowisku, poruczniku? Jazda mi zakładać kombinezon.
- Tak jest!
Porucznik Stark nauczyła sie jednego: nie wnerwiać komandor przed oficjalną wieścią, że misja zaraz pójdzie nie tak.
- Poruczniku, zbierzcie Sevlakowa, Launtrice'a, Raichanda, Glenna, Niechowsky'ego i Clarke. I doktora Altmanna. Widzę was za dziesięć minut przy śluzie. Silnych, zwiartych i gotowych.
W tej chwili porucznik zaczynała się lekko obawiać. Doktor Altmann - zastępca szefa medycznego - był delikatnie mówiąc... pokręcony, ale i tak się dziwiła, czemu nie trafił do ośrodka zamkniętego. Pozostali... Cóż, wygladało na to, że będzie musiała wydawać rozkazy. Co prawda Raichand także był porucznikiem, ale zwalał dowodztwo na kogoś innego, kiedy tylko mógł.
Wdziesięć minut było ciężko zebrać ich do jednego, w dodatku w pełnym rynsztunku(marines) i z zapasami medi-zelu, soli trzeźwiących, środków wzmacniajacych i uspokajających itd.(doktorek) W dodatku się jeszcze przebrać w kombinezon. I uspokoić to przeczucie, że coś poleci nie tak...
Także, gdy cała ósemka z nią włącznie zebrała się przy śluzie, mogli tylko oczekiwać wejścia na pokład... A rozkazy były jasne.
- Słuchajcie. To jest ewakuacja, zabieramy wszystkich, którzy zostali przy życiu, jeśli będzie trzeba, jakieś ważniejsze sprzęty także. Na wszelki wypadek przygotujcie broń, nie wiadomo, czy czasem coś się nie stanie. Jeśli wywiąże się wymiana ognia, chronić ewakuowanych i doktora. Jeśli nie... Postarajcie obyćsię bez uszkodzeń. Swoich i ewakuowanych.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

26 cze 2012, o 17:05

Oddział został skompletowany i pozostawało jedynie czekać na zielone światło. Nawet chyba ustalono kto będzie dowodził tą misją. Porucznik Stark. Wszyscy byli przygotowani, gotowi i zrozumieli polecenia wydanie przez panią inżynier.
- Oddział, za moment przycumujemy, bądźcie gotowi - odezwał się głos w komunikatorach i chwilę później śluza Vendun się otworzyła, pokazując długi biały tunel, robiący za most pomiędzy obiema jednostkami. Każdy sprawdził jeszcze swoją broń i dwójkami ruszyli tunelem do wejścia Molotova. Zamek śluzy okazał się zabezpieczony, więc trzeba się było nim zająć. Oddziałowy technik jednak poradziła sobie z tym drobnym faktem i nie trzeba było siłowo psuć drzwi.
Wnętrze Molotova nie zdradzało oznak uszkodzeń, choć widać było kilka odczepionych paneli, które skrywały wcześniej za sobą kable i pokładową elektronikę.
Ktoś z oddziału zauważył jakiś ruch na jednym ze skrzyżowań i chyba automatycznie tam wycelował broń. Widać było więcej osób, którym bliskie sąsiedztwo Pandory przeszkadzało.
- Jesteście z Przymierza? - zapytał głos, którego właścicielką była wychylająca zza rogu głowę, kobieta. - Dzięki Bogu - odetchnęła z ulgą. Pokazała się cała i machnęła ręka do kogoś, poza wzrokiem żołnierzy. Jak się okazało, była to reszta członków załogi w postaci dwóch innych kobiet.
- Zabierzcie nas stąd, proszę.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

27 cze 2012, o 08:08

Napięcie. Za dużo napięcia. Miała wrażenie, że pół oddziału padnie na zawał, jak tylko wejdą na pokład. Doktorek przejawiał niezdrową fascynację całą sytuacją, ale nie odbiegał od swojej osławionej normy. Resztę ciężko było określić. Zabezpieczone drzwi nie stanowily tu dla niej żadnego problemu, ale i tak czuła się nieswojo. Coś tu stanowczo bylo nie tak...
Wnętrze statku wydawalo się puste. Nikt by nie zgadl, że coś się tutaj stało, gdyby nie te panele. Serio. Jakby ktoś dostał napadu szału. Albo komuś odbiło, co w sumie wychodziło na jedno i to samo. A w miarę jak przesuwali sie naprzód, atmosfera gęstniała, przynajmniej pośród nich.
Nic dziwnego więc, że pojawienie się jakiejkolwiek żywej istoty poza nimi, przyjęto z lekką ulgą.
- Opuść karabin - szybki, spełniony rozkaz. - Clarke, Launtrice - krótkie machnięcie ręką, żeby podprowadzili kobiety do grupki.
Nie wydawały się mieć jakichs dodatkowych objaw poza paniką, ale Matt wolała nie kusić losu, więc kiedy dwójka marines doprowadzila ową trojkę, natychmiast przekazała je doktorkowi z poleceniem badania polowego i niewielkiej dawki środków uspokajających. Nigdy za wiele ostrożności. Sama się skierowała do tej, która przysporzyła prawie stanu przedzawałowego jednemu z marines.
- Zaraz was stąd zabierzemy, jak tylko doktor upewni się, że nic wam nie jest - starała sie mówic jak najbardziej spokojnym głosem. - Tymczasem... Co tu się stało? Tylko tyle z was przeżyło?
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

27 cze 2012, o 21:42

- Tylko my zostałyśmy - powiedziała kobieta i rozglądała się po żołnierzach, którzy przybyli tutaj razem z porucznik Stark - Inni poszli z kapitanem na Pandorę.
Środki uspokajające miały tutaj wzięcie, bo wszystkie panie wręcz nalegały na nie. Po pierwszych słowach, wypowiedzianych od załogantki, to chyba nie trudno było sobie to wyobrazić, że potrzebowały czegoś na nerwy. Niewiele jednak to dało, bo się rozpłakała.
- Wszyscy poszli na ochotnika. Nie rozkazał im tego, tylko poprosił o pomoc. - zasłoniła oczy dłonią i pochyliła głowę - Nie odzywali się od tamtego momentu. Nic nie było słychać.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

27 cze 2012, o 22:17

Chyba nie tylko jej po plecach przebiegły ciarki. Jak można było tak po prostu pójść na Pandorę?! Tak po prostu? Musiał istnieć jakiś powód. Ot tak sobie nagle zdecydować nie mogli, że pójdą, cos w tym musiało być. A najprawdopodobniej wszystkie "ocalone" panie nie były w stanie nic powiedzieć. Albo znowu się rozkleją.
Przepytywanie na razie nie miało sensu. Matt troche niezgrabnie poklepała panią płaczącą załogantkę po ramieniu, tak żeby pocieszyć na swój sposób. Dowiedzenie się powodu wyemigrowania zalogi na statek-legendę-widmo była teraz dla niej sprawą priorytetową. Musiała tylko znaleźć jakąś działającą konsolę, a gdy tylko taką znalazła... tak, próbowala uzyskać dostęp do monitoringu statku, ewentualnie do prywatnych terminali kapitana. Zawsze mogła coś tam znaleźć, ale musiała uważać na ewentualne wirusy. Jeśli jednak nie znalazła nic, próbuje pytać którąś z załogantek.
Niezależnie od wyniku mini-śledztwa, składa raport do pani komandor i czeka na ewentualne rozkazy.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

28 cze 2012, o 19:39

Matea znalazła sprawną konsolę na której mogła odtworzyć nagrania z monitoringu. Niestety nagrania sprzed zderzenia z Pandorą były uszkodzone tak bardzo, że nie można ich było odtworzyć. Nagrania pokazywały jedynie dwa fragmenty z pierwszej godziny po awarii. Wszystko inne od tamtego momentu do teraz nie było, bo nic nie było nagrywane.

Nawet te nagrania były uszkodzone, ale obraz był wyraźny.

***
- Raport o uszkodzeniach! - krzyknął mężczyzna, którego komputer identyfikował jako kapitana statku
- Silniki podświetlne się wyłączyły, nawigacja nie działa. Poza tym, to chyba żyjemy, bo kadłub się nie rozszczelnił. - odpowiedział jeden z oficerów
- Dobrze, to teraz chcę wiedzieć, jaka łajza dowodzi tym cholerstwem za szybą! - Kapitan wskazał palcem na Pandorę.

***

Inne nagranie pokazało, jak to wszyscy biegali po kolei, we wszystkich korytarzach, ale skupiło się na kapitanie, który przystanął na moment.
- Gdzie on jest? Znaleźliście go? - zapytał, ale facet obok niego pokręcił tylko głową. Wtedy to podbiegła do niego jakaś kobieta.
- Kapitanie, brakuje jednego kombinezonu. Jego kombinezonu. On chyba... - zamilkła i nie dokończyła.
- Wychodzę. Muszę znaleźć Tom'a.
- Sir, to samobójstwo, jeszcze nikt nie wrócił z Pandory. Nikt!
- powiedziała kobieta, chcąc przemówić kapitanowi do rozsądku, ale on się na nią wydarł.
- Nie zostawię tam mojego syna!

***

Na tym skończyło się nagranie. Pozostawało więc przesłać raport i czekać na rozkazy.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

28 cze 2012, o 20:11

Nagrania nie pozostawiały żadnej wątpliwości. Porucznik poniekad rozumiała jego decyzję, gdyby jej mąż też wylazl na Pandorę, to zapewne zrobiłaby to samo... Otrząsneła sie. To nie był czas na wspominki. Nigel nie żył od trzech lat, a ona była tutaj. Co gorsza, teraz moze się zrobic bardziej niż gorąco...
Połączyła się z Verdun i natychmiast kazała się przełączyć do pani komandor.
- Znaleźliście kogoś, poruczniku? - czy jej się wydawało, czy w glosie dowodcy było... zdenerwowanie?
- Aż trzy osoby. Reszta poszła na Pandorę.
- Kurwa mać... - teraz się nie przesłyszała. - Jak to, poszła na Pandorę?!
- Owczym pędem, pani komandor. Jak zaganiane na rzeź świnie...
- Nie przeginajcie, Stark.
- Przepraszam. Według nagrań, syn kapitana polazł na Pandorę, wedlug zeznań kapitan zwołal załoge i wiekszosć podążyła za nim ochotniczo.
- I teraz wy planujecie podążyć ich tropem? Wiecie, że to jest równoznaczne z samobójstwem?
Nawet nie musiala tego mówić. Z Pandory ponoc nikt nie wrócił żywy...
- Odeslę dwóch-trzech, razem z ewakuowanymi. Pani komandor, to jest...
- ... to jest cholerne samobójstwo, poruczniku. Ale... - westchnienie. - Wkroczcie na Pandorę i postarajcie się znaleźć kogokolwiek wiecej z Molotova. Ale macie wrócić, wszyscy.
- Tak jest.
Komandor cos chyba jeszcze mówiła, o tym, co z nia zrobi później, ale to już byly najwyraźniej zwidy. Wróciła do reszty, trochę bledsza niż zwykle.
- Glenn, Raichand, zabierzcie panie na Verdun.
Musiała wziąć kilka głebokich oddechów, ale nie powiedziała nic, póki tamta piątka się nie oddalila.
- My idziemy na Pandorę, poszukać jeszcze kogoś.
Z pozostałej części oddzialu tylko doktorek miał jakis taki dziwny usmieszek... wiedziala, że mu odbiło. No nic to, rozkazała oddzialowi znaleźć jakikolwiek możliwy środek transportu z Molotova na Pandorę. Clarke umiala pilotować ustrojstwa i całe szczęście...
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

30 cze 2012, o 12:15

Plecaki rakietowe. To udało się im znaleźć. Nic innego na pokładzie nie było, co mogłoby pomóc w przedostaniu się na Pandorę. Decyzja jednak została podjęta i z tym co znaleźli, mieli się dostać na dryfujący statek. Był tylko jeden problem, bo plecaków tych znaleziono wyłącznie trzy, więc albo leciałyby tylko trzy osoby, albo trzeba coś wymyślić. Do Pandory jednak trasa wydawała się długa, więc trzeba tutaj myśleć z głową.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

30 cze 2012, o 12:55

Nie wystarczyło siłom wyższym zmniejszenie oddziału o dwie osoby, żeby ewakuowane panie nie dostały przypadkiem zawały, gdyby usłyszały dalsze rozkazy. Siły wyższe musiały postawić kolejną przeszkodę na ich drodze!
Trzy plecaki rakietowe. To oznaczało albo wykombinowanie z nich czegoś, albo zmiejszenie obecnego składu o polowę. To już wystarczyło na dobrą zagwozdkę. Zmiejszenie oddziału równało się wyborom. Doktorek musiał zostać. To nie ulegalo wątpliwości. Pozostała tylko dwójka do wyboru...
- Sevlakov, Clarke - no i już nie było wątpliwosci. - Idziecie ze mną. Niechowsky. Jesteś teraz odpowiedzialny za doktorka i Launtrice'a. Utrzymujmy kontakt. Jeśli powiem, ze robi się gorąco, wracajcie na Verdun.
Na wszelki wypadek, wydębiła trochę medi-żelu od doktorka, jakby cos komuś sie stało. Cała trójka zalozyła plecaki. Niestety, Matt zawsze najpierw improwizowała, później sklecała to do kupy, a jeśli tam znajdą jakies paliwo, byłaby wniebowzięta... Wróć, skupmy się na teraz.
Ona i dwójka marines załozyli plecaki, sprawdzili wszystko i ruszyli w nieznane... Oby się udalo.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

30 cze 2012, o 20:28

Lot w pustce był... no cóż, już samo to uruchamiało w organizmie wszystkie zabezpieczenia i odruchy, mówiące o tym, że nie powinno się tego robić, a sam lot na statek, którego nikt jeszcze nie opuścił, był szaleństwem! Ale jednak Matt i dwójka towarzyszących jej żołnierzy, dolecieli do kadłuba statku i pieszo pokonali kilka metrów do najbliższej śluzy. Doszli w końcu do niej i znaleźli się wewnątrz Pandory. Był tlen, zachowana byłą hermetyczność, można by powiedzieć, że to wprost idealne warunki do życia, jak na statek kosmiczny.
Jak na razie nie było też żadnych niepokojących rzeczy lub takich, które mogłyby postawić grupę w stan zwiększonej aktywności.
Błądzić jednak po ciemku nie musieli, bo choć oświetlenie było przygaszone, to na podłodze leżały światła chemiczne, które robiły za drogowskazy.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 08:32

Matea wiedziała, na co się porywa. Zazwyczaj podejmujac ryzyko, udawało się jej wychodzic z tego cało. Ale nie wiedziała, co moglaby zrobić teraz. Niepisana zasada o niedotykaniu niczego na wydajacych sie opuszczonych molochach szła teraz w obieg. Żadne z tej trójki nie spotkało się jeszcze ze statkiem-widmo, co prawda Clarke miała najbliżej, bo była blisko wysadzenia w próżnię przez WI opustoszałej stacji kosmicznej, a Sevlakov przesiedział tydzień w bunkrze ze świrami, jednak statek, który ponoć zaginął i od dwudziestu pięciu lat "latał sobie" po Pograniczu...
- Ok... No to się przygotujmy na najgorsze - zaczęła typową dla niej odzywką.
- Pani porucznik, co pani opowiada - mimo napiętej atmosfery, Sevlakov probował ją trochę rozładować. - Przecież najgorsze właśnie weszło na ten statek.
Cała trójka się mimowolnie uśmiechnęla. Stary żart załogi Verdun...
- Dobra, koniec żartów. Ruszamy. Oczy dookoła głowy.
Ruszyli tak, jak mówila, ostroznie i uważnie, wzdłuż świateł. Omni-klucz porucznik był jednak na pełnych obrotach. Z zachowaniem daleko idącej ostrozności probowała wyhaczyć, skąd można było pobrać plan tego molocha, ewentualnie czy nie ma jakichkolwiek oznak kogoś przed nimi...
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 14:29

Z pobraniem planów był pewien problem, bo praktycznie obszar, którym trójka śmiałków się przedzierała, był pozbawiony mocy. To akurat było dziwne, bo zasilanie śluzy działało w pełni. Same korytarze, jeżeli chodziło o ich wygląd i znaki rozpoznawcze, to praktycznie jeden przypominał drugi. Te same ciemne, gładkie ściany, ta sama kratownica na podłodze. Jeżeli długo by się nie uważało, to istniało ryzyko zabłądzenia tutaj.
Po kilku minutach ciszy i poruszania się szlakiem świateł chemicznych na podłodze, słychać było powarkiwania jakieś i gardłowe odgłosy, które mieszały się z rozmowami.
- Szybciej ścierwa, bo was wypatroszę! Chcę mieć ten statek przed turianami! - powarkiwał czyiś głos zza zakrętu kolejnego korytarza - Ten statek będzie należał do Krwawej Hordy.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 15:10

Nie dziwiła się. Ten statek to miał przynajmniej kilkaset kilometrów długości. A skoro takie korytarze były niemalże identyczne, ktoś, czyli w tym przypadku ona, musiał chociaż spróbować zapisać trasę, którą sie poruszali. Przy czym jednoczesne trzymanie oczu dookoła głowy przyprawiało o migrenę. Jak na razie wszystko pasowało do opisu sattku-widmo. Wlączone zasilanie awaryjne(tylko ile juz na tym awaryjnym cała Pandora jechała?!), cisza i tylko ta atmosfera...
Wszystko moglo byc tak pieknie, gdyby nie to powarkiwanie. To nie mógł być człowiek, a następne słowa tylko utwierdziły ja w przekonaniu, że cos tu jest nie tak. Horda? Vorche i kroganie?! Na Pandorze?! To już nie były przelewki.
Dała sygnał Sevlakovowi i Clarke, aby przystanęli, a sama jak najciszej podeszła do zakrętu i spróbowała sie dowiedzieć, co się za owym dzieje. Oby nie zwróciła większej uwagi, inaczej musiałaby wierzyć w cud...
Oby Sevlakov miał te cholerne granaty...
ObrazekObrazek Themes: 1 2

Wróć do „Galaktyka”