W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

17 wrz 2012, o 14:42

Turianka ściskała paluchy żeby plan się powiod. Zaskoczył ja fakt, że nie było więcej ochotników do ostrzału, ale to nawet lepiej. Mniej pracy dla nich. Kolesie wylądowali rozdzieleni, jeden ranny, drugi próbujący wykurzyć wieżyczkę z krzaków. -Ja biorę tego rannego. - Warknęła dziewczyna widząc, że żyją i że muszą się i oni rozdzielić by zneutralizować najemników. Obu na raz się nie dało, bityka nie miała takiego zasięgu... szlag. On chciała wziąć rannego, dlaczego? Bo był ranny, nie spodziewał się ataku z drugiej strony, do tego miał tylko pistolet, no i stanowił mniejsze wyzwanie niż zdrowy najemnik... Core miał chociaż jakieś przeszkolenie, ona będzie działać spontanicznie...
No to młoda turianka jak cicho mogła ruszyła w stronę, gdzie za osłoną przed wieżyczką schował się ranny koleś, chciała wykorzystać efekt zaskoczenia, który wciąż był po ich stronie. Sprawdziła czy ma załadowany system amunicji odkształcającej i zajęła pozycję z której było jej najwygodniej zaatakować. Oczywiście, nim zdążyła wynurzyć się z krzaków, barieriera biotyczna otoczyła ją samoistnie, cóż, w końcu dziewczynie będzie groziło jakieś niebezpieczeństwo, trzeba się przygotować. Co chciała zrobić, a no rzucić w biedaka odkształceniem, będzie bolało.. gdy zacznie się rzucać, krzyczeć czy robić cokolwiek innego będącego reakcją na dostanie biotyką, turianka wymierzy do niego z pistoletu i urządzi sobie zawody strzelnicze, rzadko ma okazje, a teraz może. Biotyka, plus amunicja i kule powinny dość sprawnie załatwić najemnika, no jeśli nie będzie jakiś komplikacji. Liczyła w tym, że Core będzie na tyle ogarnięty by zaatakować swojego kolesia w tym samym czasie co ona... żeby nie było.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

18 wrz 2012, o 08:53

Plan się udał. Może faktycznie nie w 100% ale nie dość, że najemnicy nie wiedzieli gdzie są człowiek i turianka to jeszcze nikt więcej nie wyszedł z baraków. Najwidoczniej był to jakiś mały obóz czy posterunek. Dodatkowo znów musieli się spieszyć z wyeliminowaniem, by Błękitne słońca nie wezwały swoich niebieskich kumpli bóg wie skąd. Core pośpiesznie wpisał parę komend na swoim omni-kluczu uruchamiając najpierw Pancerz Taktyczny, teraz już się przyda, a potem Am. Zapalającą przez te grube pancerze najemników nic innego tak ładnie nie zadziała.
- Zawsze bierzesz sobie łatwiejszą robotę. - rzucił półżartem półserio chłopak, w stronę Rider gdy tak oddalała się do rannego najemnika, lecz chyba nie zabrzmiało to tak jak on chciał. Choć dręczyła go myśli, czy rozdzielanie się teraz to dobry pomysł, pochylony ruszył by zająć dogodniejszą pozycje do strzału na drugiego najemnika. Kiedy miał już czysty strzał wpierw wpisał kilka komend na omni-kluczu by przygotować kolejną niespodziankę dla najemnika, poczekał jeszcze na Rider, może uda im się to zgrać jakoś w czasie, nastepnie wychylił się zza zasłony by lepiej przy celować po czym oddał kilka salw z pistoletu w jego stronę. Kiedy ofiara odwróci się w jego stronę poczęstuję ją jeszcze Sabotażem na broń.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

18 wrz 2012, o 12:53

Rider: Wykorzystując panujące wśród najemników zamieszanie, oraz korzystne ukształtowanie terenu, Rider udało się zakraść dostatecznie blisko rannego mężczyzny, by znalazł się on w zasięgu jej biotyki. Nie spodziewał się niczego aż do momentu, gdy błękitna sylwetka turianki wyłoniła się z krzaków, było dla niego już zbyt późno, by obronić się w jakikolwiek sposób. Drobne pola efektu zaczęły penetrować jego pancerz, a po chwili również powierzchnię jego ciała. Najemnik zaczął się rzucać, a ruch jego rąk wyglądał tak, jakby chciał ugasić płomień trawiący jego pancerz. Dziewczyna wymierzyła w jego kierunku i oddała kilka wzmacnianych strzałów. Nie wszystkie sięgnęły jednak szamocącego się ciała. Mimo to, członek Słońc upadł na ziemię. Dopiero po chwili wydał gardłowy odgłos i odkaszlnął ciężka. Jakimś cudem udało mu się przeżyć jej atak, choć z całą pewnością nie stanowił już zagrożenia. Leżał z dala od swojej broni, a jeden z pocisków dosłownie zmiażdżył sprawą jeszcze przed chwilą rękę.

Core:
Mężczyzna po aktywowaniu mocy technologicznych rozżarzył się jak świąteczna choinka. Na całe szczęście wyrwany dopiero co ze snu najemnik nie dostrzegł pomarańczowej aury między drzewami. Core udał się na upatrzona pozycję i gdy ujrzał, że Rider rozpoczęła atak, sam zrobił to samo. Gdy wychylił się zza osłony, Słońce nareszcie go zauważył. Choć broń miał gotową do strzału, to wymierzoną w zupełnie inną stronę. Nie zdołał wycelować, nim zrobił to inżynier. Już pierwsza salwa rozżarzonej amunicji przeszyła jego ciało, nie natrafiając na specjalny opór ze strony pancerza. W przed -czy może po- śmiertnym skurczu palec pociągnął jeszcze za spust, ale strzały z karabinu sięgnęły nieba, stanowiąc zagrożenie jedynie dla lokalnej latającej fauny. Gdy ciało osunęło się po ścianie, na powierzchni baraku ukazały się opalone ślady po miejscach, gdzie pociski Core'a ostatecznie wytraciły prędkość.

Sekundy mijały, ale jedyne dźwięki, jakie słyszeli dochodziły od nich samych, ciężko rannego Słońca lub dżungli wokół nich. Dysk wieżyczki stracił już zapasy energii i powrócił do bezpiecznego stanu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

19 wrz 2012, o 11:52

HA! Nie ma że boli! Rider się rozkręcała. Może nie była mistrzem w taktyce i sztyce bojowej, nawet w strzelaniu z głupiego pistoletu, ale nadrabiała to sprytem... chyba. Wiedziała czego nie potrafi i starała się zastępować to tym, co potrafi, nie zawsze wychodziło, ale cóż, teraz poszło!
Zarówno biotyka jak i jej amunicja zadziałały jak powinny i biedny facet padł ciężko ranny... znaczy dla niej wcale nie był biedny, gdyby tylko był szybszy i bardziej rozeznany zapewne to Sarra teraz leżałaby w kałuży własnej krwi, albo co gorsza siedziała związana czy skuta w jakiejś klatce i czekała na transport na Palaven. Gdy ten padł dziewczyna wyszła zza osłony, a bariera zgasła, bo przecież nie była już potrzebna. -Jestem młodsza i mniej doświadczana Core. Do tego cwana. - Odpowiedziała na zaczepkę towarzysza podchodząc do jęczącego najemnika. Spojrzała na niego z góry z wyrazem obrzydzenia na twarzy, po czym strzeliła jeszcze raz, by dobić mężczyznę, niech nie cierpi. -Chyba musimy poszukać jakiś inforamcji o tym artefakcie nie? - Zapytała obszukując martwego najemnika, uzupełniła z jego zapasów swoje pochłaniacze ciepła i mediżel. Teraz mogła zaaplikować sobie spokojnie dawkę na to draśnięcie od noża. Po tym sprawdziła też jaką bronią władał jej przeciwnik, oczywiście ją zabrała, aha na i jeśli miał jakieś kredyty to je tez sobie przywłaszczyła, jak z trupów w poprzednim obozie... ej no trzeba ciągnąć ze sprawy jak najwięcej się da, bronie sprzeda jak nie będą jej potrzebne, a kredytów nigdy nie za wiele.
Po ograbieniu zwłok razem z Corem zapewne poszuka jakiś datapadów, albo komputerów. Może coś w barakach będzie? Oczywiście wszystko z pistoletem w dłoni, by nie dać się zaskoczyć, jeśli ktoś na nich wyskoczy raptem.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

20 wrz 2012, o 12:47

- I co bydlaku? - spytał cichym głosem Core po tym jak martwy najemnik ostatecznie udał na ziemie. Chłopak rozglądał się jeszcze przez chwile po obozowisku w oszukiwaniu następnego celu który planował im zrobić kuku. Kiedy nic takiego się nie wydarzyło, ostrożnie wyszedł z kryjówki i skierował się w stronę "swojego" najemnika. - Młoda to na pewno ale pamiętaj, że plan z odwróceniem uwagi wieżyczką był mój. Ty chciałaś zaatakować otwarcie.
Gdy Core dotarł ostrożnie do ciała rozglądając się w koło czy ktoś nie nadciąga również jak Rider przeszukał swojego trupa. Przede wszystkim broń. Karabin Błękitnych Słońc z pewnością miał większą siłę ognia niż jego Predator, raczej się przyda. Pistolet zabezpieczył i przypiął do paska a karabin wziął do ręki. Następnie pochłaniacze, może jakieś karty identyfikacyjne, karty wstępu lub coś w tym rodzaju, no i kredyty może jakieś choć chyba raczej nikt już nie nosi kart kredytowych ani portfela przy sobie tylko wszystko ma na osobistym koncie bankowym. Gdy hieny cmentarne już się obłowiły teraz pora na przeszukanie obozu. Jeszcze chyba gdzieś było widać naukowców. - Tak... myślę, że najlepsza pora na poszukanie naszego celu wizyty tutaj. Tylko ostrożnie. Myślę, że nie byli sami. Oczy otwarte. - Przed odejściem człowiek jeszcze spojrzał się na trupy. - Myślałaś o tym, żeby się przebrać? Może w tych barakach mają jakieś czyste kombinezony.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

22 wrz 2012, o 13:38

Strzał wymierzony przez turiankę definitywnie rozwiązał rozważaną przez ciężko rannego najemnika kwestię na temat planów na przyszłość. Trafienie w głowę rozbiło szybę w jego hełmie, ukazując twarz batarianina. Dwie pary jego oczu spoglądały na dziewczynę z przerażeniem, pełne bólu. Cztery orbity gasły, gdy z mężczyzny uchodziło życie.
Podczas przeszukiwania ciał, oboje znaleźli prócz niewielkich ilości kredytów i pochłaniaczy, a Core również złoconej, ozdobnej zapalniczki, datapady z mapą okolicy. wyznaczono na nich trasę patrolu. Znajdował się na niej obóz, w którym kilka godzin temu prowadzili wymianę ognia ze Słońcami, ten który właśnie zwiedzali, a także jeszcze jeden zbiór zabudowań, zatytułowany "Wioska".
W barakach nie znaleźli wiele, a większość nie mogła im się teraz przydać. Był to głównie sprzęt naukowy i techniczny, zbyt ciężki i nieporęczny, aby uczynić go swoim łupem. Terminale nie zawierały kredytów, ani zbyt ciekawych informacji. Najciekawszy wydawał się duży sejf, umieszczony w konstrukcji służącej za magazyn.
Core znalazł pancerz pasujący na niego, jednak modelu dla turianek, czy chociaż turian, nie było.
Gdzieś nad nimi co jakiś czas przelatywał patrol. Na całe szczęście nikt nie próbował chyba wywołać do tej pory martwych najemników. Obóz, po kilkunastu minutach od przybycia dwójki, jeszcze nie wypełnił się uzbrojonymi żołnierzami.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

23 wrz 2012, o 09:39

-A czy Ty uważasz, że wszyscy mają w zapasie pancerz dla turianki?! przebierzmy się... byłoby fajnie, ale bardzo się zdziwię jakby na mnie coś takiego tam czekało, to jest prawie nie możliwe. - Odpowiedziała na propozycję mężczyzny. Mogłoby im to dać dodatkowy efekt zaskoczenia, bo przecież na dzień dobry nie będą strzelać do osoby w pancerzu Słońc no nie.
-Póki byli koło siebie, mogłam im walnąć osobliwość i urządzili byśmy sobie zawody strzeleckie... no ale i tak dobrze poszło. Ja musiałam poprawić strzał, ale i tak my górą. - Dodała po zakończeniu ograbiania zwłok podchodząc do towarzysza by pomóc przeszukać baraki. -Ooooo to mamy mapę. Zgram ją sobie na omni - klucz. - Mruknęła i zrobiła skupioną minę kiedy skanowała datapad i przerzucała mapę okolicy na swoje urządzenie. -No nie! wiedziałam! I co teraz? Ty masz, pancerz, a ja? Jak niby wleziemy do tej cholernej wioski? Skoro tu wszystko jest puste to pewnie artefakt jest już tam... kurka no, ale klops... Przecież nie pójdziesz sam. - Skrzywiła się myśląc co by tu zrobić... -Chodź musimy się stąd zawijać, nie chcę, żeby to na teraz zaskoczyli tutaj. - mruknęła czekając aż Core wskoczy w nowy pancerz, o ile w ogóle, by potem mogli wyjść z baraków i ostrożnie znowu wpakować się w las by ruszyć do wiochy, może po drodze coś wymyślą...
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

23 wrz 2012, o 19:33

Core spokojnie przeszukiwał wszystko, nie chciał czegoś przegapić. -Świetnie. Mapa się przyda, są i patrole zaznaczone. Możemy pokombinować jak tu ominąć niespodzianki. - w tym momencie chłopak podniósł zapaliczkę - ooo fajnie... koleś miał gust. - Zapalił ją kilka razy, żeby sprawdzić czy działa, następnie schował ją do kieszeni. On również zgrał sobie mapę okolicy na omni-klucz, na bank się przyda. - Z tego co mi wiadomo to Błękitne Słońca mają w swoich szeregach przede wszystkim ludzi, batarian i turian, więc była szansa znalezienia pancerza dla Ciebie, czyż nie?
Core stał kilka sekund nad pancerzem Błękitnych Słońc, widać nad czymś się zastanawiał, lecz po chwili wziął go i włożył. Pomimo, że obiecał sobie, iż nigdy nie założy żadnego z pancerzy największych band najemników, to teraz sytuacja była inna i przy okazji dawało większe możliwości. - Wiesz.... znając najemników wiedzą, że ktoś obcy kręci się po okolicy. Zawsze mogę cię prowadzić jako zakładnika, ale to plan awaryjny. Najpierw rozeznajmy się w sytuacji na miejscu. Choć... czekaj chwilę coś sprawdzę. - Core podszedł do tego sejfu. Sprawdził najpierw konsole, czy nie jest połączony z jakimś alarmem czy czymś w tym rodzaju. Jeśli Core podczas przeszukiwania sejfu znalazł jakiś alarm to może uda się go rozbroić ale bez ryzyka że coś uruchomi. Natomiast jeśli wydawał się czysty, to próbował czegoś więcej. -Odsuń się... nie wiem co się stanie... - rzekł do turianki, po czym użył na konsoli sejfu sabotażu i czekał na efekt.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

24 wrz 2012, o 21:52

Potężna skrzynia sejfu była tak masywna, że jej ciężar czuć było, gdy człek tylko na nią patrzył. Dawała do zrozumienia, że pozostanie tu, gdzie ją umieszczono bez względu na okoliczności. Dla Core'a nie była to wiadomość druzgocząca, wszak zależało mu raczej na zawartości, niż samym pojemniku. Gdy uznał moment za stosowny, mężczyzna wymierzył w stronę sejfu program sabotażu. Niewielki ekran na wieku przez kilka chwil migotał, a przewijały się przezeń najróżniejsze znaki i symbole. Gdy w końcu zgasł, skrzynia nie wyglądała na otwartą bardziej, niż przed momentem. Zawiasy nie odpuściły a co gorsza komputer zainstalowany w sejfie wyłączył się. W tej chwili bez specjalistycznej wiedzy nie można już było dostać się do środka. Pocieszeniem mógł być fakt, że jeśli skrzynia wysłała sygnał alarmowy, to musiał to być alarm cichy, gdy z nic nie wskazało na jego obecność.
Po założeniu, Core czuł już, że znaleziony pancerz nie pasuje tak idealnie, jak mógłby. Właściciel był potężniej zbudowany i zbroja pozostawiała nieco luzu. Na szczęście nie stawiała oporu na arenie informatycznej - bez problemu zsynchronizowała się z omni-kluczem mężczyzny. Oczywiście taszczenie ze sobą drugiego pancerza nie było specjalnie efektowne, a już z pewnością efektywne, musiał się więc zdecydować na pozostawienie swojego sprzętu na miejscu. Nic nie gwarantowało, że będzie miał okazję poń wrócić.
Oczekiwanie, aż towarzysz będzie gotów do dalszej drogi, niespodziewanie wypełnił Rider przedstawiciel lokalnych form życia. Wyglądał o wiele przyjaźniej, niż ogromne robaki, z jakimi mieli do tej pory do czynienia. Czerwono-niebieski ptak osiągał jakieś pół metra i stojąc nie bliżej niż po czterykroć tyle, uważnie obserwował dziewczynę, przechylając głowę to na lewo, to na prawo. Co jakiś czas kłapał dziobem na przelatującego obok owada, robił to jednak niedbale, ciągle obserwując nieznaną mu istotę.
Według zdobytej mapy, chcąc uniknąć patrolowanej trasy, musieli poruszać się przez niezbyt gęsty w tym miejscu las po drugiej stronie obozu, kierując się na widoczny w oddali szczyt. Ścieżka ta z jednej strony wydawała się przyjemniejsza od dusznej, mokrej dżungli jaką do tej pory się poruszali. Z drugiej mogła w razie potrzeby zapewniać o wiele mniejszą osłonę. Zawsze było to jednak lepsze wyjście, niż poruszanie się utartym, patrolowanym szlakiem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

25 wrz 2012, o 17:57

-Też o tym pomyślałam... - mruknęła wyraźnie niezadowolona możliwością wprowadzenia tego planu w życie. Była ścigana, nie wiedziała jakby zachowała się sama w sytuacji, gdyby ktoś ją pojmał, nawet jeśli to byłoby tylko przedstawienie, nie wiedziała tym bardziej czy jej kapryśne zdolności nie ruszyłyby same jej na pomoc, a to wtedy byłoby już niebezpiecznie dla wszystkich. Lepiej ten plan zostawić na koniec... na ostateczną ostateczność.
-O... Core widzisz jaki piękny. - Powiedziała dziewczyna, gdy zauważyła ptaka, który wyszedł z lasu. -Cześć mały... ale jesteś ładny... - Mruknęła przymilnym tonem robiąc ostrożne dwa kroczki w stronę ptaka. Nie była agresywna, ale rękę z bronią miała w pogotowiu, opuszczoną wzdłuż ciała, ale z palcem na spuście. Z resztą była pewna, że jeśli ptak zrobi jakiś agresywny zryw w jej stronę, automatycznie zarobi falą uderzeniową, jej podświadomość zareaguje sama, aktywując obronny gest, a wiadomo, że najlepszą obroną jest atak.
Jeśli ptaszysko zwieje, albo nie stanie się nic nieprzewidzianego co rozpęta jakąś rozrubę to młoda zostawi zwierze w spokoju i ruszy z towarzyszem dalej.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

27 wrz 2012, o 09:00

Core wpatrywał się w konsolę sejfu wyczekując reakcji na kilka złośliwych programów. Kiedy ekran zgasł chłopak zaklął pod nosem cicho - No nic.... idziemy dalej - rzekł po chwili.
W prawdzie pancerz najemników, znaczy akurat ten nie leżał dokładnie, ale chyba w tej chwili, żadnego bardziej dopasowanego nie znajdzie. Zwłaszcza w tak skromnym obozie. - Tak w ogóle, zastanawiałaś się Rider co oni badają w tych obozach? Z tego co mi wiadomo, Błękitne Słońca raczej nie są jajogłowymi do cieszenia się z odkrycia, że ewoluuje jedenasta para odnóży u jakiejś Stonodze Batariańskiej. Dziwne to.
Kiedy Core dołączył do turianki, ta przyglądała się jakiemuś przedstawicielowi lokalnej fauny - taa piękny ale strać na chwilę uwagę a wydziobie ci oczy. Już ja znam takich typów.
Chłopak ubrany teraz w pancerz Błękitnych Słońc przejrzał jeszcze raz mapę w raz z drogami patrolowymi. Raz po raz zerkał na omni-klucz to rozglądał się po okolicy. - Zdaje mi się, że tamta droga będzie najbezpieczniejsza. To co idziemy? - spytał ironicznie po czym skierował się w stronę wzgórza.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

27 wrz 2012, o 12:42

Opuściwszy obóz, nie pozostawili tam żywej duszy. Dwa opancerzone ciała leżały w kałużach przysychającej już krwi. Niewiele czasu minie jednak, nim ich pośmiertny spokój zostanie naruszony. W bezpiecznej odległości, na razie, kilka par łakomych oczu uważnie przypatrywało się zdobyczy, która jeszcze niedawno nieosiągalna, teraz stanowiła smakowity kąsek.
Dwójka ruszyła w las, za jedyną osłonę w poziomie mając chude, gołe pniaki oraz niewielkie krzewy, w pionie zaś niezbyt okazałe korony drzew. Kilkukrotnie słyszeli głos pracującego silnika, jednak patrolujący okolicy myśliwiec nie zjawił się a zasięgu ich wzroku. Co w tych warunkach należało uznać chyba za dobry omen. Udało im się nie wpaść poruszając się przez gęstą dżunglę, jednak czy w lesie mieliby równie dużo szczęścia?
Niewiele spostrzegawczości trzeba było za to, by zorientowali się, że mają towarzysza. Kolorowe stworzenie trzymało się klika, czasem kilkanaście metrów od nich, ale cały czas podążało ich tropem. Ciekawskie oczy, raz po raz zerkały na ich kolorowe pancerze. Na krótkie momenty ptak zatrzymywał się, by pożywić się napotkanym... czymś, co znanych im form życia nie przypominało. Ptakowi wystarczyła na jego temat wiedza, że jest znacznie mniejsze i jadalne. Kolorowe pióra przemykały między drzewami raz bliżej, raz dalej. Czasem wydawać się mogło, że ich mały towarzysz nie może mieć tyle pary w nogach, by tak szybko się przemieszczać. Ale dopiero pojawienie się ruchomej kupki piór w dwóch miejscach naraz dało im do zrozumienia, że zwierząt przybyło.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

28 wrz 2012, o 17:55

Ptak nie zrobił nic głupiego, agresywnego, czy nawet przyjaznego. Stał i się gapił, od czasu do czasu łapiąc w dziób jakiegoś owada, albo robala. W sumie to dobrze, jeden potencjalny problem z głowy. Dziewczyna i jej ludzki towarzysz mogli opuścić obóz i ruszyć dalej. I tak zdecydowanie za dużo czasu tu już spędzili, młoda zaczynała czuć się zmęczona i znużona. Łazili po lesie od obozu do obozu, strzelając się z jakimiś przeklętymi najemnikami, szukając jakiegoś zapyziałego czegoś od kogoś tam. -Może to jajogłowi ich najęli żeby ich broni przed... zwierzakami, albo natrętami takimi jak my? W końcu chodzi o jakieś super cenne urządzenie jakieś tam, zapomnianej, zapyziałej rasy no nie. Jajogłowi tak robią, jak sobie nie potrafią z czymś poradzić... zatrudniają twardogłowych do strzelania. - Odpowiedziała jak zazwyczaj w potoku słów. -Te... to ptaszysko chyba nas śle... - Zaczeła odwracając się za kolorowym stworzeniem, ale przerwała widząc kątem oka taki sam kolor z innej strony, a potem jeszcze gdzieś dalej. -O siet... mamy tu chyba całe stado... - mruknęła niezbyt zadowolonym głosem, nieco zaniepokojonym, nie chciała żeby to stado rzuciło się na nich z głodnym wrzaskiem.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

28 wrz 2012, o 18:12

Core nigdy nie był miłośnikiem fauny. Od zwykłych nawet zwierząt domowych pokroju kota czy pasa, wolał własnego mecha. Nie je, nie pije, nie sika i nie trzeba się nim zajmować, poza tym nigdy ci nie zatopi zębów w skórze bo zabrałeś mu jego zabawkę, ale to nie znaczy, że chłopak miał kiedyś robota.
Dlatego Core za bardzo nie zwracał uwagi na idące za nimi pierzaste stworzenie. Pewnie jest zdziwione nowymi okazami na jego terenie to wszystko. Dopiero po czasie, kiedy zaczęły się pokazywać kolejne osobniki zaczynało być trochę dziwnie. - Założę się, że na razie nie wiedzą co z nami zrobić. Nie wyglądają na takie co polują na większe zdobycze, gdyż wcześniej jadły tylko robale. Tyle, że na logikę stwierdzam, że zbierają się w grupę nie bez powodu. - Core zeskanował jedno ze stworzeń przy pomocy swojego omni-klucza. Może właśnie extranet coś im powie więcej, czy maja się bać czy też mogą iść sobie dalej spokojnie. - W każdym razie tyle mogę powiedzieć, że mogą zwrócić na nas czyjąś uwagę. Czyjąś mam na myśli powietrznych patroli Błękitnych Słońc. A tego byśmy nie chcieli chyba - po tych słowach Core wyciągnął Predatora zza paska choć jeszcze go nie odbezpieczał, czekał na wynik analizy omni-klucza
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

29 wrz 2012, o 16:50

Kolejne stworzenia przemykały wśród zieleni, gdy Core czekał na wiadomość zwrotną z extranetu. Fioletowo-czerwone pióra przemykały wokół nich, ani na chwilę nie pozostając w bezruchu. Zwierzęta zaczęły przy tym zachowywać się co raz głośniej. Ciche skrzeki i pomruki, które towarzyszyły im już od pewnego czasu przerodziły się we wcale spokojny jazgot. Sygnał z klucza Core'a dostał nareszcie miejsce w kolejnym extranetowym burście i odpowiednie informacje pojawiły się na urządzeniu.

"Casuariiformes Melanocetidae to lewoskrętny, ptakopodobny gatunek, zamieszkujący część planet Pogranicza Ismaru. Drugi człon nazwy odziedziczył po rodzinie ziemskich ryb głębinowych, ponieważ tak jak i one, charakteryzuje się ekstremalnym dymorfizmem płciowym. Samce dorastają do około osiemdziesięciu centymetrów i dwudziestu kilogramów wagi. Są stworzeniami lotnymi, o bogatym, barwnym upierzeniu. Żywią się głównie niewielkimi organizmami egzoszkieletowymi. Przemieszczają się w dużych grupach, zapewniając sobie wzajemną ochronę. Samice osiągają nawet dwa metry wzrostu, co w połączeniu z wagą przekraczającą sto kilogramów przemienia je w realne zagrożenie dla większości rozumnych ras. W przeciwieństwie do samców są nielotami, a ich upierzenie pełni raczej funkcję kamuflażu. Samice są mięsożerne, polują nawet na organizmy dorównujące im rozmiarem. Nacisk wywierany przez ich ogromny dziób może przekroczyć siedem tysięcy niutonów. Ostre szpony służą do zadawania ofierze ran i rozdzierania ciała. Trzymają się w grupach po trzy do pięciu sztuk.
Na szczególną uwagę zasługuje rytuał gotowy ~. Stado samców, wykorzystując swą niską pozycję w łańcuchu pokarmowym oraz jaskrawe upierzenie, zwraca uwagę drapieżnika. W dogodnym momencie, znalazłszy się odpowiednio blisko gniazda samic, wywołują one zamieszanie, mające na celu kompletne odwrócenie uwagi ofiary od zagrożenia. Moment ten samice wykorzystują do ataku. Odpowiednio obfita zdobycz może zagwarantować samcom okazję do zapłodnienia jaj.
Badania przeprowadzone w..."


Dalsza lektura nie była wskazana, ani i szczególnie możliwa. Po po pierwsze - nie zawierała żadnych informacji na temat wychodzenia żywym z opisanej sytuacji. Po drugie - gdyby nawet takie wskazówki się tam znajdowały, Core nie miałby czasu na ich przeanalizowanie. Moment okazał się tak dogodny, jak dogodnym mógł być i samice wyszły na łowy. Potężne ptaszyska swym brązowo-zielonkawym umaszczeniem faktycznie nie wyróżniały się specjalnie z kolorytu tła. Wyglądały nieco jak połączenie kazuara z tukanem - Gigantyczny dziób spoczywał na niewielkiej głowie przymocowanej długą szyją do silnie umięśnionego ciała. Tak, jak wcześniej spotkany samiec, łypały one oczyma umieszczonymi z boku czaszki na przybyszy. Tym razem nie było już jednak złudzeń - jeśli zastanawiały się nad czymś, to nie nad tym czym jest ich potencjalny obiad, a jedynie jak najłatwiej dostać się do wnętrza opakowania.
I nim mężczyzna czy turianka zdążyli wykonać swój ruch, pierwsza z pięciu samic, stojąca na wprost nich, zaczęła się rozpędzać.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

2 paź 2012, o 08:45

Core obserwował uważnie zachowania ptakopodobnych stworzeń z Hito oczekując na wyniki skanu z omni-klucza. Miał co to tego wszystkiego złe przeczucia, chyba że te stworzenia pomyliły ich z jakimś dużym robactwem. W końcu omni-klucz wydał z siebie wesołe piknięcie sygnalizujące przyjście wiadomości. Chłopak czytał w pośpiechu artykuł który mu przyszedł w odpowiedzi. - ...dziedziczył po rodzinie ziemskich ryb głębinowych... , ...Są stworzeniami lotnymi, o bogatym, barwnym upierzeniu.... , ...Przemieszczają się w dużych grupach, zapewniając sobie wzajemną ochronę.... chyba nie mamy się czego bać... tak mi się wydaje. Najwyraźniej są zainteresowane nowymi gatunkami na ich terenie. - ....Samice są mięsożerne, polują nawet na organizmy dorównujące im rozmiarem.... no dobra... tego się nie spodziewałem... - po tych słowach Core odbezpieczył pistolet który miał w ręku. Jak tylko ptaki zaczęły na nich szarżować oddał kilka strzałów w ich kierunku. Osłony kinetyczne pancerza raczej na niewiele się zdadzą przy ostrych dziobach ale być może nie będą w stanie przebić pancerza. Przekonamy się. Core wpadł na jeszcze jeden pomysł który może mu się przydać. Uruchomił swój Pancerz technologiczny
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

2 paź 2012, o 11:57

Rider niepokoiło tyle ptaków wkoło. Co prawda z początku się cieszyła, ptaki były naprawdę piękne i wydawały się niegroźne, ale kiedy robiło ich się coraz więcej, to przestawało być zabawnie. Jak to mówią w kupie siła nie? Zbliżyła się do mężczyzny i kiedy czytał wiadomość na omni - kluczu dziewczynka zaglądała mu przez ramię i czytała razem z nim. -Czytaj dalej... - jęknęła będąc dwa zdania dalej niż Core, który komentował na głos przeczytany tekst. -Przerypane... - mruknęła gdy facet złapał za broń. Odsunęła się krok by mu nie przeszkadzać i sama zrobiła to samo ze swoim gnatem. Odruchowo oczywiście pokryła ją niebieska biotyczna poświata bariery. Nim ptaszysko zaczęło atak, zdążyli rzucić spojrzenia po polance... krzaczki, kupa ptaków i kilka głazów... i to właśnie one mogły być ich ratunkiem... tylko jak? Dziewczyna nie miała pojęcia jak silne mogą być samice tych ptaków... wolała się nie przekonać zwłaszcza na własnej, albo człowieka skórze. -Wiej! - Wrzasnęła, posłała w szarżujące ptaszysko falę uderzeniową i w jakimś panicznym geście samozachowawczym ruszyła do mniejszych głazów. Były tam jakieś zagłębienia, może szczęście dopisze i będzie to zejście pod ziemię, a jeśli nie może choć na tyle głębokie doły by samice nie sięgnęły ich tak od razu, a oni w nich mogliby strzelać w pokazujące się łby drapieżników. Ciężko. Cóż, miała nadzieję, że fala uderzeniowa, chociaż spowolni szarżę, może wytrąci ptaka z równowagi, w końcu to ma siłę. W razie, gdyby jakieś mniejsze cosie, chciały stanąć jej na drodze do kamieni, będzie strzelać doń.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

3 paź 2012, o 17:43

Ogromne ptaszysko przebierało w nogami, zdawać by się mogło, zbyt wolno, jak na prędkość jaką rozwijało. Samica wyglądała więc w biegu nieco pokracznie. Nie było jednak czasu na uśmiechy, ponieważ pokonanie kilku metrów, jakie z początku ich od niej dzieliły zajęło jej jedynie kilka sekund. Nie były to najprzyjemniejsze chwile w życiu zwierzęcia. Trafiło ją kilka pocisków z M-3 Core'a i choć nie wyrządziły jej tak dużej szkody, na jaką mężczyzna mógł liczyć, z pewnością zabolały. Człowiek, który był tego sprawcą rozbłysnął nagle jaskrawym światłem, co tylko jeszcze bardziej przykuło jej uwagę. I gdy niewiele brakowało, by sięgnęła celu, uderzyła ją moc wyzwolona przez turiankę. Samica, wciąż pędząc, zachwiała się na nodze, co zniosło ją z kursu, który mógł zakończyć się spoczęciem jej dzioba w brzuchu strzelca. Mimo wszystko dopięła swego i nie pozostała mu dłużna za bolące rany. Będąc tuż obok niego zamachnęła się silnie umięśnioną szyją i bokiem głowy uderzyła go w pierś. Siła takiego ciosu była wystarczająca, by Core stracił równowagę i by posłać go w kierunku skały po lewej stronie. W nią inżynier również uderzył, co wyczerpało energię jego pancerza technologicznego. Na całe szczęście zapas ten wystarczył, by odpowiednio złagodzić skutki obu zderzeń, które poskutkowały jedynie przejściowym zamroczeniem, oraz upuszczeniem pistoletu, który wylądował na kępce metr od mężczyzny.
Tymczasem Rider posłuchała pradawnego instynktu, który kazał jej skorzystać z własnych nóg. I choć samica specjalnie się nią nie zainteresowała, to reakcja taka z pewnością jej nie zaszkodziła. Kamienie faktycznie skrywały pod sobą niewielką rozpadlinę, dość dużą, by jedna osoba znalazła w niej schronienie. Tylko na jak długo? Ptaszyska mogły być przecież w stanie rozkopać ziemię swymi silnymi nogami. Jeden samiec faktycznie spróbował stanąć dziewczynie na drodze. Wskoczył na kamienie i głośno się wydarł. Turianka jednak nie spanikowała, a ptak zarobił jedynie kulkę. Trafiony zniknął znów za głazami, z jednej strony nie dając dalszych znaków życia, z drugiej nie tworząc również fontanny krwi. Mógł być równie żywy, co martwy. Ale nie on był teraz istotnym problemem.
Podczas ataku pierwszej samicy, pozostałe nie przyłączyły się do walki. Musiała panować wśród nich pewna hierarchia. Alfa poniosła jednak porażkę i przewróciła się. Wydobyła z siebie dziwny dźwięk, przypominający nieco głos trąbki. Musiał to być sygnał do ataku, gdyż pozostałe ptaki przeszły do ofensywy. Dwa stojące wcześniej z przodu ruszyły na Core'a, te dwa ubezpieczające do tej pory tył na Rider.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

5 paź 2012, o 08:51

Nim Core zdążył zrobić cokolwiek innego, jedno ptaszysko już biegło w jego stronę, nie dając czasu na wymyślenie jakiegoś sensowniejszego planu ataku. Wystrzelił kilka pocisków w kierunku z którego nacierała samica, lecz chyba nie zrobiło to na niej szczególnego wrażenia. Nie tego się Core spodziewał. Na jego szczęście ptak stracił równowagę i nie uderzył z taką siła z jaką zmierzał, jakby mu się udało mogło by chłopaka bardzo zaboleć. Skończyło się tylko na przewróceniu. - Ała... oż ty... mendo mała - zdołał wydusić z siebie Core na znak rozgniewania. Pytanie co dalej? Pamiętając, że ma jeszcze karabin najemnika na plecach, trzeba było podjąć szybką decyzję czy sięgać po karabin co zajmie trochę czasu czy przeturlać się w stronę wytrącanego pistoletu. Sądząc jednak po obrażeniach jakich spowodował pistolet potrzebny będzie mocniejszy kaliber. Core leżąc na plecach sięgnął po karabin przypięty do pleców. Szybkie wpisanie komend na omni-kluczu aktywowały Amunicję Zapalającą . Teraz powinno bardziej zaboleć te przeklęte ptaszyska. - Dobra co powiecie na to! - wykrzyczał chłopak i oddał kilka strzałów w nadbiegające posiłki. W miarę możliwości wstając z ziemi.
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Pogranicze Ismaru -> Planeta Hito

5 paź 2012, o 12:40

Rider nie miała czasu spojrzeć co z chłopakiem. Miała nadzieję, że ptaszysko go nie dorwało, fala chyba w nie trafiła co powinno dać mu jakieś szansę, ale niech on lepiej nie stoi w miejscu i idzie za przykładem turianki i WIEJE! Sama młoda wpadła do szczeliny pod kamieniem. Tam wcisnęła się jak najgłębiej mogła by się nie zaklinować i odwróciła się twarzą do góry, tak by mogła bronić wejścia. Oddychając szybko, wciąż otoczona barierą, sprawdziła czy ma załadowaną swoją amunicję odkształcającą do pistoletu i gdy upewniła się, że wszystko gra wzięła głęboki wdech żeby się uspokoić. Co prawda gówno to pomogło, ale tak zawsze się robi no nie? -Nie dam wam się zeżreć głupie ptaszyska... nie po to wiałam z Palavenu, żeby teraz na Hito skończyć w czyimś żołądku... - warknęła do siebie na pokrzepienie i cóż, jej zostało czekać. Gdy coś pojawi się w szczelinie zarobi kulkę, młoda będzie jednak strzelać roważnie, nie może sobie pozwolić na szybkie pozbawienie się amunicji. Jeśli strzał w danym momencie nie będzie zbyt efektowny, nie rani, albo nie przestraszy zwierzęcia, wtedy turianka poczęstuje to coś grubszym kalibrem, da posmakować odkształcenia. Ciekawe jak nieopancerzonemu ptaku spodoba się pustoszenie jego głowy przez mini pola efektu masy.
ObrazekObrazek

Wróć do „Galaktyka”