Jej słowa najwyraźniej nie docierały już do wnętrza tego zbłąkanego umysłu, gdyż nie doczekała się żadnej odpowiedz. Ścieżka dialogowa mężczyzny zacięła się na powtarzanych w kółko "Nie!" gdy szarpał się, próbując oswobodzić się z więzów, jakie zaplotła na jego nodze sieć kabli wijacych się na podłodze. W końcu mu się udało i faktycznie się rzucił. Choć tego rzutu Matea chyba się nie spodziewała. Facet pędem ruszył w kierunku okna, które dostarczało nikłego światła temu ponuremu pomieszczeniu. Metr przed nim, skoczył. Obłęd podpowiadał mu, by uciekał przed kobietą kontrolowaną przez NICH, choć sam Eddie w ostatnich chwilach lotu próbował sobie przypomnieć kim właściwie ONI byli.
W tym momencie warto zauważyć, że każdy materiał ma pewną wytrzymałość. By ją zwyciężyć należy zwykle przyłożyć odpowiednio dużą masę z odpowiednio dużym przyspieszeniem lub, jak kto woli, siłę.
Wychudzony prawie-szeregowy nie był zbyt masywny. Nie biegał także specjalnie szybko. Siła, jaką wytworzył w swej dramatycznej próbie ucieczki, zrobiła pewne wrażenie na szybie, która pokryła się siatką pęknięć. Poprzeczna belka framugi nie była natomiast zachwycona i okazała się przeciwna występowi mężczyzny w kolejnym etapie lotu. Jak młokos, próbujący pokonać stojącego mu na drodzę do klubu barmana, mężczyzna odbił się od okna i wylądował na podłodze z lekkim dudnięciem. Dla sondy obronnej, która do tej pory jakoś nie pokwapiła się zająć się osobnikiem, nie zostało wiele do roboty. Eddie był nieprzytomny.
Matea została więc sam na sam z tym pomieszczeniem, które pod warstwą śmieci ukrywało sprowadzony z Extranetu sprzęt, a prawdopodobnie nawet i podłogę. Powiadomione służby zapewne nie zignorowały sygnału opatrzonego elektroniczną sygnaturą Przymierza, lecz nim tu dotrą minie jeszcze chwila.
Choć, jakby nie było, ujęła psychopatę, który, na całe szczęście, na sumieniu miał jedynie kilka drogich i przerośniętych zabawek, to znajdowała się w miejscu, gdzie być nie powinna. Jeśli lekarze znajdą tu jedynie nieprzytomnego mężczyznę, prawdopodobnie nikt nie będzie dochodził, czy był tu poza nim ktoś jeszcze.
Jeśli chciała dopilnować, że Eddie trafi w odpowiednie ręce, pozostawała jeszcze kwestia.dzieciaków, które pewnie dalej czatowały na zewnątrz. Czy należało je w to wszystko oficjalnie mieszać? Z drugiej strony, zachęcanie do ucieczki z miejsca zdarzenia nie było specjalnie edukacyjne.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąŻeby nie było. Musisz się określić w trzech kwestiach:
- Czy, jak na RPG przystało, przeszukujesz pomieszczenie?
- Czy zostajesz na miejscu?
- Czy dzieciaki mają zostać na miejscu?