Maarv błyskawicznie ocenił sytuację. Co tak duże stado robiło w pobliżu gniazda klixenów? Nawet na powierzchni ciężko było trafić na chmary liczące więcej niż dziesięć osobników. Tunel miażdżypaszczy, plączące się bez wyraźnego pomysłu stworzenia, ludzie? Kroganin z pewnością poświęciłby sporo czasu na próbę pojęcia tego co się tu wyprawiało, gdyby aktualnie jego myśli nie pochłaniała coraz bardziej desperacka próba przeżycia. Nie miał zamiaru uciekać, więc nie cierpiała w tym momencie jego duma, ale musiał spojrzeć prawdzie w oczy i wykonać kilka kroków wstecz. Ustępował pola, by kiedy przyjdzie odpowiednia pora, dysponować siłami by je odzyskać. Cofając się ku walczącym z resztą bestii towarzyszom, nie miał zamiaru stosować nadmiernie finezyjnych działań. Ten swoisty odwrót ubezpieczał swoją Kataną. Wystrzelił dwukrotnie do dwóch pierwszy varrenów, które zdawały się zwęszyć okazję i rzucić na kroganina, który choć nie był, mógł wydawać się łatwą zdobyczą zważywszy na przewagę liczebną.
Trudno było mu ocenić jak radzą sobie pozostali kroganie. Jego wzrok skupiony był bowiem na tych bestiach, które jeszcze przed chwilą atakował. Na szczęście z pomocą przyszła mu anatomia mieszkańców Tuchanki. Wykorzystując tak szeroki rozstaw oczu, mógł choć częściowo przyjrzeć się sytuacji, jaka rozgrywała się za jego plecami. Kiedy więc znalazł się odpowiednio blisko któregokolwiek z nich, wykorzystał jeszcze omni-ostrze do wyprowadzenia niezbyt zamaszystego cięcia, wspierając tym samym towarzysza w ewentualnych kłopotach.
-
Jest ich za dużo - warknął dostatecznie głośno, by głos przebił się przez powarkiwania varrenów. -
Nie dam rady pokonać wszystkich w pojedynkę, więc zacznijcie zachowywać się jak wojownicy i róbcie co wam powiem.
Maarv miał nadzieję, że ci konkretni kroganie nie okażą się zbyt uparci, by nie zrozumieć, że w tych okolicznościach nawet istoty, które normalnie uważałby za szkodniki, są ledwie centymetry od położenia pazurów na ich gardłach. Jeśli pozostali uporają się ze swoimi aktualnymi przeciwnikami każe im iść tuż obok siebie, po swojej prawej i lewej stronie, uniemożliwiając ich otoczenie. Dodatkowo wystawiając przed siebie omni-ostrza tak by varreny gotowe się na nich rzucić, zostały zmiażdżone przez tą swoistą falangę.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąOgólnie najchętniej to zobaczyłbym jakieś rzuty. Pamiętaj, że one dotyczą tak strzałów z katany Maarva, jak i wszystkich NPCów którzy pojawiają się w przygodzie, więc masz okazje przywyknąć do ich stosowania. Nawet jeśli będą pojawiały się jakieś błędy, albo będziesz potrzebował przez to więcej czasu, to dla mnie nie jest to żaden problem.
Gdybym miał Ci cokolwiek doradzić. To stwórz sobie na dysku osobny plik tekstowy ze wszystkimi statystykami uczestników przygody: graczami, npcami, przeciwnikami, wypisz posiadane umiejętności (również dla niezależnych jeśli jakieś mają), broń, pancerze i tam kontroluj ewentualne punkty wytrzymałości itd. Robienie tego na podstawie zamieszczonych postów szybko doprowadzi do sporego burdelu. Choć byłbym raczej skłonny stwierdzić, że jest zwyczajnie niemożliwe. Normalnie dochodzi jeszcze liczenie naboi. Tu wolałbym jednak tego nie robić. Nie miałem wcześniej okazji wyskoczyć na żadne zakupy, a raczej na stragan z pochłaniaczami ciężko liczyć w jaskiniach pełnych dzikich bestii. :P
No i pamiętaj, że te statystyki krogan odnoszą się tylko do NPC (chodzi mi o tarcze i pancerze), więc nie, Maarv ma standardowy generator o pojemności 650 i 750 pancerza. Możemy ewentualnie uznać, że od kolejnego posta zaczynam z pełnym bakiem, w sumie po tym ataku i tak byłbym na podobnym poziomie wytrzymałości.
Poza tym tarcza nie zatrzymuje ataków wręcz, a tylko strzały z broni i moce. Innymi słowy trochę Cię poniosło rzucając przeciw nam taką ilość varrenów (15-20 bestii to jest gigantyczne stado), szczególnie, że pozostali kroganie średnio robią cokolwiek, powinieneś zacząć nimi jakoś działać, wszyscy muszą brać faktyczny udział w akcji jeśli są jej częścią (oczywiście poza wyjątkami kiedy są do tego fizycznie niezdolni). Przy mechanice, gracze w pojedynkę nie są już tak mocni. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że to pierwsza misja Maarva. Innymi słowy musisz bardziej planować starcia. Niech będą wymagające, ale jednocześnie możliwe do wygrania. No chyba, że chcesz je uczynić niemożliwymi. ;)