Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Arae

12 mar 2016, o 00:39

Elpis
"Only Hope was left within her unbreakable house,
she remained under the rim of the jar and did not fly away.
And before she could, the lid was replaced, Pandora's jar became closed again."


W starożytnej mitologii greckiej Elpis była personifikacją nadziei, która została ukryta na dnie Puszki Pandory, gdy wszystkie nieszczęścia wydostały się na wolność. Elpis należąca do Vexariusa, jest okrętem odpowiadającym rozmiarowo małej fregacie, o przeznaczeniu głównie podróżnym ze względu na niewielką ilość własnego uzbrojenia oraz dwa, fuzyjne silniki zdolne zapewnić dużą ilość ciągu w krótkim czasie. Ma smukłą, zwężającą się do tyłu i wyprofilowaną sylwetkę, poszerzoną przez wychodzące na boki bloki napędów i odsunięte na krótkich ramionach komory silników. Tył okrętu wieńczy podwójny, bliźniaczy statecznik w układzie lustrzanego "C" do lotów w atmosferze.
Przed zmianą nazwy, Elpis nosiła nazwę Rocinante i należała do ExoGeni. Okręt został jednak skradziony przez uciekinierkę z kompleksu na Karath, a potem przejęty i zaadoptowany przez Vexa. Korporacja nie zgłosiła oficjalnie kradzieży, głównie z powodu znajdującej się na statku SI - która sama w sobie jest nielegalnym dodatkiem w systemach Rady.
NAZWA
Elpis
KLASYFIKACJA
Mała fregata
WŁAŚCICIEL
Vexarius Viyo
PRODUCENT
ExoGeni
DŁUGOŚĆ
160m
ZAŁOGA
Minimalna: 1
Optymalna: -
Maksymalna: 15
SYSTEMY UZBROJENIA
Lekki akcelerator masy (1)
OPANCERZENIE
Wzmocniona, cywilna wersja pancerza ablacyjnego
Bariery kinetyczne
Wieżyczki GARDIAN (6)
SYSTEMY NAPĘDOWE
Napęd FTL (1)
Silniki manewrowe (6)
Silniki fuzyjny na paliwo Hel-4 (2)
DODATKOWE INFORMACJE
Sztuczna Inteligencja o imieniu Etsy (1)
Elpis posiada opancerzenie ablacyjne typowe dla okrętów cywilnych, jednak o klasę wyższą od zwykłych jednostek. Płyty pancerza zostały dodatkowo wzmocnione, a okręt uzbrojony w większą niż zwykle liczbę działek GARDIAN do ochrony. Nie posiada żadnych specjalnych oznaczeń, ale jest utrzymana w bardzo dobrym stanie.
Wnętrze statku sprawia wrażenia bardzo nowoczesnego i tak też jest w istocie. Poza podstawowymi kwaterami, na pokładzie znajduje się stacja medyczna z dwoma kabinami medycznymi. Wszystkie pomieszczenia wyposażone są w monitoring oraz ukryte głośniki - oczy i usta duszy statku.
ETSY "Okropna nazwa dla statku." - Etsy,
pod adresem imienia "Flash"
Obrazek
Etsy jest wysoko rozwiniętą Sztuczną Inteligencją, która zarządza okrętem. Stworzona przez ExoGeni, latała jako wsparcie poprzedniej załogi Rocinante. Jej funkcją jest zbieranie informacji oraz obrona przed atakami wirtualnymi, modernizuje też systemy statku w oparciu o znalezione i sprawdzone dane. W razie potrzeby, jest w stanie nim kierować oraz kontrolować jego systemy. Operuje w pełni niezależnie, lecz może wykonać przekazane mi drogą radiową rozkazy przez osoby do tego upoważnione. Ochronę członków załogi ma wpisaną w oprogramowaniu jako priorytet.
Etsy wykształciła sobie własny, indywidualny charakter i nie ma problemów z otwartym wyrażaniem swoich opinii oraz pragnień, a także z formułowaniem odpowiedzi na głębokie pytania. I chociaż posiada czysto syntetyczny głos pozbawiony emocji lub barwy, niejednokrotnie można odnieść wrażenie, że potrafi współczuć czy czuć niechęć.

Pokłady: Pokład 2
  • Kokpit
  • Śluza
  • CIB
  • Mesa (z telewizorem)
  • Kajuty załogi
  • Łazienki
  • Stacja medyczna z 2 kabinami medycznymi przystosowanymi dla ludzi, asari i turian
  • Kapsuła ratunkowa (1, max pojemność: 5 osób)
Pokład 1
  • Maszynownia
  • Działo akceleratora
  • Działka systemów GARDIAN
  • Generatory tarcz
  • Systemy podtrzymywania życia
  • Rdzeń SI
  • Kapsuła ratunkowa (1, max pojemność: 5 osób)
Pokład 0
  • Hangar
  • Ładownia
  • Kapsuła ratunkowa (1, max pojemność: 5 osób)

THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 02:04

Dokowanie do publicznych portów kradzionym statkiem zawsze wiązało się z pewnym ryzykiem. Szczęśliwie, to było zminimalizowane przez fakt posiadania ważnych poświadczeń i dokumentów, a Etsy udowodniła już, że w razie czego potrafi poradzić sobie pod gradem pytań wieży lotów. Nawet w Cipritine, gdzie kontrole zawsze należały do najbardziej dokładnych.
- Chyba w takim razie zdamy się na opinię specjalistki - odpowiedział z roztargnieniem w przestrzeń, powiększając palcami menu zaprezentowane na extranetowych stronach trzech podsuniętych placówek. Nazwy niewiele mu mówiły, chociaż niektóre brzmiały smakowicie.
Pół godziny po otrzymaniu wiadomości minęło w oka mgnieniu. Gdy SI poinformowała go o obecności Vasir, drzwi śluzy już się otwierały.
- Też cię dobrze widzieć - odparł na zaczepkę kobiety, wychylając się zza fotela i przewracając oczami. Siedzisko odsunęło się automatycznie, wypuszczając go z kokpitu. Widok uśmiechniętej asari od razu poprawił jego własny humor.
- Nie zamieniłbym jej na żadną inną - dodał pod adresem załogi i to w pełni szczerze, wychodząc z kabiny i przechodząc do mesy. Śluza zaczęła zasuwać się z sykiem. - Ty za to wyglądasz lepiej. Jakoś usta wyginają ci się nie w tą stronę co zwykle, ale jestem w stanie to zaakceptować - dodał, uśmiechając się półgębkiem.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 02:41

Vasir słysząc odpowiedź odnośnie załogi uniosła tylko spojrzenie ku górze, jak gdyby spoglądając na Etsy. Częściowo patrzyła w dobrym kierunku - w końcu kamery monitoringu były w górze, a to były tak jakby oczy sztucznej inteligencji. Tak czy inaczej, faktycznie spojrzeć w jej stronę było ciężko, gdy teoretycznie było się wewnątrz niej.
- Zadowolony. Jak tam twoje chęci do zamordowania turianina, Etsy? - rzuciła w przestrzeń, nie wiedząc, w którym miejscu dokładnie znajduje się wyłapujący dźwięk w pomieszczeniu mikrofon. Możliwe, że w kamerze, ale te też nie były tak oczywiste do znalezienia.
- Ochrona członków załogi znajdujących się na tym pokładzie to mój priorytet, wpisany w moje oprogramowanie, Widmie Vasir. - odpowiedź Etsy była spokojna, pozbawiona wyrazu, jak każda inna.
- Mam nadzieję, że nie pomylą ci się priorytety. - Vasir wkroczyła do mesy z cichym westchnięciem, z pewnością pamiętając moment, w którym była tu po raz ostatni i jej humor nie był wtedy zbyt wspaniały. Porucznik też nie mógł pochwalić się lepszym.
- Widmie Vasir, jestem niezdolna do pomyłek.
Gdy Viyo zajął miejsce przy długim stole w mesie, Vasir oparła się tyłem o jego krawędź, stając tuż obok krzesła porucznika, przodem zwrócona w jego kierunku. Przetoczyła wzrokiem po suficie w reakcji na słowa sztucznej inteligencji, ostatecznie skupiając swoją uwagę na rozmówcy, którego dla odmiany widziała przed sobą.
- Jak Palaven? - spytała cicho, a uśmiech na jej twarzy zbladł. Prawdopodobnie posiadała uprawnienia do sprawdzenia tej informacji sama, ale nie dała po sobie poznać, że to zrobiła - o ile w ogóle. Wolała dowiedzieć się od niego.
Rozejrzała się po mesie, na moment dając pochłonąć się wspomnieniom - wciąż żywym w pamięci ich obojga, a jednak elementom z przeszłości. Nie spytała jednak o obietnicę, którą sobie złożył, a o której wspomniał prosząc ją by poczekała kilka dni na Cytadeli. Najwyraźniej uznała, że zwykła, ludzka rozmowa równie dobrze może nią być, niekoniecznie coś specjalnego.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 12:38

Porucznik uśmiechnął się krotko, gdy Vasir zwróciła się bezpośrednio do Etsy, a jego wzrok również powędrował w górę. Zdążył się już przyzwyczaić do nieujednoliconej formy SI, chociaż brak kontaktu wzrokowego rzeczywiście czasami utrudniał konwersację. Być może dla niego było łatwiej zaakceptować bardziej ogólny charakter jej istoty. W przeszłości wielokrotnie zdarzało mu się dyskutować ze sprzętami elektronicznymi, chociaż głównie odbywało się to w rodzinnym warsztacie lub przy wyjątkowo opornym terminalu na misji. A tamte nie były nawet świadome.
Dla niego Etsy była statkiem, nawet jeżeli jej rdzeń znajdował się na pokładzie pod nimi.
- I do samokrytyki również - dodał, przesuwając palcami po wrędze na jednej ze ścian. Był to niemal pieszczotliwy gest. - Widzisz? Dobry, turiański kręgosłup moralny - dodał żartobliwie, już do Vasir. Odsunął krzesło i usiadł na nim, wyciągając nogi.
Na pytanie o Palaven nie odpowiedział od razu, a na ułamek sekundy w jego oczach pojawił się ponury cień. Jednak to, że Vasir pytała - nawet jeżeli robiła to przez grzeczność - było miłe.
- Zbyt znajomy, zbyt spokojny, zbyt normalny - odparł w końcu, wzruszając ramionami. Miał wrażenie, że asari jako jedyna będzie potrafiła to zrozumieć. W roztargnieniu przesunął dłonią po blacie stołu, badając palcami gładką, metalową powierzchnię. Jeszcze nie tak dawno leżało na niej poranione ciało, a to wspomnienie z pewnością zostanie z nim na długo. - Ale wciąż jestem w armii. Dostałem tylko wpis do akt o niesubordynacji. Vallokius dostał odznaczenie i oficjalne gratulacje.
Chociaż jego głos pozostał spokojny, nie musiał kryć w pobliżu Teli co o tym sądzi. Nie wypowiedział swoich myśli na głos, ale jego spojrzenie było znaczące. Zastukał palcami po stole, po czym odgiął się na fotelu, jakby odsuwał się od tego całego tematu i przeniósł wzrok na kobietę, a jego spojrzenie złagodniało.
- A ty? Byłaś w jakiejś klinice, żeby cię poskładali? - dodał, spoglądając po stojącej tuż obok sylwetce asari, jakby szukał otwartych śladów. Naturalnie, poza blizną na twarzy nie dostrzegł żadnych.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 13:44

Asari skinęła głową, rozumiejąc odczucia Viyo względem ojczystej planety. Możliwe, że ona również je podzielała - do swojego domu, gdziekolwiek on był. Na Thessi? Może kolonii asari, lub na pokładzie statku? Vasir nigdy nie wspominała o tym, skąd pochodzi, lecz wydawała się wiedzieć przez co przechodzi Viyo w sprawie z Hierarchią oraz Palavenem.
- Podejrzewałam, że tak będzie. Przynajmniej w przypadku Vallokiusa - westchnęła cicho, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. Skrzywiła głowę najpierw w lewo, potem w prawo, rozciągając szyję, która pewnie wciąż pozostała obolała. - Zachował się jak turiański bohater. Honor, ojczyzna, ratowanie uznanego za zmarłego bohatera wojennego. W Hierarchii takie rzeczy się ceni, nawet, jeśli to nie są cechy dobre dla ogółu galaktyki, a generał tylko przysporzy im problemów.
Bo prawdopodobnie Hierarchia, przynajmniej większość prymarchów, nie chciała wojny. Całe rządy na ogół do niej nigdy nie dążą, ale w przypadku opowieści generała co najmniej kilkunastu generałów również się przekona i będzie chciało ludzkiej krwi. Dyplomaci będą przeciwni, lecz wojskowi poczują potrzebę - a czymże jest Hierarchia, jak nie narodem wojskowych, choćby duszą?
- Tamta komora poskładała mnie całkiem nieźle - odrzuciła, a ręce opadły jej wzdłuż boków. Spojrzała mimochodem na jedną, prawą dłoń, na której widniała mała blizna po nacięciu przez sam czubek pazura yahga. - Dali mi tylko kilka rzeczy, żebym wyszła z tego szybciej i jestem prawie jak nowa. Choć teoretycznie nie powinnam zakladać pancerza przez najbliższy tydzień.
Parsknęła śmiechem, wiedząc, że nie będzie w stanie utrzymać tego postanowienia. Sam porucznik znał ten przypadek przez swoje sytuacje z napierśnikiem i klatką piersiową, która nigdy nie dostała wystarczająco dużo czasu, by w pełni się zagoić. Teraz wystarczało mniej by uwolnić drzemiący w niej ból, co mogło zmusić Viyo do przystopowania na kilka dni.
- Gdzie teraz? Planujesz wrócić do wojska i z notką w aktach spełniać zachcianki dowódców, nim twój status Widma dojrzeje? - uniosła brwi, mierząc porucznika badawczym spojrzeniem. Wcześniej, gdy Viyo sam nie był pewien swojej przyszłosći, nie pytała go o jego plany na nią. Ale teraz, gdy chociaż część mu się wyklarowała, była ciekawa jego postępowania.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 15:31

Skinął głową z ociąganiem.
- Jeszcze miesiąc temu sam wierzyłem w te ideały. W zostanie turiańskim bohaterem, w honor, w słuszną sprawę - odparł, przymykając oczy i unosząc dłoń do twarzy, pocierając nasadę nosa przy zbiegu chitynowych płytek. Wyglądało na to, że samo myślenie o tym przyprawia go o migrenę. - Nadal w to wierzę, ale odkryłem, że nie wszystko jest takie czarno-białe. Dostałem skazę za niesubordynację, a przecież robiłem właśnie to co gloryfikuje nasze społeczeństwo - ratowałem ojczyznę.
Opuścił dłoń i pokręcił głową.
- Każdy turianin bez najmniejszego wahania oddałby swoje życie za uratowanie własnych braci. Tak jesteśmy uczeni - dokończył. - Zapomnieli nas jednak nauczyć, że oddanie czyjegoś życia jest tysiąc razy trudniejsze. I przynosi mniej zaszczytów.
Po ostatnim zdaniu machnął ręką, pokazując, że już zdążył pogodzić się z tą myślą. Od śledztwa upłynęło w końcu parę dni, a ich ostatnie wspólne przygody nie były bez znaczenia. To one go zmieniły i pomimo wszystkiego - nie żałował. Jego motywacja się nie zmieniła; to zasady musiał sobie przewartościować.
- Dobrze wyglądasz - potwierdził, uśmiechając się na powrót. Parsknął krótkim śmiechem na jej komentarz, nie wątpiąc, że ma rację. Pewnie nie upłynie tydzień, a będzie dokonywała kolejnych zmian w galaktyce, walcząc, strzelając i ścigając.
A on?
- Nie. Nie potrafiłbym - odpowiedział otwarcie, odwzajemniając wzrok kobiety. Jak mógłby to zrobić, po tym wszystkim? Vasir pokazała mu nowy świat. Zmieniła go bezpowrotnie. - Zawiesiłem służbę, żeby wyleczyć stare i nowe rany. A potem? Kto wie. Może wrócę, a może spróbuję zmienić parę opatrunków galaktyki na własną rękę. Wzorem najlepszych - dodał, unosząc pustą dłoń jakby wznosił ku niej toast. To z kolei mu przypomniało o najważniejszym, więc opuścił rękę i odpalił omni-klucz. Na terminalu wyświetliły się wszystkie trzy menu z wybranych knajp; krótkim gestem przesłał je na narzędzie Vasir i odgiął się na fotelu, uśmiechając pod nosem.
- Wybrałbym sam, ale wolałem zaczekać z opinią na specjalistkę. Słyszałem, że drellskike placki są nieziemskie.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 19:08

Westchnęła ciężko, opuszkami palców wodząc po już zabliźniającej się rance na drugiej dłoni, w którą wbiła wzrok. Nie sposób było jednak stwierdzić, czy to walkę z yahgiem teraz wspominała czy kompletnie inne wydarzenie.
- Żaden z tego zaszczyt - mruknęła, z wolna unosząc wzrok, który zatrzymał się na wysokości klatki piersiowej turianina, choć nie wyglądało na to, by stał za tym jakiś powód. Patrzyła na wskroś, przez niego. - Spróbuj porozmawiać z rodzinami tych, których życie poświęciłeś. Raczej nie będą pod wrażeniem tego, że źle się z tym czujesz.
Jej usta wygięły się w ironicznym uśmiechu, a sama asari przeniosła swój wciąż nieco nieobecny wzrok na twarz porucznika. Otrząsnęła się jednak z tego stanu zamyślenia szybko gdy zobaczyła co przesłał na jej omni-klucz. Dopiero wtedy zaśmiała się głośno, w rozbawieniu, a nie irytacji.
- Żadna ze mnie specjalistka. Nie jadłam ich nigdy na Cytadeli - odpowiedziała, przeglądając trzy oferty. - Hm, jedna podaje, że drellski kucharz zgłębiał tajemnice ojczystej kuchni przez ostatnie dziesięć lat. Brzmi naginanie ale zachęcająco - uśmiechnęła się, wybierając droższą ofertę. Raczej nie patrzyła po cenach. - Mają nawet odpowiedniki dekstro, choć nie wiem, jak będą smakować.
Wyświetliła menu z omni-klucza w postaci hologramu. Zaznaczyła własną opcję - drellskie placki z mięsem z kinkawy w sosie o nazwie tak długiej, że przez to nazwa potrawy przechodziła do drugiej linijki.
Opcje dekstro były tylko dla pięciu, najpopularniejszych pozycji - dwie mięsne, jedna z owocami morza i jedna wegetariańska.
Kwestię alkoholu bądź innego napoju Vasir zostawiła jemu, uznając, że jest jej to obojętne - wszystko będzie lepsze niż Rynkol.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 20:29

- Zawsze musi być ten pierwszy raz. Chociaż jeżeli przeze mnie zaczniesz nienawidzić drellską kuchnię, to chyba sobie tego nie wybaczę.
Kiedy asari wybrała swój zestaw, on również wywołał menu na własnym omni-kluczu. Ceny były oporowe, ale jeżeli miało to być pożegnanie, to zamierzał zapłacić bez wahania. Wcześniej odmówił rzeczywistości zakończenia znajomości z Vasir na pokładzie Rocinante, gdy oboje byli zakrwawieni, ledwo żywi i z grobowymi nastrojami. Jeżeli każde miało iść w swoją własną stronę, a ich ponowne wspólne spotkanie miało stanąć pod znakiem zapytania, chciał żeby ostatnie się liczyło. Żeby warto było je wspominać, nawet jeżeli oznaczało to po prostu brak krwi, zarażonego miasta i smaku porażki.
- Mięsno-warzywny miks z kawałkami białego, sethańskiego mięsa. Tu-fira sakana... Niezapomniane jedzenie? - zaryzykował, wybierając jedną z opcji. Niektóre fragmenty menu pozostały nieprzetłumaczone, prawdopodobnie jako specjalny zabieg, by brzmieć bardziej zachęcająco i egzotycznie. - Czy drelle przypadkiem nie mają pamięci absolutnej?
Wybór alkoholi był zabiegiem samym w sobie, ale i tak miał w planach uzupełnienie barków Elpis. Poprzednia załoga trzymała niewielkie zapasy, czy to ze względu na regulacje czy też brak własnych zapotrzebowań, ale wszystko było oparte na lewoskrętnych związkach, nieprzyswajalnych dla jego delikatnego, turiańskiego ciałka. Zostawił butelki przez wzgląd na możliwych pasażerów, ale i tak musiał uzupełnić na Palavenie zawartość szafek o turiańską brandy i kilka innych specyfików.
- A ty? Co planujesz teraz? - zapytał, przesyłając zarówno swoje zamówienie jak i zamówienie Vasir, dołączając do tego niezbędną ilość kredytów. W zestawie znalazł się też alkohol pod postacią butelki thessiańskiej Elasy i drugiej, uniwersalnego Vespera. - Już masz nową misję? Czy "obawiam się, że to ściśle tajne, poruczniku Viyo"? - dodał, uśmiechając się i wyłączając omni-klucz.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 21:07

Zaśmiała się, kręcąc głową w geście przeczącym. Lustrowała jeszcze ofertę restauracji, natrafiając na bardziej lub mniej znajome jej propozycje dań. Dopiero po chwili wyłączyła obraz z omni-klucza, upewniając się, że podjęła ostateczną decyzję.
- Wtedy możemy mieć problem, poruczniku - odrzuciła rozbawiona, podwijając powoli rękawy bluzki. O dziwo na niebieskiej skórze na jej przedramionach nie dostrzegł nowych blizn - ostatecznie rękawice w tych miejscach wytrzymały, a ręce same w sobie były trudniejszymi celami do trafienia przez rozszalałego yahga niż korpus. - Ale będę dobrej myśli.
Zdecydowała się wreszcie na to, by usiąść na krześle obok - szczególnie, jeśli mieli zamawiać jedzenie, a nie iść do którejś z restauracji. Gdzie indziej mieliby zjeść jak nie w mesie?
- Może ich kuchnia jest tego zasługą.
Wzruszyła ramionami, opadając wreszcie na krzesło. Tego ruchu nie wykonała jednak tak gładko i szybko, ale nieco bardziej ostrożnie, co wreszcie dało jakiś znak, że faktycznie powinna przez kilka dni poczekać, aż jej ciało się zregeneruje.
Zamówienie Viyo zostało potwierdzone i przyjęte przez restaurację. Czas oczekiwania: dwanaście minut. Śmiesznie krótki, biorąc pod uwagę to, że byli w dokach, ale lokalizacja i z pewnością ograniczona ilość klientów przez ceny dań działała na korzyść turianina. Rachunek nie wyszedł tani, zgodnie z oczekiwaniami - trzysta trzydzieści kredytów. Cena kolacji z Vasir biorąc pod uwagę kuchnię, na którą się zdecydował.
- Mniej więcej tak - odrzuciła dość obojętnie, zakładając nogę na nogę dla własnej wygody. Ręce splotła ze sobą i oparła o swój brzuch, wbijając wzrok w ścianę naprzeciw, jakby szukała tam monitorów, które wisiały nad stołem na Chimerze. Byli jednak gdzie indziej, co sobie szybko uświadomiła w pełni i znalazła spojrzeniem porucznika. - Durne i nudne zadanie z dala od Cytadeli, i turiańskich kolonii. Wcale nie jestem niewygodna i nie chcą się mnie pozbyć na czas załatwiania tego na ich sposób. W ogóle. - parsknęła śmiechem, w którym łatwo znaleźć było ironię. - Będę mieć czas na powrót do zdrowia i formy załatwiając niewymagające moich umiejętności bojowych, lecz krytyczne dla Rady zadanie - znał jej głos na tyle by wiedzieć, że przedrzeźnia jakiegoś polityka, który jej to zadanie zlecił. Przetoczyła wzrokiem po suficie w wymownym geście.
- Nie można ratować świata cały czas - dodała i prychnęła, okazując swoje niezadowolenie z przymusowego przydziału.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 21:47

Zaśmiał się cicho po słowach Vasir. Jej gest z podwijaniem rękawów tylko nadał wypowiedzi dodatkowego znaczenia, czyniąc ją bardziej zabawną.
Chociaż nie chciał być tym, który znalazłby się po drugiej stronie zemsty wściekłej asari.
Obrócił krzesło, by móc siedzieć do niej przodem i oparł łokieć na blacie. Obserwował ją, gdy siadała, niezbyt się z tym kryjąc - widział w jakim stanie była po walce, więc wiedział lepiej niż ktokolwiek, że jest niemal niemożliwe, żeby wróciła już w pełni do zdrowia.
Poza tym, spoglądanie na nią sprawiało mu przyjemność.
- Dwanaście minut. Dbają o swoich miłośników drellskiej kuchni - rzucił, po otrzymaniu wiadomości zwrotnej, na chwilę odrywając wzrok od kobiety na swój omni-klucz. Cena kolacji była wysoka, ale płacił ją bez wahania. Zarówno z powodu towarzystwa Vasir, jak i faktu, że po tych wszystkich przeżyciach należało im się chociaż trochę luksusu.
- Nie skreślaj tej misji tak od razu. Pamiętasz początek Karath? Dałaś mu marne siedem - przypomniał, wracając spojrzeniem do asari. Tamta rozmowa o numerowaniu zagrożenia, która nieświadomie przeistoczyła się w ich prywatny żart, wydawała się być teraz strasznie odległa. - Rozumiem, że "na ich sposób" oznacza dyplomację wewnętrznymi kanałami i próby załagodzenia sytuacji? Wiadomo już coś o szczepionce?
Ostatnie było bardziej stwierdzeniem niż pytaniem. Ich praca była zakończona, teraz w grę zaczynała wchodzić znienawidzona polityka. Co też kobieta niejako potwierdziła, a on słysząc parodię osoby, która zleciła jej zadanie, parsknął śmiechem.
- Miał trochę racji. Każdemu z nas przyda się czas na powrót do zdrowia - odparł, wzruszając ramionami. Jeżeli w odpowiedzi posłała mu sceptyczne spojrzenie, rozłożył ręce w obronnym geście. - Nie za wiele, niech będzie. Mówiłem ci, że na misji przed AZ dostałem nożem głębinowym w pierś?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 22:14

Pokręciła przecząco głową, odpowiadając tym samym na jedno z dwóch pytań. Dopiero po chwili dookreśliła się, o które chodzi.
- Wiem niewiele więcej od ciebie. Cokolwiek tam robią, nie dopuszczają do siebie Widm.
Westchnęła ciężko, unosząc dłoń do góry by potrzeć zmęczone oczy. Chociaż powinna odpoczywać, pewnie wiele nie spała. Nie było łatwo tego po niej poznać mimo wszystko - nie chodziło nawet o gładkość skóry asari, niemal niezdolną do wytworzenia się zmarszczek przez setki lat czy kilkanaście godzin bez snu. Po prostu od czasu walki z yahgiem jej twarz nieustannie wyglądała na lekko zmęczoną, więc teraz różnica nie była tak łatwo dostrzegalna.
Odwzajemniła jego spojrzenie. Robiła to znacznie swobodniej niż kilka dni temu, kiedy dopiero co się poznali. Karath wydawało się być zamierzchłą przeszłością, a obojętna i pasywno agresywnie nastawiona do świata asari - dziwną wersją siebie, o której mógł zapomnieć. Przynajmniej w jego towarzystwie.
- Nożem głębinowym? - uniosła brwi. Widok zaskoczenia na jej twarzy mógł oznaczać zarówno zdumienie, że takim orężem został zaatakowany, jak też zdziwienie dotyczące samej broni. - Pałętałeś się po dnie morza na Palavenie? - parsknęła śmiechem, osuwając się nieco w krześle i wygodniej wyciągając nogi.
Mniej więcej po kilku minutach Etsy poinformowała go na omni-kluczu, że dostawa przyjechała. Przed śluzą znalazł drobnego i zdyszanego salarianina z siatką, dwiema butelkami alkoholu i opakowaniami z ciepłym jedzeniem dla nich.
- Krótko, faktycznie - skomentowała czas oczekiwania Vasir, obserwując, jak wyciąga pojemniki, do których dodane były plastikowe sztućce.
Uśmiechnęła się, przysuwając bliżej stołu i łapiąc za nóż i widelec. Otworzyła swoją porcję, ukazując pulchne, ciepłe ciasto złożone na pół, wypełnione kawałkami mięsa i polane jasnobrązowym, aromatycznym sosem.
- Wygląda dobrze - skomentowała, nastawiona pozytywnie na pierwsze spróbowanie. Zanim jednak zabrała się do jedzenia, spojrzała jak wygląda wersja dekstro, ciekawa jego własnej reakcji.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 23:15

To, że Widma nie były dopuszczane do sprawy Mata i Lindsay Forest mogło oznaczać wiele rzeczy, ale nie potrafił jakoś przypisać do tego żadnej pozytywnej. Może Rada nie chciała wykluczać pojedynczych Widm, które mogły mieć wątpliwości po której stronie stanąć i dlatego rozszerzyła zakaz na całą grupę? A może próbowali jak najbardziej ograniczyć wiedzę o istnieniu turiańskiego dziecka? Jakiekolwiek mieli pobudki, pozostawało to tajemnicą.
Odchylił się na krześle, przytakując na jej pytanie. Przynajmniej na to pierwsze.
- Nie na Palavenie, a na Ziemi. Wykonywałem zlecenie w swoim czasie wolnym, potrzebowali kogoś kto odkryje los zaginionych ryfterów - odparł, unosząc dłoń i mimowolnie dotykając palcami blizny przez cienki materiał koszuli. - Byłem jedynym turianinem w grupie ludzi. Obrazek w sam raz na ocieplenie wizerunku Hierarchia-Przymierze, gdyby nie to, że zobowiązaliśmy się do milczenia.
Kiedy pod Elpis podjechała dostawa, podniósł się z fotela i przeprosił asari, znikając na niecałą minutę na zewnątrz. Mniej więcej tyle zajęło mu potwierdzenie swojej tożsamości i odebranie pakunków, a także przelanie salarianinowi małego napiwku za punktualność. Zapach kusił jego kubki smakowe już gdy przechodził przez śluzę w drodze powrotnej, a gdy w końcu wyciągnął opakowania i rozłożył sztućce, z jego gardła wydobyło się niskie mruknięcie aprobaty.
- Ten pomysł jest tak bardzo lepszy od tego z ryncolem - stwierdził z rozleniwieniem, gdy otworzył własny pojemnik, ujawniając gorące, podwójne ciasto, spomiędzy którego wysypywały się kawałki jasnego, bardzo delikatnego mięsa i różnego rodzaju pociętych warzyw. Nabił kilka z nich na widelec i wsunął je do ust, jednocześnie podnosząc się z fotela; musiało mu smakować, bo ponownie mruknął z zadowoleniem, gdy zaczął przeszukiwać szafki w poszukiwaniu szklanek.
- I smakuje równie dobrze - potwierdził, gdy już przełknął pierwszy kęs. Wrócił z dwoma, niskimi i kwadratowymi naczyniami, stawiając je na blacie między swoim miejscem, a miejscem asari. Sięgnął po pierwszą butelkę i zawiesił dłoń między Elasą, a Vesperem, posyłając kobiecie pytające spojrzenie. Pierwszy trunek był w pełni dla niej - kolejne małe przypomnienie o różnicy w układach trawiennych.
- A ty? - zapytał, gdy już wybrała, nalewając do jej szklanki. Pytanie wbrew pozorom nie było związane z alkoholem czy jedzeniem, a z wcześniejszym tematem, co zaraz naprostował. - Masz jakieś blizny warte wspomnienia? - dodał, siadając na swoim miejscu. Na jego dłoni na chwilę rozżarzył się omni-klucz, gdy podpinał do głośników w mesie kanał z muzyką, żeby coś nienatarczywego leciało sobie cicho w tle.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

12 mar 2016, o 23:42

Uniosła brwi, słysząc jego wspomnienie o misji na Ziemi. Pewnie biorąc pod uwagę tę jego styczność z ludźmi, o której wiedziała, brzmiało to dość irracjonalnie. Szczególnie dodając do tego fakt, że był jedynym turianinem pośród Ziemian - w dodatku robił to w czasie wolnym.
- Faktycznie, jak raz na propagandowe plakaty - parsknęła śmiechem, a przed jego oczami mogło stanąć wyobrażenie jego narysowanej sylwetki, stojącej ramię w ramię z Belfordem i Tarczańskim. Gdzieś w tle leżący Konrad bez palców. Sami przeciwko mrocznej stacji Raitaro. Niemal idealny materiał pod wid, brakowało tylko, żeby musieli zabić też jakiegoś turianina, a nie samych ludzi.
- Nieźle - skomentowała jego potrawę, wyglądającą równie zachęcająco co wybrane przez nią danie. Zapytana bezgłośnie o trunek, po krótkiej chwili wybrała Elasę, choć mógł zauważyć z początku, że jest jej to dość obojętne. Koniec końców, bardziej liczyło się jedzenie, które zaczęła pochłaniać ze smakiem.
- Chyba jednak nie będzie między nami problemu - dodała w przerwie, ze śmiechem, przełykając kęs i sięgając po kwadratową szklankę. Upiła łyk alkoholu.
Zamyśliła się podczas jedzenia, zastanawiając może nie tyle nad czym, czy w ogóle jakieś blizny warte pokazania ma, tylko które konkretnie.
- Mam ich dużo, ale większość nie jest tak ciekawa - odpowiedziała, wzruszając ramionami. Nabiła kolejny kawałek placka i trochę mięsa na widelec. Dopiero po przełknięciu tego kęsa kontynuowała. - Ale kiedyś byłam świadkiem samobójstwa starego mafioza, którego zagnałam na najgorszą możliwą planetę. Żeby "nie sprawiać mi problemu" i "pogodzony ze swoim losem" wskoczył do kwaśnego jeziora. Inna sprawa, że kwas rozbryznął się wszędzie wokół i prawie wypalił mi dziurę na udzie.
Pokręciła głową z politowaniem, kończąc swojego placka. Chwyciła za szklankę, upijając kolejny łyk - jej alkohol z pewnością smakował. Opadła na oparcie krzesła, wyciągając się.
- Dzięki - uśmiechnęła się pod nosem, dziękując za zaproszenie na posiłek. Szklankę oparła o udo, choć wciąż trzymała ją dłonią dla bezpieczeństwa.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

13 mar 2016, o 00:22

On - z wiadomych powodów - wybrał drugą butelkę. Vesper miał barwę ciemnego szmaragdu, a zapach delikatnie ziołowy, co w pewien sposób współgrało z lekką potrawą.
- To miało być moje pierwsze wykorzystanie uprawnień Widma, gdybym nim został - przyznał się po dłuższej chwili, obracając szklanką w palcach jednej ręki i nabijając kawałki mięsa oraz ciasta na widelec w drugiej. - Do zdobycia informacji. Wiele tajemnic nie zostało wyjaśnionych po tamtej misji, a na część pytań nie znaleźliśmy odpowiedzi. Trochę mnie to gryzło.
Świadomie użył czasu przeszłego. Chociaż Raitaro nadal miało w jego sercu własny kawałek pustki, był on niewielki w porównaniu z ostatnimi wydarzeniami. Uniósł widelec do ust i przełknął następny kęs, zapijając go alkoholem.
- Zdążyłem zauważyć - mruknął pod adresem posiadania wielu blizn, nie podnosząc wzroku znad jedzenia, ale uśmiechając się łobuzersko jeżeli kobieta to podchwyciła. Jego myśli zaraz odbiegły jednak na dalszą część jej historii, sprawiając że podparł się na łokciu, przerywając na chwilę jedzenie i spoglądając na nią sceptycznie.
- Wolał skoczyć do jeziora z kwasem, żeby "nie sprawiać ci problemu"? A mówią, że dobre wychowanie umarło - stwierdził, kręcąc głową i wracając do przerwanego posiłku. Chociaż w zasadzie widział Vasir w jej najgorszym humorze, więc nie wydało mu się to aż tak prawdopodobne.
Gdy wyciągnęła się na krześle, odsuwając puste opakowanie, on jeszcze kończył dłubać w swoim. Skinął głową na jej słowa, odkładając plastikowy widelec i wycierając palce w jedną z serwetek.
- Drobiazg - stwierdził zgodnie z prawdą, obracając się bokiem na krześle. - Uznałem, że zasługujemy na jakieś lepsze wspomnienie niż zakrwawiony stół i miasto objęte kwarantanną. A mówiłaś o tych plackach z taką nostalgią w oczach, że nie mogłem tego tak zignorować - dodał, unosząc szklankę do ust. Szkło przesłoniło na chwilę jego uśmiech.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

13 mar 2016, o 01:56

Uniosła jedną brew, słysząc jego odpowiedź i widząc łobuzerski uśmiech. Nie wyglądała jednak na zgorszoną, a definitywnie wiedziała o co mu chodzi. Uśmiech nie schodził z jej ust, co najwyżej poszerzył się na wspomnienie przygody z kwasem.
- Walnął nawet przemową o prawie i honorze - dodała z ironią, wciąż kręcąc głową. Definitywnie mogła pochwalić się chociaż tą jedną, dziwną historią - dziwną dla niej, nie dla lekko uderzonego w głowę samobójcy.
Alkohol dość szybko znikał ze szklanki gdy popijało się nim danie. Wspólny obiad nie miał co prawda klimatu posiedzenia na Chimerze, w przyciemnionej mesie i przewijającymi się przez ekrany monitorami, ale łatwo było wracać do tamtego czasu wspomnieniem. Zaśmiała się za to głośno gdy wypomniał jej nostalgię.
- Zamień Elasę na Rynkol i przy następnej szklance z nostalgią będę wspominać yahgi - odrzuciła swobodnie, a przynajmniej jak na dopuszczalne normy przy wspominaniu bestii, które mogły być powodem jej śmierci gdyby nie porucznik. - Nawet nie pomyślałam, że zapamiętasz - dodała szczerze, upijając kolejny łyk.
Alkoholu w szklance zostało tyle, co na samym dnie, więc sięgnęła po butelkę dolewając sobie trochę, nawet nie do połowy zawartości naczynia. Ostatecznie to nie był drink, a też jak na razie piła dla towarzystwa, a nie samego aktu chlania.
- Dziwne priorytety, poruczniku, ale doceniam - uniosła w jego kierunku szklankę do góry, jakby w geście toastu, po to by chwilę później wziąć kolejnego łyka Elasy, patrząc w jego stronę znad krawędzi szklanki.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

13 mar 2016, o 12:55

Wyświetl wiadomość pozafabularną Porucznik obracał szklanką i obserwował jak płyn rozlewa się po ściankach, gdy asari opowiadała. Na jej opis starego mafioza uśmiechnął się lekko; z jego punktu widzenia, honor to była skomplikowana sprawa, co zresztą opowiadał kilka dni temu, głęboko pod powierzchnią ziemi. Gdy Olga Sidorchuk wciąż żyła, a oni musieli martwić się tylko o dzikie bestie.
Stary kryminalista z pewnością wierzył w swoje racje.
- Był turianinem?
Gdy oba placki zniknęły, odsunął krzesło i zebrał puste pojemniki, wrzucając je do kosza. W drodze powrotnej uzupełnił alkohol w swojej szklance, którą również niemal opróżnił podczas zapijania nim drellskiego przysmaku. Za to po słowach Vasir, zaśmiał się cicho. Dobrze, że potrafiła już żartować z tego wydarzenia z yaghami.
- Żartujesz? Byłem tak zszokowany, że groźne Widmo w ogóle cokolwiek jada, że musiałem zapamiętać. Do tamtej pory byłem przekonany, że żywisz się pochłaniaczami ciepła i krwią swoich wrogów - odparł z rozbawieniem na jej wyznanie, siadając wygodniej na krześle. Opuścił szklankę na brzuch, trzymając ją w obydwu dłoniach.
- Lubię wiedzieć, że chociaż u niektórych będę pozytywnym wspomnieniem - odparł, wzruszając ramionami. Odwzajemnił toast z uśmiechem, unosząc własne naczynie. Vesper nie był ryncolem, ale jego ziołowy posmak nadawał się bardziej jako zapitka do potraw niż do samej, czystej konsumpcji. - A przynajmniej taką mam nadzieję. Ty z pewnością jesteś moim, więc czułem się w obowiązku odwzajemnić przysługę.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

13 mar 2016, o 13:46

Pokręciła głową przecząco - mafiozo najwyraźniej był osobnikiem innej rasy, choć nie uściśliła jakiej. Prawdopodobnie gdyby był to obywatel Palavenu, miałaby podstawę do wyrobienia sobie takiej a nie innej opinii o rodakach Viyo. Zaślepieni honorem, wierzący w słuszność własnej sprawy gdy jest taka potrzeba. Gotowi do poświęceń - własnych, nie innych. Choć czy też nie wystarczały vidy i masa stereotypów by większość pozostałych w galaktyce ras uważała za takich większość turian?
- Krwią wrogów? - parsknęła śmiechem, a jej brwi powędrowały do góry. - Z turianami i quarianami miałabym problem.
Żartowanie przy alkoholu z Vasir jeszcze kilka dni temu mogło wydawać się śmieszne same w sobie - jako sytuacja, która nie ma prawa się zdarzyć. A teraz Widmo siedziało dość rozluźnione, popijając alkohol z kwadratowej szklanki na pokładzie statku należącego do Viyo. Ceną było kilka dziur w sercu, trupów za sobą i list gończy od ExoGeni. Do niego należała decyzja, czy to dużo, czy mało, jak na efekt końcowy.
- Jesteś w porządku, Vex - odrzuciła nagle, odwracając wzrok od kolorowego napoju w przeźroczystym naczyniu. Utkwiła badawcze spojrzenie w oczach porucznika. - Może i zgodziłam się na ciebie bo wydawałeś się beznadziejnym przypadkiem, ale w tym wypadku lubię nie mieć racji.
Rozejrzała się po kajucie - o skąpanej w świetle lamp mesie. Po stole, na którym kilka dni wcześniej leżała z datapadem w ręku. Na gdzieś ukrytej w rogu pomieszczenia kamerze z komunikatorem, dzięki której Etsy zawsze była przy nich. Dopiero na koniec wróciła wzrokiem do swojego rozmówcy.
- I patrz, gdzie cię zaprowadziłam. Siedzimy na kradzionym statku na Cytadeli, z SI na pokładzie, a ty masz na głowie ExoGeni - parsknęła śmiechem, unosząc szklankę do ust by upić z niej łyka.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

13 mar 2016, o 18:04

Vex uśmiechnął się oszczędnie.
- Jestem pewien, że takie twarde Widmo nie zraziłoby się czymś tak błahym jak posiłek złożony z aminokwasów o niewłaściwym skręcie - odparł lekko, błądząc spojrzeniem po mesie. Wciąż jeszcze oswajał się z myślą, że okręt należy do niego i dopiero teraz zaczynał się tak naprawdę zastanawiać co powinno się tu jeszcze znaleźć poza podstawowym wyposażeniem. Z pewnością musiał zakupić oprogramowanie aktualizacyjne do komór medycznych, by roboty wiedziały co robić w przypadku, gdyby na ich stole znalazł się ktoś z jego gatunku. Może przy okazji warto było wyposażyć mesę w jeden lub dwa monitory, biorąc przykład z Chimery?
Wrócił spojrzeniem na swoją rozmówczynię, przez kilka sekund nie zwracając uwagi na to co mówi, ale po prostu się jej przyglądając. Temu jak układa usta, wykrzywiając je w ironicznym uśmiechu, jak pojawia się błysk rozbawienia w ciemnych oczach, jak zachodzą delikatne zmiany w układzie tatuaży, gdy śmiała się i unosiła do ust szklankę. Tyle drobnych emocji, które wcześniej kryły się pod maską napięcia, kpiny i dobrze udawanej obojętności. Jasne, zapłacił ogromną cenę, by znaleźć się tu i teraz, ale miał wrażenie, że było warto. Zyskał nowoczesny okręt i kogoś kogo mógł nazwać przyjaciółką, nawet pomimo szorstkiego startu, a w zamian stracił...
Właśnie, co?
Strata była tu niewłaściwym słowem, bo poza wpisem do akt, nie miał już wrażenia jakby stracił cokolwiek poza tym, kim był wcześniej. A czy można było to nazwać stratą? Czy może po prostu zmianą?
Skupił się z powrotem na chwili obecnej, odwzajemniając słowa asari uśmiechem. Uniósł nieznacznie szklankę w niemym toaście, tak jak ona wcześniej.
- W takim razie cieszę się, że się myliłaś - odparł, przystawiając szkło do ust i wychylając kilka łyków. W tle muzyka zmieniła się nieznacznie, wchodząc w nieco szybsze tony.
- To była wyboista droga, ale niczego nie żałuję. Tak myślę - potwierdził cicho, uśmiechając się w zamyśleniu. Przesunął palcami po krawędzi szklanki, obracając ją w dłoniach. - Ciebie też dotknęła ta zmiana. Gdyby miesiąc temu ktoś ci powiedział, że będziesz siedziała z turianem-idealistą w skradzionej fregacie, zajadając się drellskimi plackami i śmiejąc w głos, uwierzyłabyś mu?
Pochylił się w krześle, opierając łokciami na wysokości kolan i wyciągnął szklankę, stukając krawędzią o krawędź naczynia Vasir.
- Nie ja jeden byłem beznadziejnym przypadkiem, T.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Elpis

13 mar 2016, o 18:47

Zamyśliła się, możliwie przypominając, co robiła miesiąc temu i jakie było wtedy jej nastawienie. Prawdopodobnie takie samo jak rok temu. Asari przywdziewała maskę obojętności tak sprawnie, że musiała mieć to już we krwi. Podobno ludzie przejmowali noszone zbyt długo przykrycia tak, że choćby ich część zostawała odmalowana na ich twarzach już permanentnie. Teraz to obojętność Vasir spychała wgłąb siebie, nie szczery śmiech, choć przypomnienie jej o tym przywołało wspomnienia, przez które stara jej wersja usiłowała się przebić.
- W którą część dokładnie miałabym nie uwierzyć? Drellskie placki? Turianina-idealistę? Skradzioną fregatę, z SI na pokładzie? - parsknęła śmiechem - Faktycznie, może bym nie uwierzyła. Nie przywykłam do pracowania z kimś jeszcze, a rzadko kiedy ta współpraca okazuje się czymś innym niż irytującym problemem.
Odwróciła na moment wzrok. Resztka alkoholu pływała po wnętrzu szklanki obijając się od jej ścianek, nim asari zdecydowała się ją dopić po kolejnym, wspólnym toaście. Wzruszyła ramionami, odstawiając szklankę na blat z hukiem, choć nieintencjonalnie. Wyprostowała się, łapiąc na tym, że przez ostatnią chwilę siedziała nieco zgarbiona, a zmiana pozycji teraz skutkowała w przypomnieniu sobie kilku polyeasiańskich urazów.
- Dobrze się z tobą pracowało. Nie zapomnę o tym - uśmiechnęła się w jego stronę i, po krótkiej chwili wahania, wstała z krzesła. - Chyba powinnam się zbierać. O ile nie miałeś większych planów odnośnie tego obiadu - westchnęła cicho, choć nie wyglądała na w pełni zdecydowaną. Rozejrzała się ponownie po mesie, a jej wzrok ostatecznie wylądował na siedzącym naprzeciw poruczniku.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elpis

17 mar 2016, o 18:16

Po słowach asari również się uśmiechnął, chociaż nie powiedział ani słowa. Dało się po niej poznać, że nie przywykła do pracy w większej grupie czy w czyimkolwiek towarzystwie - ale czy o Widmach nie mówiło się przypadkiem, że są istotami, które preferują pracować samotnie? Naprawiać galaktykę w pojedynkę, polegając na własnym osądzie i dostępie do środków Rady? Po Vasir było to widać szczególnie na Chimerze, gdzie wykonała ten drobny gest zawahania się przy ich pierwszym wspólnym posiłku - niemal niedostrzegalne drgnienie i niepewność, które jednak zapadły mu w pamięć.
Praca Widma musiała być cholernie samotną robotą.
Ale czy mógł się temu dziwić po tym co ostatnio przeżyli i jakie decyzje musieli podjąć?
- I z wzajemnością. Byłaś dobrym mentorem - odparł, wychylając zawartość szklanki do dna i wzorem kobiety stawiając ją na blacie. Śledził ją spojrzeniem, gdy wstawała.
- Miałbym, gdybyś nie była taka połamana - rzucił z szelmowskim uśmiechem, ale w końcu również się podniósł. Świadomość, że teraz to już prawdziwe pożegnanie na duchy wiedzą jak długo, przygasiła mu nieco wesołe spojrzenie, ale pomimo tego skinął głową. - Pewnie zostanę jeszcze chwilę na Cytadeli, bo nigdzie mi się nie spieszy. Chociaż zaczynam doceniać taki stan rzeczy, nie powiem.
Największa stacja w tej galaktyce oferowała wybór sklepów jak żadna inna, a on miał gotówkę i cele. Starał się nie wybiegać myślami dalej niż zakup oprogramowania do kabiny medycznej oraz ekranu do mesy, ale kto wie co będzie robił później. Odpoczywał z pewnością, ale jak długo będzie w stanie? Zwykle jego wolne tygodnie kończyły się w barach na Palavenie lub na Omedze, a okazyjnie na dnie morza w galaktycznej stolicy Przymierza.
Przez chwilę spoglądał na Vasir z góry, zastanawiając się kiedy lub czy będzie miał jeszcze okazję ją zobaczyć.
- Uważaj na siebie, T.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Prywatne jednostki”