Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Irene Dubois

27 mar 2014, o 16:43


Miano: Irene Dubois
Wiek: 25 kwietnia 2162, 24 lata
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Specjalizacja: Szpieg
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód: Freelancer, złodziejka.

Aparycja: Lśniące, gęste, rude włosy, niemal do pasa. To jest pierwsze, co zauważa się, kiedy Irene pojawia się w okolicy. Spędza na ich pielęgnacji chore ilości czasu, co sprawia, że są naprawdę efektowne. Okalają twarz i spływają falami na plecy, lekko podwijając się na końcach. Spod grzywki, czasem zaczesanej na bok, czasem spuszczonej prosto na czoło, spoglądają zielone, kocie oczy, okolone długimi rzęsami. Spojrzenie jest nieco zimne, ale kto by się tym przejmował. Lekko piegowate policzki i pełne usta dodają jej twarzy ciepła i przyciągają wzrok. Kiedy się uśmiecha, zdaje się roświetlać całe pomieszczenie. Jej sylwetka jest wysoka i smukła, Irene chodzi wyprostowana i z uniesioną głową, poruszając się zmysłowo i płynnie. Wydaje się, że nie dba o ubiór, ale rozchełstane koszule, niedopięte guziki i wystające spomiędzy warstw materiału fragmenty opalonego ciała to zawsze skutek zamierzony.
Czasem, w dużym niepokoju, czy kiedy coś idzie bardzo nie po jej myśli, nie jest w stanie upilnować starannie wystudiowanej mimiki. Pewna siebie kobieta wówczas znika i zastępuje ją stworzenie przypominające przestraszonego kota, którego ma się ochotę przytulić. Lepiej jednak tego nie robić.
Zawsze, niezmiennie pachnie konwaliami.

Osobowość: Zdecydowanie jest kobietą z charakterem, często wydaje się zarozumiała i zbyt pewna siebie. Lubi sprawiać, by mężczyźni jej pożądali, a z bycia obiektem zainteresowania płci przeciwnej robi grę, która schlebia jej i ją bawi. Pozwala patrzeć, ale nie dotykać. Potrafi być urocza, tak samo jak wyniosła, poważna, zabawna, czy pełna powabu. Na bieżąco decyduje, co jej się najbardziej w tym przypadku opłaca. Rzadko okazuje uczucia względem innych i nie widzi sensu w miłości. Wykorzystuje mężczyzn do uzyskiwania jedzenia, ubrań, pieniędzy i wszystkiego, co niezbędne do życia, jako że sama nie jest w stanie sobie tego zapewnić. Szybko się nudzi, a oszczędzanie zdecydowanie nie jest jej mocną stroną. Potrafi się świetnie bawić i to jest jej priorytet - przyjemność. Są co prawda momenty, kiedy Irene otwiera się, ale nie zdarza się to często, bowiem staje się wtedy wrażliwa i sentymentalna. Nigdy w życiu nikomu nie wyznała, że jej na nim zależy, permanentnie stara się też przekonać cały świat, że potrafi sobie poradzić sama, ale zdarzało jej się przywiązać do innych. Jako, że nie chce, aby jej słabe strony dawały innym nad nią przewagę, jak ognia unika zobowiązań, a uciekanie przed problemami to jej podstawowe rozwiązanie, kiedy sytuacja się komplikuje. Potrafi manipulować, kręcić i - jak to mówi - subiektywnie interpretować, ale kiedy przestaje sobie z tym radzić, wścieka się. Jest dumna, niezdyscyplinowana i pełna tupetu, co wpędza ją w kłopoty. Lubi swój wygodnicki styl życia i nie zamieniłaby go na żaden inny. Wygląd wiele jej ułatwia, otwiera niemal każde drzwi (i niemal każdy portfel), a Irene dobrze wie, jak z tego korzystać.
Jeśli zapewnisz jej przyjemne i interesujące życie, może spędzi przy Tobie jakiś czas, ale któregoś dnia obudzisz się sam. Możesz jej wtedy szukać, ale nie nastawiaj się na dobre rezultaty. Prawdopodobnie nie znajdziesz ani jej, ani swoich pieniędzy, a imienia, którym Ci się przedstawiła, nie słyszał nikt prócz Ciebie.

Historia: Urodzona na północy Francji Irene Dubois jest córką dyplomatki i wojskowego, który zaraz po jej narodzinach zginął gdzieś na krańcach galaktyki. Nie rozmawiano o nim w domu. Zawsze była butnym i problematycznym dzieckiem, mimo, że matka uparcie usiłowała wychować ją na damę. Miała zdobyć dobre wykształcenie i pracę, wyjść za bogatego mężczyznę i wieść spokojne, wygodne życie. Irene nie do końca podobał się ten plan, ale despotyczna matka nie pozwalała jej podejmować praktycznie żadnych decyzji. Wkrótce więc wyszła za mąż, tak, jak było to od niej oczekiwane. Niejaki Paul Grisey zakochał się w niej do szaleństwa, więc Irene pozwoliła mu kochać się i rozpieszczać. Nie żyło się jej źle, całkiem lubiła swojego męża. Nie tego jednak od życia oczekiwała. Oficjalnie spędzała dni na uczęszczaniu do Ecole Nationale d’Administration, starej i renomowanej kuźni kadr urzędników wyższych szczebli. Matka przekonywała ją, że dyplom tej uczelni to przepustka do świata polityki i administracji. Po dwóch latach Irene biegle posługiwała się trzema językami i znała podstawy polityki międzynarodowej, prawa i praktyki dyplomatycznej. Była przykładną żoną i córką napawającą matkę dumą, ale w rzeczywistości jej frustracja sięgała zenitu. Nie minęło dużo czasu, nim coś w niej pękło, a wtedy miała już cały plan przygotowany. Pozostało wprowadzić go w życie. Spakowała ubrania, biżuterię, przelała kredyty ze wspólnego na nowe, tajne konto i wyszła z domu.

Kiedy jeden z handlarzy chwilę po opuszczeniu ziemskiej atmosfery znalazł ją w luku bagażowym swojego statku, płaczącą, w podartych ubraniach, z jedną walizką, nie mógł jej wyrzucić. Zwłaszcza, jak lśniącymi od łez oczami spojrzała na niego i opowiedziała o maltretującym ją mężu i niewolniczej wręcz, fizycznej pracy, do jakiej ją zmuszał. Kiedy zgodził się ją zabrać ze sobą na jedną z kolonii, rozpłakała się jeszcze rzewniej i dziękowała mu tak, jak nigdy dotąd nikomu. Ulokował ją w jednej z kajut, patrząc na nią ze współczuciem, ale kiedy wychodził, Irene odwrócona do ściany zauważyła w umieszczonym na niej lustrze wygłodniałe spojrzenie, jakim młody handlarz zmierzył ją od stóp do głów. Doskonale wiedziała, jak to wykorzystać. Została na jego statku przez kilka tygodni. Nazywał się Jake, był miły, całkiem przystojny, a jego towarzystwo sprawiało jej przyjemność. Doprowadziła do tego, że obiecywał jej wszystkie gwiazdy galaktyki, czekając tylko, aż da się mu wciągnąć do łóżka. Nie udało mu się jednak, bowiem jakiś czas później, po rozładunku na jednej z kolonii i wieczorze spędzonym w lokalnym barze, kiedy wrócił do hangaru, nie zastał w nim ani Irene, ani swojego statku.

Oczywiście, że nie potrafiła pilotować, skąd miałaby to umieć. Ale znalazła kogoś, kto potrafił... i był mężczyzną, więc mogła przekonać go do wszystkiego. Turianin. Pierwszy obcy, którego spotkała, była nim zafascynowana. Do tego zapewnił ją, że potrafi sprawić, że nigdy się już nie będzie nudzić. Uwierzyła. W jakiś sposób usunął oznaczenia z handlowego transportowca, tworząc z niego kompletnie nierozpoznawalną i niezidentyfikowaną jednostkę. Przez jakiś czas Irene trudniła się wabieniem statków w pułapki turianina i jego znajomych. Zwykle wysyłała sygnały SOS do tych pasażerskich czy transportowych, czasem łączyła się z nimi na kanale, a kiedy tamci znajdowali się już wystarczająco blisko, pojawiali się panowie. Oni sprzątali, Irene zbierała część zdobycznego, a potem - wiadomo - trzeba było uczcić. To były dobre czasy, czuła się bogata i szczęśliwa, bo dzięki temu, co zabrała z Ziemi, kredytom handlarza, a także "prezentom" z każdego schwytanego statku, stać ją było na praktycznie wszystko. Była wolna, nikt nie mówił jej, co ma robić, do tego mogła uczyć się wielu rzeczy, które interesowały ją dużo bardziej niż savoir vivre. Nigdy nie zabiła, ale po jakimś czasie potrafiła się posługiwać bronią w miarę biegle. Każdy z mężczyzn w tej małej pirackiej grupie wychodził z siebie, by ją do siebie przekonać, a ona wykorzystywała to do zdobywania przydatnych umiejętności... i ładnych rzeczy. Czasem, zwykle po alkoholu, dobierali się do niej, ale potrafiła sobie z tym poradzić. Przynajmniej mieli tyle rozsądku, że kiedy zamiast chętnej rudowłosej uwieszonej u szyi pojawiał się pistolet przy skroni, nie nalegali. Mogła trafić gorzej. Kiedy któryś z nich pojawiał się wieczorem w jej kajucie, Irene nigdy tam nie było. Stała się chodzącym cieniem, widocznym, kiedy tego chciała, niemożliwym do znalezienia w najgłębszych zakamarkach statku, jeśli zamierzała pozostać ukryta.

Gdy w ich pułapkę dostał się niewłaściwy statek, wygodne życie skończyło się. Strony się odwróciły. Na SOS odpowiedziało zbyt wiele, zbyt uzbrojonych okrętów. Wywiązała się walka, z dość miernym dla grupy piratów skutkiem. Tylko Irene została oszczędzona. Trudno powiedzieć, co przekonało do tego kapitana najemników, który wykończył wszystkich jej towarzyszy. Może spojrzenie, które mu rzuciła spod długich rzęs, kiedy rzucił ją na kolana pod ścianę i przyłożył jej pistolet do skroni. Może zapach konwalii unoszący się w powietrzu. Może to, że nawet się nie skuliła, tylko wyprostowana wpatrywała się w niego z zagadkowym wyrazem twarzy. Może. W każdym razie po chwili namysłu chwycił ją za kark i chowając pistolet do kabury, poprowadził przez śluzę na swój statek. Irene uśmiechała się wtedy. Nie zastanawiała się, czy wypada, czy nie powinno jej być szkoda towarzyszy, których truchła leżały teraz gdzieś w luku bagażowym trupa statku, po prostu się uśmiechała. Czuła, że nie ma dla niej sytuacji bez wyjścia.

Kilka miesięcy spędzonych wśród najemników nie były najprzyjemniejszym etapem jej życia. Wybitnie trudno było jej poradzić sobie z pogardą, jaką była darzona na początku. Wrzucona w jakiś składzik, z butelką wody i jedną dziennie miską czegoś, co trudno było nazwać jedzeniem, przesiadywała oparta o brudną ścianę. Przez pierwsze tygodnie przesłuchiwali ją. Najpierw grozili, jeden z nich nawet kilkukrotnie ją uderzył, zostawiając brzydkie siniaki z boku twarzy Irene. Gdyby nie to, że kapitan wyraźnie tego zabronił, z pewnością zostałaby też zgwałcona. Płakała wtedy, kuliła się w kącie i powtarzała, że ona przecież była ofiarą pirackiej bandy. Że zrobi wszystko, byle tylko nie musieć przeżywać tego samego po raz kolejny. Że mogą wysadzić ją na pierwszej lepszej stacji, wcielić w swoje szeregi, albo zatrudnić do pracy w kuchni. Mówiła, że zrobi wszystko, byle tylko nie kazali jej opowiadać tego, czego nie chciała pamiętać. Błagała o trochę współczucia i zrozumienia, niezmiennie ze łzami w oczach. Dopięła swego.
Po dwóch tygodniach pozwolili się jej wykąpać. Chłodna woda spływająca po obolałym ciele i ciężkich włosach przynosiła przeogromną ulgę. Kiedy po niemal pół godziny wyszła na zewnątrz, owinięta ręcznikiem, jedna z kobiet podała jej stertę ubrań, które zdecydowanie nie należały do Irene, poinformowała ją, że kapitan czeka, po czym wyszła. Rudowłosa wytarła się i ubrała w podane jej za duże spodnie i krótką bluzkę. Nie mając jak ułożyć włosów, związała je w wysoki kucyk, a długiej grzywce pozwoliła opaść na czoło. Coś się zaczynało dziać. Z powrotem miała nadzieję.
Kapitan przywłaszczył ją sobie jako zabawkę, zajęcie na nudne wieczory i leniwe poranki. Irene praktycznie nie wychodziła z jego kajuty, bowiem spojrzenia, jakimi obrzucali ją ludzie na statku, w szczególności kobiety, przyprawiały ją o dreszcze. Nazywali go Hound. Był wysoki i mrukliwy, ale nauczyła się go rozśmieszać. Polubiła go, nieco bardziej nawet niż swojego męża. Nie było jej tam źle. Hound pilnował, żeby nie była głodna i miała się w co ubrać, nawet zapewnił jej olejki do włosów, których używała. Przynosił jej książki i widy. Gdyby była kimś innym, być może mogłaby tam zostać, ale jej niespokojna dusza nie nadawała się do życia w klatce. Którejś nocy wyślizgnęła się z objęć mężczyzny i zabierając co cenniejsze rzeczy, łącznie z pistoletem leżącym obok głowy śpiącego kapitana i damskim pancerzem z szafki na korytarzu, przekradłszy się obok czuwających mężczyzn, wystrzeliła się w kapsule ratunkowej i z pomocą kilku naiwnych osób dostała się na Omegę.

Wiedziała, że sobie poradzi. Sprzedała pistolet za szokująco dużą ilość kredytów, kupiła trochę ubrań, papierosów i wynajęła na kilka dni pokój w tanim hotelu. Wieczory spędzała w Zaświatach, w ciągu dnia plątała się po stacji (głównie po niewystarczająco zabezpieczonych mieszkaniach o interesującej zawartości). Nie zamierzała stacjonować tu długo. Nie nadawała się do siedzenia w miejscu. Miała tylko nadzieję, że jej nie znajdą, jak na razie każda jej ucieczka obyła się bez echa. Oby tak pozostało.

Ekwipunek:
- Standardowy generator tarcz
- Omni-klucz "Primo"

Dodatkowe informacje:
- Poszukiwana przez co najmniej kilka osób
- Godzina yogi po obudzeniu jest jedynym momentem w ciągu dnia, kiedy się wycisza
- Na jej plecach, wzdłuż kręgosłupa ciągnie się tatuaż w postaci motywu roślinnego, od szyi po biodra
- Bardzo dba o swój wygląd
- Intrygują ją obce rasy, widok stworzeń niebędących ludźmi nadal jest dla niej niezwykły

Środek transportu:
Brak.
Ostatnio zmieniony 31 mar 2014, o 15:17 przez Irene Dubois, łącznie zmieniany 8 razy.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Irene Dubois

27 mar 2014, o 20:33

Okay, przeczytałem ciesz się xD
Po 1: OMG, co za laska!
Po 2: Indeed, femme fatale.
Po 3: Czekałem gdzieś na scenę gwałtu, ale skorą ją oszczędzili to trudno xD (żart)

Jak dla mnie OK. Ale dla mnie wszystko jest Ok, więc wiesz... :P

Pianka agree. Dla pani Dubois - OUI :)
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: Irene Dubois

28 mar 2014, o 15:12

Okejka
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Irene Dubois

28 mar 2014, o 15:24

Przyczepiłabym się do pierwszego fragmentu, gdzie mowa jest o tym, że przygotowuje się do zostania dyplomatką. Jakby sam wygląd miał jej to zapewnić, ale tak nie jest. Jeżeli chciałabyś to pociągnąć to przede wszystkim wypadałoby dodać chociaż jakieś informacje o jej wykształceniu.

Nie mniej jest to szczegół, bo poza nim to cała karta jest w porządku i innych uwag nie mam.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Irene Dubois

28 mar 2014, o 15:54

Nie chodziło o wygląd, tylko o matkę, która układała córce przyszłość według swoich planów. Uznałam to za dość nieistotną kwestię, skoro Irene postanowiła od tego życia uciec.

Ale skoro jednak było niejasne, to uzupełniłam :)
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ahmed Murray
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 27 sie 2012, o 10:16
Kredyty: 10.000

Re: Irene Dubois

28 mar 2014, o 21:10

Nie dopatrzyłem się żadnych błędów logicznych, karta sama w sobie dosyć ciekawa. Fajnie byłoby ujrzeć tą postać w akcji, więc leci OKejka ode mnie. Obrazek
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Irene Dubois

28 mar 2014, o 21:34

Podoba mi się. Szczerze? Czytając twoją kartę nie mogłem pozbyć się z twarzy uśmiechu, który odzwierciedlał moją zazdrość. Jeżeli będziesz prowadzić tą postać tak, jak napisałaś w tej karcie, to ciekawe rzeczy będą się dziać na Cytadeli.

Z mojej strony dostajesz Tak. Nawet jeżeli były w karcie jakieś błędy, to mam to gdzieś ;)
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Tariana Wurst
Awatar użytkownika
Posty: 74
Rejestracja: 30 paź 2013, o 20:35
Miano: Tarian "Upiór" Qui'im
Wiek: 23
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik, haker
Status: Walczy o życie i cnotę... takie szlachetne.
Kredyty: 14.240
Lokalizacja: Berlin

Re: Irene Dubois

29 mar 2014, o 21:58

Żydokejka z mojej strony idzie.
THEMEObrazekObrazekBonus: + 5% do tarcz * +5% do pancerza
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Irene Dubois

31 mar 2014, o 12:42

No i przeczytane. Nie znalazłam prawie żadnych błędów, a na pewno nie takich, które można by było nimi pełnoprawnie nazwać. Ot, kaskada powtórzeń w pewnym momencie wywołała na mojej twarzy nieco zniesmaczenia, ale warto dodać, że była to jedyna taka sytuacja podczas studiowania tych akt.
  • "W jakiś sposób usunął oznaczenia ze statku, tworząc z handlowego transportowca kompletnie nierozpoznawalną i niezidentyfikowaną jednostkę. Przez jakiś czas Irene trudniła się wabieniem statków w pułapki turianina i jego znajomych. Zwykle wysyłała sygnały SOS do statków pasażerskich (...)"
    Powtórzenia. Z dwa zdania później znowu mamy jakiś "statek", dlatego tych dwóch ostatnich tutaj dobrze byłoby się pozbyć.
Po krótkim namyśle, mogłabym się jeszcze przyczepić do naiwności osób, które spotykały Irene na swojej drodze. O ile handlarza jeszcze rozumiem, tak przywódcę grupy najemniczej, który ulega wpływowi praktycznie nieznajomej kobiety... no nie wiem, takie powołanie i ranga zobowiązują. Trochę nie widzę twardych najemników tańczących tak, jak zagra im jedna kobieta. Może warto jakoś ten wątek przebudować?
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Irene Dubois

31 mar 2014, o 13:56

Poprawione i trochę zmodyfikowane.

Nie wiem jak to się stało, zwykle staram się unikać powtórzeń jak ognia D:
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Irene Dubois

31 mar 2014, o 15:18

Okej, myślę, że teraz jest już dobrze. Nie przeciągając już:
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek

Wróć do „Podania zaakceptowane”