Wyświetl wiadomość pozafabularną
Taksówka uniosła się w górę, ukazując mu krwistoczerwony plac pełen ciał osób, którzy polegli w walce, uczestnicząc w niej bądź też próbując ratować siebie lub innych przed rozszalałym tłumem. Przez okno nie mógł jednak dostrzec posadzki hotelowego atrium, a ta prezentowała się jak krwawa łaźnia.
Prom wydawał się wręcz leniwie sunąć przez wyjątkowo pustą przestrzeń powietrzną, lecąc ku odpowiedniemu, najbliższemu dokowi z Rocinante postojowi. Kontrolki przy pancerzu Widma świeciły się na czerwono bez jednego wyjątku. Pomimo tego, że Widmo prawdopodobnie ucierpiało bardziej od ataków miażdżonych, w jej pancerzu pełno było zadrapań i dziur, a z niektórych sączyła się krew, plamiąc jasną tapicerkę siedzenia.
Tuż przed przylotem na stanowisko, obraz w oknie ukazał mu centrum miasta. Eleganckie budowle, piękne widoki czystego centrum miasta.
Widoki, które ciężko byłoby teraz znieść.
Sektor wydawał się być znacznie bardziej opustoszały niż gdy z niego wylatywał. Mężczyzna stojący przed tymi samymi drzwiami prowadzącymi do doku, w którym stała Rocinante, nie zadał żadnego pytania. Możliwe, że SI załatwiła również tę kwestię. Przeniósł przerażone spojrzenie na Vasir i dopiero gdy zobaczył, jak jej krew ścieka na podłogę, krzyknął coś, wymijając Viyo i wołając obsługę.
Porucznik wreszcie trafił na pokład, nie widząc w żadnym miejscu statku, które mijał, zgodnie ze wskazówkami Etsy, George'a. Mężczyzna wydawał się zapaść się pod ziemię. SI przekierowała turianina do stacji medycznej, w której znalazł bardzo podobną kabinę niż ta, do której całkiem niedawno wciskali Konrada na Raitaro.
Fakt, że asari była nieprzytomna w tym konkretnym przypadku znacznie ułatwił mu transportowanie jej. Jeśli miała uszkodzony kręgosłup, prawdopodobnie odczułaby podróż prawie tak samo jak uderzenie, które wywołało takie szkody.
Interfejs kabiny rozświetlił się, instruując Viyo jak poprawie ułożyć powinien pacjenta. Dopiero wtedy szklana kopuła zasunęła się, rozpoczynając diagnostykę.
Wyświetlony na monitorze szkielet Vasir pokazał mu zbyt wiele ostrzeżeń, wykrzykników i czerwonych diod niż mógłby chcieć. Cybernetyczny lekarz natychmiast zalecił rozpoczęcie operacji, wcześniej podając asari horrendalną ilość leków znieczulających, które miały utrzymać ją nieprzytomną.
Dopiero wtedy, gdy nie mógł już nic zmienić w sprawie jej stanu, a maszyna działała, miał chwilę na odpoczynek. Wtedy też odezwała się SI.
- Panie Viyo - zaczęła, ciszej niż zwykle, odzywając się z głośników w pomieszczeniu, a nie jego hełmie. - Ukończyłam deszyfrację logów oraz nagrań z kamer. Z pewnością ucieszy pana wiadomość, iż zapis życia Tanyi i Tiberiusa na statku obfituje w dyskusje na temat obiektu na planecie AZ-99, w tym wspomnienia Tanyi o pracy jej matki przy transporcie turian na miejsce i ochronie obiektu. Dwójka wolny czas wypełniała rozmowami o własnych życiach w ośrodku i tym, jak wyglądały.
To nie było to samo co żywa i mogąca mówić Tanya, ale podczas procesu i tak mogło zrobić ogromną różnicę. Być może tym razem rezygnacja z jednej rzeczy nie zniweczyła całej misji.
- Oprócz tego, zgrałam nagrania z monitoringu kamer w hotelu i odkodowałam te, które pochodziły z ukrytych w każdym pokoju urządzeń nagrywających. Jeśli chciałby pan obejrzeć perspektywę z atrium oraz z pokoju Tanyi, prześlę je na pana omni-klucz.
Mógł mieć swoje podejrzenia co do losu Tanyi, lecz teraz mógł to zobaczyć. Z pewnością SI poinformowałaby go, gdyby udało jej się uciec z hotelu. Pytanie, czy chciał dręczyć własną psychikę oglądając, jak umorusana dziewczyna ginie z rąk szabrowników bądź własnych.