Wyświetl wiadomość pozafabularnąZ: Dystrykt Kima
Powrót na Elpis nie obfitował w żadne godne uwagi wydarzenia. Nikt go nie rozpoznał, nikt nie wskazał palcem i nie zaczął skrzykiwać pobliskich członków gangu Krwawej Hordy, nikt go nie zaatakował. Po krótkim pożegnaniu z Hawk i Mary, on również zdjął hełm i odwiesił go przy pasku, ale przez całą drogę rozglądał się bacznie w poszukiwaniu przejawów podejrzanej aktywności wśród tłumu.
To znaczy bardziej podejrzanej niż zwykle. W końcu byli na Omedze.
Jednak w przeciwieństwie do czerwonowłosej kobiety, on nie rzucał się tak w oczy. Turianie z ciemnymi, czerwonymi tatuażami nie różnili się zbytnio od innych swoich pobratymców, nie byli na tyle egzotycznym widokiem co intensywnie jaskrawa czupryna Hawk. Nawet paradowanie w zbroi nie było zbyt wyjątkowe, nie w miejscu gdzie przynajmniej ćwierć mieszkańców stacji rozważała rozpoczęcie dnia w pancerzu, byleby tylko dotrwać do wieczora. Urocza lokacja.
Kiedy tylko zamknęły się za nim drzwi śluzy, przeszedł do mesy i odłożył hełm na stół. Widok wnętrza znajomego okrętu ukoił jego napięcie, pozwalając mu się rozluźnić. Tu nikt go nie zaatakuje z zaskoczenia, nikt nie spróbuje wrazić mu omni-ostrza pod żebro, nikt nie zacznie do niego strzelać. Nie bez wcześniejszego ostrzeżenia od SI.
-
Etsy, znajdź mi wszystko na temat osoby o ksywce "Hawk" - rzucił w przestrzeń, odpinając z pleców karabin i odkładając go obok hełmu. Przeszedł do barku i wziął jedną ze szklanek. Adrenalina opadła, jak zwykle pozostawiając po sobie pragnienie odpoczynku i mrowienie mięśni. -
Ludzka kobieta, charakterystyczne czerwone włosy, chociaż to ostatnie to nie warunek konieczny. Przeszkolenie bojowe, poszukiwana na Omedze i być może nie tylko, temperament yagha z drzazgą w dupie.
Szklankę uzupełnił do połowy o zawartość butelki Chatti z lodówki i oparł się tyłem o bar, pozwalając sobie na chwilę odpoczynku. Normalnie nie szukałby informacji o swojej towarzyszce, ale słowa Mary wzbudziły jego ciekawość i coś na granicy niepokoju. W zasadzie nie powinien być zaskoczony - znajdowali się na Omedze, więc powinien od razu założyć, że jego nowe koleżanki będą na bakier z prawem. Nikt inny, kto miał chociaż odrobinę oleju w głowie, nie szlajałby się w takim miejscu jak to. Uniósł naczynie do ust, przełykając łyk gorzkiego alkoholu. Poza tym Hawk dowiodła, że nie jest taka zła. Zagorzali przestępcy nie pomagaliby bezbronnej dziewczynie dostarczyć leków do sierocińca, prawda?
-
Jeanette "Hawk" Hawkins. Byłe Widmo Rady Cytadeli, mianowana w 2185 roku i odwołana ze stanowiska kilka miesięcy później po zarzutach współpracy z organizacją terrorystyczną Cerberus. Z ramienia Przymierza oskarżona o dezercję, terroryzm i wielokrotne morderstwa. W artykule opublikowanym przez ANN 23 grudnia 2185 roku określana mianem niepoczytalnej, seryjnej morderczyni o psychopatycznych i antyrządowych zapędach. - Szklanka w jego dłoni zamarła przy ustach. Etsy kontynuowała swoim spokojnym, elektroniczym głosem. -
Odpowiedzialna za zabójstwo Widma Calbourt. Obecnie poszukiwana licznymi listami gończymi za kradzieże, akty piractwa, zabójstwa oraz wandalizm. Powiązana z pirackim okrętem Wraith klasy fregata...
-
Wystarczy, Etsy. - Opuścił naczynie i przetarł twarz dłonią, a SI posłusznie zamilkła. Otrzymane wiadomości nijak nie pasowały mu do kobiety, z którą przyszło mu walczyć ramię w ramię jeszcze kwadrans temu. -
Jesteś pewna tych informacji?
-
Czy to poważne pytanie?
Na jego omni-kluczu niemal od razu wyświetliło się zdjęcie. A nawet dwa. Pierwsze musiało być starsze, bo przedstawiało kobietę noszącą krótką fryzurę, o włosach w barwie ciemnego brązu; drugie było boleśnie znajome, bo na nim krótkie włosy zastąpiły długie, jaskrawo czerwone fale. Tylko twarz pozostawała ta sama - przyciągająca wzrok, o drapieżnych rysach i jadowicie zielonych tęczówkach oczu. Pionowa blizna, przecinająca łuk brwiowy obydwu kobiet, nie pozostawiała wątpliwości, że oba zdjęcia przedstawiają tą samą osobę.
W milczeniu wpatrywał się w oba wizerunki Hawk, w ciszy przetrawiając nowe fakty.
-
Prześlij mi pozostałe informacje na omni-klucz - odezwał się w końcu, dopijając jednym haustem resztę zawartości szklanki i odstawiając ją do zlewu. Odbił się od barku i chwycił ze stołu hełm oraz karabin, ruszając w stronę kajut. -
I przeskanuj go w poszukiwaniu wirusów i innych robaków. Nawet nie chcę wiedzieć po jakich stronach chodził jego pozostały właściciel.
Pozbył się pancerza w swojej kabinie, myślami błądząc dookoła tego co oznaczały dla niego nowe dane. Powiedzenie, że niewiedza jest błogosławieństwem, było prawdziwe jak nigdy i ponownie przemknęło mu przez głowę, że powinien się tego spodziewać, biorąc sobie towarzyszki z Omegi. Ale z drugiej strony, każda moneta miała awers i rewers. Jeżeli Hawk rzeczywiście była winna tego co znalazła Etsy, to gdzie w tym wszystkim plasował się wolontariat i pomaganie Mary przy ratowaniu sierocińca?
-
Znajdź mi jeszcze wszystko na temat Mary Sones - odezwał się ponownie, siadając na łóżku i kładąc sobie na kolanach uszkodzoną płytę pancerza osłaniającą biodra. Załączył omni-ostrze, żeby oczyścić i wyrównać nieregularne, poszarpane krawędzie przed aplikacją omni-żelu. -
Młoda, ludzka dziewczyna. Blond włosy. Powiązana z Omegą i być może Arią T'Loak.
Pożałował wiedzy raz. Dlaczego by nie zrobić z tego pary?
Naprawa pancerza zajęła tylko chwilę, po której odłożył wszystkie części na łóżko i przebrał się w coś bardziej cywilnego. Powrót na ulice Omegi bez ochrony wydawał się bardzo złym pomysłem, ale w gruncie rzeczy tylko jeden członek Krwawej Hordy wiedział jak wygląda, a paradowanie w pełnym pancerzu nie sprzyjało piciu alkoholu w Zaświatach. Uzupełnił omni-żele i amunicję z szafki, i wrócił do mesy. W skórzanej kurtce z szerokim, turiańskim kołnierzem i Paladynem ponownie ukrytym pod jej połami (bo trzymanie w niej Motyki zwyczajnie nie było możliwe), był gotowy do spotkania. A pomimo usłyszanych informacji, nie zamierzał go opuszczać.
W końcu kto zweryfikuje je lepiej od samej Hawkins?
Nie dbając o to, że będzie pewnie kilkanaście minut przed czasem, opuścił Elpis i skierował się w stronę centrum Omegi, na umówione miejsce spotkania.
[
Wyświetl wiadomość pozafabularnąDo: Centrum Omegi, Zaświaty