Irene znalazła wsuniętą za pasek spodni mężczyzny parę kajdanek, którymi mogła go spiąć. Musiał być przygotowany na to, skoro działał w terenie, czyli przemieszczał się po gali, kontrolując jej spokojny przebieg. Pozostałych, Khouri albo związał, albo wydobył z szafki jakieś zapasowe pary. Wszyscy, koniec końców, byli unieruchomieni, co powinno ich spowolnić gdyby mieli nagle się ocknąć, nim Irene bezpiecznie znajdzie się poza budynkiem.
- Zależy. Mam kilka pomysłów - mruknął Nazir, patrząc, jak Shani wprowadza w życie cały plan, gdy otrzymała potwierdzenie od rudowłosej.
Od razu rozpoznali, kiedy wreszcie jej się udało. Choćby po cichym Tak! wypowiedzianym przez dziewczynę pod nosem, poprzedzającym nagłą zmianę nastroju panującego na piętrze. Wizualizacje na ścianach się zmieniły - już nie pokazywały nocnego nieba, lecz ogromne, czerwone ostrzeżenia. W głośnikach muzykę zastąpiło wycie alarmu i syntetyczny głos, obwieszczający wszystkim gościom zasady ewakuacji. Na podłodze niektóre z paneli podświetlały się, pokazując drogę do wind - również na oknach, obok ostrzeżeń, pokazana była mapka piętra, na którym się znajdowali, jak i mapa otoczenia ukazująca drogę do schronu.
- Spróbuj Shanxi - warknął, zagłuszając alarm. Natychmiast otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz - zrobiła to nawet Shan, mocno ściskając swój pistolet. Przeszła ostrożnie nad ciałami, przechodząc przez próg i czekając, aż wyjdzie również Dubois. Wtedy uruchomiła omni-klucz, by założyć na wejściu jakieś zabezpieczenie.
W tym czasie mężczyzna podszedł do pistoletu, a Dubois mogła sprawdzić działanie tego, co przygotowała, w praktyce. Adrenalina nie opuszczała jej ciała, gdy puszczała zmodyfikowany głos Tiberiusa, dołączając się do panelu pistoletu.
Ten mignął na zielono, ku uldze Nazira stojącego obok, z bronią ukradzioną ochroniarzom gotową do strzału. Wtedy też, koło gabloty, pojawił się drugi terminal - panel, który nie dość, że miał wbudowaną klawiaturę numeryczną, to jeszcze cały alfabet liter.
Wstukana data Shanxi sprawiła, że terminal wydał odgłos sprzeciwu - niemal tak głośny, że w głowie rudowłosej zagłuszał alarm i instrukcje podawane przez nieznaną kobietę.
Genofagium nie było proste, gdyż na liście sporządzonej przez Isis widniało kilka przegranych przez turianina bitew, lecz nie ta, która oznaczała rozpylenie środku na planecie krogan.
- Przewiduję, że system wytrzyma jeszcze siedem prób - w ich komunikatorach odezwała się Isis. - Później systemy alarmowe przywołają tutaj ochronę Nevarra, która może zignorować zagrożenie i schron.