W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

9 sie 2014, o 21:06

Artea i Vex

- Ja. – odpowiedź na pytanie Vexa padła ze strony około czterdziestoletniego ludzkiego mężczyzny, którego opalenizna zdradzała iż człowiek ten przebywa na Aedzie już od jakiegoś czasu. Na potwierdzenie swoich słów gracz płynnym ruchem zawodowca posłał kolejne bile do łuzy. Niestety dla osoby, która nigdy nie słyszała o tej grze każda próba zrozumienia rządzących nią zasad była skazana na sromotną porażkę. Jeśli Artea chciała dowiedzieć się o niej więcej nie miała innej możliwości jak uzyskanie informacji bezpośrednio od graczy, lub dogłębne studia w extranecie.– Przybyliście z dzisiejszym transportem prawda? – zapytał odrywając wzrok od stołu. Z łatwością można było domyślić się, że jego pytanie ma charakter retoryczny. Przy stosunkowo niewielkiej placówce takiej jak ta nie było niczym dziwnym znać wszystkich pracowników, chociażby z widzenia.
- Jestem Seth, a to Brian – wskazał na współgracza, który ze swoimi ogniście rudymi i twarzą usianą setkami piegów przywodził na myśl rodowitego Irlandczyka. – Jesteśmy mechanikami, a wy?
Tymczasem w pomieszczeniu powoli zaczynali gromadzić się inni świeżo przybyli pracownicy. Większość z nich wykazywała zainteresowanie zawartością biblioteki widów i barku, pozostali podobnie jak Vex i Artea zdecydowali się po prostu wykorzystać ostatnie chwile relaksu. Przybyły chwilę potem kroganin od razu skierował swoje kroki do machiny z drinkami by po chwili głośno wyrazić swoje niezadowolenie z powodu narzuconego limitu alkoholu.
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

9 sie 2014, o 22:02

- Co to za gra? – odezwała się wreszcie Artea nie zwracając się w zasadzie do nikogo konkretnego. Salarianka wciąż nie nabrała żadnej pewności siebie, jednak powoli, powolutku starała się przełamać nieśmiałość i przede wszystkim nieufność. Była przyzwyczajona do tego, że to zazwyczaj ją traktowano z należytym szacunkiem i spuszczano wzrok, gdy przechodziła obok. Odkąd zjawiła się na Omedze całe jej życie wywróciło się do góry nogami i chcąc nie chcąc musiała się do tego przyzwyczaić. W końcu sama się na to zdecydowała i nie było żadnego odwrotu. Z drugiej strony jednak, jeśli to Kinay skierował ją jakimiś tylko sobie znanymi sposobami do pracy na tej planecie, to przecież nic złego nie mogło jej grozić. O ile sama czegoś nie popsuje…
Artea spojrzała na mężczyznę, który zdawał się zadać pytanie jedynie dla zagajenia rozmowy, gdyż jakby już znał na nie odpowiedź. A przynajmniej tak się wydało salariance. Mimo wszystko skinęła energicznie głową potwierdzając. Spojrzała najpierw na jednego, potem na drugiego mężczyznę rejestrując w pamięci ich imiona i twarze. Nie wiedziała czy jej się to na coś przyda, jednak skoro ten uczynił jej przyjemność przedstawienia się, czuła, że powinna zrobić to samo. Akurat to wiedziała doskonale i znała zasady międzyplanetarnej uprzejmości, przynajmniej takiej, jakiej uczono jej na Sur’Keshu.
- Artea. – powiedziała lekko drżącym głosem, mając nadzieję, że mężczyźni tego nie wychwycą. Mechanicy! A więc prawdopodobnie będą jej współpracownikami, cóż należało więc wykorzystać szansę zapoznania się z nimi, zwłaszcza, że wykazywali nad wyraz uprzejme przysposobienie. – Mechanik. Tak, tak. Naprawy, przeglądy, pojazdy…
Uśmiechnęła się lekko z każdą minutą nabierając coraz większej pewności siebie, już nawet nie przeszkadzały jej osoby, które powoli zapełniały salę. Przybliżyła się nieco do stołu bilardowego ukradkiem wciąż nieufnie zerkając na turianina. Wzdrygnęła się i skuliła, gdy kroganin ryknął na całe pomieszczenie, znów zdając sobie sprawę jak niewiele wie o życiu.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

10 sie 2014, o 11:58

- Bilard - odpowiedział leniwie Vex, śledząc spojrzeniem kulę, która posłana wprawnym ruchem po blacie, znalazła swoje miejsce w jednej z łuz. Zdobycie punktu wywołało reakcję maszyny, wyświetlając holograficzną trasę ostatniej bili, a potem drogę tych, które potrąciła, na kilka sekund tworząc na stole sieć pajęczych śladów. - Popularna, wymyślona przez ludzi gra barowa. Żeby zdobywać punkty, należy wbijać bile do łuz, to jest kule do otworów, przy czym jeden z graczy odpowiada za jeden rodzaj, a drugi za drugi. Wygrywa ten, kto pierwszy wbije swój zestaw. Tak w skrócie, bo jest jeszcze mnóstwo mniejszych zasad, jak na przykład, że wbicie czarnej bili przed końcem rozgrywki powoduje przegraną, czy że tura gracza trwa tak długo jak wbija właściwe kule. Gra praktycznie stworzona dla turian - dodał, unosząc dłoń z oparcia i poruszając trzema palcami. - Mamy naturalne ustawienie dłoni pod kij bilardowy. Gdyby nie wymyślono karabinów, rządzilibyśmy wszechświatem w mistrzostwach bilarda.
Chociaż Vex żartował, bilard nie był mu obcy. Wystarczająco często bywał na Cytadeli i w innych lokalach, by zaprzyjaźnić się z jego zasadami i grą; tam gdzie lał się alkohol, a powietrze wypełniał dym papierosów i innych używek, stół do bilarda był niemal obowiązkowym elementem wyposażenia. Tak jak rzutki i parę innych, nowocześniejszych rozrywek.
- Varrus - przedstawił się na introdukcję mężczyzn i salarianki, smakując w myślach swoje nowe imię. Będzie musiał się do niego przyzwyczaić. - Służby bezpieczeństwa.
Ludzie zdawali się być przyjaźnie nastawieni, co dobrze wróżyło. Artea wciąż wyglądała na spiętą i chociaż Vex miał wrażenie, że odkąd weszła do sali szykuje się do ucieczki, to teraz wydawało się, że lekka konwersacja nieco poprawiła jej pewność siebie. On z początku również był nieco spięty, co można było poznać po niespokojnym ruchu tranzystorka między jego palcami, ale teraz całe to uczucie zniknęło. Barowe pogaduszki nie były mu obce.
Niepewności nie można było za to zarzucić kroganinowi, który wraz z innymi mieszkańcami ośrodka pojawił w pomieszczeniu rekreacyjnym, głośno wyrażając swoją dezaprobatę na widok alkoholowego ograniczenia. Vex poruszył żuwaczkami i skrzywił się w czymś co można było wziąć za uśmiech.
- Nie mogę się doczekać by z nim pracować. Ciekawe jaka jest szansa, że nie jest z ochrony, żebym nie musiał mieć z nim do czynienia - parsknął nieprzyjemnie, po czym przesunął wzrokiem po reszcie pomieszczenia. Ludzie zaczynali się schodzić, co prawdopodobnie oznaczało, że niedługo rozpocznie się odprawa, a z nią właściwa część pracy.
- Trochę już tu służycie, mam rację? Jakieś sugestie czego możemy się spodziewać?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

10 sie 2014, o 22:01

- Też jesteś mechanikiem? – Brian uśmiechnął się do Artei – Gdzie wcześniej pracowałaś? W czym się specjalizujesz? – zadał jego zdaniem neutralne pytania, jakich powinien spodziewać się nowy pracownik. Usłyszawszy odpowiedz kontynuował – Ja i Seth pracowaliśmy wcześniej na Noverii, ale uznaliśmy, że dobrze zrobi nam zmiana klimatu – szturchnął wyżej wymienionego mężczyznę w ramię akurat gdy ten przymierzał się do uderzenia kolejnej bili. Na swoje szczęście refleks doświadczonego gracza pozwolił mu w ostatniej chwili unieść kij do góry.
Jak gdyby nigdy nic przeszedł na drugą stronę stołu zdala od wszędobylskich rąk współgracza i wykonał kolejne zgrabne zagranie posyłając dwie kolorowe kule w kierunku otworów w stole.
- Może zmierzymy się kiedyś po pracy? – zasugerował Seth, w odpowiedzi na żartobliwe stwierdzenie Vexa o turiańskich rękach – Sprawdzimy czy turianie faktycznie opanowaliby galaktykę za pomocą stołów do bilarda. – to mówiąc wyprostował się czekając aż jego towarzysz wykona uderzenie. – Ochroniarze? Współczuję. Turian zwykle wysyłąją na patrole na zewnąrz, wiesz z powodu waszej odporności na promieniowanie. – wyjaśnił przyglądając się poczynaniom kroganina – Znowu to samo. Za każdym razem gdy przybywa kroganin robi wszystko by Smoczyca zabrała nam ten bar. Uwierzycie, że poprzedni próbował się do niego włamać? – zapytał retorycznie. – Żadnych – odpowiedział wysłuchawszy uwagi Vexa – bardzo rzadko zatrudniają krogan na innych stanowiskach.
Sądząc po liczbie istot zgromadzonych w pomieszczeniu przybyli już niemal wszyscy z dzisiejszego transportu. Kilkanaście osób kontemplowało wyposarzenie części rekreacyjnej spokojnie czekając na odprawę. Nawet kroganin w końcu uspokoił się najwyraźniej czekając na okazję by przekazać swoje zażalenia osobie decyzyjnej. Jako jeden z ostatnich do pomieszczenia wszedł ludzki mężczyzna, którego Artea mogła kojarzyć pod imieniem Nexaron.
- Ogólnie nie jest źle – Brian zgłosił się na ochotnika by odpowiedzieć na pytanie turianina – Rzadko zdarza się by jakieś większe drapieżniki podeszły pod ogrodzenie, komary pustynne dają w kość, ale to urok stacjonowania na tej planecie, tak jak upał. Najgorszy jest piasek – wyjaśnił – wdziera się wszędzie; w buty, we włosy, do munduru a nawet w gatki, jeśli wiecie o co mi chodzi. – ni to stwierdił ni zapytał gdyby okazało się, że jego opis nie był wystarczająco dokładny – najfajniejsze są noce gdy na niebie są wszystkie księżyce jest tak jasno, że można czytać książkę na zewnątrz. Jedyne o czym musicie pamiętać to nie podpadać Smoczycy, a przyjemnie spędzicie ten kontrakt – dodał obiecująco.
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

11 sie 2014, o 11:29

Artea zanotowała w pamięci również imię podane przez turianina i odwróciła się jeszcze przez chwilę przyglądając się grze w -jak to powiedział Varrus - bilard. Zasady w sumie nie były wcale takie trudne do zapamiętania, a Artea szybko połapała się mniej więcej, o co w tym wszystkim chodzi.
- Tak. – odpowiedziała na pytanie Briana. Natomiast jego pytanie o to gdzie wcześniej pracowała kompletnie ją zaskoczyło. Zaczęła szybko wertować w pamięci planety i stacje, które znała, by jak najpilniej podać jakąkolwiek lokację. Czy to miało znaczenie? Wreszcie powiedziała: - Ilium.
Choć samej salariance wydawało się, że to trochę za długo trwało, by się nie zastanowić czy aby na pewno mówi prawdę. Po chwili jednak zdecydowanie pewniej dodała: -Myśliwce. Szczególnie turiańskie myśliwce bojowe. Ale zaczynałam od zwyczajnych Mako.
Było w tym dużo prawdy. Artea mogła szczycić się jedynie swoimi umiejętnościami technicznymi i zdolnościami inżynieryjnymi, w zasadzie niczym poza tym. No, może poza faktem bycia córką Dalatrassy, kiedyś…
W pomieszczeniu zaczynał powoli robić się tłok i wszechobecność różnego pokroju osobników sprawiało, że salarianka nerwowo na każdego spoglądała. Wreszcie usiadła na skraju kanapy i zaplotła ręce między nogami mając nadzieję, że nikt nie będzie chciał jej zaczepiać albo, o zgrozo!, rozmawiać z nią na jakikolwiek temat poza pracą. Artea dojrzała wśród zgromadzonych mężczyznę, którego wcześniej spotkała na Ilium. Zdawał się być typowym służbistą i z serii tych, którzy bez wahania robią, co do nich należy.
- Smoczycy? – zainteresowała się, gdy dotarło do niej, co mówi Brian. Nie bardzo wiedziała, o co w tym wszystkim chodzi, ale owa Smoczyca musiała być kimś w rodzaju szefowej. Pomijając już fakt, że Artea nigdy w życiu nie zamierzała komukolwiek podpadać. Ba! Miała nadzieję, że przebrnie przez te pół roku całkiem niezauważona.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

11 sie 2014, o 13:42

- Chętnie - odparł Vex na propozycję bilardowej potyczki. Wspólne rozrywki były istotnym elementem zjednywania sobie przyjaciół, a to by mu nie zaszkodziło. Szczególnie, że mechanicy zdawali się być obeznani z tym miejscem.
Na wzmiankę o zewnętrznych wartach kiwnął głową, jakby tego się spodziewał.
- Pochwaliłbym ich za praktyczne myślenie, gdyby nie fakt, że najpewniej będę się przez nie smażył - stwierdził, krzywiąc się w uśmiechu i ukazując zęby. Mimo wszystko, miał nadzieję, że nie każdy jego przydział będzie się kręcił dookoła patroli w palącym słońcu i drapiącym, surowym piasku. Już nawet nie chodziło o misję i fakt, że im dalej od wnętrza placówki, tym trudniej będzie mu czegokolwiek się dowiedzieć. Chłodne korytarze budynku zwyczajnie były bardziej atrakcyjną opcją od gorąca i duchoty, które oferowała pustynia.
Pochylił się do przodu, opierając łokcie na kolanach. Gdy Artea wspomniała o turiańskich myśliwcach bojowych, zerknął na nią przelotnie, jednak następne słowa Briana zwróciły jego uwagę bardziej.
- "Smoczycy"? - powtórzył za salarianką. Nazwa obiła mu się kiedyś o uszy, ale nie pamiętał skąd się wzięła. Zdaje się, że usłyszał ją kiedyś od jakiegoś pilota z Przymierza w jednym z barów na Cytadeli, który chwalił się swoją nazwą statku, ale nie postawiłby na to żadnych kredytów. Ludzka mitologia nie leżała w kręgu jego zainteresowań, ale określenie prawdopodobnie należało do jakiegoś zwierzęcia albo boga, najpewniej groźnego albo onieśmielającego. Pilot myśliwca raczej nie nazwałby swojego statku od imienia czegoś pluszowego i ze słodkimi oczkami, no i w podobny sposób raczej nie określano by przełożonego, któremu lepiej nie podpadać.
I jeżeli opis nie należał do jakiejś wyjątkowo nieprzyjemnej kierowniczki zmiany, to najpewniej dotyczył samej Królowej Lodu. Najwyraźniej Claire Roberts zrobiła wrażenie nie tylko na poprzednim agencie Hierarchii.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

12 sie 2014, o 15:49

Pokój rekreacyjny dzięki oznaczeniom na korytarzu dało się łatwo odnaleźć, a jego wyposażenie nie można było nazwać oszałamiającym gdyby nie jeden kontrowersyjny element, którym był oczywiście barek. Mimo wszystko po przeczytaniu instrukcji odnośnie wydawania drinków nie zareagował tak emocjonalnie jak krogain choć potrafił zrozumieć jego frustrację. Najpierw zabrali mu jego własne zapasy, a teraz stawiają przed nim barek pozwalając mu przy tym wypić tyle co nic. Była to w jego odczuciu oznaka słabości ze strony szefostwa placówki, albo sadystycznych zapędów. Ciężko było stwierdzić jednoznacznie... Jedno jednak było pewne. Gdyby to oni chcieli się napić to nie musieliby korzystać z tej maszyny i przejmować się jakimikolwiek limitami. Jak dobrze, że nikt poza nim nie wiedział o tych dwóch butelkach, które znalazł w swym pokoju. Oznaczało to jednak również, że wśród pracowników można było załatwić pewne dobra poza oficjalnym obiegiem.
Reszta wyposażenia jak już wspomniałem na początku nie była niczym niezwykłym. Stoły do bilardu mogły pomóc się odprężyć, ale Nex nigdy za wiele w tą grę nie grał, więc już w myślał zanotował aby nie zakładać się o wypłatę. Byłby to po prostu kiepski dla niego interes stracić to co mógł zarobić nim jeszcze to nastąpi. W jego przypadku znacznie lepszym zabijaczem czasu mogła się okazać konsola do gier. Większość czasu gdy przemierzał pustkę kosmosu na statkach poświęcał właśnie na zabawę nimi. Znaczy się gdy nie czyścił broni, pancerzu czy ćwiczył biotyki aby nie wyjść z wprawy. Pozostawało jednak pytanie czy mają jakiekolwiek fajne tytuły, czy też skamieliny z przed na przykład pięciu lat.
Na wszystko jednak przyjdzie odpowiednia pora, a na razie po prostu pozostawało mu czekać. Wolał najpierw przebrnąć przez odprawę i dowiedzieć się więcej o swoich obowiązkach czy współpracownikach choć wątpił aby usłyszał cokolwiek godnego uwagi.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

20 sie 2014, o 14:06

- Claire Roberts, kierowniczka tego ośrodka – mechanik potwierdził przypuszczenia Vexa – jeśli kiedyś służyliście w podobnym miejscu to pewnie znacie ten typ; genialny umysł i zdolności interpersonalne na poziomie kostki lodu. Jeśli jakimś cudem uda wam się jej podpaść to możecie od razu się pakować, o czym przekonało się kilku naszych kolegów. Próbowali zdobyć zapasową przepustkę do magazynu – wyjaśnił. Nie ulegało wątpliwości, że w placówce niemal całkowicie uzależnionej od dostaw z zewnątrz próba dobrania się do zgromadzonych w magazynie dóbr była poważnym wykroczeniem. – Ani się obejrzeliśmy a już siedzieli w „areszcie”; to taka niewielka przybudówka między ogrodzeniem a hangarem, i w mgnieniu oka odlecieli następnym statkiem transportowym. Podobno, - dodał ściszonym głosem – firma pozwała go za próbę przywłaszczenia jej mienia. A jeśli któreś w was przyleciało własnym statkiem, to zgadnijcie do kogo musicie pukać jeśli będziecie chcieli odlecieć. – dodał mało pocieszająco, szczególnie dla Artei; właścicielki zaparkowanego w hangarze myśliwca. - Na szczęście nasza ukochana Craire większość czasu spędza w laboratorium, więc nie ma czasu na zajmowanie się błahymi sprawami. Od tego ma siostrę…- spojrzał w stronę właśnie otwierających się drzwi – O wilku mowa. – stwierdził na widok kobiety, którą Vex mógł rozpoznać jako Johannę Roberts. Uważna osoba na pewno zwróciłaby uwagę na trzymany przez nią data pad, który równie dobrze mógł zawierać listę nowych pracowników jak i ważniejsze dane, stanowiące przedmiot zainteresowania pewnego agenta turiańskiej Hierarchii – No nic, to my spadamy do zobaczenia później – rzucił w kierunku Artei zanim razem ze swoim towarzyszem wyszli na zewnątrz by zając się swoimi sprawami.
Nowoprzybyła rozejrzała się po pomieszczeniu lustrując wzrokiem zebranych.
- Witam was, nazywam się Johanna Robers. Jestem zarządcą tego ośrodka. – przedstawiła się po czym wskazała kilka stojących blisko siebie kanap. – Usiądźmy bliżej siebie, żebyśmy wszyscy się słyszeli. – kiedy już wszyscy zajęli miejsca kontynuowała – Na początek powiem trochę o organizacji pracy; w normalny dzień obowiązują dwie, a w przypadku ochrony trzy, ośmiogodzinne zmiany. Przydziały dla ochroniarzy są ustalane dnia poprzedniego i trafią na wasze omniklucze na dwie godziny przed rozpoczęciem pierwszej zmiany; o szóstej rano czasu standardowego.
Przy rozpoczęciu zmiany skaner biometryczny w waszym miejscu pracy potwierdzi wasze przybycie a po zakończeniu wyjście. Może to wyglądać na lekką paranoję, ale dzięki temu będziemy wiedzieli, że nikt się pod was nie podszył
– wyjaśniła mało uspokajająco. – W trakcie zmiany macie półgodzinną przerwę na posiłek. Po zakończeniu pracy macie czas wolny jednak przypominam o zakazie opuszczania terenu placówki bez zezwolenia. Wiem, że kaniony kuszą, ale to dla waszego bezpieczeństwa. – uśmiechnęła się pocieszająco, zapewne wiedząc z pierwszej ręki jak przygnębiający może być widok pustyni przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Po chwili położyła datapad na stole wyświetlając holograficzny obraz niezbyt przyjemnie wyglądającego stworzenia.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
- Teraz trochę o zagrożeniach; to komar pustynny. Jego ukąszenia nie są śmiertelne, ale bolą jak postrzał i powodują kilkugodzinny paraliż zaatakowanej kończyny. – powiedziała na pewno wywołując radość w sercach pracowników na wieść jakie atrakcje czekają ich na tej spalonej słońcem pustyni.- Jest szczególnie niebezpieczny dla turian z powodu możliwości wystąpienia reakcji alergicznej, więc jeśli ktokolwiek zostanie ugryziony natychmiast powiadamia o tym kierownika zmiany. W ambulatorium mamy surowicę i środki przeciwbólowe więc poradzimy sobie z tym problemem – obiecała. – Z przyjemniejszych spraw; w mesie wisi lista, na którą mogą zapisywać się chętni na wyjazd do kanionów. Zabezpieczyliśmy niewielką zatoczkę kilometr z stąd i…
- Przestań pieprzyć paniusiu! – kroganin najwyraźniej miał dość wysłuchiwania standardowego tekstu odprawy i starannego omijania, jego zdaniem, najważniejszych spraw – Gdzie mój ryncol? I co ma znaczyć to ograniczenie?! – machnął ręką w stronę baru.
- Panie Garsh – odpowiedziała spokojnie, zapewne będąc przyzwyczajoną do podobnych zachowań u pracowników, którzy stracili wwożoną kontrabandę. – Zaręczam, że pański alkohol jest bezpieczny, ale niestety nie możemy pozwolić na przechowywanie w kwaterze pięciolitrowego pojemnika potencjalnie łatwopalnej substancji. – Johanna nawet nie kłopotała się by wspomnieć o zagrożeniu jakim był olbrzymi kroganin upity ryncolem – Obawiam się, że pańskie słowo, że nie puści pan z dymem ośrodka niestety nie wystarczy. Czy ktoś jeszcze ma jakieś pytania? – zapytała najwyraźniej niepewna czy może kontynuować odprawę bez obawy iż ktoś znowu jej przerwie.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

20 sie 2014, o 20:29

Opis uzyskany od mechaników w rzeczy samej pasował do opisu, który Vex dostał od generała i który pasował do raportu poprzedniego agenta. Claire Roberts nie była kobietą, którą można było wyciągnąć na pogaduszki. Fakt, że miała genialny umysł, raczej nie dziwił - błyskotliwi naukowcy z reguły nie posiadali zbyt rozwiniętych umiejętności interpersonalnych, żyjąc w świecie własnych projektów i myśli mknących jedna za drugą.
Jak chociażby salarianie. Inżynierowie oraz naukowcy Unii czasami współpracowali z Hierarchią i Vex miał okazję poznać paru z nich. Bardzo męczące doświadczenie, gdy się trafiło na jednego z tych, którzy w swojej błyskotliwości zatracili gdzieś ten specjalny przełącznik, który odpowiada za filtrowanie informacji przekazywanych bezpośrednio z mózgu do ust. Szczęśliwie, obecna przy rozmowie Artea zdawała się być nieco bardziej zdystansowana od najbardziej rozgadanych przedstawicieli swojego gatunku.
- Brzmi jak niezwykle sympatyczna kobieta - odparł lakonicznie, ale nie zdążył powiedzieć nic więcej, bo do pomieszczenia weszła siostra Królowej Lodu.
Wyglądała tak jak na pokazanym mu zdjęciu. Datapad, który niosła w ręce, zwrócił jego uwagę, ale nie miał wątpliwości, że młodo wyglądająca kobieta prawdopodobnie rzadko kiedy się z nim rozstawała.
Pierwszą część briefingu wysłuchał w milczeniu, wcześniej przesuwając się na brzeg kanapy, żeby zrobić innym miejsce. Kiedy Johanna wyświetliła pustynnego komara, pochylił się nieco i potarł uszkodzoną żuwaczkę w zamyśleniu. Alergia na ukąszenia? I to turianie byli wysyłani na patrole na zewnątrz, w królestwo tego uroczego robactwa? Cudownie.
- A jak myślisz? Jesteśmy w zamkniętej placówce - mruknął na reakcję kroganina, ale wystarczająco głośno by go było słychać. Facet prosił się o następne genofagium i powoli zaczynał działać mu na nerwy. Szacunek do przełożonych turianie mieli zakodowany w genach, a ten na wstępie na niego wskoczył i zaczął tupać. - Zamknięta oznacza "z ograniczonymi zasobami". W tym także alkoholu. Jeżeli osuszyłbyś cały barek w jeden wieczór, to jak myślisz, co byś pił następnego dnia? Albo reszta z nas? Ogarnij się, bo to, że w ogóle posiadasz jakikolwiek dostęp do alkoholu - tu porucznik wskazał na barek - prawdopodobnie zawdzięczasz tylko i wyłącznie dobrej woli tu obecnej pani Roberts.
Obrócił głowę, ponownie spoglądając w stronę rudowłosej kobiety. Nieznacznie skinął podbródkiem w stronę hologramu przedstawiającego pustynnego komara. Odnośnie pytań...
- Tylko jedno. Czy to coś lata i czy już mam zacząć piszczeć? - zapytał, unosząc delikatnie kącik ust.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

21 sie 2014, o 05:16

Artea bądź co bądź z przerażeniem przysłuchiwała się opisowi niejakiej Clarie Roberts. Tym bardziej była przerażona faktem, że będzie musiała się udać do tej kobiety prosić o pozwolenie na odlot. Chciała uciec, natychmiast, teraz, zaraz… Jedynym faktem, jaki ją pocieszał było to, że może, jeśli się odda całkowicie pracy przy pojazdach uda jej się zapomnieć o tym wszystkim.
Gdy do pomieszczenia weszła siostra pani Roberts, Artea zlustrowała ją wzrokiem. Kiedy Johanna poprosiła, aby usiedli bliżej, może trochę się ociągała, ale w końcu wykonała polecenie. Zresztą, będzie musiała to robić przez całe pół roku. Z uwagą wysłuchała całej przemowy i odnotowała w umyśle każdą istotną informację, czy to o godzinach zmian, czy o porach posiłku. Salarianka wątpiła, żeby spędzała wolny czas inaczej niż u siebie w pokoju. Nawet w perspektywie braku okna.
Z zasłuchania wyrwał ją głos kroganina. Tego samego, który wcześniej złorzeczył barkowi, a jeszcze wcześniej próbował przemycić beczkę rynkolu. Artea musiała przyznać, że ten zaczął jej działać na nerwy i miała szczerą nadzieję nie trafić na niego podczas jakiegoś czasu wolnego. Tym bardziej ucieszyła się, że zarówno pani Roberts jak i Varrus zechcieli ładnie wytłumaczyć temu osobnikowi, na czym rzecz polega.
Parsknęła śmiechem na pytanie turianina i musiała przyznać, że ten z każdą chwilą wydawał jej się coraz sympatyczniejszy, nie to co dowódca ochrony. Westchnęła cicho analizując w głowie czy aby i ona nie ma jakiś pytań. Zresztą, nawet gdyby miała, to na tą chwilę wolała się z nimi nie wychylać.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

21 sie 2014, o 21:47

Nexaron nie wydawał się być specjalnie zainteresowany poznaniem załogi z którą pewnie przyjdzie im pracować przez najbliższe pół roki. Nie można było jednak powiedzieć, że próżnował. Podpierając ścianę ze splecionymi przed sobą ramionami przysłuchiwał się wszystkiemu co uznał za interesujące. Do takich rzeczy na pewno można było uznać szczegóły dotyczące smoczycy i królowej lodu, które też po paru chwilach stanęła przed nim.
Podążając za jej wytycznymi stanął z boku jednej z kanapy dzięki czemu zachował minimum przestrzeni osobistej w przeciwieństwie do reszty narybku. Z jej monologu ciężko było na początku wynieść cokolwiek interesującego poza tym, że szefowie mieli paranoje i nie dał w sobie wmówić, iż chodziło o bezpieczeństwo. Byli przecież na niezamieszkałej planecie? Kto miałby się pod niego podszywać? Co najwyżej ktoś z pracowników placówki, a wówczas to już nie trudno powinno być znaleźć winowajce. W jego więc odczuciu tak naprawdę chodziło o kontrolowanie każdego ich ruchu przynajmniej podczas pracy.
Co zaś po pracy? Już zabroniła im udawania się samopas w kaniony, a i również na pustynie. No chyba, że ktoś miał chęć zostać karmą dla lokalnych komarów. Swoją drogą to hologram był fajny, ale mało konkretny...
- Jak duże są te "komary" - wolał o to zapytać już teraz aby wiedzieć czy spodziewać się czegoś o rozmiarach muchy, czy też varenna niż być potem niemiło zaskoczonym. Co się zaś tyczyło alkoholu kroganina to uznał, że nie warto było tego nawet komentować. Znacznie bardziej interesowała go lista dotycząca zatoczki. Z tego co już zdążył wywnioskować było to miejsce gdzie mogli się zrelaksować i dlatego wątpił aby pozwolili im tak od razu tam pojechać, ale może jemu by się udało. Nawet jeśli była "zabezpieczona" jakkolwiek by tego nie interpretować nie oznaczało to, że nie przyda się dodatkowy pracownik ochrony. Z dwojga wolał patrolować tropikalne zatoczki niż monotonne korytarze placówki i to zwłaszcza, że tam będzie miał większe szanse postrzelać do czegoś.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

28 sie 2014, o 12:45

Rzut na unik: 70

0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

28 sie 2014, o 14:18

- Nikt cię nie pytał o zdanie łuskowate ścierwo! – kroganin zerwał się na nogi a jego ręka natychmiast wystrzeliła w kierunku gardła Vexa. Zaskoczony turianin, wciśnięty między dwóch innych świeżo zatrudnionych pracowników nie miał szans na uniknięcie ataku. Całe życie zdążyło przelecieć mu przed oczami w momencie gdy dłoń wielkoluda znajdowała się milimetry od jego szyi, instynktownie próbował szarpnąć się w tył, ale oparcie kanapy skutecznie uniemożliwiało mu jakiekolwiek manewry. W ciągu tych ułamków sekund życia, jakie zdaje się mu zostały, nie pozostało mu nic innego jak dokonać błyskawicznego rachunku sumienia i czekać na koniec. Nikt z jego współtowarzyszy albo nie zdążył zareagować albo nie chciał ryzykować starcia z rozjuszonym kroganinem.
- Milion kredytów. – w momencie gdy do uszu Vexa dotarł opanowany głos Johanny ręka agresora natychmiast zatrzymała się niemal dotykając gardła turianina – Czy ta suma coś panu mówi, panie Garsh? – zapytała, a ton jej głosu wskazywał, że zarówno ona jak i kroganin doskonale zdają wiedzą o czym mowa – Nie miałam zamiaru wyciągać tego przy wszystkich, ale czy pamięta pan szczegóły kontraktu jaki podpisał pan i pańscy wierzyciele? Koszta naprawy wszelkich zniszczeń jakich dokona pan w placówkach Binary Helix zostaną dodane do sumy pańskiego długu – wyrecytowała prawie jak z kartki – a jeśli kontrakt zostanie rozwiązany z pańskiej winy, wierzyciele zażądają natychmiastowej spłaty zobowiązań. Myślę, że uduszenie współpracownika byłoby podstawą do podjęcia takich kroków, a pan? – zapytała mając zapewne na myśli jedyną słuszną odpowiedź na zadane przez siebie pytanie. Z drugiej strony prawdopodobnie z punktu widzenia kroganina tak trywialna rzecz jak jakiś martwy turianin była powodem do zmartwień. – Jeśli zgadza się pan ze mną proszę puścić pana Ladarrisa i wrócić na miejsce.
Łatwo było domyślić się, że nieciekawa sytuacja finansowa w jakiej znajdował się Garsh nie pozostawiała mu innego wyboru jak dostosowania się do prośby, czy raczej rozkazu Johanny Roberts. Odsunął się od Vexa wydając z siebie niskie warknięcie i opadł gwałtownie na kanapę posyłając nienawistne spojrzenia zarówno w stronę rudowłosej jak i turianina.
- Skoro tę sprawę już wyjaśniliśmy, przejdźmy dalej. Obawiam się, że komary latają, ale pisk raczej ich nie odstraszy – uśmiechnęła się odpowiadając na pytanie Vexa – Osobiście polecam postępowanie z nimi jak ze zwykłymi owadami; poczekanie aż usiądą a następnie potraktowanie ich butem, albo czymś ciężkim. Zwykle mają pięć, maksymalnie dziesięć centymetrów więc to nie powinno być problemem.- trudno było określić czy udzielona przez kobietę odpowiedź zadowoliła Nexarona, ale teraz już wiedział, że nie musi spodziewać się czegoś rozmiaru varrena lub wręcz miażdżypaszczy - Jak już wspominałam – zaczęła z błyskiem w oku mówiącym; „zanim mi przerwano” – organizujemy wyjazdy do kanionów. Jak zapewne już się domyśliliście to nasz miejscowy odpowiednik przepustki i okazja by popatrzeć na coś innego niż piaski pustyni. Dwa jednodniowe wypady odbywają się zawsze w weekendy, przy czym jednorazowo możemy zabrać maksymalnie dwadzieścia osób. Przy zapisach obowiązuje zasada „kto pierwszy ten lepszy”, ale komputer jest tak zaprogramowany, że nie pozwoli by jedno nazwisko pojawiło się dwa tygodnie pod rząd. – wytłumaczyła. Ten system miał zapewne za zadanie wyeliminować sytuację, w której spragnieni odmiany i zdeterminowani pracownicy, zdominowaliby listę.
W tym momencie Johanna sprawdziła coś w omnikluczu.
- Wasze przepustki są już aktywne. Od tego momentu aż do jutra macie czas wolny, który polecam przeznaczyć na zapoznanie się z placówką i aklimatyzację. Mundury dla ochroniarzy zostaną przyznane jutro tuż przed rozpoczęciem pierwszej zmiany. Jeśli nie macie żadnych pytań możecie się rozejść.
Jakiekolwiek pytanie mogła mieć Artea uwięzło ono w jej gardle w chwili gdy spojrzała na swoje kolana, na których mościł sobie miejsce dorodny, dziesięciocentymetrowy robak dokładnie jak z wyświetlanego przed nią hologramu.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

28 sie 2014, o 15:25

Milion kredytów? Nexaron naprawdę chciałby wiedzieć jakim cudem kroganin dorobił się takiego długu, a co ważniejsze. Czy było to tego warte? Wszystko dlatego, że gdyby uznał, iż w istocie tak było to sam byłby gotów tego spróbować. Niestety rozmowę została ucięta bez podawania żadnych szczegółów przez królową lodu, więc swą uwagę skupił na czymś zupełnie innym. Czy w jego kontrakcie znalazła się taka klauzula? Chyba nie, bo przecież nie miał żadnych długów. Choć trafniej było powiedzieć, że nikt z nich już nie żył, ale później na pewno nie omieszka jeszcze raz go dokładnie przestudiować.
Kolejna sprawa, która go mile zaskoczyła to oczywiście metoda typowania przepustek. Po pierwsze mówiła ona o wielkości tego ośrodka, bo nie mogło w nim być więcej niż czterdziestu pracowników aby każdy mógł z nich korzystać. Po drugie na pewno zaraz się zapisze gdyż jakoś musiał zwalczyć nudę po opierdalaniu się na ochronie. No, chyba, że głównym zadaniem ochrony było tępienie robactwa co mógł zacząć zresztą od razu.
Nie wiedział kiedy, czy skąd wziął się robak na kolanach salarianki, ani czemu nikt go wcześniej z nią samą nie zauważył, ale nim zastępczyni smoczycy skończyła mówić on już miał lepsze zajęcie niż słuchanie jej. Zgiąwszy środkowy palec u dłoni i przytrzymując go kciukiem stworzył nad nim miniaturową w porównaniu do normalnych proporcji kulę przyciągnięcia. Gdy w końcu uznał, że dobrze wymierzył "strzelił" palcem posyłając biotyczny pocisk w stronę komara chcąc w ten sposób dać sobie czas aby na spokojnie przyjrzeć się żywemu egzemplarzowi gdy w będzie bezwładnie frunąć przez pomieszczenie. Jeśli przy okazji spowodowałby panikę byłby to kolejny plus całej sytuacji.
- Więc te komary potrafią się dostać do środka pomieszczeń mieszkalnych? - zapytał też od razu czując, że turianie po tym kontrakcie nauczą się spać z jednym okiem otwartym.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

28 sie 2014, o 16:55

Artea w pierwszej chwili wzdrygnęła się, gdy niejaki Garsh rzucił się na turianina. Zakryła jedynie dłonią usta przestraszając się swojego własnego okrzyku. Chciała się odsunąć gdzieś, chować za kimś, kimkolwiek, ale jak na złość nie była w stanie tego zrobić w tej chwili. Z niedowierzaniem przyjęła spokój kobiety, która wyjaśniała im zasady placówki. Przecież ten kroganin mógł go zabić, a ona nawet się nie ruszyła. Mimo wszystko Garsh w końcu puścił Varrusa i Artea odetchnęła z ulgą lekko rozmasowując swoją szyję jakby to ona przed chwilą była podduszana. To wszystko coraz mniej zaczynało jej się podobać i nie wyobrażała sobie spędzania wolnego czasu we wspólnych pomieszczeniach, zważając na fakt możliwości przebywania tam z owym kroganinem. Przełknęła ślinę starając się nawet nie spoglądać w jego stronę by przypadkiem go nie sprowokować.
Po chwili przeniosła wzrok ze swoich stóp z powrotem na kobietę, która wyraźnie chyba kończyła swoją wypowiedź i tą całą odprawę. Cóż miała zamiar wstać i udać się na zwiedzanie przede wszystkich garażu w końcu przyjdzie jej tam spędzić całe pół roku, musiała wiedzieć, co gdzie się znajduje i w razie czego, do kogo się zgłosić z jakimiś problemami. Chociaż nie miała ochoty na zawieranie jakiś znajomości uznała, że będzie to poniekąd konieczne.
Już chciała wstawać opierając ręce na kolanach, gdy zamarła. Mimo że chciała krzyczeć żaden krzyk nie wydostał się z jej piersi a tylko nieme przerażenie rysowało się na twarzy.
- Sio… proszę. Sio. – załkała cicho, nie zwracając uwagi czy ktokolwiek to usłyszy czy też nie. Kiedy robal na jej kolanach zaczął się dziwnie unosić spanikowała całkiem. Poderwała się z siedzenia, cofając w panice do tyłu i wpadając na kolejnych zgromadzonych. Dopiero po chwili zorientowała się, że to wina tego człowieka, którego spotkała na Ilium. Czemu jej to zrobił? Dlaczego nie ostrzegł, przecież mogła nawet umrzeć!
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

28 sie 2014, o 20:34

- Ciebie też, a nie przeszkadza ci to jęczeć odkąd wysiadłeś ze st... - zaczęło Łuskowate Ścierwo, ale wtedy kroganin ryknął i zerwał się ze swojego miejsca. Vex drgnął i zrugał się w myślach za częściowo błędną ocenę sytuacji. Nie podejrzewał, że Garsh ma aż tak krótki lont, by od razu zaatakować go bezpośrednio przed swoją przełożoną. I chociaż komentarz, którym go wcześniej rozjuszył, nie był tak zupełnie bezcelowy, tak teraz w obliczu potężnej furii mężczyzny wydało mu się, że odrobinę źle przekalkulował swój plan.
Tak o dwa metry.
Wszystkie te myśli przebiegły mu przez głowę zamiast rachunku sumienia, gdy mężczyzna się na niego zamachnął i jasnym się stało, że ścisk oraz gorsza pozycja skończą się dla Vexa wizytą co najmniej w ambulatorium. Odruchowo spiął się w sobie, gotowy zacząć się bronić gdyby jednak okazało się, że pierwszy atak nie wystarczył, żeby go wyeliminować z rozgrywki, ale cios nie nadszedł, a pięść Garsha zatrzymała się o milimetry od jego twarzy. Słowa Johanny Roberts cięły bardziej niż najostrzejsze omni-ostrze, a chłód jej wypowiedzi mogłaby obniżyć temperaturę w pomieszczeniu, zastępując klimatyzację. Vex w milczeniu wysłuchał jej słowa, rozluźniając się dopiero, gdy kroganin się cofnął i usiadł z powrotem na kanapie.
- Ktoś tu ma temperament - mruknął i odkaszlnął, próbując pozbyć się suchości w gardle. Mięśnie zaczęły go rwać od uwolnionej przed kilkoma sekundami adrenaliny, więc poruszył palcami, prostując i zginając prawą dłoń. Na krótką chwilę skrzyżował spojrzenie z rozjuszonym kroganinem, wytrzymując jego pełen nienawiści wzrok.
Nie ma to jak umiejętność zjednywania sobie przyjaciół od pierwszego spotkania.
Odpowiedź Johanny na jego pytanie go usatysfakcjonowała i również miał zamiar podnieść się z kanapy, ale nietypowa mina salarianki zwróciła jego uwagę. Przez ułamek sekundy spoglądał na nią z dezorientacją, nie będąc pewny co się dzieje, bo dziewczyna (Vex zdążył się zorientować, że kobieta-mechanik należy do młodszych ze swojego gatunku) wyglądała jakby dostała zawału albo jakby miała atak. Dopiero kiedy dostrzegł "komara" na jej kolanie zorientował się w czym rzecz.
- Podtrzymuję pytanie - odpowiedział z mieszanymi uczuciami, obserwując jak owad lewituje do człowieka, którego nie znał, utrzymywany biotyką. Widok małego potworka wewnątrz ośrodka był niezbyt komfortowy i nagle zaczął doceniać brak okna w swojej kajucie. Podniósł się i dyskretnie odsunął od Artei, która prawie na niego wpadła. - I dodaję nowe: są jakieś środki, które je odstraszają? Byłoby szalenie miło móc spać ze świadomością, że jak położę się w pokoju to nie obudzę się w pomieszczeniu szpitalnym kilka dni później.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

3 wrz 2014, o 19:49

Tracąc równowagę w wyniku zamachu jaki przeprowadzili na nią fauna Aedy oraz Nexaron Artea zatoczyła się gwałtownie do tyłu siadając prosto na kolanach rosłego, czarnoskórego mężczyzny. Olbrzym momentalnie objął ją ramionami śmiejąc się rubasznie.
- Patrz Steve! –ze śmiechem zwrócił się do siedzącego naprzeciwko kolegi - Mówiłem ci, że wszystkie panny będą moje. Lecą na mnie nawet salarianki –zażartował.
Tymczasem główny prowodyr zamieszania unosił się leniwie w biotycznej bańce najemnika. Komar co chwilę rozprostowywał swoje zwykle ukryte pod pancerzem zielone, niemal przezroczyste skrzydła uderzając nimi wściekle w daremnych próbach wydostania się z pułapki. Kolce jadowe widoczne wcześniej na hologramie poruszały się wściekle co chwilę wyciągając się w stronę najbliższej osoby.
- Nie powinny. – odpowiedziała krótko Johanna uruchamiając omniklucz – Rollins, uruchom pełną diagnostykę systemów wentylacyjnych w kwaterach mieszkalnych. Prawdopodobnie gdzieś jest nieszczelność. – zerknęła na szybującego owada – I to duża bo po pomieszczeniu rekreacyjnym fruwa właśnie dorodny komar.
Ze strony rozmówcy dobiegło krótkie „Tak jest”, świadczące o tym, że konserwator raczej nie chciał bez przerwy rozglądać się na boki w trakcie wypoczynku.
- Niestety nadal nad tym pracujemy – uśmiechnęła się przepraszająco do Vexa- ale mają trudności z turiańską skórą, nie mówiąc już o pancerzu. - kiwnęła głową w stronę rozwścieczonego owada, który przeleciał właśnie niebezpiecznie blisko Vexa.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

4 wrz 2014, o 20:53

Chociaż niechętnie, Vex kiwnął głową na odpowiedź kobiety.
- Dobre i to, jak sądzę. Nie można mieć wszystkiego. Wygląda na to, że muszę mieć nadzieję, że połamią sobie na mnie zęby. Czułki. Ssawki? - Turianin zawahał się, po czym machnął ręką, bo wszyscy i tak wiedzieli o co chodzi. Ale pancerz czy nie pancerz, od tej pory zamierzał uważać gdzie siada i na czym.
Kiedy rozbzyczany robak przeleciał mu przed nosem, odsunął się o krok i spojrzał ostrzegawczo na mężczyznę bawiącego się biotyką. Przy cechach pustynnego komara, wymachiwanie nim w towarzystwie tylu osób było niczym machanie naładowaną bronią. Tylko czekać na katastrofę.
- W takim razie ja nie mam więcej pytań - dodał po chwili, krzyżując ręce na piersi i zerkając przelotnie na pozostałych. Kroganin dalej miał minę jakby mu ktoś zastrzelił szczeniaka, a salarianka najwyraźniej przechodziła prywatne piekło, przy którym blakły pustynne komary. Przynajmniej czarnoskóry człowiek bawił się doskonale.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

4 wrz 2014, o 21:31

Jeden krok, drugi, trzeci… nagle poczuła jak usuwa jej się grunt pod stopami i siada, jak gdyby nigdy nic na czyichś kolanach. Tym kimś okazał się ogromny człowiek płci męskiej, który jeszcze śmiał ją tknąć. Ją! Następczynię Dalatrassy! Chwila… już nie była nią od dawna. Sama się wyzbyła tych zaszczytów, a teraz byle chłystek będzie ją obmacywał i trzymał na swoich kolanach. Miała ochotę wybiec i rozpłakać się gdzieś w kącie.
- Puszczaj! – wykrzyczała jakby co najmniej chciała kogoś zamordować. Cóż, dużo jej nie brakowało, a przynajmniej w jej odczuciu. Odwróciła się i chlasnęła murzyna dłonią po twarzy, chociaż patrząc się na to z boku, nie można było tego zaliczyć to jakiś epickich ciosów. Po całym incydencie schowała się za plecami jedynego miło nastawionego w tym wszystkim turianina, którego poznała przy bilardzie, łypiąc od czasu do czasu okiem na czarnoskórego mężczyznę.
– Niech to się skończy. – jęknęła pod nosem, starając się by nikt jej nie usłyszał. Najpierw pokoje bez okien, potem dziwne owady chcące ją zjeść albo coś gorszego, aż wreszcie straszny dotyk obcego osobnika. Artea nie spędziła tu nawet dnia a zwyczajnie miała ochotę już uciec.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

4 wrz 2014, o 22:06

- Ja mam pytanie... Ktoś użyczy buta? Czy mam iść po strzelbę, bo on nie będzie tak wiecznie fruwać - powiedział uśmiechając się szeroko i nawet nie próbując ukryć satysfakcji jaką dawała mu myśl o tym jak zareaguje co najmniej połowa z zebranych w pomieszczeniu osób. Oczywiście mógł ponownie użyć na nim swej biotyki, ale czy tego chciał? A co ważniejsze czy mieli gwarancje, że ta i tym razem zadziała? Otóż nie mieli żadnej i fakt, iż Nex ufał swym umiejętnością nie miał tutaj żadnego znaczenia.
Z drugiej strony na pewno nie omieszka jeszcze raz sprawdzić swego pokoju w poszukiwaniu jakichkolwiek nieszczelności z których mogłyby skorzystać lokalna fauna.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek

Wróć do „Galaktyka”