W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

7 wrz 2014, o 20:21

Ogłos policzka jaki Artea wymierzyła ludzkiemu mężczyźnie rozszedł się głośnym echem po pomieszczeniu rekreacyjmym. Większość zebranym momentalnie straciła zainteresowanie wciąż dryfującym w powietrzu okazem lokalnej fauny i prawie dwadzieścia par oczu, wyrażających nieme zdziwienie, skierowało się na kryjącą się za plecami Vexa salariankę. Na niemniej zszokowaną wyglądała jej „ofiara” wciąż bezwiednie przyciskająca dłoń do palącego policzka, zapewne zastanawiająca się co się właśnie stało i jak powinna zareagować. W tym czasie mężczyzna wcześniej nazwany Steve, obecnie czerwony na twarzy, usilnie starał się powstrzymać atak śmiechu. Niewykluczone, że podobnie jak kroganin otrzymał łatkę „niezrównoważony brutal”, Artea też właśnie dorobiła się nie mniej zaszczytnego przydomka; „prawdopodobnie nie do końca normalna”.
Cisza została gwałtownie przerwana przez kroganina, który wstał i po prostu zmiażdżył komara w pięści tuż przed nosem Vexa. Trudno było ocenić czy był to przypadek czy może kiepsko zakamuflowane ostrzeżenie, ale zgniecione truchło komara, które wylądowało tuż pod nogami turianina mogło kojarzyć się z wysyłaniem martwych zwierząt i części ciał przez mafiosów ze starych ziemskich vidów.
- Oto jak na Tuchance radzimy sobie ze szkodnikami – rzucił w przestrzeń czy to przechwałkę czy groźbę – na takie robactwo szkoda amunicji i energii. Skoro już skończyliśmy nie mam po co tu siedzieć – to mówiąc odwrócił się na pięcie i wyszedł z pomieszczenia zmierzając w sobie tylko znanym kierunku.
- W jednym pan Garsh ma rację – Johanna zapisała coś na podniesionym ze stołu datapadzie. Prawdopodobnie było to ostrzeżenie przed wyżej wymienionym koganinem albo zalecenie konsultacji psychologicznej dla Artei – Jeśli żadne z was nie ma więcej pytań to w tym miejscu możemy zakończyć spotkanie.
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

8 wrz 2014, o 09:05

Stała tam z przerażeniem patrząc to na swoją dłoń to na mężczyznę. Była w szoku. Spodziewała się teraz jakiegoś wybuchu złości z jego strony, czegoś, co sprawi, że będzie miała ochotę stać na środku jak stoi i się rozpłakać. W sumie teraz wcale dużo jej nie brakowało. Oddychała szybko omiatając nieprzytomnym spojrzeniem całą salę. Wszystko gapili się na nią, dlaczego? Przecież to wina tego faceta, to on zaczął, mógł jej nie dotykać. Chciała się schować, teraz, natychmiast gdziekolwiek, z tym, że właśnie plecy turianina Varrusa przestały nagle być osłoną. Artea aż cała się trzęsła. Mogła tu nie przylatywać, mogła w ogóle nie uciekać z Sur’Keshu. Poznawanie życia szło jej aż nadto opornie i bardzo gwałtownie.
Dopiero kroganin, ten sam, który wcześniej wydawał jej się tak przerażający przerwał ową niezręczną ciszę, która zapadła i salarianka poniekąd był mu wdzięczna. Przynajmniej teraz cała uwaga z powrotem skupiła się na nim.
Gdy wszyscy powoli zaczęli się rozchodzić Artea usiadła w kącie i schowała głowę w dłoniach. Weź się w garść. Powtarzała sobie gdzieś wewnątrz umysłu. Musiała w końcu przestać zachowywać się tak nerwowo, podskakiwać na dźwięk czyjegoś głosu a tym bardziej być taką aspołeczną. Coś czuła, że inaczej nie przetrwa tutaj ani dnia dłużej. Zaczęła nawet żałować, że nie była taka jak Garsh, ten przynajmniej wyrobił sobie dobrą markę i jeśli nie będą go szanować tak po prostu, to przynajmniej będą się go bali. A ona co? Biedna mała salarianka w podróży po brutalnej galaktyce, dobry scenariusz na komedię, albo dramat.
Obejrzała się jeszcze na na to gdzie kto zmierza i sama postanowiła udać się do gabinetu Johanny. Nie bardzo wiedząc jeszcze po co.
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2014, o 19:08 przez Artea Talean, łącznie zmieniany 1 raz.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

8 wrz 2014, o 16:59

Vex przyjął groźbę kroganina milczeniem, mierząc go spojrzeniem, gdy połamane truchło komara upadło na posadzkę pomiędzy nimi. Niemal nie zauważył salarianki, która skryła się za jego plecami, chociaż teraz wszystkie spojrzenia skierowały się w ich stronę.
- Jak jedna, wielka, kochająca się rodzina - stwierdził w końcu, kręcąc głową i wykrzywiając żuwaczki w czymś co mogło być ponurym uśmiechem. Kroganin-furiat, czarnoskóry lowelas, biotyk-cwaniak, salarianka-ofiara... i on. O ile z początku myślał, że Binary Helix zatrudniało samych zawodowców, tak teraz jego wiara w żelazną dyscyplinę oraz profesjonalne środowisko pracy, które miały tu panować, została zachwiana, a hermetyczny, chodzący jak w zegarku ośrodek zaczął przypominać uzbrojoną bombę z wyjątkowo delikatnym zapalnikiem. Powstrzymał potrzebę przejechania dłonią po twarzy.
To będzie wesołe pół roku.
Kiedy towarzystwo zaczęło się rozchodzić, turianin również ruszył w stronę wyjścia, ale widząc Arteę chowającą się w kącie, zawahał się. Planował zapoznać się z ośrodkiem, żeby w miarę swobodnie orientować się co gdzie się znajduje, chciał też na chwilę zajrzeć do gabinetu Johanny, żeby móc z nią porozmawiać na osobności, a także być może zapisać się na przepustkę... ale salarianka wyglądała tak żałośnie, że niechętnie musiał przyznać przed samym sobą, że jej współczuje.
Chyba zaczynał być za stary na tę robotę.
Przez chwilę spoglądał na skuloną dziewczynę, zastanawiając się czy powinien coś zrobić. Kompana w wojsku poklepałby po ramieniu, a siostrę wystarczyło objąć, ale żadna z tych rzeczy nie wydawała się właściwa w stosunku do Artei. Jak się pocieszało salarianki...? Dawało się im jakieś śrubki to zabawy? Magazyn naukowy do poczytania? Może napój o wysokiej zawartości kofeiny?
- Na twoim miejscu skorzystałbym z baru - podpowiedział w końcu, łagodnie. W jego wypadku to działało. - Dwie kolejki to nie za dużo, ale w sam raz żeby rozjaśnić umysł. I nabrać trochę dystansu do świata - dodał, chowając ręce do kieszeni i ruszając do wyjścia z pomieszczenia rekreacyjnego. Artea wyglądała jakby potrzebowała trochę samotności i ciszy.
Albo psychotropów, dodał w myślach, niespiesznym krokiem wybierając się na zwiedzanie ośrodka, by zakończyć je poszukiwaniami gabinetu siostry Królowej Lodu.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

9 wrz 2014, o 15:46

No cóż... Takiego zachowania ze strony kroganina nie spodziewał się chyba nikt, a na pewno nie Nexaron, ale nie zamierzał narzekać. Takie rozwiązanie miało też swój urok. Zmiażdżone truchło komara trysło posoką na tych znajdujących się najbliżej. Nex'owi nie udało się powstrzymać od uśmiechu na ten widok choć zastanowiła go jedna rzecz. Czy gdyby nie biotyka to wielkolud też wykazałby się taką "odwagą"? Cóż... Pewnie prędzej czy później będzie im dane się przekonać bez względu na to czy będą tego chcieli czy nie.
Spotkanie dobiegło jednak już końca co zapewne każdy z obecnych razem z nim przywitał z lekką ulgą. Mogli w końcu się rozejść bez dodatkowych sensacji, ale Nex zamierzał jeszcze zahaczyć przynajmniej o dwa miejsca. Najpierw krzepkim krokiem udał się do messy i odszukał listę przepustek do kanionu. Bez dodatkowej zwłoki wpisał się na nią chcąc jeśli to będzie tylko możliwe skorzystać z "urlopu" już podczas najbliższego weekendu. Jeśli to będzie możliwe sprawdzi też ile osób już się wpisało albo poniekąd ocenić swoje szanse. Drugim miejscem o które zamierzał zahaczyć to miejsce z ukrytą premią, ale to za moment...
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

13 wrz 2014, o 21:01

Szansa na to czy na "przepustkowej" liście będą jeszcze miejsca. Próg; 50
0
Szansa na to czy Artea zgubi się szukając gabinetu. Próg znów wynosi 50
1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

14 wrz 2014, o 10:31

Wyświetl wiadomość pozafabularną


Vex

Jakiekolwiek zwiedzanie mógł mieć na myśli Vex, w ośrodku nie było zbyt wiele do zobaczenia a wycieczki w promieniach palącego słońca stanowiące przedsmak tego co prawdopodobnie czeka go na patrolach byłby niezbyt przyjemne nawet dla turian. Do laboratorium, okazałego parterowego budynku po drugiej stronie bazy, ku jego rozczarowaniu nie udało mu się dostać. Próba użycia przepustki zainstalowanej w jego omnikluczu na konsoli spowodowała jedynie wyświetlenie jednoznacznie brzmiącego napisu: „Odmowa dostępu”. Vex mógł domyślać się, że przepustki pozwalające pracownikom personelu pomocniczego; ochronie i konserwatorom są aktywowane jedynie po otrzymaniu odpowiedniego przydziału. W świetle tego co turianin usłyszał od spotkanych wcześniej mechaników ten fakt nie był pomocny w jego zadaniu.
W czasie długich minut spędzonych na wędrówce po ośrodku przekonał się iż jedynym budynkiem, do którego miał swobodny dostęp byłby strefy mieszkalne, każdy inny oprócz z natury słabo zabezpieczonego hangaru był należycie chroniony przed intruzami oraz cierpiącymi na nadmiar wyobraźni pracownikami obiektu. Przez cały ten czas Vex nie spotkał zbyt wielu współtowarzyszy niedoli, prawdopodobnie ta część personelu, która nie wykonywała obecnie jakiś zadań wolała chłodne wnętrze strefy rekreacyjnej lub własnego pokoju niż smażenie się w promieniach Aroke.
Jedynym interesującym wydarzeniem mogło być dostrzeżenie kręcącego się w pobliżu magazynu kroganina, ale nawet jeśli turianin okazałby się nie mniejszym paranoikiem niż zarząd Binary Helix, to obcy nie robił nic na tyle podejrzanego by można było to z czystym sumieniem zgłosić kierownikowi bazy. Niewątpliwym plusem tej całej wycieczki było, że teraz Vex znał teraz dokładne położenie wszystkich budynków.
Obrazek


Artea

Fakt, że Artea w nagłym przypływie odwagi zdecydowała się odwiedzić przełożoną w jej gabinecie na pewno był godny podziwu biorąc pod uwagę tchórzliwą naturę salarianki. Być może po prostu chciała uciec od miejsca, które w jej mniemaniu było świadkiem jej straszliwego upokorzenia a także od truchła jej potencjalnego zabójcy czekającego na przybycie ekipy sprzątającej. Jakiekolwiek nie byłby jej motywy nogi same zaniosły przeniosły ją przez kantynę prosto pod drzwi części mieszkalnej. Prawdą było, że jeśli ktoś zapomniałby numeru, lub położenia swojego pokoju, mógłby znaleźć się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Długie korytarze, z równymi rządami identycznych drzwi różniących się jedynie numeracją podzielone na kilka stref przez, jak można było to określić, kwadraty sanitarne nie ułatwiały orientacji. Jednak w tym momencie wydawało się, że salariańscy bogowie ulitowali się nad zagubioną byłą następczynią delatrassy. Po kilku minutach marszu donikąd Artea stanęła przed wąską klatką schodową prowadzącą na piętro. Jakkolwiek salarianka nie zareagowałaby na brak windy prawdopodobne było, że projektant budynku musiał uznać tego typu urządzenie za zbędny luksus dostarczający dodatkowej pracy ekipom konserwacyjnym. Ważniejszy był jednak prosty acz wiele mówiący napis:
Obrazek
Wyświetlany na elektronicznej tablicy prawdopodobnie łączącej się w jakiś sposób z omnikluczem i wyświetlającej informację w języku używanym przez petenta.
Jeśli powiedziało się A należało również powiedzieć B. Mężnie przyjmując na klatę konsekwencje swoich decyzji Artea podjęła wspinaczkę na piętro. Szczęśliwie ilość stopni jaką musiała pokonać nie by salarianka odczuła choćby najmniejsze zmęczenie.
Górny poziom okazał się być pojedynczym, długim korytarzem z kilkoma parami drzwi opatrzonymi tabliczkami z nazwiskiem. Omijając pokoje nieznanych sobie osób Artea stanęła przed wejściem na samym końcu opatrzonym tabliczką „Johanna Roberts” i niżej „ zarządca jednostki”. Zanim zdążyła podjąć decyzję o ucieczce bądź wejściu do środka do jej uszu dobiegły głosy przebywających w środku osób.
– Naprawdę uważam, że powinniśmy powiadomić zarząd i Radę. Ten sprzęt, który zamówiłaś…- salarianka rozpoznała głos poznanej wcześniej kobiety.


Nexaron

Szczęście zdawało się dopisywać najemnikowi. Kiedy podszedł do elektronicznej tablicy z listą chętnych na wyjazd natychmiast zobaczył, że zaledwie pięć pól w drugiej turze pozostało wolnych, zupełnie jakby na niego czekały. Korzystając z uśmiechu losu Nexaron natychmiast umieścił swoje nazwisko w spisie tym samym zaklepując sobie szansę na zwiedzenie znacznie bardziej atrakcyjnych zakątków planety niż wnętrze bazy lub spalone słońcem piaski pustyni.
W bazie prawdopodobnie rozpoczęła się właśnie pora obiadowa gdyż kantyna była znacznie bardziej zatłoczona niż w momencie, w którym Nexaron zmierzał na spotkanie. Obserwowanie zgromadzonych tu istot dało najemnikowi jako takie pojęcie o podziale rasowym pracowników ośrodka. Większość wyraźnie stanowili ludzi i turianie w mniej więcej równych proporcjach, kolejną dość liczną grupą okazali się siedzący przy jednym stole salarianie, prawdopodobnie naukowcy. Była tam również asari, sądząc po stroju pracownik administracyjny.
Od razu zauważył, że część osób, które wzięły udział we wcześniejszym zebraniu dołączyła już do formujących się grupek nawiązując pierwsze znajomości w nowym miejscu pracy.
Nigdzie nie widać było kroganina, więc jeśli Nexaron chciałby wypytać go o szczegóły dorobienia się tak ogromnego długu musiał albo zaczekać aż obcy w końcu wróci albo udać się na poszukiwania w strefie mieszkalnej lub na smażącej się w promieniach słońca zewnętrznej części ośrodka.
- Hej Nexaron! – usłyszał gdzieś z boku. Odwróciwszy się zobaczył młodego ludzkiego mężczyznę ubranego w mundur ochroniarza. O ile sam głos niewiele mu mówił to rozległa blizna przecinająca twarz przybysza od od prawej kości policzkowej do lewego kąta żuchwy wydawała się najemnikowi znajoma.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

14 wrz 2014, o 14:59

Kiedy Vex opuścił chłodne korytarze strefy mieszkalnej, czule przywitał go gorący oddech Aedy. Słońce, chociaż przemieściło się na nieboskłonie, wciąż sprawiało, że teren placówki był nieznośnie upalny i turianin od razu skrzywił się na myśl o swoich przyszłych przydziałach. Ciężkie, rozżarzone powietrze drgało ułudnie nad dachami budynków oraz na niewielkim placu.
Porucznik z rękoma w kieszeni i znudzonym wyrazem twarzy przyjrzał się poszczególnym obiektom, zapamiętując przeznaczenie każdego. Błyskający ostrzegawczą czerwienią napis "Odmowa dostępu", którym obdarzyła go przepustka, gdy w przypływie naiwnej nadziei spróbował zajrzeć do laboratorium, niezbyt go zaskoczył - gdyby to wszystko było takie proste z pewnością nie zostałby wysłany na tą zapomnianą przed duchy planetę-pustynię.
Przez kilka sekund obserwował krzątającego się przy magazynie kroganina, ale w końcu go zignorował. Znając Garsha, prawdopodobnie próbował znaleźć dostęp do przechowalni, żeby odszukać swój baniak ryncolu. Jeżeli mu się to uda i dzięki temu zostanie stąd wyrzucony na zbity, krogański pysk, to tym lepiej.

Upał i brak dostępu do innych pomieszczeń w końcu wygonił Vexa z powrotem do części mieszkalnej placówki. Zmierzając w stronę gabinetu Johanny, ponowne oszacował w głowie swoje możliwości. Po pierwszym dniu w obiekcie ciężko było cokolwiek powiedzieć, poza tym że Binary Helix miało imponującą ochronę jak na taki ośrodek i ceniło sobie prywatność. Stanowisko ochroniarza dawała mu pewne plusy, ale póki co i tak nie pozostawało mu nic, poza zdobyciem sobie zaufania ludzi oraz kadry. Przy półrocznym kontrakcie miał dużo czasu, by dostać się do laboratorium i zobaczyć czy BH ma jakieś drugie dno, a brak cierpliwości mógł go tylko wpakować w kłopoty. Co zresztą pokazała draka z kroganinem podczas ostatniej odprawy, dając mu wiele do myślenia.

Po drodze do gabinetu siostry Królowej Lodu, zahaczył o terminal z zapisami, żeby ewentualnie dodać swoje Varusowe nazwisko do listy, a potem - bez względu na to czy wciąż były wolne miejsca, czy nie - ruszył ku miejscu pracy Johanny.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

14 wrz 2014, o 19:33

Nexaron już się ucieszył na myśl o weekendzie w tropikalnym raju choć nie widział czy tak naprawdę będzie miał cokolwiek tam do roboty. Przecież nie znał jeszcze nikogo z załogi czy osób już zapisanych, a nieuprzedzono go aby zaopatrzył się strój kąpielowy, ale krótkie spodenki powinny spełnić tą rolę w sposób satysfakcjonujący. Ostatecznie w najgorszym wypadku będzie się nudził w uroczej zatoczce zamiast w tym rozpalonym słońcem ośrodku, więc i tak będzie dobrze.
Gdy tak o tym rozmyślał wzrokiem błądził po sali obserwując osoby przychodząc, wychodzące i posilające się nie wiadomo tak dokładnie czym. W sumie to trochę zgłodniał z powodu aklimatyzacji do nowych warunków i skoro trafił na porę obiadową to mógł równie dobrze z tego skorzystać. Nim jednak było to możliwe ktoś zawołał go po imieniu.
Odruchowo spojrzał na przyszłego rozmówce by dojrzeć znajomą twarz. Pamiętał tego jegomościa z siedziby Binary Helix, bo to z nim się kontaktował i omawiał szczegóły kontaktu, ale... Jak to zawsze Nexaron miał kłopot z zapamiętaniem imion osób, które nie zrobiły na nim specjalnego wrażenia.
- Robinson, tak? - po dłużej chwili jednak uporczywego wpatrywania się w jego twarz przypomniał sobie jego imię - Nie wiedział, że dane nam będzie spotkać się tutaj. Chcesz pogadać przy jedzeniu? Bo chyba trafiliśmy na porę posiłku...
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

14 wrz 2014, o 22:36

Siedziała tak chwilę nie bardzo wiedząc co ma ze sobą zrobić. Z zamyślenia wyrwał ją głos turianina, uniosła zaskoczone i nieco przestraszone spojrzenie. Bar? Nie chyba nie powinna… A może? Nigdy w życiu nie próbowała żadnego alkoholu dlatego tym bardziej nie miała pojęcia jak się po nim zachowa. Nie bardzo też miała pojęcie czym jest owa „kolejka” o której powiedział. Skinęła tylko głową uśmiechając się nieznacznie.
- Dziękuję.
Po chwili wstała i sama się sobie dziwiła, że z twardym postanowieniem ruszyła w stronę części mieszkalnej. Chciała udać się do gabinetu Johanny, cóż może uda jej się tam dowiedzieć czegoś więcej, na osobności, bez niepotrzebnych komarów czy macających ją ludzkich osobników. Szła przed siebie korytarzem, który po chwili zaczął świdrować jej w głowie faktem, że wszystko dookoła jest identyczne i że nie byłoby problemu ze zgubieniem się tutaj. Gdy stanęła przed klatką schodową przyjrzała się napisowi. Cóż administracja brzmiała jak miejsce do którego Artea w tej właśnie chwili powinna się udać, więc bez zastanowienia zaczęła wspinać się po schodach. Swoją drogą, dlaczego nie było tu winy? Byłoby znacznie szybciej i zdecydowanie wygodniej. Postawiła odgonić od siebie te myśli, jeśli trochę się porusza nic jej się przecież nie stanie. Przynajmniej dopóki nie trafi na jakiegoś kroganina, albo komara, albo i kroganina i komara…
Weszła na górę i stanęła na korytarzu. Rozejrzała się uważnym spojrzeniem analizując budowę piętra i ruszyła powoli przed siebie. Po drodze przeczytała chyba wszystkie tabliczki przy drzwiach, które minęła. Swoją drogą strasznie dużo ważnych osób miało swoje osobne, opatrzone nazwiska gabinety. Wreszcie dotarła pod drzwi z tabliczką „Johanna Roberts”, nie to chyba nie był dobry pomysł, mogła od razu udać się do hangaru. I kiedy już miała odwrócić się na pięcie i podjąć nowe kroki usłyszała głos. Słowo sprzęt przykuło jej uwagę bardziej niż wspomnienie o zarządzie a tym bardziej Radzie. Obejrzała się za siebie i być może nigdy by sama siebie o to nawet nie podejrzewała, ale postanowiła zostać jeszcze chwilę pod drzwiami i podsłuchać o czym rozmawiają osoby przebywające w środku.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

15 wrz 2014, o 11:56

Vex
Rzut na to czy na liście będą jeszcze wolne miejsca. Próg wynosi 50:
0
Artea
Rzut na to czy jej obecność przed gabinetem zostanie zauważona. Próg również wynosi 50:
1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

15 wrz 2014, o 12:30

Artea

- Nie. - usłyszała stojąca z uchem przyklejonym do drzwi salarianka. Dla domorosłego szpiega, którego rolę na siebie przyjęła, to co robiła mogło być niezwykle stresujące. Z drugiej strony praktycznie odizolowana od świata i nieznająca zasad nim rządzących Artea zwyczajnie mogła nie zdawać sobie sprawy z niebezpieczeństwa z jakim wiązało się podsłuchiwanie rozmowy wyraźnie nieprzeznaczonej dla jej uszu. Drugi uczestnik dialogu również był kobietą, sądząc z tonu głosu nawykłą do wydawania rozkazów i było to wszystko co mogła wywnioskować salarianka bez wchodzenia do środka. - Dopóki nie będę miała pewności żadna informacja nie opuści tej planety. Chyba nie muszę ci przypominać co stało się na tamtym księżycu? - pełen goryczy ton głosu kobiety podpowiedział Artei, że nie spotkało jej nic przyjemnego – Nie pozwolę się znowu odsunąć.
- Co ty tu robisz?! - salarianka niemal wyskoczyła ze skóry na niemal wykrzyczane pytanie. Odwróciwszy się zobaczyła asari, która teraz wpatrywała się w nią najwyraźniej oczekując odpowiedzi. Także z wnętrza gabinetu rozległ się odgłos odsuwanych krzeseł i szybko zbliżających się do drzwi kroków.

Vex

Niestety Duchy chwilowo odwróciły się od Vexa. Kiedy już przebrnął do listy przez tłum wypełniający stołówkę jedynym co mu pozostało było wpisanie swojego przybranego nazwiska na listę rezerwowych. Być może gdyby zdecydował się zajrzeć na tablicę tuż po zebraniu miałby jeszcze szansę, ale drugiego kilka z kilkudziesięciu obecnych tu osób ubiegło go pozbawiając Vexa szansy na poznanie drugiego, bardziej przyjaznego oblicza Aedy. Istnienie takiego spisu oznaczało, że jeśli ktoś z głównej listy nie będzie mógł wziąć udziału w wyprawie czy to z powodu niecierpiących zwłoki spraw zawodowych czy innych katastrof, na jego miejsce wskoczy pierwsza osoba z listy oczekujących. Sądząc po tym co turianin widział na ekranie obecnie był trzeci.
Przebywając trasę podobną do tej, którą obrała wcześniej Artea także Vex dotarł do klatki schodowej prowadzącej na piętro. Dotarłszy na szczyt schodów zobaczył stojące po drugiej stronie długiego korytarza; wcześniej spotkaną salariankę, która omal nie padła ofiarą miejscowej fauny oraz wyraźnie zdenerwowaną, już lekko pobłyskującą biotyką, asari.


Nex


Wyświetl wiadomość pozafabularną

- Co ty kolegi po fachu nie poznajesz? - w głosie najemnika słychać było mieszaninę lekkiego zdziwienia i rozbawienia. - To ja Artur Ramirez, wysłałem ci wiadomość o tej robocie – dodał nieco ciszej. - Chodź wszamiemy coś. - klepnął Nexarona w ramię kierując go w stronę kolejki do szwedzkiego stołu. - I jak pierwsze wrażenie o tej kuli piasku? - zapytał zgarniając ze stosu tacę.
Plastikowe naczynie miało kilka płytkich przegródek i jedną głębszą, prawdopodobnie na zupę. Brak zwyczajnych talerzy nie powinien dziwić nikogo, kto był przyzwyczajony do posiłków w stołówkach zakładowych czy bazach wojskowych. Ceramika była nie tylko droga, ale po prostu niepraktyczna.
Kiedy nadeszła kolej najemnika mógł on dokładniej przyjrzeć się jakie niespodzianki zaserwowali miejscowi kucharze. Na menu z plakietkami z napisem „levo” czyli jedynych jakie mogły interesować Nexarona, składały się dwie potrawki ostra i łagodna, ryż a obok nieznany najemnikowi jakiś rodzaj kaszy. Ustawiona przy tym drugim tabliczka informowała, że jest to produkt miejscowy. Po drugiej stronie stołu stała blacha z pokrojonym na kawałki ciastem tuż obok kosza wypełnionego nieznanymi najemnikowi ciemnozielonymi owocami na spiralnej łodyżce.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

15 wrz 2014, o 20:11

Brak wolnych miejsc na wycieczkę do nadrzecznej oazy nie zdziwił Vexa. Wydawało się naturalne, że wszyscy pracownicy placówki będą chcieli wziąć w niej udział - wizja odpoczynku na plaży, kąpieli w chłodnej wodzie i oglądania rajskich widoków była zdecydowanie bardziej przyjazna dla myśli niż tkwienie w surowym kompleksie budynków, otoczonych przez setki mil rozgrzanego piasku. Dla niego zarówno wyjazd jak i pozostanie w ośrodku było dobrym wyjściem, bo w końcu im większa grupa osób pojedzie na przepustkę, tym mniej ich zostanie w placówce, a to z kolei oznaczało dla niego większą swobodę. Mimo tego wprowadził swoje fałszywe nazwisko na listę rezerwową, jednocześnie rzucając okiem na szczęśliwców, którzy się dostali, a potem ruszył w drogę do administracji.

Korytarze kompleksu zdawały się być identyczne i turianin nie dziwił się, że ktoś mógł się w nim zgubić. Mijając kolejne drzwi do pomieszczeń mieszkalnych, odniósł wrażenie, że dla nieobeznanej osoby placówka zdecydowanie może przypominać labirynt. Gdyby nie paski oznaczeń na ścianach, kierujące ludzi do głównych stref, patrolowanie całego przybytku z pewnością byłoby jeszcze większym utrapieniem... O ile i tak nim nie będzie.
Szybko pokonał schody na piętro, przelotnie rzucając okiem na elektroniczną tablicę z napisem "Administracja". Dopiero na szczycie zatrzymał się zaskoczony, widząc zamieszanie, które miało miejsce na końcu korytarza.
Fakt, że w centrum afery najwyraźniej znowu znajdowała się nieszczęsna salarianka jakoś nieszczególnie go zaskoczył. Nie trzeba było wielkiego myśliciela, by zauważyć, że roztrzęsiona ofiara losu ma skłonności do przyciągania wszelkich kłopotów.
- Jakieś problemy? - odezwał się do asari, rozpoznając w jej uniformie pracownika administracyjnego. Ruszył niespiesznie w ich stronę, zatrzymując się obok naładowanej biotyką kobiety. Teoretycznie jeszcze nie rozpoczął swojego przydziału jako ochroniarz, ale robienie dobrego wrażenia póki co nikomu nie zaszkodziło.
Chyba że Artei. Jej pewnie wszystko potrafiło zaszkodzić.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

15 wrz 2014, o 21:51

- No właśnie - odpowiedział radośnie jakby nigdy nic - I dlatego skojarzyłem cię z Robinsonem. Wiesz, że w tym fachu codziennie spotyka się nowe osoby. Ciężko abym zapamiętał każde imię i nazwisko, ale z twarzami jest lepiej - i ruszył w ślad za nim do szwedzkiego bufetu. Dobrze było mieć kogoś znajomego już na miejscu, bo jakby co będzie miał kogo podpytać o informacje niedostępne w pierwszym obiegu.
- Jeśli służba tutaj będzie choć w połowie tak "zajmująca" jak myślę to gdy skończę ten kontakt pierwszą rzeczą jaką zrobię to wysadzenie czegoś w powietrze... Nie wykluczam, że może to być ta placówka - wyszczerzył się na myśl o widoku kolejno wybuchających i stających w płomieniach pomieszczeń - Ale jeśli chodzi o to czego faktycznie byłem świadkiem to narzekać nie mogę - w końcu na spotkaniu zobaczyli żywy okaz lokalnej fauny i było całkiem ciekawie.
- Co możesz mi powiedzieć o tym miejscu gdzie jeździmy w weekendy? - dla odmiany to on zapytał o coś Artura gdy nakładał sobie sporą porcje miejscowego produktu i trzy kawałki ciasta. Nie miał pojęcia jak mogły smakować lokalne specyfiki, ale to był tylko i wyłącznie dodatkowy powód aby to sprawdzić i zapamiętać. Jeśli okaże się smaczny to będzie brał go częściej, a jak nie to zostawi połowę i już kijem nie tknie.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

16 wrz 2014, o 08:40

Stała tam niemal cała się trzęsąc, ale po chwili i to jej przeszło. Strach zastąpiła najzwyklejsza w świecie ciekawość. Artea stała po prostu i przyswajała informacje, które zza drzwi do niej dopływały. A przynajmniej do czasu. Głos, który za sobą usłyszała nie zależał do tych najbardziej przyjaznych, a nawet wręcz przeciwnie. Zastygła bez ruchu, po czym powoli odwróciła się w drugą stronę i ujrzała przed sobą asari, która nie wyglądała na taką, co zaraz zaproponuje salariance herbatę.
- Ja? – no tak. To jedynie co mogło przyjść w tej chwili Artei do głowy. Gdzieś w środku znów zaczęła się trząść. Musiała szybko cokolwiek wymyśleć, teraz, natychmiast. I wtedy gdzieś za plecami asari pojawił się ten sam turianin, którego spotkała na dole i który proponował jej alkohol. Dziękowała wszystkim bogom galaktyki, że zawsze był tam gdzie trzeba.
Salarianka długo nie myśląc wskazała palcem na Vexa i wypaliła:
- Szukałam jego! – podeszła do turianina patrząc na niego błagalnym wzrokiem, żeby teraz jej nie wydał. Niech cokolwiek powie, tylko niech nie skazuje jej teraz na łaskę asari i kobiet za drzwiami. Coś czuła, że będzie miała wobec turianina ogromny dług wdzięczności
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

17 wrz 2014, o 19:50

Artea i Vex

Gdyby asari miała brwi to teraz, po usłyszeniu odpowiedzi Artei, stykałyby się najprawdopodobniej z linią głowomacek(tak to się nazywa?)
- Pod gabinetem Johanny? – zapytała retorycznie. Ledwie zwracając uwagę na nowo przybyłego Vexa. – Prawie przyciskając ucho do drzwi?
Kiedy wydawało się, że sytuacja salarianki nie może już być gorsza drzwi gabinetu rozsunęły się i stanęła w nich ubrana w laboratoryjny kitel kobieta, którą turianin znał jako Claire Roberts. Tuż na nią Artea dostrzegła poznaną wcześniej zarządczynię. Uważne oko, nawet nie mające dostępu do akt obu sióstr, natychmiast dostrzegłoby pewne podobieństwo zdradzające poziom ich pokrewieństwa. Jednak teraz salarianka miała poważniejsze problemy niż sporządzanie drzew genealogicznych wszystkich pracowników tego ośrodka, kiedy pierwsza z kobiet stanęła nad nią z ustami zaciśniętymi w wąską kreskę.
- Co to za wrzaski? – zapytała asari po czym przeniosła na Arteę spojrzenie, które mogłoby zamrozić paski pustyni – Kim jesteś i co robisz pod gabinetem mojej siostry? – ton głosu jakim wypowiedziane zostało to pytanie poinformowałby nawet najbardziej niedomyślną jednostkę, że jego właścicielka nie przyjmie żadnych wykrętów ani nie zadowoli się byle jakim wyjaśnieniem.
Wszystko wskazywało na to, że w tym momencie opanowanie i zdolności krasomówcze Artei przejdą prawdziwą próbę.
- Twierdzi, że szukała jego – asari wskazała na Vexa, przysuwając na niego uwagę Claire. - Ale wydaje mi się, że podsłuchiwała.
To ostatnie zdanie najwyraźniej przelało czarę goryczy kierowniczki gdyż aktywowała omniklucz najwyraźniej z zamiarem wezwania ochrony by ta przesłuchała Arteę. Jeśli rzeczona salarianka lub towarzyszący jej turianin chcieli coś zrobić to musieli działać natychmiast.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Nex

Kiedy już obaj najemnicy nałożyli swoje posiłki udało im się znaleźć wolny stolik stojący nieco na uboczu, z dala od większości gości stołówki.
Wybrana przez Nexarona kasza okazała się lekko chrupiącymi kulkami o orzeźwiającym, przypominającym wymieszanie ziemniaka z pomidorem, smaku. Trudno było określić czy takie połączenie przypadło najemnikowi do gustu, ale skoro przeżył pierwszego gryza można było mieć nadzieję, że miejscowym jedzeniem raczej się nie zatruje.
- Jeśli szukasz mocnych wrażeń zapisz się na nocną wartę na murach.– poradził Artur wzdrygając się lekko – Już wszyscy wiedzą, że spotkaliście komara, wieści szybko się tutaj rozchodzą, ale to nic w porównaniu z tym co czasem wyłazi w nocy. W każdym razie jeśli coś podejdzie pod mur trudno będzie ci podnieść to biotyką.- wyjaśnił, zapewne mając na myśli, że rozmiary „gości” przekraczają możliwości przeciętnego ludzkiego biotyka - Wszystkie tutejsze drapieżniki żyją w jaskiniach i nie za bardzo lubią światło, dlatego każda grupa wyrusza do zatoczki tuż po wschodzie słońca i wraca przed zmierzchem. Jeślibyśmy zostali tam na noc…- zawiesił teatralnie głos- nie twierdzę, że by nas rozszarpały. W końcu nie takie rzeczy się robiło, ale bitwa byłaby przednia – zachichotał.
Wysłuchawszy pytania Nexa Ramirez przybrał rozmarzoną minę.
- Ta zatoczka wygląda jak z pocztówki z jednej strony plaża z drugiej kilka małych wodospadów, oczywiście wszystko porośnięte dżunglą. Jeśli lubisz się wspinać to jeden z naukowców, z zamiłowania alpinista, zainstalował na jednej ze ścian uchwyty do wspinaczki. Nawet jeśli spadniesz trafisz prosto do wody, a jeśli uda ci się pokonać ścianę możesz, tak jak w filmach skoczyć z z wodospadu. Poza tym – dyskretnie zatoczył ręką po stołówce – te wszystkie dziewczyny będą w strojach kąpielowych – mrugnął do kolegi po fachu. – Zawsze też bierzemy przenośnego grilla, żarełko i muzykę. To taka impreza na plaży, ale bez opcji całonocnej balangi.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

17 wrz 2014, o 21:12

- Mnie? - zapytał Vex z uprzejmym zdziwieniem, kiedy zatrzymał się obok asari. Zaplótł dłonie za plecami, przyglądając się Artei i przekrzywiając lekko głowę. Jej błagalne spojrzenie nie umknęło jego uwadze; najwyraźniej zaczynał wpadać w nałóg ratowania jej z tarapatów. Przez chwilę bez słowa odwzajemniał wzrok salarianki, zastanawiając się jaką rolę odgrywa w tym wszystkim, a potem drzwi gabinetu się rozsunęły i wyszła z niej osławiona Smoczyca.
- Niewykluczone, że mówi prawdę - odezwał się w końcu, przesuwając spojrzenie najpierw na asari, a potem na Claire Roberts. Kobieta już na wstępie udowodniła, że posiada charakter idealnie pasujący do swojego opisu i że najwyraźniej raporty pozostałych agentów nie były zbyt przesadzone. - Rozmawialiśmy wcześniej w pomieszczeniu rekreacyjnym. Prawdopodobnie zauważyła, że ruszyłem w stronę kwater mieszkalnych i zgubiła się próbując za mną podążać. Tutejsza placówka potrafi być prawdziwym labiryntem dla nieobeznanych osób - dodał spokojnie.
- Czy mogę wyrazić swoją opinię, dr Roberts? - Porucznik zawiesił na chwilę głos, na tyle długo by zasugerować szacunek do przełożonego, ale nie na tyle, by dać kobiecie czas na potencjalną odmowę. Claire Roberts w pewien sposób przypominała surowego, turiańskiego dowódcę, a w rozmowach z nimi Vexarius miał już spore doświadczenie.
- Nie znam jej za dobrze, ale zdążyłem zauważyć, że interakcje społeczne nie są jej... najmocniejszą stroną. Jak chyba u wszystkich salarian - kontynuował, poruszając żuwaczkami w czymś co można było wziąć za oszczędny uśmiech. Zerknął nad ramieniem Królowej Lodu, spoglądając na jej siostrę. - Pani Johanna prawdopodobnie wie co mam na myśli, bo wszyscy mieliśmy tego małą próbkę na ostatniej odprawie. Delikatnie mówiąc. Nie zdziwiłbym się jeżeli przyciskała ucho do drzwi, żeby sprawdzić czy ktoś jest w środku, bo wstydziła się zapukać i zapytać o drogę, przyznając, że się zgubiła.
Vex nie był pewien jaki udział w całym zamieszaniu ma Artea i na ile jest prawdy w słowach asari, ale roztrzepana salarianka nie wyglądała na przemysłowego szpiega, chyba że pod naprawdę dobrą przykrywką. A co w takim razie robiła pod drzwiami administracji? Turianin sam planował się tego dowiedzieć, bo gdyby się okazało, że Unia również przysłała swojego agenta by śledzić Binary Helix, będzie musiał zacząć bardziej uważać. Niezsynchronizowane misje dwóch różnych rządów nie zdarzały się często, ale jednak istniało takie prawdopodobieństwo. Podobne sytuacje niemal zawsze kończyły się katastrofą dla przedstawicieli obydwu frakcji.
- Naturalnie można byłoby przeprowadzić przesłuchanie - dodał, przenosząc wzrok z powrotem na Artę. - Ale podejrzewam, że tuż po nim przydałby jej się psycholog i tygodniowy zapas środków uspokajających. Być może będzie łatwiej i taniej dla wszystkich jeżeli sama z siebie powie co robiła, tu i teraz, na spokojnie.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

18 wrz 2014, o 10:13

Artea przesuwała przerażonym spojrzeniem od asari, przez Vexa aż do Clarie Roberts. Swoją drogą kobieta nie wyglądała jakby miała manie rozszarpywania kogoś na każdym kroku. No a przynajmniej dopóki się nie odezwała. Salarianka musiała cos powiedzieć i to najlepiej jak najszybciej zanim oskarżą ją o wymyślanie jakiś kłamstw.
- Myślałam… Chciałam… - zaczęła, ale głos uwiązł jej w gardle jakby miała się zaraz popłakać. Swoją drogą do tego było już całkiem blisko. Po co stała pod tymi drzwiami, po co cokolwiek chciała usłyszeć. Powinna się odwrócić i uciec albo do pokoju albo hangaru albo najlepiej z powrotem na Sur’Kesh. – Myślałam, że jest kimś ważnym. Tak wyglądał, ja… chciałam z nim porozmawiać.
Artea spuściła wzrok wlepiając go w podłogę starając się nie patrzyć nikomu z obecnych w oczy. Już i tak miała dość upokorzeń jak na całe pół roku, które przecież dopiero przed nią. Wsłuchała się jedynie w to, co mówił turianin poniekąd tłumacząc ją samą i w sumie chyba powinna być mu wdzięczna. Sama lepiej by tego nie ujęła. Faktycznie przecież mogła powiedzieć, że się zgubiła to takie oczywiste! Po co było kombinować i wymyślać jeszcze gorsze zawiłości. No ale skoro powiedziała już a, należało również powiedzieć i b. Westchnęła.
- Przepraszam, jeśli wprowadziłam zamieszanie. Nie do końca odnajduję się. Tutaj. Wcale – załkała niemal podnosząc nieśmiało wzrok na Johannę, jakoś wydawało jej się, że w niej wzbudzi trochę więcej litości niż w jej przerażającej siostrze. O asari wolała wcale nie myśleć a myśl o przesłuchiwaniu kompletniej przytłoczyła. Tylko nie płacz, tylko nie płacz… – Jeszcze raz bardzo przepraszam.
Ponownie wlepiła wzrok w podłogę mając nadzieję, że jeszcze będzie w stanie dotrzeć do hangaru i chociaż zacząć swoją pracę nim znów wpakuje się w jakieś kłopoty.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

18 wrz 2014, o 21:33

- Impreza na plaży brzmi bardzo fajnie, ale bez alkoholi to nie to samo, prawda? No i wątpię aby któraś z pań miała chęć na figle w krzakach, gdy nie wiadomo co w nich siedzi - powiedział uśmiechając się szerzej i powoli "pochłaniając" specyfik lokalnej kuchni, który okazał się jak na jego standardy smaczny. Jednocześnie wątpił aby na weekendy ich limit drinków był większy, a tym bardziej aby mieli pozwolenie zabierać procenty do zatoczki, bo pewnie skończyłoby się to na nie jednej ofierze śmiertelnej - Poza tym na odprawie powiedziano, że zatoczkę "zabezpieczono". Co to zatem znaczy w praktyce?
Mogła to być po prostu ściema mająca dać im fałszywe poczucie bezpieczeństwa jak z tym komarem. Oczywiście dobrze zrobili informując ich o zagrożeniu ze strony lokalnej ich odmiany, ale nie mogło być przypadkiem, że wspomnieli tylko o nich i przemilczeli całkowicie to o czym wspomniał teraz Artur.
- Ale z tego co rozumiem te większe bydlaki nie są w stanie latać, czy skakać na tyle wysoko aby pokonać ogrodzenie? - zapytał z nadzieją w głosie, bo mimo iż byłaby to przednia zabawa to jednak ile mógłby walczyć z całą planetą. Na pewno nie przez 6 miesięcy. Nie przy tak małej obsadzie jaką miała ta baza.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

19 wrz 2014, o 22:35

Artea i Vex

Wysłuchując rzeczowych argumentów Vexa i nieporadnych tłumaczeń Artei Claire Roberts przez cały czas zachowała kamienny wyraz twarzy, jedynie lekko drgająca brew zdradzała targające kobietą emocje.
- Podsumujmy – powiedziała chłodno kiedy przebrzmiały słabe przeprosiny salarianki – Tiana przyłapała cię kręcącą się pod gabinetem Johanny gdzie jak twierdzisz szukałaś tego turianina. – wskazała brodą Vexa – Który wydał ci się, jak to określiłaś, ważny mimo że widziałaś go po raz pierwszy w życiu i przylecieliście tym samym statkiem. Zgodzisz się ze mną, że to brzmi niedorzecznie? – zapytała retorycznie prawdopodobnie nawet nie licząc na odpowiedź. – Z kolei według słów…? Zdaje się nie dosłyszałam pańskiego nazwiska, panie…? – to pytanie sugerowało, że w przeciwieństwie do siostry Claire nie zna tożsamości każdego nowoprzybyłego pracownika. – Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale według mnie mamy następujące możliwości; albo mamy salariankę, wyjątkowo nieudolnego szpiega, albo osobę praktycznie nienadającą się do kontaktu z innymi istotami. Podajcie mi powód, tylko jeden, dla którego nie powinnam kazać ją natychmiast odizolować i odesłać pierwszym transportem?
- Ja mam jeden. – zanim Vex lub Artea zdążyli choćby zastanowić się nad odpowiedzią wtrąciła się do tej pory stojąca z tyłu Johanna – Polecił ją Kadan Sakala. – ton jakim wypowiedziała to nazwisko sugerował, że powinno być ono znajome jej siostrze – Wiesz jaki on, jest. Nigdy nie miał protegowanych, jeśli przedłożył kandydaturę pani Talean jej umiejętności muszą być wyjątkowe, nawet jeśli jej osobowość jest nieco… -zawahała się – chwiejna.
- Więc ten stary drań jeszcze żyje. – Claire bardziej stwierdziła niż zapytała. Po emocjach jakie na ułamek sekundy pojawiły się na jej twarzy uważny obserwator mógł wywnioskować, że ów salarianin jest jej dobrze znany – Dobrze więc, masz tydzień. Jeśli w tym czasie znów zrobisz coś głupiego wracasz skąd przybyłaś nawet jeśli Skala miałby tutaj wpaść i kłócić się ze mną aż do końca świata. – nie kłopocząc się by oznajmić, że audiencja skończona kobieta wyminęła zgromadzonych i ruszyła w kierunku laboratoriów. Spojrzenie, zimniejsze niż lodowce Noverii, jakim przed odejściem obdarzyła Arteę powiedziało salariance, że dr Roberts jeszcze z nią nie skończyła, przynajmniej dopóki nie dowie się co i ile mogła usłyszeć.

Nex

- Procenty i woda, nie idą w parze – Artur pokiwał głową w zadumie. – Ale może, któraś z dziewczyn będzie chciała kontynuować miło rozpoczęty wieczór w swojej kajucie, jeśli wiesz co mam na myśli. – wysłuchawszy wątpliwości Nexarona co do zabezpieczeń zatoczki najemnik kontynuował – Wiadomo, że nie mogli odciąć całego obszaru, ale przynajmniej zrobili porządek z rzeką. Jajogłowi zbudowali tamy na obu wylotach tak żeby woda mogła przepływać, ale żadne zwierzę nie mogło wpłynąć do środka, poza tym co najmniej pięć osób z grupy musi mieć broń tak na wszelki wypadek. W sumie więcej nie potrzeba, najlepszym dowodem jest to, że tam byłem i wróciłem w jednym kawałku.
Słysząc jakie teorie ma Nexaron na temat nocnych gości Artur pobladł lekko jakby przerażony samą perspektywą spełnienia się słów kolegi po fachu.
- No co ty chłopie, gdyby potrafiły to Binary Helix zwinęłoby ten cały interes już po tygodniu. Dranie są cholernie szybkie, ale nie są w stanie wskoczyć ani wspiąć się na ogrodzenie. Jest dla nich za wysokie i gładkie. To nie komary, które wcisną się w każdą dziurę. Podobno najgorzej było przez pierwszy miesiąc kiedy te stwory sądziły, że ludzie to łatwa zdobycz. Teraz przychodzą tylko pojedyncze osobniki tak co trzy, cztery dni. Zresztą – dziobnął w talerzu biorąc gryza potrawki – jutro na pierwszej odprawie szef poda więcej szczegółów. Tylko ochroniarze dowiadują się już drugiego dnia, góra nie chce żeby co bardziej lękliwi pracownicy panikowali i nie spali w nocy pilnując drzwi i okien z bronią w ręku. Tak naprawdę nie ma co martwić się na zapas, przez rok istnienia tej placówki te stworzenia nikogo nie pożarły. Nazywamy je varrenami na sterydach.
Artea Talean
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 26 mar 2014, o 20:42
Miano: Artea Talean
Wiek: 18
Klasa: Inżynier
Rasa: Salarianka
Zawód: Mechanik
Postać główna: Marshall Hearrow
Status: Poszukiwana przez Unię Salarian.
Kredyty: 5.975

Re: Mgławica Tytan>Aroke>Aeda

20 wrz 2014, o 09:48

Coś mówiło salariance, że to wszystko się źle skończy i to nawet bardzo źle. Nie miała już w zasadzie nic na swoją obronę i najchętniej zapadłaby się pod ziemię i udała, że nie ma jej tutaj wcale. Musi zapamiętać, że podsłuchiwanie pod drzwiami nie należy do zachowań powszechnie akceptowanych, nawet, jeśli osoby siedzące po drugiej stronie rozmawiają o dziwnych rzeczach.
- Z całym szacunkiem. Nie statkiem z nim. Mam swój myśliwiec – w zasadzie nie widziała powodu, aby nie wspomnieć o tym, skoro i tak będzie musiała potem błagać o pozwolenie na odlot. Z drżącym sercem słuchała oskarżeń, całkiem zresztą sensowych Clarie Roberts i już żegnała się z półrocznym kontraktem, kredytami i nawet swoim myśliwcem. Przynajmniej dopóki nie odezwała się siostra Smoczycy. Dopiero teraz Artea uniosła nieśmiałe spojrzenie przyglądając się Johannie. Czyżby dobrze oceniła, że ta akurat jest bardziej społeczna i z chęcią podejmowania rozmów z innymi, zamiast rządzą ustawiania ich po kątach? Zanotowała w głowie nazwisko, które padło. Przełknęła tylko ślinę i pokiwała energicznie głową jakby miała tym zapewnić zarówno obecnych jak i chyba samą siebie, że więcej nic podobnego się nie wydarzy. Zapamiętała jeszcze, że owej asari również należy schodzić z drogi i odwracać wzrok jak spotka ją gdzieś na korytarzu.

Gdy cała sytuacja wreszcie się uspokoiła, salarianka również miała ochotę się odwrócić się i jak najszybciej stamtąd zabrać. Nawet jeśli oznaczało to ruszenie za doktor Roberts, która wydawała się mieć jeszcze sporo planów względem Artei. Teraz jedyne co chciała zrobić to udać się w kierunku hangarów i zająć się czymś konstruktywnym w czym nie musiała się udzielać społecznie.
OUTFIT ObrazekObrazek MAIN ''' BATTLE POSTAĆ-KOBIETA, UŻYTKOWNIK - MĘŻCZYZNA. WIESZ CO Z TYM ROBIĆ.

Wróć do „Galaktyka”