James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

James "Hex" Hexagon

18 maja 2014, o 21:07


Miano: James „Hex” Hexagon
Wiek: 3 maja, 2160 roku [26 lat]
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szpieg
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód:
Najemnik, chwilowo bez żadnych zleceń; Dumny kapitan XC-101 „Fadeless”; Obrońca uciśnionych w chwilach wzruszenia; Najemnik bez skrupułów podczas reszty życia
Aparycja: James nie wyróżnia się specjalnie wzrostem z tłumu, nie charakteryzują go też szerokie bary typowe dla oprychów z Omegi wśród których dorastał, dopiero po zdjęciu kurtki widać, że jest mimo wszystko dobrze zbudowany, a mimo że mięśnie nie są wielkie to jednak dobrze wyrzeźbione, nie pozostawiające miejsca na zbędne gramy tłuszczu. Wyróżnia go za to nieustanny wyraz uprzejmego zdumienia na twarzy, a od czasu do czasu kretyński uśmiech zupełnie niepasujący do sytuacji. Duże, brązowe oczy ukrywa zazwyczaj za wielkimi, ciemnymi okularami, a długie na „palec” (to jednostka, którą Hex wykorzystuje podczas prób okiełznania fryzury – jeżeli włosy są dłuższe niż środkowy palec trzeba je przyciąć z powrotem do długości małego palca, taka filozofia oszczędza mu zbędnych wizyt u fryzjera, bo w końcu ostatni kretyn dałby radę sam sobie podciąć włosy… prawda?) czarne włosy zazwyczaj są nieułożone. Od czasu do czasu zaczesuje je jednak na bok i trochę do tyłu, jednak są to rzadkie święta, z resztą jeśli chodzi o zarost nie jest wcale lepiej. Widać na nim zaczątki brody, twarz najemnika nie lubi się za bardzo z brzytwą, czy to w tradycyjnym wydaniu, czy też w wersji omni. Lewe przedramię pokrywa tatuaż przypominający skręcające się dookoła ręki płomienie (tatuaż zakrywa wcześniejszy, mówiący o przynależności do jednego z wielu gangów Omegi). Przez lewy kącik ust biegnie niewielka blizna – pozostałość po jednej z wielu walk(on sam twierdzi, że to od niefortunnego wbiegnięcia na szarżującego kroganina), reszta takich „pamiątek” ukryta jest pod ubraniem, a jest ich sporo. Jeśli o ubraniu mowa to najczęściej nosi się „po cywilnemu”; to znaczy - lekkie buty, wytarte spodnie i skórzaną kurtkę, która zdaje się pamiętać czasy protean. Pod nią zaś nosi ciasno opinający go biały t-shirt, w szafie na statku posiada jednak więcej ciuchów, zależnie od okazji.

Osobowość: Hex to przypadek dość… ciężki. To nie jest tak, że jest na wskroś zły, czy że przyświecają mu jakieś chore ideały. Nie zrozumcie mnie źle, przy innym zbiegu okoliczności ten chłopak wyrósłby najpewniej na dobrego i przykładnego męża, może zrobiłby karierę wojskową, kto wie… Los lub pech jednak chciał, by urodził się na Omedze. No i od razu wiadomo, że nic dobrego z tego wyniknąć nie mogło. Słabi tam giną, przeżywają najsilniejsi. Ewentualnie ci sprytni. James nie był… ani jednym ani drugim, ale miał jednak w sobie coś co pozwoliło mu wytrwać pośród tego wszystkiego i zachować częściowo bycie sobą, cokolwiek by to nie było. Jest zdystansowany do wszystkiego i wyluzowany. Po prawdzie wszystko traktuje jak jednocześnie zabawę i wyzwanie. Nie obchodzi go to, że właśnie ten facet umiera i nie wiadomo co się stanie z jego duszą, obchodzi go to, że to że zabił gościa, który miał połowę tej kolonii w kieszeni, a za ochroniarzy dwóch krogan. I to cholernie wielkich krogan. I to właśnie jemu się to udało. Poza tym, gdy próbuje zgrywać groźnego, wychodzi mu to z miernym skutkiem, ponieważ często nie może wytrzymać i na jego twarzy gości ten kretyński uśmiech… Póki wszystko jest wyzwaniem, a do przodu pcha go adrenalina bawi się doskonale i nie odczuwa zahamowań, ale czasem do jego świadomości przebije się myśl, że tu trzeba być poważnym i, że strzelanie się skończyło. Wtedy może przebudzić się jego bardziej sentymentalna część i bywa w takich momentach zupełnie nielogiczny (BA! Zazwyczaj jak go złapie coś takiego usiłuje pomagać ludziom! I to za darmo!)

Historia: Jak już wspomniałem James urodził się i wychował na Omedze. Matką była prostytutka-tancerka, a ojcem zapewne jakiś najmi-spluwa. Ponieważ przez większość czasu matka pracowała i z wiadomych powodów nie mógł z nią przebywać, dotrzymywał towarzystwa podstarzałemu kroganinowi, który pilnował klubu. Po kilku tygodniach namolnego towarzystwa chłopaka, w zachowaniu dotąd ignorującego go kroganina nastąpił przełom. Okazało się, że ma na imię Ganarr i (o dziwo!) posiada jakieś uczucia. Ze względu na swój wiek jak i całą sprawę z genofagium (nigdy nie spłodził żywego potomka) zaczął traktować Hexa dość… specyficznie. Nie można powiedzieć, że była to relacja ojciec-syn, ponieważ James nigdy nie miał ojca, a Ganarr syna, ale chyba do tego można ją było najbardziej porównać. Był to o wiele większy autorytet dla młodego chłopca niż prostytuująca się matka (mimo, że robiła to, by ich utrzymać) i oboje się z sobą zżyli. Nie trzeba chyba mówić, że krogański weteran nie posiada odpowiednich predyspozycji, by wychowywać ludzkiego chłopaka, ale trzeba przyznać że się starał. Przekazał mu mianowicie, że o swoje trzeba się bić, nie tchórzyć, a jeżeli problem jest zbyt skomplikowany wyjechać mu z główki. Wpędziło to nie raz i nie dwa Jamesa w kłopoty, ale ukształtowały charakter i dały wiele doświadczeń (przeważnie bolesnych).

Gdy Hex miał 15 lat doszło do pewnego incydentu w klubie, a za całym zamieszaniem stała pewna grupa najemników. Byli mocno podpici co doprowadziło do strzelaniny, która skończyła się śmiercią kilku pracownic, w tym matki Jamesa, jak i Ganarra. Najpierw ogarnęła go żądza zemsty, ale wtedy zobaczył przed oczami jeszcze raz jak kroganin ulega przewadze liczebnej. Wtedy nauczył się, że mimo iż siła jest niezbędna to nie wystarczy tylko ona. Poczekał więc aż Odkupiciele, albowiem tak się nazywała tamta grupa, będą potrzebowali nowych członków i włączył się do ich szeregów. Swoją determinacją i odwagą wyróżniał się spomiędzy reszty kandydatów. Nie wahał się podczas kolejnych ulicznych walk i szybko zdobył szacunek reszty gangu za sprawą brawurowych akcji, nawet w obliczu przewagi liczebnej, czy też kończącej się amunicji. Inni członkowie bardzo go chwalili, nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę chłopak ich nienawidzi. Dojście do momentu kulminacyjnego, w którym został wybrany na przywódcę jednego z czterech oddziałów zajęło mu 3 lata. Jego grupa była najmniejsza i posiadała najmniej doświadczonych żołnierzy więc byli wykorzystywani przez większość czasu nie jako główna siła ogniowa organizacji, ale jako zaopatrzenie. Tak też było tym razem, gdy zorganizowali naradę wojenną w swojej bazie z uwagi na kolejne walki o terytorium. Hex zawczasu umieścił ładunki wybuchowe w skrzyniach z najróżniejszą zawartością i dopilnował, by dotarły na miejsce. Po zatwierdzeniu przybycia z dawna oczekiwanych dostaw przez dowódcę (którym był sam James) nikt więcej już nie sprawdzał co znajdowało się w środku. Hex, aby nie wzbudzać podejrzeń podczas również stawił się na spotkaniu, a w jego trakcie, pod pretekstem wyjścia do toalety, oddalił się i wymknął z bazy. Wartownicy nic nie zauważyli z uwagi na jego kamuflaż taktyczny. Kiedy był w odpowiedniej odległości odpalił ładunki wybuchowe zrównując raz na zawsze Odkupicieli z powierzchnią Omegi co było ostatecznym odcięciem się od swojego dawnego życia. Nie przeżył prawdopodobnie nikt, a przynajmniej James o nikim nie słyszał.

Po tym jak nic już go nie trzymało na stacji, postanowił zwiedzić galaktykę i rozpocząć nowe życie, jednak szybko okazało się że walka jest tak naprawdę jedynym co potrafił. Zmuszony był więc powrócić do życia najemnika-zabijaki, tym razem jednak pracował sam. Z tego względu brał mniej pieniędzy za zlecenia niż całe drużyny konkurentów dzięki czemu dostawał ich więcej i wychodził tak czy siak na plus. Oczywiście znalazły się osoby, którym się to nie podobało – mianowicie konkurencja. Kilka razy nawet grupa najemników próbowała wyeliminować Jamesa i sama zgarnąć nagrodę za zlecenie, ale po tych kilku przypadkach, gdy wymykał im się dzięki swojemu sprawdzonemu kamuflażowi taktycznemu, a następnie nękał ostrzałem ze snajperki aż do opuszczenia przez niedobitków planety jakoś chętnych na tego typu zabawy zrobiło się naprawdę niewielu, a Hex zdobył jeszcze większą reputację. Przez resztę swojego życia prowadził dosyć koczowniczy tryb życia, przemieszczał się po galaktyce wykonując kolejne zlecenia i odkładając cały czas kredyty na boku. Planował odwiedzić kiedyś Tuchankę, by na własne oczy zobaczyć ojczyznę krogan, z której pochodził Ganarr. Nigdy jednak nie było okazji ku temu, albo akurat miał zlecenie w zupełnie innej części kosmosu, a to trzeba było się na pewną chwilę przyczaić… Jakiś rok temu jednak powrócił w rodzinne strony, gdzie przyszło mu spędzić więcej czasu niż zwykle w jednym miejscu, bynajmniej nie z sentymentu. Był zmuszony uzupełnić zapasy, a na dodatek Omega była wręcz idealnym miejscem dla kogoś jego profesji. Dosłownie kilka miesięcy po ponownym trafieniu na Omegę James dostał zlecenie na pozbycie się pewnych 4 najemników. Robota jak robota, nie było co wybrzydzać. Po kilkudniowej obserwacji poczekał aż cała czwórka zbierze się w swoim ulubionym barze. Pierwszego załatwił omni-ostrzem w toalecie, a gdy ich lider wyszedł zapalić zastrzelił dwójkę, która siedziała przy stole – turianina i człowieka. Ostatni słysząc strzały próbował dać nogę, Hex dorwał go dosłownie w drzwiach statku zabijaków. I wtedy go zobaczył. Nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia ani w miłość jako taką, ale właśnie to go spotkało, gdy spojrzał na tę szarą korwetę. Bez dłuższego zastanawiania się przygarnął to cudo – tamtym i tak było wszystko jedno. Jak to na Omedze porachunki między gangami mają bardzo niski priorytet jeżeli chodzi o czyjąkolwiek reakcję, w myśl zasady "niech sami się najpierw wystrzelają". James miał więc mnóstwo czasu, by ulotnić się ze swoją zdobyczą i zadokować gdzie indziej po zamalowaniu znaków poprzednich właścicieli. Z tym również nie było problemu – kredyty wszak potrafią załatwić dzisiaj praktycznie wszystko. Zorientował się jednak szybko, że o ile korweta była wspaniała, to była też cholernie trudna do prowadzenia.

Wtedy też poznał Zeto, quariańskiego technika. Spotkali się, jakże by inaczej, w barze, gdzie tamten popijał sobie jakieś świństwo dla tych z DNA powykręcanym w drugą stronę. Na początku rozmowa się nie kleiła, ale od kiedy zaczęli psioczyć na jakąś nową ekipę vorchów (a która z nich nie była nowa? Na litość boską, słyszałem, że dożywają tylko 20 lat, ledwie się rozkręcą w biznesie już kopią w kalendarz ze starości, nie mówiąc o tym, że najbystrzejsi nie są i na dodatek i tak umierają co chwila) która jak się okazało zwinęła robotę sprzed nosa zarówno quarianinowi jak i Hexowi. Jak wiadomo wspólne narzekanie jednoczy nie tylko ludzi, a wszystkie rasy, lecz traf chciał żeby dwa stoliki dalej siedziała grupa właśnie obgadywana grupa vorchów, którzy ewidentnie nie byli z tego zadowoleni. Ani najemnik, ani technik o dziwo ich nie zauważyli (najwidoczniej to jak ze śmieciami, przestaliśmy już ich zauważać, tyle ich w slumsach). W normalnej sytuacji przy takiej przewadze liczebnej Hex próbowałby jakoś sprytnie wykaraskać się z sytuacji, ale mając ze sobą Zeto poczuł się pewniej. Dopiero po obrzuceniu grupy obelgami przypomniał sobie, że quarianie są prawdopodobnie ostatnią rasą jeśli chodzi o walkę wręcz (mając wybór James postawiłby w walce przeciwko quarianinowi nawet hanara) więc jedyne co im zostało to taktyczny odwrót. Przeciwnicy byli tak zawzięci, że Hex razem z nowym towarzyszem uciekli korwetą najemnika. Widząc jak tamten nią operuje z miejsca zaoferował mu pracę i od tego czasu podróżują razem. Później znaleźli na statku schowek, a w nim między innymi słuchawki z mikrofonem. Po chwili majstrowania pilot odkrył, że można kontaktować się za ich pomocą nie tylko między sobą, ale też z WI statku. Niestety przez ostatni miesiąc nie pojawiło się żadne nowe zlecenie, a jakby tego było mało jakiś pajac zwinął mu broń kilka dni temu więc z pozostałych 20 tysięcy kredytów będzie musiał odjąć sporą część. Nie da się wszak polować bez broni, a karabiny snajperskie do tanich nie należą. No cóż, przynajmniej ma statek.

Ekwipunek: Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", oraz 20 tysięcy kredytów. No i ciemne okulary.
Środek transportu:
Korweta XC-101 „Fadeless”, zdobyczny jeśli można tak to określić co wyjaśnione zostało wcześniej. Otóż statek łączy praktyczność ze stylem. To przede wszystkim. Dwa skrzydła odchodzące na boki mają na zakończeniach potężne silniki, na które aż miło patrzeć. Wchodzi się do niego od tyłu, po wejściu od razu stajemy w połączeniu mesy, pokoju narad oraz przedpokoju. Na środku stoi stół przy którym znajdują się 4 krzesła. Wyświetlić można na nim interfejs odpowiedzialny za prawie wszystko za wyjątkiem kierowania statkiem, co można robić z kokpitu, który jest bardzo wąski, jest w nim miejsce co prawda na dwóch pilotów, ale tylko jeżeli siedzą za sobą, tak jak w starych odrzutowcach jakie można obejrzeć na widach. Oprócz tego, przy wejściu znajduje się obszerna szafka na broń i zbroję dla całej drużyny, jeśli zaś kliknąć ukryty przycisk przy szafce to stół odsuwa się i okazuje małe, ukryte pomieszczenie, w którym najwidoczniej poprzedni właściciele przemycali różne rzeczy. Po prawej i lewej stronie od wejścia znajdują się drzwi do identycznych izdebek. W każdym z nich znajduje się łóżko piętrowe, szafka na ubrania oraz druga na jakieś inne manele. James przywłaszczył sobie kwaterę po lewej stronie zostawiając tą po prawej Zetowi. Od czasu zakupu zakupił do swojej kwatery drążek do podciągania i plakat z tancerką asari. Zeto, w swojej kajucie po prawej, powiesił sobie schematy broni, statku, paręnaście karteczek z notatkami i jeden plakat zespołu Biotic Sirens. Pod łóżkiem walają się z kolei książki i czasopisma popularno naukowe. Z braku dobrego oświetlenia na dolnym łóżku które zajął, zainwestował w lewitującą lampkę. Jeśli chodzi zaś o wyposażenie obronne statku to pod kokpitem, na całą długość statku rozciąga się akcelerator masy, zaś po wciśnięciu odpowiedniego przycisku odsuwają się po bokach blachy (te przy kwaterach) ukazujące naprawdę pokaźne torpedy dysrupcyjne. I to wystarcza w zdecydowanej większości przypadków. Nie bez znaczenia pozostaje też pewnie fakt, że w razie potrzeby na statku jest WI, która w razie potrzeby umożliwia sterowanie statkiem na odległość, wciąż jednak konieczne jest wydawanie jej poleceń lub chociaż użycie wcześniej zaprogramowanych zachowań (James zwyczajnie nie był świadom tej opcji przed poznaniem quarianina).
Obrazek
Dodatkowe informacje:
- Cały czas nosi swoje okulary
- Nie stroni od walki wręcz, to zajęcia dla prawdziwych mężczyzn
- Jako dumny kapitan XC-101 „Fadeless” zamierza skompletować najlepszą załogę w galaktyce i okryć się sławą, jeszcze nie wie tylko czy dobrą, czy złą
- Zeto bynajmniej nie jest NPC, to inny gracz, z którym historię współtworzyłem i powiązałem, oboje korzystamy ze statku
Ostatnio zmieniony 22 maja 2014, o 20:40 przez James Hexagon, łącznie zmieniany 4 razy.
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

18 maja 2014, o 22:15

nie ma co rozwodzić się nad jego dzieciństwem, bo i nie ma o czym opowiadać - a i guzik prawda bo trzeba!

To samo co przy poprzedniej KP - ZA KRÓTKA HISTORIA! Nawet nie ma czego oceniać.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Marcus de Silva
Awatar użytkownika
Posty: 328
Rejestracja: 13 sty 2014, o 15:40
Miano: Marcus de Silva "Scarecrow"
Wiek: 35
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Przemytnik
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Treches
Status: "Poszukiwany przez Radę i dwie bezimienne organizacje"
Kredyty: 12.432
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

18 maja 2014, o 22:17

Osobowość - ujdzie
Aparycja - ujdzie
Historia - are you kidding? Do rozwinięcia, poprawy. Polecam poczytać KP już zaakceptowane, przemyśleć i rozkręcić się z opisywaniem przeszłości :).

Obrazek
ObrazekObrazek Bonusy:+20% obrażenia od mocy, +20% do Tarcz, +5% na krytyka Theme /Battle ThemeOutfit /Outfit 2
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 665
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

18 maja 2014, o 22:19

1. Napisz jednak trochę o dzieciństwie żeby twój ewentualny mistrz gry miał się na czym oprzeć.
2. Czy James mógł pochwalić się jakimiś szczególnymi umiejętnościami skoro w wieku 13 lat został bez szemrania przyjęty do gangu?
3. Piszesz, że wykonywał zlecenia; jakie? Opisz jedno czy dwa z nich.
4. Zdobycie statku wstaw do historii nie do opisu statku. Potem, już po zaakceptowaniu, możesz umieścić to w karcie statku w odpowiednim dziale.
5. Myśliwce to małe statki więc opis, który przedstawiłeś nie pasuje. Lepsza będzie korweta.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

19 maja 2014, o 20:41

Na razie się nie wypowiem co do karty, ale bardziej tego, jak ona wygląda. Zmniejsz rozmiary obrazka przedstawiającego statek, bo przez to tekst się rozchodzi i nieprzyjemnie to wygląda.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

Re: James "Hex" Hexagon

20 maja 2014, o 17:52

Historia rozszerzona i zmieniona, ogólnie kilka poprawek zostało nałożonych.
Zeto’Seya
Awatar użytkownika
Posty: 388
Rejestracja: 17 maja 2014, o 22:04
Miano: Zeto'seya
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianin
Zawód: Pilot - Złota Rączka
Lokalizacja: Treches
Status: Maskotka Drużyny
Kredyty: 220
Lokalizacja: Breslau

Re: James "Hex" Hexagon

21 maja 2014, o 20:34

Gdybym miał prawo głosu dałbym Ci na Tak :) Keep up the good work buddy. Łudzę się, że zdążymy się przelecieć naszym Fadelessem i zakosztować życia awanturników. No i zapolujemy na miażdżypaszcze. Chociaż to już raczej trochę później niż wcześniej.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

21 maja 2014, o 21:49

dopiero po zdjęciu kurtki widać, że jest mimo wszystko dobrze zbudowane
Co jest dobrze zbudowane?
Duże, brązowe oczy ukrywa zazwyczaj za wielkimi, ciemnymi okularami, a długie na „palec” (to jednostka, którą Hex wykorzystuje podczas prób okiełznania fryzury – jeżeli włosy są dłuższe niż środkowy palec trzeba je przyciąć z powrotem do długości małego palca, taka filozofia oszczędza mu zbędnych wizyt u fryzjera, bo w końcu ostatni kretyn dałby radę sam sobie podciąć włosy… prawda?) czarne włosy zazwyczaj są nieułożone, od czasu do czasu zaczesuje je jednak na bok i trochę do tyłu, jednak są to rzadkie święta, z resztą jeśli chodzi o zarost nie jest wcale lepiej.
Zdanie takie długie :O podziel je na dwa, najlepiej przed "od czasu do czasu".
Jeśli o ubraniu mowa to najczęściej jeśli jest ubrany „po cywilnemu”
Ubraniu, ubrany. W następny zdaniu też są ubrania.
To nie jest tak, że jest na wskroś zły czy, że przyświecają mu jakieś chore ideały.
Przecinek powinien być przed "czy", zamiast przed "że".
Słabi tam giną, przeżywają najsilniejsi. Ewentualnie ci sprytni. James nie był… ani jednym ani drugim, ale miał jednak w sobie coś co pozwoliło mu przeżyć i zachować częściowo bycie sobą cokolwiek by to nie było.
Przeżywają, przeżyć. Brakuje przecinka przed "cokolwiek".
Poza tym często próbuje zgrywać groźnego, co wychodzi mu z miernym skutkiem, ponieważ często nie może wytrzymać i na jego twarzy gości ten kretyński uśmiech…
Często, często.
Ponieważ przez większość czasu matka pracowała i z wiadomych powodów nie mógł z nią przebywać dotrzymywał towarzystwa podstarzałemu kroganinowi, który pilnował klubu.
Przecinek przed "dotrzymywał".
Po kilku tygodniach namolnego towarzystwa chłopaka nastąpił przełom w zachowaniu małomównego kroganina, który do tej pory go ignorował.
"Po kilku tygodniach namolnego towarzystwa chłopaka, w zachowaniu dotąd ignorującego go kroganina nastąpił przełom."
Okazało się, że ma na imię Ganarr i pod grubą skórą okazał się być stworzeniem z uczuciami i po jakimś czasie ze względu na swój wiek jak i całą sprawę z genofagium przez co nigdy nie spłodził żywego potomka zaczął traktować Hexa dość… specyficznie.
Zdanie długie i chaotyczne. Okazało się, okazał się.
Gdy Hex miał 15 lat doszło do pewnego incydentu w klubie wywołanego przez grupę najemników.
Klub był wywołany przez najemników? :P
zdobył szacunek reszty gangu za sprawą brawurowych akcji nawet w obliczu przewagi liczebnej czy też kończącej się amunicji.
Przecinki przed "nawet" i "czy też".
Inni członkowie bardzo go sobie chwalili, nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę chłopak ich nienawidzi.
Można chwalić sobie coś, a kogoś się chwali ZA COŚ, albo chwali po prostu. "Sobie" się powtarza.
Po tym jak nic już go nie trzymało postanowił zwiedzić galaktykę i rozpocząć nowe życie
Nie trzymało go za co? Czy gdzie? Na stacji zapewne, trzeba to napisać. Dalej powtarza się "szybko".
Z tego względu brał mniej pieniędzy niż całe drużyny najemników dzięki czemu dostawał ich więcej i wychodził tak czy siak na plus.
Dopisz, że brał te pieniądze za zlecenia. Albo życzył sobie. Tak brzmi dziwnie.
Planował odwiedzić kiedyś Tuchankę, by na własne oczy zobaczyć ojczyznę krogan, a zarazem Ganarra.
Zobaczyć Ganarra? Z historii wynika, że nie żyje. Z tego zdania wynika, że jest na Tuchance :)
Jakiś rok temu jednak powrócił w rodzinne strony, gdzie przyszło mu spędzić więcej czasu niż zwykle spędzał w jednym miejscu, bynajmniej nie z sentymentu, musiał uzupełnić zapasy, a na dodatek Omega była wręcz idealnym miejscem dla kogoś jego profesji.
Spędzić, spędzał. Podziel to zdanie na dwa, najlepiej przed "musiał".
Po kilku dniowej obserwacji
"Kilkudniowej" razem.
Pierwszego załatwił omni-ostrzem w toalecie, gdy ich lider wyszedł zapalić zastrzelił dwójkę, która siedziała przy stole – turianina i człowieka.
Dodaj "a" po pierwszym przecinku.
gdy spojrzał na tą szarą korwetę.
Tę.
Jak to na Omedze porachunki między gangami mają bardzo niski priorytet jeżeli chodzi o czyjąkolwiek reakcję w myśl zasady niech sami się najpierw wystrzelają.
Przecinek przed "w myśl", a "niech się sami najpierw wystrzelają" weź w cudzysłów.
Zorientował się jednak szybko, że tak jak korweta była wspaniała, była też cholernie trudna do prowadzenia.
O ile korweta była wspaniała, to była też...
Wtedy też poznał Zeto, quariańskiego technika. Poznali się, jakże by inaczej, w barze...
Poznał, poznali. Zmień jedno na "spotkał".
Na litość słyszałem, że dożywają tylko 20 lat
Czyją litość? :D
Ani najemnik, ani technik nie zauważyli ich o dziwo
O dziwo nie zauważyli ich - kolejność.
więc jedyne co im zostało to salwować się ucieczką. Przeciwnicy byli tak zawzięci, że Hex razem z nowym towarzyszem uciekli korwetą najemnika.
Ucieczką, uciekli.


To by było na tyle z mojej strony, postać mi się podoba, piracenie to dobra fucha - spytaj Irene :D
Jak uwzględnisz moje poprawki, to możesz uznać, że masz ode mnie TAK :)
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

Re: James "Hex" Hexagon

22 maja 2014, o 14:36

Poprawione ^^ No to mamy już pierwsze "tak", czekam na dalsze oceny.
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

22 maja 2014, o 15:57

Jedynie do czego mogę się przyczepić to strasznie wyglądająca historia. Człowieku, znasz coś takiego jak AKAPITY? Nie jest to jakiś wielki błąd, ale męczy przy czytaniu :P

Z racji tego, ze stylem i ortami się nie zajmuję, a przy czytaniu histori nie znalazłem jakiś ogromnych nieścisłości (poza tym morderstwem 4 najemników, serio? aż 4 ot tak?...), nie mam zastrzeżeń.

Mogę dać: Obrazek
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 665
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

22 maja 2014, o 20:10

Ogólnie nie jest źle, gramatyki i ortografii nawet nie ruszam, ale jak właściwie James wniósł i zamontował te bomby tak, że nikt z Odkupicieli się zorientował? Napisz jeszcze co rozumiesz przez WI przejmującą częściową kontrolą nad statkiem.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
James Hexagon
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 16 maja 2014, o 21:42
Miano: James Hexagon
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.070

Re: James "Hex" Hexagon

22 maja 2014, o 20:42

Poprawione, mam nadzieję, że wyjaśniłem sprawę wystarczająco.
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 665
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

22 maja 2014, o 20:45

Nie wiem czy panie w czerwonym przepuszczą ci sterowanie statkiem na odległość, ale w historii nie ma jakiś rażących błędów więc; TAK
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ahmed Murray
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 27 sie 2012, o 10:16
Kredyty: 10.000

Re: James "Hex" Hexagon

24 maja 2014, o 15:01

Niech i ode mnie pójdzie tak, i tak ta karta jest lepsza niż moja kiedykolwiek będzie ;-;
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=P3ALwKeSEYs&feature=kp[/youtube]
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: James "Hex" Hexagon

25 maja 2014, o 14:00

Pierwsze zdanie aparycji pokazuje, że masz problem z za długimi, a przy tym najeżonymi błędami interpunkcyjnymi i powtórzeniami zdaniami. Przejrzyj kartę jeszcze raz i postaraj się poskracać/podzielić część z nich.
Karta co prawda jakoś nie powala oryginalnością historii, ale jest spoko. Ode mnie jest 'TAK', a co za tym idzie - akcept karty.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Wróć do „Podania zaakceptowane”