Raiden
Awatar użytkownika
Posty: 63
Rejestracja: 27 sie 2014, o 18:28
Miano: Loki Nedari
Wiek: 34
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik, pilot
Lokalizacja: Gellix
Kredyty: 8.885

Loki "Raiden" Nedari

28 sie 2014, o 11:11


Miano: Loki "Raiden" Nedari
Wiek: 34 lata, 24 listopad 2152
Rasa: Drell
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szpieg
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód: Najemnik, Pilot.

Aparycja:
Loki nie wyróżnia się na tle innych drellów. Ma 180cm wzrostu, ciemnozieloną skórę, lekko zaczerwienioną na twarzy i jasnozielone oczy. Jego jedyną cechą charakterystyczną jest blizna biegnąca od dolnej wargi po lewej stronie twarzy do podbródka.
Ubrany jest zwykle w długi do kolan, czarny płaszcz z długimi rękawami i kapturem. Pod nim znajduje się czarna kamizelka i szara koszulka z krótkim rękawem. Nosi czarne spodnie i ciężkie buty wojskowe. Na jego szyi można zobaczyć łańcuszek na którym wisi nabój, zasłonięty jest jednak zwykle przez czerwoną chustę, która służy jako maska.

Osobowość:
Loki jest typowym podróżnikiem. Ciekawski a nawet wścibski, żądny przygód, zawsze pakuje się w jakieś tarapaty. Tak można krótko opisać tą ciekawą osobę.
Jest optymistą, zawsze widzącym wszystko w różowych okularach, nie przejmującym się tym co zdarzy się jutro. Przynajmniej do czasu gdy skończy mu się kasa. Wtedy trudniej mu zachować ten radosny optymizm.
Lubi poznawać nowych ludzi tak samo jak zwiedzać nowe światy. Nigdy nie zostaje dłużej w jednym miejscu i chwyta się prawie każdej roboty jaką znajdzie. Czasami podejmuje pochopne decyzje… Chociaż, kogo tu oszukiwać, facet potrafi pod wpływem chwili zrobić głupie i ryzykowne rzeczy. Ale hej! W końcu coś robi.
Nienawidzi gdy silniejszy znęca się nad słabszym. Typowy, galaktyczny RobinHood, kradnie bogatym i rozdaje biednym, przynajmniej w części. Chociaż jest najemnikiem nie bierze roboty polegającej na typowym zabiciu jakiejś osoby, stara się unikać kłopotów i woli bezpieczniejsze zlecenia.
Rzadko opłakuje zmarłych. Zawsze mówi, że tak długo jak o kimś pamięta tak długo ta osoba żyje w jego myślach. Nie jest zbyt religijny, nie uznaje jakiejś konkretnej wiary, kieruje się własnymi przekonaniami i filozofią. Wierzy, że jest jakaś wyższa siła ale nie uważa, że jest to jakiś starszy facet czy jakaś bogini. Co do świata pozagrobowego ma wątpliwości jednak dopuszcza taką możliwość. Uważa, że mamy tylko jedno życie i mamy je wykorzystać w pełni, jeśli zrobisz coś dobrego to i tobie przydarzy się coś miłego.

Historia:
Vid nr 1
To działa? <stukanie w ekran> Badziewie. O! Witam. Dlaczego ja to w ogóle robię? A nieważne. Od czego by tu zacząć? A więc może od początku. Urodziłem się na statku. Moi rodzice właśnie opuścili atmosferę Kahje kiedy matka zaczęła rodzić. Podobnież było to, co najmniej, kłopotliwe. Moja matka była sanitariuszką a ojciec pilotem, najemnikiem. Musieli opuścić planetę ze względu na sytuację ojca. Nie chciał zostawać dłużej na ojczystej planecie Hanarów ze względu na brak pracy i jego naturę. W końcu, to zamiłowanie do podróży musiałem od kogoś odziedziczyć. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o chorobie matki ale wszystko po kolei.
I na początku ich ucieczki zdarzyłem się ja. Oczywiście im to nie przeszkodziło, wręcz przeciwnie, uważali to za dobry znak. I tak podróżowaliśmy od stacji do stacji, moi rodzice brali każdą robotę jaką się dało. Ojciec miał własny statek więc pełnił rolę kuriera. Były to całkiem fajne czasy, ciężko jest wychowywać dziecko w takich warunkach ale hej! Skoro quarianie dali radę to i moi kochani rodzice sobie poradzą. Od dziecka uczyłem się o galaktyce, statkach, innych rasach, to były piękne chwile. Jednak wszystko się kiedyś kończy prawda? Wtedy moja… Może tutaj to skończę.
<koniec nagrania>

Vid nr 2
To znowu ja. Dzieńdobry, cześć i czołem i takie tam. Na czym to ja skończyłem? Aha, no tak. Kiedy miałem gdzieś 10 lat, moja matka umarła. Syndrom Keprala to wredna choroba, zwłaszcza jeśli nie masz odpowiedniej opieki medycznej. Umarła w łóżku, podczas snu. Była to spokojna śmierć jednak to nie oznacza, że nie przeżyliśmy tego. Ojciec przez jakiś czas pił w barze na Omedze kiedy ja zapłakiwałem się na naszym statku. Jednak wszystko się kończy, tak samo jak żałoba, musieliśmy iść dalej. Nie znał się na wychowywaniu jednak znał się na swoim fachu więc postanowił mnie nauczyć tego i owego. Z tego co wiem był najemnikiem bardzo długi czas. Z matką poznał się kiedy przez przypadek trafił do szpitala na Khaje. Jeśli katastrofę statku można nazwać przypadkiem. Pilotowanie statku, strzelanie z broni, sztuki walki. Surowy trening, jednak za to jak opłacalny. Wtedy nie lubiłem zbytnio staruszka ale teraz nie zamieniłbym tamtych lekcji na nic innego. W końcu, który dzieciak nie chciałby mieć zamiast pluszaka karabinu? <śmiech> Ehh, było całkiem ciekawie, jednak i ta sielanka nie trwała długo. Pojawili się „oni”. Mój ojciec wziął robotę od jakiegoś volusa. Mieliśmy dostarczyć parę paczek na jakąś planetę w Gromadzie Exodus, prosta robota. Jednak w połowie drogi mieliśmy niezapowiedzianych gości.
Statek zatrzymuje się, wybuch, coś rozwaliło silniki. Do kokpitu wchodzą kroganie, czerwone pancerze, białe czaszki wymalowane na pancerzach. Grożą bronią, nie słyszę ich słów, przystawiają mi lufę strzelby do głowy. Mój ojciec, rzuca się, atakuje, kroganin uderza go w brzuch, ojciec pada. Inni zaczynają go bić, do nieprzytomności, on wciąż się na mnie patrzy. Mówi: „uciekaj”. Oni mnie związują, staram się krzyczeć, zapychają mi usta szmatą. Zabierają mnie na swój statek, odgłos wystrzału, śmiech, zły śmiech.
Przepraszam. Tak, to nie był dobry prezent na osiemnaste urodziny. Przez parę dni byłem na ich statku w charakterze więźnia. Chcieli mnie sprzedać łowcom niewolników. Cholerna Krwawa Horda. Wtedy ktoś zaatakował ich statek. Była to fregata Przymierza, usłyszeli nasz sygnał S.O.S. Wpadli na statek krogan i po prostu ich zdziesiątkowali, element zaskoczenia. Uwolnili mnie i zapewnili opiekę medyczną. Ciekawe, byłem obcym a jednak pomogli mi, zapewnili opiekę i odeskortowali do ich najbliższego posterunku. Byłem przez jakiś czas przesłuchiwany, tydzień mieszkałem w ich kwaterach. Byli to dobrzy ludzie, naprawdę mi pomogli. Przesłuchania nie trwały długo, wkrótce mogłem zobaczyć jak pakują niedobitków z krwawej hordy na statek więzienny. Zwłok mojego ojca nie znaleźli ale za to odzyskali nasz statek, zniszczony ale jednak dało się go uratować. <odgłos przychodzącej wiadomości> To chyba do mnie, odmeldowuję się.
<koniec nagrania>

Vid nr 3
Ah cholera. Cały misterny plan poszedł w pizdu! To tylko eskorta, nic się nie stanie. Tak, nic by się nie stało gdyby nie kazali mi lecieć przez Systemy Terminusa! Podczas odstawiania ładunku, zaatakowała nas banda vorchów, dałem sobie radę ale jeden mnie ugryzł. Pewnie zwęszyły łatwe pieniądze i chciały położyć swoje brudne łapska na ładunku mojego klienta. Mam nadzieję, że nie złapię czegoś od tych chodzących śmietników. Ehh ale wracając do historii mojego życia. Tak, odzyskałem statek i utknąłem na Omedze. Przez dwa lata siedziałem tam zbierając pieniądze na naprawę tego złomu. Ta stacja to istny burdel ale też niezła szkoła przetrwania. Podczas zamieszek, które zdarzają się tam co 2 dni, dostałem kulkę w klatkę piersiową. 2cm i trafiłoby w serce, stąd ten nabój na szyi, trzymam go jako talizman, chociaż dużo szczęścia to on nie przynosi. Głównie trzymałem się na uboczu, czasami wykonałem jakąś robotę dla pachołków Arii a głównie siedziałem w warsztacie starego volusa. W końcu w naprawie statków byłem niezły a i jakieś części od czasu do czasu zdołałem zwinąć. Jakoś dałem radę przeżyć te lata, a w Zaświatach są chociaż niezłe widoki. Ekhem, taaak, wkrótce wyruszyłem w samotną podróż, którą kontynuuję do dziś. Nie jest to złe życie, lubię podróżować. Rzadko płacą dobrze ale lepsze to niż nic. Ten statek to mój dom i źródło utrzymania. Można powiedzieć, że to moja jedyna miłość. To już chyba koniec, co tu dużo opowiadać. Mam nadzieję, że jeżeli ktoś to kiedyś odtworzy to… Ty, tak ty, nie zapomnij o mnie. Ktoś musi o mnie pamiętać. Nie chcę zniknąć bez śladu. Dlatego zapamiętaj to imię: Loki Nedari. Będę ci dozgonnie wdzięczny. A teraz wracam do roboty, trza postawić tego łobuza na nogi. Do zobaczenia.
<koniec nagrania>

Ekwipunek:Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", oraz 20 tysięcy kredytów.
Środek transportu:
Stinger
Jest to mały statek wyposażony w dwa skrzydła rozchodzące się na boki, na każdym z nich znajduje się mały silnik. Główny znajduje się z tyłu statku. Wchodzi się do niego od prawej strony i od razu ląduje się w wąskim jednak długim kokpicie. W nim, na przodzie statku znajdują się dwa miejsca dla pilota i nawigatora. Na środku znajduje się właz przez, który można przejść do ładowni połączonej z maszynownią. Z tyłu kokpitu znajdują się drzwi prowadzące do okrągłego pokoju. Nie jest on duży a maksymalnie mógłby zmieścić 8 osób. Na środku znajduje się stół i 4 krzesła a wokół niech ustawione są monitory, które pokazują stan obecny statku, mapę galaktyki oraz mogą też odbierać przekazy radiowe czy extranet. Stół jest też wyposażony w projektor holograficzny. Naprzeciw drzwi do kokpitu znajduje się kolejny właz prowadzący do ładowni. Po prawej znajduje się mała zbrojownia z której operować można działkami Gardian. Znajduje się tam szafka na broń i pancerze, małe stanowisko do operowania działami i plakat Blasto powieszony nad szafkami w którym tkwią noże. Po lewej znajduje się kajuta, znajdują się tam dwa piętrowe łóżka, mały stolik i jeden telewizor. Nad wejściem znajduje się też drążek do podciągania a nad stolikiem jest mała, szklana biblioteczka w której znajduję się modele takich statków jak fregata Przymierza, Cytadela czy stacja Omega. Statek został stworzony by przenieść się z miejsca na miejsce w jak najkrótszym czasie dlatego też nie jest zbyt dobrze opancerzony ani uzbrojony. Poza działkami, pod spodem statku znajduje się wysuwana wyrzutnia rakiet dysrupcyjnych. Na samym tyle statku znajduje się akcelerator masy rozciągający się po bokach statku w kształcie litery V. Nad całym statkiem czuwa WI, którą właściciel pieszczotliwie nazwał "Auri". Auto-pilot dawno wysiadł więc jedynie zajmuje się systemami utrzymywania życia i obserwowaniem stanu statku. Jest stary i czasami ma swoje humory, należał jeszcze do ojca Raidena. Statek swoje przeżył ale nie należy go jeszcze spisywać na straty.

Dodatkowe informacje:
-Ma słabą głowę do alkoholu
-Kobieciarz
-Pod swoim łóżkiem ma skrytkę w której znajduje się prenumerata magazynu Fornax
-Raiden to przezwisko którego używa przy zleceniach i grach extranetowych
-Typowa złota rączka
Ostatnio zmieniony 1 wrz 2014, o 21:15 przez Raiden, łącznie zmieniany 9 razy.
Theme, Armor, Clothes, Voice ObrazekObrazek I Do what I Do, for the Love of It -Premia techniczna 10%
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Loki "Raiden" Nedari

28 sie 2014, o 12:46

zasłonięty jest jednak zwykle przez czerwoną chustę, która służy zwykle jako maska.
2x "zwykle"
Nienawidzi gdy silniejszym znęca się nad słabszym.
"m" Ci się wkradło niepotrzebne - "silniejszy"
Chociaż jest najemnikiem nie bierze roboty polegającej na typowym zabiciu jakiejś osoby, stara się unikać kłopotów i bierze bezpieczniejsze zlecenia.
2x "bierze"
Ojciec przez jakiś czas pił w barze na omedze kiedy ja zapłakiwałem się na naszym statku.
Omega, jako nazwa stacji, z wielkiej litery. W vidzie nr 3 też się to pojawia. Aha, i po "nr" nie daje się kropki.


Poza tym, generalnie przyjęło się, że typowe dla drelli wspomnienia pisze się kursywą, żeby dały się odróżnić od reszty opisu. W opisie pojazdu niepotrzebnie powtarzasz się o działkach Gardian. No i w całości brakuje Ci wielu przecinków, wypisanie ich tu przekracza moje możliwości (przynajmniej dziś rano), więc dopisz proszę tak... kilkanaście, zdaj się na intuicję :P

Ale jak to poprawisz, to masz ode mnie TAK, bo mimo mojego powyższego narzekania historię czyta się przyjemnie, a drelli nie mamy zbyt wielu :)
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2095
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Loki "Raiden" Nedari

28 sie 2014, o 16:16

W pierwszej chwili, po przeczytaniu aparycji, danych podstawowych i samym avatarze odniosłam wrażenie, że jesteś Iontem, albo jego nieznanym Iris bratem ;-; W każdym razie jak poprawisz kilka błędów językowych ode mnie również tak.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Loki "Raiden" Nedari

28 sie 2014, o 17:28

Także nie mam nic do zarzucenia w kwesti historii i całej reszty. Tak mogę dać.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Loki "Raiden" Nedari

29 sie 2014, o 09:50

No dobra, jedźmy z tym koksem.

Po pierwsze:
Czasami podejmuje pochopne decyzje… Chociaż, kogo tu oszukiwać, facet potrafi pod wpływem chwili podjąć ryzykowne i głupie decyzje. Ale hej! W końcu jakieś podejmuje.
Ok, to musi być jakiś rekord.
Dalej na szczęście nie jest tak tragicznie, ale wciąż karta wymaga przejrzenia i poprawienia tego typu fikołków.

Po drugie:
Vid nr 1 jest do przebudowy. Po pierwsze drelle tak po prostu nie opuszczają Kahje. Nie mówię, że to niewykonalne, ale wymaga szerszego omówienia. Poczytaj o symbiozie w jakiej żyją z hanarami, może to pomoże. Ogólnie nie widzę jednak opcji żeby ktoś stwierdził, że mając dziecko w drodze opuścił miejsce gdzie ma dostęp do doskonałej opieki zdrowotnej żeby sobie polatać po galaktyce, argumentując to niemożliwymi do zniesienia warunkami, co po prostu nie trzyma się kupy.
Dodatkowo jakim cudem ojciec był "eks-wojskowym"? Jeśli już drelle pełnią rolę podobną do Kriosa, co z armią ma niewiele wspólnego - wywiad, sabotaże, zabójstwa etc. Biorąc jednak pod uwagę sposób w jaki działają te jednostki już w ogóle nie widzę opcji na okoliczności opuszczenia Kahje.

Po trzecie:
Ratunek w vidzie nr 2 nie miał prawa mieć miejsca. Jak rozumiem skoro Omega to Układy Terminusa, a skoro Układy Terminusa to brak szans na to, że jakakolwiek fregata Przymierza będzie na tyle blisko by zareagować, plus to przestrzeń galaktyki do której po prostu nie mają prawa wlecieć. No chyba, że Twoim zdaniem ktoś ryzykowałby międzygalaktycznym incydentem dla głupiego sygnału SOS (których z uwagi na pierdyliard piratów musi tam być multum).
Poza tym nie rozumiem zdania "wtedy ludzie uchodzili za prymitywów". Niektórzy po prostu ich za takich uważają, ale jeśli dodajesz "wtedy" to biorąc pod uwagę wiek Twojej postaci, mówimy tu o tych około 16 latach. Ludzie w tym okresie budują już super nowoczesne bronie i rozwijają się jak opętani. Plus dawno przeskoczyli drelli. Niby pierdoła, ale jakoś tak mi utknęło.

Po czwarte:
W vidzie nr 3 ogarnij wielkie litry, tak przy Układach Terminusa jak i Omedze.

Po piąte:
Musisz znaleźć nową grafikę dla statku, tą już klepnąłem u Hawk, po prostu fabularnie będę mógł wrzucić temat dopiero za jakiś czas, a ponieważ Twój statek to rupieć, a mój super nowoczesny prototyp raczej ciężko o to żeby wyglądały identycznie.

Ogólnie jest ok, szkoda że kolejny freelancer trochę bez pomysłu i jakiegoś ciekawego wątku do pociągnięcia, ale to wcale nie sprawia, że postać jest do wyrzucenia.
Osobiście mam jednak mieszane uczucia więc póki co poczekam na poprawki, a potem dorzucę swoją ocenę.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Raiden
Awatar użytkownika
Posty: 63
Rejestracja: 27 sie 2014, o 18:28
Miano: Loki Nedari
Wiek: 34
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik, pilot
Lokalizacja: Gellix
Kredyty: 8.885

Re: Loki "Raiden" Nedari

30 sie 2014, o 13:11

Wszystkie zmiany wprowadzone, mam nadzieję, że w historii nie ma teraz niedomówień i pomyłek.
Theme, Armor, Clothes, Voice ObrazekObrazek I Do what I Do, for the Love of It -Premia techniczna 10%
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Loki "Raiden" Nedari

1 wrz 2014, o 13:42

Helou, Raiden!
Przejdźmy od razu do rzeczy, bo już trochę zgryzów wyłapałam:
  • "szara koszulka z krótkim rękawem na której widnieje logo „AC/DC”"
    No, to jest co prawda możliwe, ale co najmniej dziwne... Po prostu. Drell słuchający przedpotopowego zespołu ziemskiego i posiadający w garderobie ich równie przedpotopową koszulkę jest pomysłem naciąganym, ale jeśli Ci zależy na tym, to spoko, zostaw tak. Przecież i tak mogłoby być.

    "W końcu coś w końcu robi."
    Jedno "w końcu" się wepchnęło na chamidło.

    "Typowy, galaktyczny Robin-Hood"
    Bez myślnika. :p

    "Nie jest zbyt religijny, nie uznaje jakiejś konkretnej wiary, kieruje się własnymi przekonaniami i filozofią."
    To dość ciekawe i oryginalne jak na drella. Może jedno zdanie o tej filozofii? Czy może wszystko już ująłeś wcześniej?

    "Z matką poznał się kiedy przez przypadek trafił do szpitala na Khaje. Jeśli katastrofa statku tu przypadek."
    Nie rozumiem drugiego zdania. Nie wiem czy miało zamiast "tu" być "to", czy to zdanie ma zupełnie inny kontekst. :P Należałoby to poprawić.

    "Surowy trening, jednak za to jak opłacalny. Wtedy nie lubiłem zbytnio staruszka jednak teraz nie zamieniłbym tamtych lekcji na nic innego. W końcu, który dzieciak nie chciałby mieć zamiast pluszaka karabinu? <śmiech> Ehh, było całkiem ciekawie, jednak i ta sielanka nie trwałą długo. Pojawili się „oni”. Mój ojciec wziął robotę od jakiegoś volusa. Mieliśmy dostarczyć parę paczek na jakąś planetę w Gnieździe Myszołowa, prosta robota. Jednak w połowie drogi mieliśmy niezapowiedzianych gości."
    Co chwilę powtarzasz "jednak". Trzeba poużywać synonimów.

    "Była to fregata przymierza"
    "Przymierze" wielką literą.

    "Ciekawe, byłem obcym a jednak pomogli mi, zapewnili opiekę i odeskortowali na najbliższą stację"
    Szybciej, do najbliższego posterunku, placówki, czy jakiegokolwiek innego punktu zbornego Przymierza. Może być i na stacji. Pamiętaj, że to nie jest tak, że "a, spoko, nie jesteś od nich, możesz sobie iść". :P Są przesłuchania - Loki musiał być przesłuchiwany w sprawie piratów. No i musiał zostać też objęty opieką psychologów, ale to się może zaliczać do "zapewniania opieki"; z tym, że napisałeś o tym, jakby było krótkoterminowe, kilka godzin najwyżej. Odstawiliby go pewnie dopiero po kilku dniach, gdyby byli pewni, że nie ma z nimi nic wspólnego i sprawdzili go pod różnymi kątami (m.in. kryminalnym i psychicznym). Wtedy zajęliby się pewnie jego ojcem (lub raczej tym, co z niego zostało) i takie tam rzeczory.

    "Zaatakowała nas banda Vorchy"
    "Vorchów" małą literą, no i właśnie - odmiana inna; vorchów lub vorcha.

    "Jakoś dałem radę przeżyć te lata, a w zaświatach są niezłe widoki."
    "Nad wejściem znajduje się też drążek do podciągania a nad stolikiem jest mała, szklana biblioteczka w której znajduję się modele takich statków jak fregata przymierza, cytadela czy stacja Omega."

    Wszystko, co już się pewnie domyślasz, powinno być napisane z wielkich liter.

    "Na środku znajduje się właz przez, który można przejść do ładowni połączonej z maszynownią"
    Tego przecinka nie powinno tam być.
Ogólnie średnio podchodzi mi potraktowanie po macoszemu tego wątku z atakiem vorcha na statek Raidena. Jest tak bardzo mocno wciśnięty na siłę i przy tym niedopracowany, że aż boli. Like, c'mon... Dryfuje sobie statek, nagle na jego pokładzie z dupy pojawiają się vorche i... gryzą go po rękach? XD
Dodaj jeszcze dokładną datę urodzenia (według naszego kalendarza :P).
Prócz tego, co już wymieniłam - wszystko jest ok. Poprawisz, a nie będę Cię już dłużej tu zatrzymywać i od razu polecimy z akceptem.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Raiden
Awatar użytkownika
Posty: 63
Rejestracja: 27 sie 2014, o 18:28
Miano: Loki Nedari
Wiek: 34
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Najemnik, pilot
Lokalizacja: Gellix
Kredyty: 8.885

Re: Loki "Raiden" Nedari

1 wrz 2014, o 14:28

Done, powinno być ok :)
Theme, Armor, Clothes, Voice ObrazekObrazek I Do what I Do, for the Love of It -Premia techniczna 10%
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Loki "Raiden" Nedari

1 wrz 2014, o 14:34

Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek

Wróć do „Podania zaakceptowane”