Kiedy weszli na pokład promu, wskazali jej miejsce gdzie ma usiąść. Trochę inną i dziwną sprawą było to, że jej bagaże znajdowały się już na miejscu. Lex mogła się domyślać, że są naprawdę dobrze z organizowani. Na pewno lepiej niż jakiekolwiek inne oddziały przymierza, z którymi miała styczność.
Inną sprawą było to, że jej brat nie odpisywał ani się nie odzywał. Całkowita cisza po drugiej stronie sieci. Brat mógł spać, siedzieć na klopie ewentualnie oddać się tak bardzo w graniu w coś, że zapomniał o Borzym świecie. Nie mogła tego stwierdzić. Mogła mieć tylko nadzieje, że kiedyś się odezwie.
Cisze na pokładzie przerwał jeden z operatorów, zaraz po tym jak opuścił jedno z siedzeń obok pilota.
-Odebraliśmy transmisje z bazy głównej. Hearrow został namierzony oddział uderzeniowy czeka na zielone światło żeby go zgarnąć.
Znowu ten sam metaliczny głos. Wszyscy żołnierze brzmieli dokładnie tak samo. Jak roboty. Ale mogła być absolutnie pewna, że to ludzie po tym jak zobaczyła jednego z nich bez hełmu. Musieli oni porozumiewać się drogą radiową między sobą tak by nikt zewnątrz nie mógł słyszeć tego, o czym rozmawiają wewnątrz swoich pancernych hełmów.
- Niech dalej go obserwują. A co z Dubois?
Spytał Hagarth przeglądając coś na swoim omnikluczu. Lex mogła katem oka mogła zobaczyć, co niektóre informacji o innej operacji, którą musieli prowadzić. Jakiś żołnierz przymierza był sprawdzany pod kątem zdrady oraz za wykroczenia podczas pełnienia służby. W tym udział w nieautoryzowanych misjach przez Przymierze.
- Wciąż brak jakichkolwiek informacji. Od kiedy opuściła szpital ślad po niej całkowicie zaginął.
Dowódca tylko skinął głową, a operator wrócił na swoje miejsce. Kiedy skończył to, co robił spojrzał się na Lex.
- Proszę wziąć leki.
Jeden operatorów podał jej wodę oraz jej torbę podróżną.
- Przesłuchanie odbędzie się na statku. Wprowadzę teraz Panią w to, czym się zajmujemy żeby nie było żadnych niedomówień.
Wyłączył całkowicie omniklucz. Przerażające było to, że wszyscy żołnierze siedzieli w całkowitej ciszy. Zero rozmów. Nic. Tylko odgłos silnika i to, o czym mówił Hagarth.
- Jesteśmy jednostką oddelegowaną do operacji specjalnych wewnątrz Przymierza. Sprawdzamy oraz inwigilujemy własne struktury by nie dopuścić do jakichkolwiek nieprawidłowości lub łamania prawa. Kilka dni temu ktoś przekazał nam dokumenty, które wskazują, że za śmiercią Chase’a Rodgers’a stoi ktoś z Przymierza. Staramy się zbadać ten trop, dlatego też musimy Panią jeszcze raz dokładnie przesłuchać.
Za oknem promu zaczęła się pojawiać sylwetka fregaty przymierza. Była troszkę większa od typowego statku tej klasy jednak dalej był to ten sam typ statku.