Trudno było określić jak szczegółowych odpowiedzi najemnik miał zamiar udzielić rozmówczyni. Jakikolwiek plan zrodził się w głowie Szeola został on pokrzyżowany przez do tej pory siedzącego w rogu knajpy człowieka. Mężczyzna o aparycji rasowego zakapiora, prawdopodobnie członek jednego z tutejszych gangów, siedział spokojnie przy stoliku nad szklanką mętnego płynu dodając kolejne rysy do wysłużonego już stolika swoim nożem bojowym. Nieznajomy przyglądał się łowcy od chwili gdy ten przekroczył próg Horusa a teraz, najwyraźniej upewniwszy się co do czegoś wstał z krzesła i ruszył w stronę niepodziewającego się niczego najemnika. Gate nie miał żadnych szans na reakcję gdy czyjeś ręce poderwały go i dosłownie rzuciły na ziemię. Oszołomiony najemnik poczuł jak czyjś podkuty but trafia go prostu w pierś by pomimo pancerza wycisnąć powietrze z płuc.
- Poznaję cię wszarzu . – mężczyzna wyjął swojego Kata i wycelował prosto w głowę Szeola – Przez ciebie zamknęli mojego kumpla – wycedził, częstując najemnika kolejnym kopniakiem, tym razem w brzuch. – Pomyślmy, co powinienem z tobą zrobić?
Niespodziewana atrakcja wieczoru przyciągnęła uwagę wszystkich bywalców baru, w tym momencie wszystkie pary oczu wpatrywały się w Gate’a i jego oprawcę spragnione krwawego widowiska. W ogólnym zamieszaniu cały świat zapomniał o wciąż siedzącej przy barze Alexis.
Wyświetl wiadomość pozafabularną