Miło było wreszcie wylądować na stacji. Zimowa atmosfera właśnie ukończonej misji odpowiadała Viktorowi, ale co za dużo to niezdrowo. Być może po prostu stęsknił się za cywilizacją, jej hałasem, czystością i wygodą?
Nie, to chyba nie to.
Niezależnie jednak od pobudek, Karajev szedł teraz przez Krąg Prezydium z mocnym nastawieniem w głowie. Starszy sierżant nie miał ochoty na wakacje i o ile krótka przerwa i tak mu wypadnie, to już przytaknął małej robocie, jaką zaproponował mu Striker. Aprobata z dowództwa przyszła nadzwyczaj szybko, niepojęte w dobie formalności i biurokracji. Cóż, tym lepiej. Szybciej zajmie się swoim powołaniem, jednak wprzódy- upgrade. Nawet jeśli miał być niewielki.
Mijając potok ludzi i obcych, zajętych swoimi codziennymi sprawami, znów go uderzyło jak można było czuć się samemu w takiej ilości istot. Nie było jednak czasu na kontemplację. Sklep, do którego zmierzał wreszcie ukazał się jego oczom. Wnętrze urzekało go prostotą i elegancją, starającą nadać się punktowi profesjonalny nastrój. W końcu nie handlowano tu rzepą.
-
]Witamy w Konstelacji. Czym mogę służyć?- zapytał sprzedawca, odziany w elegancki strój turianin.
-
Dzień dobry- rzucił Viktor, z pewną lubością przeskakując wzrokiem po kolejnych ekspozycjach, taktycznej czerni i chromowych wykończeniach, po kevlarze, nomexie, ceramicznych kompozytach, poprzetykanych gdzieniegdzie starą dobrą stalą.
-
Szukam... stroju wyjściowego- uśmiechnął się lekko-
Moja poprzednia kreacja nieco się wysłużyła i przydałby się następca.-
Rozumiem- przytaknął jakby z uśmiechem sprzedawca. Viktor nie mógł mieć pewności, czy delikatny dowcip faktycznie go rozbawił, czy to profesjonalizm i kunszt sprzedawcy nakazywału mu zareagować. Być może jedno i drugie-
Jeśli mogę pozwolić sobie zasugerować, oto nasza kolekcja, hmmm... garniturów wyjściowych. Cała rozpiętość okazji. Preferuje pan, że tak to ujmę, być królem parkietu, czy może strategicznie zająć miejsce przy barze?-
Wie pan, w dzisiejszych czasach samotność dotyka nas wszystkich- powiedział Viktor z przesadnie udanym przejęciem-
Staram się więc mieć bliski i osobisty kontakt z ludźmi. -
Hmmm...- mruknął turianin, taksując żołnierza wzrokiem-
Pozwolę sobie odgadnąć, patrząc na pana i słuchając uważnie, że darzy pan upodobaniem klasyczną muzykę, dajmy na to uwetura do 1812 Czajkowskiego.-
Klasyk, w istocie-
Mniema też, że wiem który fragment tego utworu jest pana ulubiony...Tak, VIktor miał teraz pewność, że nawiązał nić porozumienia z turnianinem. Czy właściwie mocną cumę okrętową.
-
Oto pancerz Hahne-Kedar, zapewne znany panu wyrób, innego rodzaju klasyk. Zapewne nie muszę panu go przedstawiać.-
Tak, to będzie to, czego szukam. Dziękuję.-
Życzy sobie pan pojedynczy element, czy może cały zestaw?-
Sam napierśnik póki co. I cztery pochłaniacze.-
W porządku. Czy coś jeszcze?-
Wysłałem paczkę z lądowiska do państwa sklepu, powinna już dotrzeć.-
Ach, wiem, strzelba model adept, stan używany. Przyznam, jeszcze nie zdążyłem jej dokładnie obejrzeć niemniej cena sprzedaży wyniesie mniej więcej 50% ceny rynkowej nowego egzemplarza.-
W porządku-
Mogę się jeszcze z panem skontaktować w tej sprawie?-
Oczywiście. Wybornie. Zapraszam zatem do przymierzalni, muszę zdjąć z pana wymiar. Jaki kolor pancerza sobie pan życzy?-
Hmmm...- mruknął VIktor, bowiem nie przemyślał jeszcze sprawy-
Może biały?Wyświetl uwagę administratoraOdjęte 35.000kr za napierśnik, dodane 17.500kr za sprzedaż Adepta, odjęte 180kr za cztery pochłaniacze. - V.
Wyświetl uwagę administratoraSprzedaż anulowana zgodnie z prywatnymi ustaleniami z graczem. - H