Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Wayra Talav

28 sty 2015, o 19:07


Miano: Wayra Talav

Wiek: 22 lata.

Rasa: Człowiek.

Płeć: Mężczyzna.

Specjalizacja: Szpieg.

Przynależność: "Społeczność galaktyczna".

Zawód: Przemytnik, kurier, pilot, najemnik.

Miejsce zamieszkania: Nadzieja Zhu.

Znana rodzina:Esen Talav - matka, archeolog, historyk, 59 lat; Mia Talav - Kovigers - siostra, lekarz w Nadziei Zhu, Feros, 32 lata, Joahim Talav - nawigator krążownika USS Krym, 30 lat; Ezaba Vard – Kyos - ojciec, dowódca brygady sił wczesnego reagowania, Australia, Ziemia, 62 lata

Aparycja: Dobrze zbudowany, przeciętnego wzrostu (około 180 cm) 22-letni mężczyzna.
Bardzo krótko przystrzyżony. Niedbały utrzymany kilkudniowy zarost, szare oczy zakryte najczęściej okularami.
Szatyn.
Kąciki zarówno oczu jak i ust pokryte drobnymi zmarszczkami, znamionującymi tendencję do uśmiechu i ogólnie - wyrazistej mimiki.
Ubrany najczęściej w jednoczęściowy, wygodny, lekki kombinezon, z masą różnych zaczepów, kieszeni. Pozornie wypełnionymi przypadkowymi drobiazgami - dokładniejszy rzut oka pokaże, że jeśli to jest jakiś ekwipunek, to na pewno utrzymany w nienagannym stanie. Nawet jeśli sam w sobie jest tani.
Pewny, charakterystyczny chód.
Bogata gestykulacja, w przypadku gdy zapomni się i zacznie rozmawiać o którymś ze swoich koników: czy to wyposażeniu statków, czy nawigacji, czy zewnętrznych koloniach.
Przyjemny dla ucha, głęboki głos, z trochę niechlujnym, znamionującym nie do końca najlepsze wykształcenie, akcentem. Podobnie jak i tendencja do używania niepoprawnych, skrótowych form czy kolokwializmów.

Osobowość: Wesoły, na pierwszy rzut oka dosyć roztrzepany mężczyzna, wybitnie trudny do wyprowadzenia z równowagi.
Przesadnie się ekscytujący podobającymi się mu drobiazgami. Mający skończonego bzika i fioła na punkcie statków, ich wyposażenia - który to temat roztrząsać i ciągnąć może godzinami.
Przyzwyczajenie, wychowanie i styl życia sprawił, że nie lubi dłużej przebywać w jednym miejscu, wiecznie szukając okazji do podróży, połączonej najlepiej z lepszym czy gorszym zarobkiem.
Łatwo dostosowuje się do życia w małych, zamkniętych przestrzeniach - typowych dla statków, czy stacji kosmicznych. Najwyraźniej spędził na nich dużą część życia.
Łatwo też dostrzec fascynację różnymi planetami, które z przyjemnością zwiedza i przemierza przy nadarzających się okazjach.
Nie ma problemu z obcymi, a szczególnie z quarianami, w których towarzystwie od czasu do czasu można go dostrzec. Bardzo sobie ceni mechaników z Wędrownej Floty, chętnie ich zatrudniając w miarę możliwości, nawet na krótki okres czasu.
Odrobinę introwertyczny, raczej woli zachować swoje zdanie dla siebie, słuchając co inni mają do powiedzenia wpierw.
Nie zwraca najmniejszej uwagi na aparycję. Za to ogromną uwagę na utrzymanie osobistego sprzętu, nawet jeśli jest stary i nie najlepszy.

Historia: Urodzony na Noveri jako trzecie, najmłodsze dziecko badaczki i archeolożki Esen Talav i żołnierza sił sojuszu Ezaba Vard – Kyos miał od początku niespokojne dzieciństwo. W związku z kontraktami rodziców spędził pierwsze lata w zimnym, lodowym świecie, gdzie matka realizowała swoje zobowiązania.
Małżeństwo rodziców szybko się rozpadło – trudno jednoznacznie powiedzieć z czyjej winy. Wiecznie goniąca za nowymi wyzwaniami, przenosząca się matka i zasadniczy, surowy, wychowany w tradycyjnych wartościach ziemianin – ojciec nie mogli stworzyć dobrej pary.
Dlatego gdy tylko starsze rodzeństwo usamodzielniło się i wygasły wiążące oboje rodziców umowy, drogi obojga rozeszły się. Ojciec wyleciał na Cytadelę, przez kilka lat pełniąc tam służbę by ostatecznie jako oficer sił wojskowych osiąść na Ziemi, gdzie założył nową rodzinę.

Wayra został przy matce. Nie wiadomo czy zadecydował o tym upór kobiety, czy raczej drugi, nieczujący się w pełni odpowiedzialny rodzic, któremu wychowywanie małego było najwyraźniej zupełnie nie rękę.

Przenosili się z miejsca na miejsce, tak jak sytuacja tego wymagała, za kolejnymi zleceniami rodzicielki. Co oczywiste - rzadko kiedy zagrzewali na dłużej miejsca, nawet najdłuższe zlecenia związane eksploracją nowych planet nie trwały dłużej niż 2-3 lata. Zresztą, doktor Esen taki styl życia całkowicie odpowiadał.
Taka sytuacja trwała niemal do skończenia przez Wayara 16 roku życia.

Ojciec nie poczuwał się w obowiązku zajmować się dziećmi z poprzedniego małżeństwa inaczej niż podczas bardzo sporadycznych, krótkich spotkań, bardziej chyba organizowanych ze względu na zachowanie pozorów i uciszenie jego sumienia niż konkretnej potrzeby.
Lub też wysyłania regularnie czeku z alimentami, co wraz z lepiej niż przyzwoitymi zarobkami matki sprawiało, że żyli względnie na bardzo przyzwoitym poziomie.
Na tyle na ile ciągłe podróże i przeprowadzki na coraz to inne, czasami dopiero rozpatrywane pod kątem zaludnienia, planety pozwalały.

W między czasie Mia, najstarsza z rodzeństwa zdecydowała się się z grupą kolonistów osiedlić na Feros, tworząc przy okazji namiastkę miejsca, do które Talav mógł nazwać "domem". Relatywnie często tam wracał i zatrzymywał się gdy zlecenia przyjęte przez matkę całkowicie nie pozwalały na zabranie ze sobą młodego chłopaka.
Starszy brat, Johan, środkowe z ich trójki co prawda w teorii mieszkał na Cytadeli, lecz związany służbą wojskową przez większą część czasu przebywał na statkach. Nawet podczas przepustki czy urlopu musiał cały czas być przygotowany na rozkaz wylotu. Praca nawigatora na jednym z krążowników całkowicie wykluczała możliwość opiekowania się nastolatkiem.

Łatwo się domyślić, że wykształcenie nastolatka zostawiało wiele do życzenia. Był sprawny fizycznie, z racji ciągłych podróży i przebywania na koloniach i stacjach kosmicznych dobrze radził sobie ze sprzętem i różnymi warunkami panującymi na planetach, przejawiał też widoczny talent w dziedzinie nauk ścisłych i technologi, które w innej sytuacji najpewniej zaowocowały by studiami i wykształceniem w tym kierunku. Jednak mieszanina szkół w koloniach, stacjach kosmicznych, nauki pod kontrolą samej matki w trakcie podróży zaowocowały dosyć wybiórczym i poniekąd dziwnym wykształceniem dzieciaka, który musiał się skupić w pierwszej kolejności na umiejętnościach i wiedzy przydatnej w praktyce.

Kolejny kontrakt i praca matki sprawiła że 16 latek spędził kolejne niemal 5 lat, podróżując w ramach quariańskiej floty.
Jeśli coś można by było nazwać szkołą życia – byłoby to miejsce. Obca mentalność, skądinąd w miarę uprzejmych, dobrze traktujących ich quarian, zupełnie inne zasady życia społecznego sprawił, że początkowo ciężko było się mu dostosować do praw i zasad tam panujących.
Które nawet w przypadku "długoterminowych" gości nie przewidywały wyjątku – każdy w tym społeczeństwie musiał być mniej lub bardziej pożyteczny dla otoczenia, albo nie było w nim miejsca dla niego.

W jego przypadku przydatne się okazały zdolności techniczne, ogólna siła i kondycja która pozwoliła mu zacząć treningi i naukę posługiwania się bronią. Miał też smykałkę do pilotażu, która dosyć szybko została dostrzeżona, dodatkowo wspartą łatwością radzenia sobie z przedmiotami ścisłymi, takimi jak matematyka, fizyka, astronomia.
Nauka rzeczy związanych z pilotażem i nawigacją przychodziła mu względnie łatwo. A dzięki przebywaniu na quariańskiej flocie miał naprawdę unikalną okazję przyjrzeć się najróżniejszym statkom i ich specyfice.

Z biegiem czasu zaczął brać udziały w licznych tam wyprawach i lotach zwiadowczych i rozpoznawczych, będąc wygodnym uzupełnieniem, szczególnie w przypadku konieczności zejścia na planety o wyjątkowo niekorzystnych dla quarian warunkach biologicznych. Czy to jako pomoc podczas rozpoznania terenu, odzyskiwaniu surowców, nawigator czy pilot małych promów.
Quarianie oczywiście nigdy nie dopuścili by by został przydzielony bez doświadczenia do naprawdę niebezpiecznych misji, jednak flota jako taka, gdy docierała w dobrze rokujący układ potrafiła w krótkim czasie wykonać dziesiątki, jeśli nie setki krótszych i dłuższych lotów zwiadowczych w poszukiwaniu potencjalnie przydatnych pozostałości, złóż, czy po prostu w celu uzupełniania podstawowych zasobów. Siłą rzeczy wszystkie ręce zdolne do pomocy były wykorzystywane.

Nie będąc przypisany na sztywno do statku, często był przenoszony na jednostki, które wymagały doraźnego uzupełnienia załogi, czy to z powodu czyjejś śmierci czy czasowej nieobecności. Zwykle nie były to jakieś bardzo ważne stanowiska, koniec końców byli tylko towarzyszącymi flocie ludźmi, jednak pozwoliły chłopakowi zapoznać się z budową i funkcjonowaniem dużej ilości statków, od małych - kilku osobowych jednostek po wielkie statki mieszkalne.

Jednak nawet po tak długim okresie spędzonym we Flocie wciąż był "obcym" – przebywającym tam tylko ze względu na pracę matki osobnikiem. Paru przyjaciół, trochę znajomości, garść różnych wspomnień nie zmieniała tego, jak quarianie traktowali dwójkę ludzi, tymczasowych towarzyszy.
Uprzejmie, miło, nawet przyjaźnie czasami. Jednak bez wątpienia zachowując wyraźną granicę między nami a nimi.
Z biegiem czasu chłopak coraz wyraźniej to czuł, patrząc jak jego znajomi i przyjaciele dorastają, znajdując swoje miejsce po powrocie z Pielgrzymki.
Zresztą kontrakt matki nieubłaganie dobiegał i tym razem do końca, doskonale wiedział, że w ciągu kilku lat znowu wszystko się zmieni.

Jedynym stałym miejscem, gdzie wciąż wracali było Feros i żyjąca tam, teraz już z mężem i dzieckiem, Mia. Zresztą. Z biegiem czasu też zaczął tam pojawiać się Johan, od wielkiego święta wykorzystując swoje urlopowe przepustki.

Szczęście uśmiechnęło się do niego podczas rekonesansu porzuconej zniszczonej bazy, gdzie Esen spodziewała się odkryć jakieś artefakty albo pozostałości historyczne.
Quariańska flota zatrzymała się na dłuższy okres, zamierzając dokładniej zbadać system pod kątem złóż i surowców. Quarianie po pobieżnym rekonesansie zainteresowali się innymi planetami, matka za to – z doskonale znanym chłopakowi maniakalnym uporem postanowiła poświecić jeszcze trochę czasu na poszukiwania.
Zwykle takie wyprawy były potwornie nudne – po zrobieniu rozpoznania i analizy zagrożeń flota zaczynała zajmować się własnymi potrzebami, głownie pozyskiwaniem surowcem i materiałów, podczas gdy on służył jej jako pilot, tragarz i mechanik w jednym. I tym razem opuszczona baza wyglądała całkowicie nieciekawie, wstępnie sprawdzona już przez oddział patrolowy Floty,
Tylko dzięki uporowi matki odkryli nienaruszony zespół podziemnych hangarów z dużą ilością wartościowych części zamiennych i przedmiotów.
Oraz uszkodzoną, mocno zniszczoną ziemską fregatę z nieznanymi oznaczeniami (cerberus, jednak postacie nie są tego świadome), którą zgodnie z prawem znalazcy chłopak postanowił zatrzymać i zacząć remontować, oddając prawo do reszty flocie za pomoc w jej podniesieniu i remoncie.

Gdy po kilku miesiącach flota skończyła eksplorację systemu, wraz z nią i ich dotychczasowym statkiem ruszył przyszły Ibris, lekka oparta o kadłub zwiadowczej fregaty dalekiego zasięgu cerberusa.
Remonty, naprawy, doprowadzenie do używalności zajęły kolejne półtora roku. I ze względów na koszty i na specyfikę floty. I na konieczność dopasowania części, jak też pozyskania odpowiedniej załogi, którą z początku, siłą rzeczy, stanowili Quarianie.

Gdy skończył się kontrakt Esen Talav przyszedł czas pożegnania się z quariańskimi gospodarzami.
Matka w niedługim czasie dostała kolejny zlecenie, stawiając chłopaka przed decyzją czy leci z nią.
Dzięki siostrze otrzymał pierwszy kontrakt: dostarczenie transportu leków i elektroniki dla Nadziei Zhu, brat pomógł mu w zdobyciu kolejnego – dyskretnego dostarczenia podających się za nowych osadników żołnierzy oddziału interwencyjnego mającego rozwiązać problem zbyt agresywnie poczynających sobie batariańskich piratów w okolicach nowo założonej kolonii.

Ekwipunek:
- Standardowy generator tarcz
- Omni-klucz "Primo"
- 20 tysięcy kredytów.

Środek transportu: Ibris - odremontowana, mocno zmodyfikowana fregata zbudowana na szkielecie okrętu dalekiego rozpoznania i transportu oryginalnie zaprojektowanego i wybudowanego przez Cerberus.

Dodatkowe informacje: Obecnie ma 22 lata i chętnie przyjmuje legalne i półlegalne zlecenia, szczególnie jeśli dotyczą nowych światów czy małych kolni, przewozu osób i rzeczy. Stara się wyrobić sobie nazwisko, rozsądnymi cenami i porządną, uczciwą usługą.
Wykonuje kontrakty zarówno dla korporacji, prywatnych osób jak i sił sojuszu bez różnicy, odmawiając jednak piractwa.
Nigdy nie przyjmuje zleceń wiążących się działaniem przeciw flocie quariańskiej, często też zgadza się na realizowanie dla nich zleceń na zasadzie barteru czy pokrycia tylko koniecznych kosztów.
Regularnie przynajmniej 2 razy w roku lata na Feros.

Opis fregaty szczegółowy w dokach. Chętnie zamienię dowolnego NPC z jej załogantów na gracza chcącego się jakoś związać z łajbą.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2015, o 18:33 przez Wayra Talav, łącznie zmieniany 10 razy.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Wayra Talav

29 sty 2015, o 07:40

Siemanko.
Po pierwsze witamy serdecznie na Cytadeli i od razu chciałbym wyrazić nadzieję, że jeśli już dostaniesz akcepta to nie uciekniesz stąd ^^
A teraz do rzeczy, przeczytałem KP i pod względem ortograficzno-stylistycznym jest sporo niedociągnięć, ale to szczegółowo pewnie dostaniesz od Carmen (albo innej nazi ort).
Co do samej treści, to widzę, że większość historii oparłeś na tych nieszczęsnych quarianach. Wszystko spoko, tylko jak dla mnie większość z nich to stricte technicy więc nie bardzo wiem po co im tam ludzka kobieta w ramach kontraktu. Cóż, żeby mnie przekonać musisz to naprawdę solidnie wyjaśnić. No i nie wiem jak inni na to spojrzą.
Póki co wstrzymam się z takiem :)
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Re: Wayra Talav

29 sty 2015, o 07:52

Nie im.

Flota przemieszcza się po setkach planet, badaczka lub jej pracodawca dogadała się po prostu że będzie jej towarzyszyła wykonując swoje badania (i pewnie przy okazji jakieś mniejsze rzeczy dla floty w zamian). Ona jest archeologiem, historykiem, korzysta po prostu z osłony floty wykonując swoje rzeczy i podróżuje z nią (bo jest to zwyczajnie dużo bezpieczniejsze niż  samotny statek badawczy przemieszczający się przez dziwne rejony galaktyki)

Szczegółów tego jak się dogadali, dlaczego czy to uniwersystet czy jakaś korporacja była zleceniodawcą nie umieszczałem, bo są całkowicie nie istotne, nie sądzę też żeby 16 latek w ogóle tym się przejmował.
Zakładam, że to wszystko zostało oczywiście najpierw odpowiednio przedstawione i ustalone podczas jakieś Rady Admiralicji, która pewnie musiała ocenić, że zarówno i badania i przebywanie obcych nie stanowią zagrożenia dla Floty, etc.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Wayra Talav

29 sty 2015, o 14:55

Karta mi się całkiem podoba. Napisana spoko, nic oczojebnego i przekombinowanego (nie żeby to było złe, osobiście lubię jak KP ma dużo kolorków i nikomu do szczęścia niepotrzebnych dodatków :P), ale też nic poniżej poziomu. Masz parę błędów, ale nie aż takich, żeby ludzie łapali się za głowy i krzyczeli "łolaboga, szto to za język mociumpanie", a całość wygląda w porządku. Opisy wyglądu być może trochę suchy, ale przedstawia co ma przedstawiać, więc jak dla mnie to nawet nie jest minus.

Tyle z ogólnego. A teraz quarianie.
Przyznam się, że nie jestem pewien jakie jest ich podejście do ludzi we Flocie, chociaż przy ich oszczędzaniu każdego zasobu, w tym miejsca oraz tlenu, podejrzewam, że dość... niechętne, delikatnie mówiąc. Wayra i jego matka musieli naprawdę sporo skilla wnosić, żeby w ogóle być rozważeni jako dodatkowa gęba na pokładzie, szczególnie, że quarianie mają mnóstwo swoich inżynierów. Akurat tego zasobu im nie brakuje. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że Talavowie musieliby żywić się sami (quarianie żyją na prawoskrętnym DNA, ludzie na lewo) i dbać o własne zapasy, oraz fakt, że obecność człowieka w quariańskim środowisku dodawałaby jeszcze inne, groźne czynniki - nowe bakterie, nowe potencjalne choroby, nowe zagrożenia (chociaż tu też nie jestem pewien jak bardzo sterylne środowiska mają na statkach).
Przeczytałem Twoją odpowiedź Marszalowi. Dobrze rozumiem, że Talavowie bujali się głównie na swoim statku, a do Floty "należeli" tylko jako zewnętrzny pasażer? Bo to w sumie nie wydaje się jakieś nieprawdopodobne, jeżeli chcieli korzystać z ich ochrony, a w zamian oferowali swoją pomoc. Lub jakieś dodatkowe rzeczy. Problem pojawia się jeżeli mieli mieszkać i żyć na statkach (w takim wypadku patrz przekreślone).

Ode mnie masz małego taka, o ile nie okaże się, że taka współpraca z quarianami jest niemożliwa z jakiegoś powodu.

Parę błędów, które przyuważyłem:

"Kąciki zarówno ich jak i ust pokryte drobnymi zmarszczkami, znamionującymi"
Zarówno usta jak i ich kąciki? Coś pomieszałeś tu słowa, bo to zdanie brzmi nie halo.

"(...) czy to wyposażeniu statków, czy nawigacji czy zewnętrznych koloniach."
O jeden przecinek przed ostatnim "czy" za mało.

"Mającymi skończonego bzika i fioła na punkcie statków, ich wyposażenia, różnych jego części - który to temat roztrząsać i ciągnąć może godzinami."
Mający.

"Praca nawigatora na jednym z krążowników, całkowicie wykluczało to możliwość opiekowania się nastolatkiem w dłużej perspektywnie."
W dłuższej perspektywie. No i zdanie w ogóle coś nie gra.

"(...) ruszył przyszły USS Ibris (...)"
USS w sensie United Systems Starship? To by znaczyło, że Wayra jest członkiem floty Przymierza, o ile dobrze rozumiem :P
Ostatnio zmieniony 29 sty 2015, o 15:34 przez Vex, łącznie zmieniany 1 raz.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Re: Wayra Talav

29 sty 2015, o 15:24

Przeczytałem Twoją odpowiedź Marszalowi. Dobrze rozumiem, że Talavowie bujali się głównie na swoim statku, a do Floty "należeli" tylko jako zewnętrzny pasażer? Bo to w sumie nie wydaje się jakieś nieprawdopodobne, jeżeli chcieli korzystać z ich ochrony, a w zamian oferowali swoją pomoc. Lub jakieś dodatkowe rzeczy. Problem pojawia się jeżeli mieli mieszkać i żyć na statkach (w takim wypadku patrz przekreślone).
Dokładnie, dobrze rozumiesz. Przemieszczali się razem z flotą. Badania doktor Talav raczej nie były "konkurencją" dla Floty - ona byłą skupiona raczej na historii i kulturze jako archeolog, do tego jej znajomość języków i obcych kultur potencjalnie mogła być wartościowa dla Floty która czasami na pewno trafiała na jakieś światy z dziwnymi pozostałościami. Choćby w celu określenia jaka rasa czy cywilizacja te ruiny pozostawić mogła.

USS - a tutaj się zapędziłem. Przyznam się, że nie wiem jakie będzie oznaczenie i akronim takiego statku. Oczywiście nie jest członkiem floty przymierza, z którą jedyne co go łączy to brat nawigator.

Resztę zaraz poprawię.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Wayra Talav

30 sty 2015, o 16:20

Hej, to ja, nazi :P
22 letni mężczyzna
22-letni
...z trochę niechlujnym, znamionującym nie do końca najlepsze wykształcenie - akcentem.
Przecinek zamiast myślnika.
Mający skończonego bzika i fioła na punkcie statków, ich wyposażenia, różnych jego części...
Jego części? Tzn. części bzika? :P Powinno być "ich".
z lepszym czy gorszym - zarobkiem
Znów niepotrzebny myślnik.
Nie ma problemu z obcymi, a szczególnie z Quarianami
Nazwy ras piszemy z małej litery, tak jak "ludzie" :)
by ostatecznie jako oficer sił wojskowych zostać osiadając na Ziemi
Osiąść na Ziemi, albo zostać na Ziemi.
czy raczej - drugi, nie czujący się w pełni odpowiedzialny rodzic
Myślnik niepotrzebny, "nieczujący się"
Ojciec, nie poczuwał się w obowiązku
Bez przecinka.
Obca mentalność, skądnikąd w miarę uprzejmych
Skądinąd :)
teraz już z mężem i dzieckiem - Mia
Myślnik niepotrzebny. Generalnie takie wstawki, jak tutaj, oddziela się albo z obu stron myślnikami, albo z obu stron przecinkami.
"Żyjąca tam - teraz już z mężem i dzieckiem - Mia."
"Żyjąca tam, teraz już z mężem i dzieckiem, Mia."
Oraz uszkodzonym, mocno zniszczoną turańską fregatą
Uszkodzoną turiańską fregatę? Fregatą? Nie wiem jak to powinno być, ale coś mi się tu nie zgadza.
pozyskania odpowiedniej załogi, którą z początku, siłą rzeczy - stanowili Quarianie
To samo z myślnikami.

Nie wiem jak z "archeolożką", feministki by się ucieszyły, ale dla mnie ta odmiana jest dziwna i raczej napisałabym "archeolog". Ale to moje zdanie tylko :)
Fachowcem w kwestii quarian też nie jestem, ale podoba mi się wątek współpracy i mimo zarazków, robaczków i przerabiania powietrza na zużyte to jestem na tak. Gdyby quarianie nie współpracowali z żadną inną rasą, tylko tak sobie przelatywali przez galaktykę flotą w tę i z powrotem, to nie byliby znaczący dla historii. Dla mnie pomysł jak najbardziej ma sens.

Masz ode mnie TAKa :)
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Re: Wayra Talav

30 sty 2015, o 17:30

Serdecznie dziękuję za naprawdę wielką pracę z recenzją tekstu.
Poprawki i zmiany wprowadzono.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Wayra Talav

2 lut 2015, o 09:49

quariańska flota zatrzymała się na dłuższy okres, zamierzając dokładniej zbadać system pod kątem złóż i surowców. quarianie
Quarianie jako rasę piszemy z małej litery, ale bez przesady, to początki zdań. :P

Oprócz tego mi się podoba. Popraw ten babol w bazie danych już, tutaj masz akcepta, ponieważ uznaję, że Marshall po poprawie błędów taka udziela. ;)
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Wróć do „Podania zaakceptowane”